ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

Gojenie ran 
26 kwiecień 2020     
List do Marszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego 
17 maj 2016      Artur Łoboda
Krzyżu Chrystusa  
14 kwiecień 2017     
Rumunia rozpoczyna dochodzenie w sprawie pozyskania szczepionek przeciw COVID.
Zamyka swoje centra szczepień.
Chorwacja zawiesza szczepienie
 
29 wrzesień 2021     
Nie bądźcie naiwni w "globalnej wiosce" 
25 marzec 2013      Artur Łoboda
Przypadek Orwella w historii cywilizacji 
14 luty 2012      Artur Łoboda
Cena płynu do dezynfekcji 
17 marzec 2020      Artur Łoboda
Antysemite 
28 grudzień 2011      Iwo Cyprian Pogonowski
Nowa inicjatywa Glińskiego – Muzeum Getta Warszawskiego  
27 grudzień 2017      ...
List otwarty ws. represjonowanych lekarzy 
11 czerwiec 2025     
Dziennik wyrazów nieobcych, rozbiórka umysłów w rezerwacie - Rozdział XV 
22 sierpień 2020      Zygmunt Jan Prusiński
Nigel Farage: Ostatnie wystąpienie w Parlamencie Europejskim przed Brexitem?  
15 czerwiec 2016      Moire Novak
Mordercy 
7 październik 2023     
Zatrucie tlenem 
14 lipiec 2020      Artur Łoboda
Katechizm Polaka XXI wieku 
20 maj 2011      Artur Łoboda
Idą w ślady hitlerowców 
14 luty 2014      www.polskawalczaca.com
COVID-19: globalna operacja finansowa 
6 styczeń 2023      Michael Bryant
31 stycznia 2022 - rebelia w Kanadzie trwa dalej 
31 styczeń 2022     
Koleiny współczesnej polskiej kultury (2). Antypolonizm zinstytucjonalizowany 
3 listopad 2011      Artur Łoboda
Zygmunt Jan Prusiński TAJEMNE OBCOWANIE - część piąta 
6 kwiecień 2021      Zygmunt Jan Prusiński

 
 

Degeneracja umysłu - jako przejaw rzekomej sztuki

Czternaście lat temu, poszukując jakichś materiałów z historii Krakowa, odwiedziłem bibliotekę Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie - znajdującą się w Gmachu Głównym Uczelni.
Gdy spotkałem tam Adama Hoffmana - wieloletniego nauczyciela z kilku szkół i doskonałego rysownika - to poczułem się - jakbym cofnął się do początku lat osiemdziesiątych.
Hoffman niewiele się zmienił, a z Panią bibliotekarką (nazwisko mam na końcu języka), tworzyli parę papużek nierozłączek. I dlatego godzinami przesiadywał bibliotece.

Niestety - Adam Hoffman nie poznał mnie, więc przedstawiłem się jako były uczeń.
A wtedy zadał pytanie: na jakiej to było uczelni?
Odpowiedziałem - że było to jeszcze wcześniej - w Liceum Plastycznym - na początku lat siedemdziesiątych.
Wtedy Hoffman poskarżył się, że mu "głowa szwankuje". Z wielkim żalem opowiadał, że chociaż ciało jest jeszcze w pełni sprawne - to mózg się wypala i wypada z niego wiele informacji.
Powstaje próżnia.
Smutno było mi słuchać te wynurzenia od nauczyciela, którego szanowali wszyscy uczniowie.
Ale po latach wróciłem w swoich przemyśleniach do tej rozmowy.
Zadałem sobie pytanie: czy Hoffman ulegał degeneracji umysłu?
I odpowiedź była jednoznacznie przecząca. Ponieważ był świadomym, że traci część - z bardzo wysokiej sprawności swojego umysłu - to w dalszym ciągu był zdrowym psychicznie.
(Adam Hoffman zmarł pół roku później w 2001 roku.)

Jednak degeneracja umysłu jest niezależna od wielu.
Wielu młodych ludzi cierpi na schizofrenię, a gdy patrzymy na zachowania Niesiołowskiego - to zadajemy sobie pytanie: czy ten człowiek był kiedykolwiek normalnym?

Trzy lata temu Fundacja Promocji Kultury realizowała na Krakowskim Rynku film poświęcony sześćdziesięcioleciu utworzenia Zespołu Pieśni i Tańca "Krakowiacy".
Ponieważ w tym samym dniu odbywało się równocześnie wiele wydarzeń, to nie było miejsca - by wprowadzić podnośnik do wykonania zdjęć z góry.
Chciałem więc skorzystać z tarasu na Sukiennicach - na którym działa kawiarnia przy Galerii Sukiennice.
Wtedy pracownicy muzeum robili nam problemy. Najpierw jakieś żądania pism - potem telefony do dyrekcji... W końcu pozwolono nam skorzystać z tarasu dostępnego dla wszystkich, ale powiedziano, że mamy tylko 15 minut - bo potem "pani dyrektor" ma zaplanowany wywiad.

