ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Ciekawe strony

Cicha Broń do Cichych Wojen 
 
Brytyjska modelka zabita zastrzykiem? 
Trzy tygodnie po szczepieniu zmarła - po wystąpieniu wielu komplikacji - w tym białaczki.  
Izby lekarskie to organizacje przestępcze 
 
Rezonans magnetyczny niebezpieczny dla zaszczepionych 
Niektórzy ludzie silnie ucierpieli z powodu wytwarzanego przez niego elektromagnetyzmu.

Najcięższe przypadki skończyły się śmiercią osób poddanych tejże diagnostyce. 
Światowy dług 
Ciekawe kto jest "wierzycielem" tego długu? 
Powinniśmy się skupiać na wzmacnianiu odporności 
Prof. dr hab. n. med. Ryszard Rutkowski zadał pytanie Szumowskiemu.
Odpowiedzi nie uzyskał. 
Bruksela już we wrześniu 2019 r. czyniła przygotrowania do pseudopandemii 
 
Henry Kissinger & Bill Gates wzywają do masowych szczepień i Globalnego Rządu 
Według mediów, rządu i Organizacji Narodów Zjednoczonych znajdujemy się w środku najgorszej światowej pandemii zdrowia w naszym życiu. Jesteśmy świadkami bezprecedensowej globalnej blokady w odpowiedzi na epidemię koronawirusa znaną jako COVID19.

Globalną populację żyjącą w krajach zachodnich od ponad pokolenia uczono żyć w ciągłym strachu od 11 września. Zachęcano nas do poświęcania naszej wolności dla fałszywego poczucia bezpieczeństwa, z każdym dniem coraz bardziej uzależniając się od państwa w zakresie ochrony, a teraz wielu z nas liczy na to, że państwo płaci nasze rachunki.

Pomimo tego, że rządowy budżet i deficyt stale rosną wykładniczo każdego dnia ... Niektórzy zaczynają dostrzegać, że w oficjalnej historii może być coś więcej niż to, w co wierzymy. Nieliczni mogli to przewidzieć i czekają na kolejną fazę, która może być kolejnym krokiem w kierunku globalnego zarządzania. To właśnie mężczyźni i kobiety, dokładnie te same osoby i agencje rządowe, a także globalne instytucje, które odniosą największe korzyści, są tymi, którzy wzywają do walki ... 
Jak tlenek grafenu reaguje w organizmie  
Przez szczepionkę dostaje się do tkanek i "mnoży się", tworząc sieć przewodzącą w całym ciele, a następnie...  
Ceremonia otwarcia tunelu drogowego św. Gotarda 
Zapowiedź tego - co mamy dzisiaj 
Nie dajmy się lobbystom energetyki jądrowej! Wywiad z prof. Mirosławem 
Energetyka jądrowa jest przeżytkiem - nadzieje na tanią energię dawała w latach 60. ubiegłego stulecia, czyli przed pół wiekiem. Okazało się natomiast, że jest kosztowna, niebezpieczna, i nie wiadomo, jak poradzić sobie np. z jej odpadami. Istnieje jednak silne lobby łapówkarskie, które wciska energię jądrową do krajów słabych politycznie i gospodarczo. Nie możemy się mu poddać. 
Drugi List otwarty prof. Ryszarda Rutkowskiego 
Panie Ministrze, Szanowni Państwo to prawda "że Internet przyjmuje wszystko", ale na szczęście pozwala też przełamywać rządową cenzurę i autocenzurę polskich naukowców i lekarzy, którzy swoim milczeniem autoryzowali i dalej autoryzują wielokrotnie bezzasadne działania rządu (np. w sprawie przymusowego noszenia maseczek). Dzisiaj bowiem w Holandii, Czechach, Szwecji, na Białorusi miliony ludzi chodzą bez maseczek na twarzy, nie chorują i nie umierają. W Polsce zaś, wbrew opiniom naukowców z Australii, czy USA miliony rodaków, w tym młodzież licealna, studenci i schorowani seniorzy muszą narażać swoje zdrowie nosząc "cudowne" bawełniane maseczki i/lub przyłbice 
Iwo Cyprian Pogonowski 
Notka wikipedii dotycząca osoby prof. Iwo Cypriana Pogonowskiego 
Pomylił Chrześcijaństwo z Judaizmem 
Skandaliczna niewiedza Prezydenta USA, czy też raczej perfidna prowokacja?
W przemówieniu Baracj Obama opisuje Chrześcijaństwo odwołaniami do Judaizmu.  
Dr. Zelenko przed sądem rabinicznym o zbrodni szczepień przeciw Covid 
Dr. Zelenko opracował słynny „Protokół Zelenki” dotyczący wczesnego leczenia ambulatoryjnego COVID, za pomocą którego z powodzeniem wyleczył 6000 pacjentów i który obejmuje m. in. hydroksychlorochinę i cynk. Bez owijania w bawełnę wyjaśnia, dlaczego szczepienie przeciwko COVID jest prawdopodobnie najniebezpieczniejszą naukową herezją w historii ludzkości i ostrzega przed potencjalnym ludobójstwem na planecie 
PiStapo atakuje rodziny 
Przypomnijmy sobie sceny ze świata Orwella. To już się dzieje.  
Szczepienia przeciw Covid prowadzą do uszkodzenia płuc 
 
