ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

Zapytanie o udostępnienie Uchwał sejmowych 
23 wrzesień 2020      Artur Łoboda
Donald Trump o Angeli Merkel 
9 lipiec 2017      Alina
W cieniu Dobrej Zmiany 
24 czerwiec 2018      Witold Filipowicz
Pomylenie terminu w antypolskiej polityce 
20 kwiecień 2015      Artur Łoboda
Zachęta, ale tylko dla obcych 
2 marzec 2015      Artur Łoboda
Pieśń o Narodzeniu Pańskim Wacław z Szamotuł 
24 grudzień 2023     
Naczelny chirurg Florydy wierzy, że kiedy prawdziwa prawda wyjdzie na jaw na temat szczepionek przeciwko Covid-19, firma Pfizer przestanie istnieć… 
6 styczeń 2024     
Pokolenie Dody 
28 styczeń 2010      Artur Łoboda
Dziennik pisarza Karola Zielińskiego z Krakowa (09.07.2011) 
9 październik 2020      Zygmunt Jan Prusiński
Ekonomia wzywa po raz kolejny (2) 
20 luty 2016      Artur Łoboda
Dyrektor wykonawczy FDA nagrany ukrytą kamerą ujawnia przyszłą politykę COVID: «Biden chce zaszczepić jak najwięcej ludzi; będą szczepieni corocznie» 
17 luty 2022     
Dziennik pisarza Karola Zielińskiego z Krakowa (18.10.2011) 
24 październik 2020      Zygmunt Jan Prusiński
Zdrojewski przejdzie do historii kultury 
26 czerwiec 2014      Artur Łoboda
W 35. rocznicę Stanu Wojennego oskarżam PiS! 
13 grudzień 2016     
BARIERY 
29 sierpień 2009      Marek Jastrząb
Skąd przychodzisz? 
1 lipiec 2016      Artur Łoboda
Most zapora 
23 maj 2010      Goska
Wirusy przeziębienia "nie lubią" SARS-CoV-2 
25 marzec 2021      hens
Jak Polska może pomóc Izraelowi 
24 luty 2011      Źródło: Gadzinówka Wyborcza
Gdy się Chrystus rodził 
24 grudzień 2021     

 
 

Aforyzmy 13

AFORYZMY - autor Zygmunt Jan Prusiński

Ucieczka od rzeczywistych pomiarów narodzin i śmierci, gdzieś w krzewach szeleści - malinowa naga podlotka stworzona w poetyckim mieście.

Moje miasto niczym ze snu aprobuje łączenie namiętnych źródeł.

Symbioza nie kaleczy kędy noszę koszyk wierszy, wiem że czekają jak sikorki na mnie bym rozdawał im zwłaszcza te miłosne.

W moim mieście kobiety poruszają się muzycznie, ich biodra wołają o pamięć.

Nie zawodzi i nie kruszeje a wręcz zmaga się elastyczność drgań na jedno pocieszenie strun w wiolonczeli.

Cienie które mijam mają swoje nazwy.

Natenczas zapobiegliwy zamykam okiennice czuję w powietrzu nadchodzącą burzę - wtedy tylko gitara o deszczowych dźwiękach otwiera słuchającym serca.

Pasterz muzykant na fujarce grał górskim kozom, które wdzięczne rozśpiewały się chóralnie ze mną.

Nasila się mgła schodząca z gór.

To nic nie szkodzi że moje miasto maluję wciąż na płaszczyznach snu - ważne są wolne kobiety wędrujące między drzewami zapisując swe imiona.

Leżysz przede mną naga bym mógł znowu zasilić w tobie intymne światło.

Usta na wpół otwarte, całuję dolną wargę - szepczesz szmerem trawy.

Podobno był poetą nocnym, lubił pobyt wśród ulicznych lamp, stroił ten czas szanował ten czas, by noc przysiadła z nim na spaniu w dzień.

Nic szczególnego, wojny są poza moim wzrokiem a kaczeńce przepraszają nie wiem za co.

Rozbijam skały - wchodzę do środka by zmiażdżyć myśl o kochaniu z kobietą, którą poznaję w wierszu.

Nabywam rumieńców jako żywotny kawaler, że panna młoda Ewa ma jeden problem, którą sukienkę włożyć.

Stoję pod drzewem orzechowym i płuczę słowa jakbym szukał złota w kobiecie.

Nie będę wchodził w kolizję, przyroda ma swoje prawa – układa się światło, a porost drzew przy stawach nie milczy.

Tryptyk z nowym słowem roku, a nad borem szept poezji słyszę.

Zaczekam na ostatnie słowo – ureguluję czas wiersza nad potokiem dla kobiety, która wciąż czeka że przeniosę ją do snu.

Chciałbym złożyć przysięgę za Polskę – czy można o niej pisać że jest wolna, jak te trawy spowite z pieśni bez nut?

Zbieram kamienie jak modlitwy złożone na skrzydłach, ptak biały odleci tam przenieść wieści za ostatni słoneczny las.

Każdy kamień to inny blues w kolorze, zrywam jesienie dawno zapomniane – jest czas zastanowić się nad jutrem.

Bo ludzie to cienie minionego dnia, kobieta otwarta na miłość skubie korę z drzewa – sosna nie krwawi żywicą.

23 sierpień 2022

Zygmunt Jan Prusiński 

  

Komentarze

  

Archiwum

Po raz pierwszy sami sobie wybierzemy wójtów
sierpień 21, 2002
PAP
Nowy Porządek Strategiczny na Rynku Paliwa
listopad 24, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
Profesor kłamstwa
wrzesień 28, 2004
Zabójstwo Kennedy'ego: kolejne dowody na spisek?
maj 9, 2007
marduk
Pokłosie SB
maj 30, 2005
dr Leszek Skonka
Kandydaci Kabały?
luty 25, 2008
Iwo Cyprian Pogonowski
Nowe barbarzynstwo
kwiecień 14, 2003
przesłała Elżbieta
Unia Eurosowiecka
maj 14, 2005
przesłał prof. Iwo Cyprian Pogonowski
DO MEDIÓW W KRAJU I ZA GRANICˇ...
maj 3, 2006
Przestępcy w togach prokuratorskich
marzec 15, 2005
Tajemnicza droga izraelskiej broni
sierpień 29, 2002
PAP
Yad Vashem za szybki ws. napisu w Jedwabnem
lipiec 14, 2002
PAP
Brytyjskie kuracje
marzec 16, 2004
Adrian Dudkiewicz
Z perspektywy "synów Seta"
sierpień 7, 2006
Stanisław Michalkiewicz
Europa, Europa
luty 11, 2006
PAP
Kryterium wyboru kandydatów do samorządów
październik 12, 2006
przesłała Elżbieta
Dlaczego mamy płacić my Polacy ?
czerwiec 21, 2003
Elżbieta
Portal widmo
maj 16, 2003
www.dziennik.krakow.pl
Platforma programowa anarchosyndykalistów
grudzień 15, 2003
Adrian Dudkiewicz
Pogarda zabija
styczeń 25, 2004
Andrzej Kumor
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media