Dyrektor Zofia Gołubiew pojawiła się przed czasem. Od razu wpadła w spazmy, że ktoś ma czelność przeszkadzać w jej wywiadzie dla radia. I to mimo faktu, że taras ma ponad 30 metrów długości, a my milczeliśmy filmując tańce - odbywające się na płycie Rynku.
Bardzo żałuję, że nie dysponowałem wtedy małą kamerą,. której działanie można by ukryć, bo zdobyłbym dokument - jaka wariatka kieruje Muzeum Narodowym w Krakowie.

Nic więc dziwnego, że gdy kilka miesięcy później - Gołubiew zorganizowała w Muzeum Narodowym wystawę Katarzyny Kozyry - spotkało się to z protestami społecznymi.
Może i protestujący nie potrafili precyzyjnie zdefiniować przyczyny swojego oburzenia, ale intuicyjnie odczuwali, że rzekome "prace" Kozyry niosą z sobą patologię.
Jednak ja mogę bez problemu wskazać dewiacje w umysłach podobnych "artystów" i od lat wzywam rzekomych krytyków sztuki i "ekspertów Ministra" do merytorycznej dyskusji nad prowadzoną przez nich polityką.
W ciągu pięciu lat takich wezwań do merytorycznej dyskusji - jedyną odpowiedzią na zadane przeze mnie pytanie było takie - mniej więcej stwierdzenie: "ponieważ nazwał pan homoseksualizm patologią to odmawiam odpowiedzi na zadane pytania".
To jest kwintesencja kwalifikacji obecnego aparatu terroru nad kulturą - w neostalinowskim Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Wracając jednak do Gołubiew i protestów społecznych.
Powiedziała ona wtedy bezczelnie, że "Kraków to grajdołek" i dodała, że "wydawało jej się że Kozyra to już klasyk".

Patologia nigdy nie sklasycznieje w rzeczywistej kulturze.
Dlatego nikt dziś nie wystawia prac piewców nazizmu.
Ale Zofia Gołubiew nie ma takich oporów, bo bez zastrzeżeń wystawia propagatorów bolszewizmu i stalinizmu.
Dla cywilizowanych ludzi nie ma różnicy pomiędzy stalinizmem, a nazizmem. Ale dla Dyrektor Muzeum Narodowego w Krakowie - nie ma to znaczenia. I wbrew obowiązującemu prawu nieraz promowała symbole komunistycznego totalitaryzmu.

Co to wszystko razem oznacza?
Istnieje naturalny mechanizm obrony mniejszości - przed zagrożeniem ze strony większości. Zarówno zagrożeniem rzeczywistym - jak też urojonym.
W wypadku Gołubiew, Kozyry, Wróblewskiej, Morawińskiej, Rottenberg, Potockiej i wielu innych - z nimi związanych kobiet - mamy do czynienia z formalnym i jednocześnie nieformalnym porozumieniem.
To formalne przebiega na poziomie rzekomej "sztuki", bo udają znawczynie w tym zakresie.
Nieformalne porozumienie dotyczy ich stanu umysłu. To porozumienie osób z problemami psychicznymi.
Wspólnie chronią się przed informacją dla otoczenia, że są osobami chorymi umysłowo.
Dlatego jedna - nazywa drugą "wybitną".
Dokładnie tak - jak w wielokrotnie cytowanym przeze mnie wierszu Hemara:

"Samym instynktem głupoty
odnajdują się wzajem.
Rozumieją się wspólnym
językiem i obyczajem.

I hasłem, które woła
z ochota raźną i rączą:
kretyni wszystkich krajów
łączcie się! Więc się łączą."

To nie jest nic nowego.
Od początku cywilizacji tyranami zostawali ludzie z problemami psychicznymi.
Wystarczy spojrzeć na Donalda Tuska i całą PO.

Wielokrotnie zastanawiałem się: co dziś bardziej decyduje o nominacjach w świecie kultury: czy stan umysłu delikwenta, służalczość wobec władzy, czy raczej układ personalny? (albo łóżkowy)
Ale działalność tych ludzi niesie ze sobą bardzo poważne zagrożenia - dla rzeczywistej kultury.
Granica pomiędzy sztuka, a patologią - jest bardzo płynna. I w procesie oporu przeciwko patologiom w kulturze - może dojść do "najechania" rzeczywistej kultury w wyniku protestów społecznych.
Za to pełną odpowiedzialność ponoszą - wyżej wymienione osoby.

