|
Zielony ŁAD zniszczy UE, a wcześniej zniszczy prywatną własność |
|
|
|
Szokujące zdjęcia mikroskopowe skrzepów krwi pobranych od tych, którzy „nagle umarli” – po szczepieniu |
|
Struktury krystaliczne, nanodruty, cząstki kredowe i struktury włókniste, które są obecnie rutynowo znajdowane u dorosłych, którzy „nagle zmarli”, zwykle w ciągu kilku miesięcy po szczepieniu na kowid. |
|
Charlie Sheen & Alex Jones on 9/11 |
|
Znany aktor Hollywood aktor zebrał się na odwagę powiedzenia tego co myśli o 11 września 2001 roku |
|
Jaki rodzaj zagrożenia przygotowują? |
|
Pociąg był gotowy już wiosną ubiegłego roku i czekał na stacji w Mediolanie. Teraz jest już oficjalnie w drodze. Co więcej, władze Włoch zapowiadają trzytygodniowy lockdown przeznaczony na masowe szczepienia. |
|
Maseczki opadły – porażka programu „Polskie Szwalnie” |
|
Mimo że Agencja poniosła znaczne koszty w związku z realizacją projektu „Stalowa Wola”, produkcja maseczek nie została uruchomiona i zakończyła się na etapie testowym. |
|
Egzekucja nad dr.Ratkowską wstrzymana |
|
Patologia w środowisku medycznym |
|
Zamordowani lekarze odkryli powodujący raka enzym dodawany do wszystkich szczepionek |
|
|
|
Los Angeles - piekło na ziemi |
|
Ubóstwo w Kalifornii. Zrujnowana gospodarka najbogatszej kiedyś części świata.
To czeka nas jutro.
|
|
Sąd nie chce wysłuchać byłych pacjentów profesora Talara |
|
Profesor Jan Talar, z powodzeniem przywracający do sprawności pacjentów, którym inni medycy nie dawali szans przeżycia, po raz kolejny stanąć musiał przed Okręgową Izbą Lekarską prowadzącą przeciwko niemu postępowanie dyscyplinarne. Sprawa została zawieszona do 1 października. |
|
Nastąpił globalny zamach stanu |
|
Oszustwo covid-19 zostało wymyślone w jakimś celu; była to część planu, który zaczął się na poważnie w latach 60., kiedy grupa ludzi spotkała się i zgodziła, że świat jest przeludniony. |
|
Obecna powódź w Hiszpanii to skutek działań lewaków z Unii Europejskiej |
|
W 1957 roku w dorzeczu rzeki Turia przepływającej przez miasto Walencja w Hiszpanii i która spowodowała co najmniej 81 ofiar śmiertelnych.
Ówczesne władze Hiszpanii zbudowały system zapór, które miały chronić miasta hiszpańskie.
Za pieniądze z UE lewacy wyburzyli wiele z tych obiektów, bo były "nieekologiczne".
|
|
Dlaczego szczepionki na COVID-19 mogą wpływać na płodność człowieka? |
|
|
|
Kolejna odsłona protestów w Londynie |
|
Policja starła się 28 listopada z protestującymi przeciwko blokadom na Oxford Street, gdzie aktywiści rzucali butelkami i szarżowali przez szeregi funkcjonariuszy, co doprowadziło do ponad 60 aresztowań.
Oddolna grupa aktywistów Save Our Rights UK zaplanowała serię demonstracji, które miały odbyć się w ciągu weekendu w Londynie, aby zaprotestować przeciwko drugiej narodowej blokadzie. |
|
Veto dla Funduszu Zadłużenia! |
|
Konferencja Konfederacji:Veto dla Funduszu Zadłużenia! Apel do prezydenta Dudy - 7 maja 2021 r. |
|
Milcz Lekarzu !!! |
|
Szczepionkowy bandytyzm w natarciu przeciw polskim lekarzom.