Im – wolno, nam – nie 
Wielka bitwa o port w Hajfie zakończyła się. Chiny rozpoczną swe zawiadywanie portem w roku 2021, co postawi USA przed alternatywą, czy Szósta Flota będzie dalej zawijała do Hajfy, czy też należy urzeczywistnić pogróżkę wycofania się? 
Czy polskie wybory są zagrożone? Anomalie, które budzą niepokój 
Jakie anomalia wyborcze wskazują na fałszerstwa? Jak się przed nimi bronić? Podwójne krzyżyki i nie tylko!  
Ivan Komarenko wywiad dla Głos Obywatelski 
W obronie Naszej wolności 
więcej ->

 
 

JÓZEF PIłSUDSKI i ROMAN DMOWSKI - lekcja historii

T Y G O D N I K
"N A S Z A P O L S K A"
NR 46 (667) 12 listopada 2008

Józefa Piłsudskiego i Romana Dmowskiego wiele dzieliło, ale cel mieli wspólny - niepodległą Polskę
Historia pewnej znajomości
Jerzy Giedroyc ukuł kiedyś ironiczne powiedzenie, że Polską rządzą dwie trumny: trumna Piłsudskiego i trumna Dmowskiego. Przez znaczną część wieku XX była to jednak prawda, bo ci dwaj wybitni politycy stworzyli własne szkoły myślenia o Polsce, które wychowały kolejne pokolenia naszego narodu. Owe szkoły - piłsudczykowska i endecka - w powszechnym odczuciu (które utrzymało się do dziś) uważane były za opozycyjne wobec siebie, tak jak ich twórcy uchodzili za skonfliktowanych na śmierć i życie rywali. Jest w tej opinii sporo prawdy, ale też dużo przesady. Piłsudski i Dmowski przez całe życie unikali personalnych ataków na siebie, ba! - wręcz darzyli się wzajemnym szacunkiem, a były momenty, że potrafili współpracować. W ich znajomości znajdziemy kilka epizodów, które przeczą czarnej legendzie o dwóch zwaśnionych wodzach.