Pomyślałem w tym momencie, że moje przypomnienie osoby Adama Hoffmana, jest bardzo dobrym przykładem dla całego artykułu.
Jego karykaturalne przedstawianie mizeroty ludzkiej egzystencji - doskonale obrazuje stan umysłu współczesnych pseudoartystów, promowanych tylko przez podobne im - upośledzone umysłowo osobniki.
Ludzie kultury doskonale wychwycą różnicę pomiędzy sztuką, a patologią.
Oszuści kulturowi twierdzą, że "sztuką jest wszystko - co oni za taką uznają".
Podobno Anda Rottenberg stwierdziła, że "dzieło sztuki jest umową społeczną między artystą a kuratorem, instytucją sztuki".
Kto jednak oddał prawo "kuratorom" do decydowaniu w imieniu społeczeństwa?
Nikt im nie oddał. Samo sobie takie prawo zawłaszczyli po 1989 roku. Tak - jak zawłaszczyli ogromną część majątku narodowego - robiąc Polaków niewolnikami.
A gdy Naród zaczął przytomnieć to zrozumieli, że bezkarność się powoli kończy.
Dlatego - by chronić swoje stanowiska, oraz ukryć braki kompetencji - angażują się w poparcie dla neostalinowskiego Rządu Donalda Tuska.
Tak - mniej więcej wygląda dziś stan polskiej kultury.


Prace młodocianych psycho-artystów, z kręgu "Krytyki Politycznej" - są masowo eksponowane w Internecie.
Natomiast obrazów i rysunków Adama Hoffmana - trudno się doszukać.
Dlatego - dla przybliżenia tego artysty - zmuszony jestem wskazać pośledniejsze - z jego dzieł pod tytułem "Striptys".
Adam Hoffman był przed śmiercią świadomy, że mózg mu zaczyna szwankować. Dlatego uznaję, ze do końca był normalny.
Pseudoartystki i pseudoznawczynie w dziedzinie kultury - nigdy - nie zadały sobie pytania o stan własnej poczytalności. Dlatego uważam, że nigdy nie były normalne.

Jedyne - zamieszczone w sieci informacje o Hoffmanie,  napisał inny doskonały artysta i jego przyjaciel  - Zbylut Grzywacz, na którego pogrzebie byłem niestety niedługo później.
"Artysta osobny. Adam Hoffman"  http://dekadaliteracka.pl/index.php?id=2301
20 sierpień 2014

Artur Łoboda 

  

Komentarze

  

Archiwum

"Kryminalizacja Polityki Zagranicznej USA"
luty 28, 2007
Iwo Cyprian Pogonowski
Polacy zadowoleni z czlonkostwa w UE
listopad 30, 2006
PAP
"Bunt w wojsku, salwa w Biały Dom"
styczeń 24, 2008
Iwo Cyprian Pogonowski
Sto lat za murzynami
marzec 13, 2007
Artur Łoboda
Polski rząd wyraził dziś zgodę na podpisanie Traktatu Akcesyjnego z Unią Europejską.
kwiecień 8, 2003
Powieszony paralizatorem
sierpień 24, 2002
IAR
Dyplomata Protestuje Przeciwko Torturom
luty 21, 2005
Iwo Cyprian Pogonowski
Spiskowa teoria dziejów. Fakty ukrywane
grudzień 17, 2003
Łapówki w marynarce wojennej
lipiec 18, 2002
PAP
Poszukiwany - porwany (Bioferm cz.1)
styczeń 13, 2006
zn
Zasługują na to co ich spotkało
listopad 24, 2003
RadioZet
Nadzieja
wrzesień 17, 2004
Marian Hemar
"Wotum nieufności" wobec MON
sierpień 2, 2002
PAP
Kontrakt na Podboj Serc i Umyslow
grudzień 20, 2005
Iwo Cyprian Pogonowski
EBOR zainteresowany BGŻ, ale pod warunkami
maj 17, 2002
PAP
Unijne statki dla unijnych pracowników
maj 29, 2005
Mirosław Naleziński, Gdynia
NASZE MATKI POLKI TO SZTANDARY
maj 27, 2008
Zygmunt Jan Prusiński
Anti-Communist Gorbatchev as the "Holy Terminator" of Russia
styczeń 17, 2005
Marek Glogoczowski
Polsko !
lipiec 20, 2003
przesłała Elżbieta
Osobisty dramat Donalda Tuska
wrzesień 2, 2007
tłumacz
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media