"Piękna Pani" z Wilna
Wbrew pozorom Piłsudskiego i Dmowskiego wiele łączyło. Obaj byli dziećmi epoki popowstaniowej (przyszli na świat niedługo po upadku Powstania Styczniowego), obaj urodzili się i wychowali pod zaborem rosyjskim, co zasadniczo wpłynęło na ich pó?niejsze biografie. Obaj też od wczesnej młodości z owym zaborem walczyli, za co władze carskie skazały ich na zesłanie. Pierwszy raz spotkali się w Wilnie prawdopodobnie pod koniec 1893 r. 29-letni Dmowski przebywał wówczas przymusowo w rosyjskiej Mitawie (obecnie Jełgawa na Łotwie), skąd jednak mógł dojeżdżać do najbliższego centrum polskiej kultury, jakim było Wilno. 26-letni Piłsudski zaś wrócił na rodzinną Wileńszczyznę po pięcioletnim zesłaniu na Syberię. Pó?niejszy przywódca Narodowej Demokracji szybko wszedł w wileńskie środowisko socjalistyczne, w którym czołową pozycję zdobył wkrótce Piłsudski.
Ale nie tylko zainteresowania polityczne połączyły obu pó?niejszych mężów stanu, bowiem - jak twierdził przedwojenny historyk Władysław Pobóg-Malinowski - Dmowski miał się zakochać bez cienia wzajemności w Marii z Koplewskich Juszkiewiczowej, również aktywnej socjalistce, która kilka lat pó?niej zostanie pierwszą żoną Piłsudskiego. Ponieważ sprawa dotyczy nie tylko sfery intymnej, ale i środowiska głęboko zakonspirowanego, nic pewnego na ten temat nie wiemy i zapewne już się nie dowiemy. Plotek i pogłosek nigdy zaś nie brakowało, np. Andrzej Micewski pisał, iż jeden z uczniów Dmowskiego zapewniał go, że przywódca endecji zwierzył mu się w ostatnich latach życia ze swego romansu z Juszkiewiczową (podobno nie bez racji nazywaną Piękną Panią). Cała ta sprawa, jak łatwo się domyślić, nieraz bywała interpretowana jako ?ródło pó?niejszej rywalizacji dwóch polityków, nie należy jednak chyba zbyt mocno takim interpretacjom zawierzać - obaj byli bowiem lud?mi poważnymi i całym życiem oddanymi Polsce. Dodajmy, że faktyczne małżeństwo Piłsudskiego z Juszkiewiczową nie trwało długo (choć aż do śmierci w 1921 r. nie chciała dać mu rozwodu), zaś Dmowski do końca życia pozostał kawalerem.
"Historia szlachetnego socjalisty"

Po wileńskim epizodzie ich drogi rozeszły się na dobre. Piłsudski stał się jednym z przywódców Polskiej Partii Socjalistycznej, Dmowski natomiast kierował stworzoną przez siebie Ligą Narodową, konsekwentnie zwalczającą socjalizm jako ruch międzynarodowy i zdominowany przez Żydów, a jednocześnie dążący do walki klasowej wewnątrz narodu. Nie wszystkich jednak socjalistów przywódca endecji potępiał. Świadczy o tym jego artykuł pt. "Historia szlachetnego socjalisty", zamieszczony w "Przeglądzie Wszechpolskim" w 1903 r., a stanowiący swoistą odpowied? na tekst Piłsudskiego pt. "Jak stałem się socjalistą", który ukazał się w lwowskim piśmie "Promień". Przywódca PPS opisywał swoją drogę życiową, dochodząc do konkluzji: Socjalista w Polsce dążyć musi do niepodległości kraju, a niepodległość jest znamiennym warunkiem zwycięstwa socjalizmu w Polsce. Tym samym stawiał na pierwszym miejscu walkę o niepodległość, w przeciwieństwie do wielu innych socjalistów (zwłaszcza żydowskich), którzy tę kwestię zupełnie ignorowali.
Pisząc o Piłsudskim, Dmowski stwierdzał: Uważalibyśmy to sobie za wielkie ubliżenie, gdybyśmy mu dlatego, że jest naszym przeciwnikiem politycznym, nie przyznali wyjątkowych przymiotów moralnych, jakimi jest niewątpliwie obdarzony. W społeczeństwie naszym, w którym tęgie charaktery nieczęsto jeszcze się spotyka, w którym zdolność stałego poświęcania się i wytrwałej, nie cofającej się przed największym niebezpieczeństwem działalności dla idei jest ogromną rzadkością, tego rodzaju postać musi być uważana za wyjątkową. (...) Znając i należycie oceniając p. Piłsudskiego, nigdyśmy nie mogli zrozumieć jego stosunku do otoczenia i do stronnictwa, któremu służy. Jak człowiek będący tak dobrym, szczerym Polakiem, może tkwić w ruchu, który faktycznie dąży do zdezorganizowania polskości? Jak podobnie szlachetna natura może się pogodzić z towarzyszami używającymi w walce politycznej wyjątkowo nędznych środków?... Można by rzec, że Dmowski antycypował w ten sposób rozłam w PPS, który dokonał się trzy lata pó?niej na tle stosunku do niepodległości, a następnie całkowite zerwanie przez Piłsudskiego z ruchem socjalistycznym.
Na ulicy w Tokio
W następnym roku miało dojść do osobistego spotkania obu polityków, ale nie w kraju, lecz po drugiej stronie globu - w Tokio. Trwającą wówczas wojnę japońsko-rosyjską przywódcy PPS postanowili wykorzystać do wywołania powstania przeciw Rosji i Piłsudski wraz z Tytusem Filipowiczem udali się do Japonii zabiegać o wsparcie władz tego kraju dla akcji powstańczej. Dmowski, który był przeciwnikiem takiej akcji w tamtym momencie (uważał, że zostanie szybko stłumiona i kraj spotkają kolejne represje), postanowił ubiec socjalistów i przybył do Japonii nieco wcześniej, by przekonać władze w Tokio do niepopierania ich planów.
Jak wspominał po latach Dmowski: Któregoś dnia poszedłem na pocztę nadać list. Nagle widzę, że ulicą jadą dwa wózki ciągnione jak zwykle przez ludzi, a w nich dostrzegam twarze dziwnie jakoś znajome, gdyż bardzo polskie. Gdy podjechali bliżej w moją stronę - poznałem jednego pasażera. Był to Filipowicz. Zawołałem do niego:
- Dokąd tak jedziecie?!
Filipowicz odpowiedział:
- Do was!
- No, to zaczekajcie chwilę, zaraz tu będę.
Była godzina 3 po południu, gdy rozpoczęliśmy rozmowę we trójkę - gdyż drugim podróżnikiem był Piłsudski. Około 5-ej opuścił nas Filipowicz. Sami we dwójkę rozmawialiśmy z Piłsudskim do 12-ej w nocy. Wiedzieliśmy, że się nie przekonamy - ale ileż mieliśmy wspólnych trosk i uczuć! Powiedziałem Piłsudskiemu: - Oczerniać Was tu nie będę, ale będę Wam przeszkadzał...
Istotnie, starałem się, ile mogłem, pokrzyżować jego plany.
Tokijska rozmowa odbyła się 8 lub 9 lipca 1904 r. Po dwóch tygodniach władze japońskie rozstrzygnęły sprawę po myśli Dmowskiego.
"Drogi Panie Romanie!"
Następne lata ostatecznie podzieliły obozy niepodległościowych socjalistów i narodowych demokratów. Ci pierwsi widzieli drogę do niepodległości jedynie w walce z Rosją, co skłoniło ich do współpracy z Austro-Węgrami i Niemcami, ci drudzy za głównego wroga polskości uznali żywioł niemiecki i przeciw niemu postanowili wesprzeć Rosję, sprzymierzoną już wtedy z mocarstwami zachodnimi. I wojna światowa postawiła więc Piłsudskiego i Dmowskiego po dwóch stronach frontu i dopiero zbliżająca się klęska Niemiec i Austro-Węgier (a wcześniej rewolucja w Rosji) stworzyła szansę na współpracę obydwu obozów - teraz już w perspektywie odbudowy państwa polskiego.
Znamienna jest tu relacja Józefa Wielowieyskiego, bliskiego współpracownika Dmowskiego w kierowanym przezeń Komitecie Narodowym Polskim w Paryżu. Kiedy latem 1918 r. do Francji przyjechał gen. Józef Haller i omawiana była sprawa powierzenia mu naczelnego dowództwa tworzącej się w tym kraju armii polskiej, w łonie KNP wysuwano różne wątpliwości. Dmowski miał wówczas powiedzieć Wielowieyskiemu w prywatnej rozmowie: Gdybyśmy mogli wykraść Piłsudskiego z Magdeburga i jemu powierzyć armię, sprawa by była najlepiej załatwiona.
Również Piłsudski zdawał sobie sprawę, że w dziele odbudowy państwa niezbędna będzie współpraca z przywódcą konkurencyjnego obozu. Wymownym tego świadectwem jest jego list do Dmowskiego, wysłany z Przemyśla 21 grudnia 1918 r., a więc zaledwie kilka tygodni po objęciu przez Piłsudskiego funkcji Naczelnika Państwa. Warto przytoczyć ten dokument w całości:
Drogi Panie Romanie!
Wysyłając do Paryża delegację, która ma się porozumieć z Komitetem paryskim w sprawie wspólnego działania wobec aliantów, proszę Pana, aby zechciał Pan wszystko uczynić dla ułatwienia rokowań. Niech mi Pan wierzy, że nade wszystko życzę sobie uniknięcia podwójnego przedstawicielstwa Polski wobec aliantów: tylko jedno wspólne przedstawicielstwo może sprawić, że nasze żądania zostaną wysłuchane. Troska o tę jedność jest przyczyną, że nie śpieszyłem się z przystąpieniem do tej sprawy.
Opierając się na naszej starej znajomości, mam nadzieję, że w tym wypadku i w chwili tak poważnej, co najmniej kilku ludzi - jeśli, niestety, nie cała Polska - potrafi się wznieść ponad interesy partyj, klik i grup. Chciałbym bardzo widzieć Pana między tymi lud?mi.
Proszę przyjąć zapewnienia mojego wysokiego szacunku
Józef Piłsudski
Przedstawiciele Naczelnika Państwa rzeczywiście weszli w skład KNP, a Dmowski, wraz z Ignacym Paderewskim i Władysławem Grabskim, decyzją Piłsudskiego z 8 maja 1919 r. zostali mianowani oficjalnymi przedstawicielami rządu polskiego na konferencję pokojową w Paryżu. Piłsudski uznał więc, że przywódca endecji będzie najlepiej reprezentował Polskę w staraniach o granicę zachodnią, sam natomiast postanowił rozstrzygnąć kwestię granicy wschodniej, tocząc walkę z bolszewicką Rosją. Taki podział ról wydawał się wtedy najbardziej naturalny i przyniósł Polsce dobre rezultaty.
W niepodległej Polsce
Po pomyślnym zakończeniu konferencji paryskiej i podpisaniu traktatu wersalskiego Dmowski powrócił do kraju w połowie maja 1920 r. Od razu uznał za stosowne spotkać się z Naczelnikiem Państwa i do takiego spotkania doszło w Belwederze 24 maja. Nie była to jednak rozmowa udana. Piłsudski był świeżo po triumfalnej wyprawie kijowskiej, która stanowiła konsekwencję sojuszu z ukraińskim rządem Petlury, Dmowski natomiast sceptycznie odnosił się do tego sojuszu, stawiając na przyłączenie całej Galicji Wschodniej do Polski.
Była to ostatnia rozmowa obu polityków w cztery oczy. Kilka miesięcy pó?niej, w lipcu 1920 r., mieli jeszcze okazję spotykać się na posiedzeniach Rady Obrony Państwa (organu powołanego w obliczu najazdu bolszewickiego na Polskę), ale gremium to szybko stało się miejscem politycznych sporów, w których nie zamierzali brać udziału. Gdy 19 lipca atakowany m.in. za swą politykę ukraińską Piłsudski zagroził dymisją, Dmowski miał mu powiedzieć: Tego pan nie może zrobić. Pan nas w tę sytuację wprowadził i pan nas z niej musi wyprowadzić. Po tym posiedzeniu doszło jednak do dymisji - ale Dmowskiego, który ustąpił z Rady i wyjechał do Poznania.
Wydarzenia następnych lat znów postawiły obu mężów stanu na przeciwległych biegunach. Po przewrocie majowym 1926 r. Piłsudski objął pełnię władzy, a Dmowski powrócił do czynnej polityki jako przywódca opozycyjnego Stronnictwa Narodowego. W publicznych wystąpieniach nie atakowali się jednak wzajemnie. Dmowski w rozmowie ze znanym reporterem Ksawerym Pruszyńskim w połowie lat 30. podkreślał: Wbrew temu, co wielu myśli - stosunki osobiste z Piłsudskim zawsze miałem dobre. Przede wszystkim nigdy nie oczerniałem Piłsudskiego - a przed wojną było to na porządku dziennym.
Kres wspólnego dzieła
Śmierć Piłsudskiego 12 maja 1935 r. skłoniła Dmowskiego do napisania artykułu, który ukazał się dwa dni pó?niej w "Gazecie Warszawskiej". Wielki rywal zmarłego pisał: Gdy w państwie umiera jeden z ministrów, powstaje tylko kwestia postawienia innego na jego miejsce. Zgon wszakże ministra spraw wojskowych Rzeczypospolitej wytworzył kwestie niewspółmiernie większe. Człowiek, który formalnie zajmował skromne stanowisko ministra, był w istocie głową władzy w Polsce. Wiedzieli o tym i swoi, i obcy. Dalej konstatował: fakt, że rola, którą odegrał, wytwarza z chwilą jego śmierci pierwszorzędnej wagi sytuację polityczną. Trzeba nie być Polakiem, żeby tę sytuację obojętnie obserwować.
Dmowski przeżył Piłsudskiego o kilka lat - zmarł 2 stycznia 1939 r. Niedługo potem wybuch wojny położył kres ich wspólnemu dziełu - II Rzeczypospolitej. Mimo tej klęski, która miała wykrwawić obydwa obozy i pogrzebać ich marzenia o władzy, jeszcze wiele lat po wojnie utrzymywała się wzajemna niechęć endeków do piłsudczyków, a niektórzy publicyści i historycy lubowali się w oczernianiu - w zależności od politycznych sympatii - bąd? to Dmowskiego, bąd? to Piłsudskiego. Na szczęście ta niepotrzebna rywalizacja przechodzi już do historii, coraz częściej zaś wskazuje się podobieństwa między dwoma mężami stanu.

Paweł Siergiejczyk

historia@naszapolska.pl

Copyright © 1997-2008 Wydawnictwo Szaniec

21 listopad 2008

Miroslawa Kruszewska, Seattle, USA 

  

Archiwum

Agitacja na rzecz tarczy w Radiu Maryja i TV Trwam
styczeń 30, 2007
Gracjan Cimek, www.pnlp.org.pl
Nasze Prezentacje
Profesor Kazimierz Poznański

grudzień 18, 2002
zaprasza.net
Polska potrzebuje nowych przywódców
wrzesień 13, 2003
przesłała Elżbieta
Roboty przymusowe
kwiecień 18, 2005
Mirosław Naleziński, Gdynia
Zakłamanie
listopad 29, 2003
Prof. Iwo Cyprian Pogonowski
O NADZIEI, czyli PORAŻKI MOGˇ BYĆ NASZYMI SUKCESAMI
lipiec 25, 2008
Marek Jastrząb
Zasługują na to co ich spotkało
listopad 24, 2003
RadioZet
DO ROZPOCZĘCIA WIELKIEGO FINAŁU ANTYUNIJNEGO POZOSTAŁO JUŻ TYLKO 10 DNI !!!
kwiecień 21, 2003
SKU
Marshall McLuhan ORAZ 30 LAT ISTNIENIA AUTORSKIEJ GALERII „ZA” IM. MARIANA BOGUSZA
luty 16, 2006
Agnieszka (Jaga) Sokołowska
90 miast amerykańskich przeciw wojnie
luty 13, 2003
PAP
A Church Desecrated in Israel.
czerwiec 10, 2006
Israel Adam Shamir
Komitet Honorowy PO
styczeń 9, 2008
komentator
fff
sierpień 6, 2005
ff
Szybki osąd - tańsze państwo
styczeń 25, 2006
Mirosław Naleziński, Gdynia
Krakowska afera
luty 25, 2005
aaa
Spadek produkcji ropy naftowej
styczeń 18, 2008
Iwo Cyprian Pogonowski
Prywatyzacja na lewych torach Zagraniczne spółki przejmują infrastrukturę komunikacyjną miast
listopad 20, 2002
http://www.naszdziennik.pl/
A która wojna była straszliwsza?
wrzesień 1, 2007
Mirosław Naleziński, Gdynia
POLSKA - UNIA 17
listopad 24, 2002
Prof. Jerzy Nowak
Odszkodowanie za stalinowski obóz pracy
październik 8, 2004
więcej ->
 
   


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media