Mimo wielkiego doświadczenia i obserwacji pacjentów, lekarzowi nie wolno mówić o swoich obserwacjach gdy jest to nie zgodne z obowiązującym, chorym, systemem "opieki" zdrowotnej. |
|
Nanotechnologia w szczepionkach |
|
PIĄTA KOLUMNA - SPRAWOZDANIE Z PRAC NAD ANALIZĄ ZAWARTOŚCI I DZIAŁANIA "SZCZEPIONEK" NA COVID |
|
Czy w “szczepionkach anty-Covid” znajdują się hydrożele magneto-reaktywne? |
|
Magnesy i monety są przyciągane przez miejsca “zaszczepienia” |
|
AI to wyrok śmierci, który już jest wykonany |
|
Pod koniec 2023 roku ukazała się książka Pana Profesora „informatyka w służbie ludobójstwa” w której opisuje całe swoje życie i to, jak największe korporacja świata budowały jego zdaniem swoje marki na ludobójstwie, w tym w trakcie II Wojny Światowej i obozach zagłady |
|
Jak ludzie "umierają" w "szpitalach kowidowych" |
|
Tak wygląda koronawirus Covid 19 w szpitalach zachodniej Polski |
|
Po wykrwawieniu starego Hegemona, Syjon sprzymierzył się z Chinami |
|
|
więcej -> |
|
JÓZEF PIłSUDSKI i ROMAN DMOWSKI - lekcja historii
|
|
T Y G O D N I K
"N A S Z A P O L S K A"
NR 46 (667) 12 listopada 2008
Józefa Piłsudskiego i Romana Dmowskiego wiele dzieliło, ale cel mieli wspólny - niepodległą Polskę
Historia pewnej znajomości
Jerzy Giedroyc ukuł kiedyś ironiczne powiedzenie, że Polską rządzą dwie trumny: trumna Piłsudskiego i trumna Dmowskiego. Przez znaczną część wieku XX była to jednak prawda, bo ci dwaj wybitni politycy stworzyli własne szkoły myślenia o Polsce, które wychowały kolejne pokolenia naszego narodu. Owe szkoły - piłsudczykowska i endecka - w powszechnym odczuciu (które utrzymało się do dziś) uważane były za opozycyjne wobec siebie, tak jak ich twórcy uchodzili za skonfliktowanych na śmierć i życie rywali. Jest w tej opinii sporo prawdy, ale też dużo przesady. Piłsudski i Dmowski przez całe życie unikali personalnych ataków na siebie, ba! - wręcz darzyli się wzajemnym szacunkiem, a były momenty, że potrafili współpracować. W ich znajomości znajdziemy kilka epizodów, które przeczą czarnej legendzie o dwóch zwaśnionych wodzach.
"Piękna Pani" z Wilna
Wbrew pozorom Piłsudskiego i Dmowskiego wiele łączyło. Obaj byli dziećmi epoki popowstaniowej (przyszli na świat niedługo po upadku Powstania Styczniowego), obaj urodzili się i wychowali pod zaborem rosyjskim, co zasadniczo wpłynęło na ich pó?niejsze biografie. Obaj też od wczesnej młodości z owym zaborem walczyli, za co władze carskie skazały ich na zesłanie. Pierwszy raz spotkali się w Wilnie prawdopodobnie pod koniec 1893 r. 29-letni Dmowski przebywał wówczas przymusowo w rosyjskiej Mitawie (obecnie Jełgawa na Łotwie), skąd jednak mógł dojeżdżać do najbliższego centrum polskiej kultury, jakim było Wilno. 26-letni Piłsudski zaś wrócił na rodzinną Wileńszczyznę po pięcioletnim zesłaniu na Syberię. Pó?niejszy przywódca Narodowej Demokracji szybko wszedł w wileńskie środowisko socjalistyczne, w którym czołową pozycję zdobył wkrótce Piłsudski.
Ale nie tylko zainteresowania polityczne połączyły obu pó?niejszych mężów stanu, bowiem - jak twierdził przedwojenny historyk Władysław Pobóg-Malinowski - Dmowski miał się zakochać bez cienia wzajemności w Marii z Koplewskich Juszkiewiczowej, również aktywnej socjalistce, która kilka lat pó?niej zostanie pierwszą żoną Piłsudskiego. Ponieważ sprawa dotyczy nie tylko sfery intymnej, ale i środowiska głęboko zakonspirowanego, nic pewnego na ten temat nie wiemy i zapewne już się nie dowiemy. Plotek i pogłosek nigdy zaś nie brakowało, np. Andrzej Micewski pisał, iż jeden z uczniów Dmowskiego zapewniał go, że przywódca endecji zwierzył mu się w ostatnich latach życia ze swego romansu z Juszkiewiczową (podobno nie bez racji nazywaną Piękną Panią). Cała ta sprawa, jak łatwo się domyślić, nieraz bywała interpretowana jako ?ródło pó?niejszej rywalizacji dwóch polityków, nie należy jednak chyba zbyt mocno takim interpretacjom zawierzać - obaj byli bowiem lud?mi poważnymi i całym życiem oddanymi Polsce. Dodajmy, że faktyczne małżeństwo Piłsudskiego z Juszkiewiczową nie trwało długo (choć aż do śmierci w 1921 r. nie chciała dać mu rozwodu), zaś Dmowski do końca życia pozostał kawalerem.
"Historia szlachetnego socjalisty"
Po wileńskim epizodzie ich drogi rozeszły się na dobre. Piłsudski stał się jednym z przywódców Polskiej Partii Socjalistycznej, Dmowski natomiast kierował stworzoną przez siebie Ligą Narodową, konsekwentnie zwalczającą socjalizm jako ruch międzynarodowy i zdominowany przez Żydów, a jednocześnie dążący do walki klasowej wewnątrz narodu. Nie wszystkich jednak socjalistów przywódca endecji potępiał. Świadczy o tym jego artykuł pt. "Historia szlachetnego socjalisty", zamieszczony w "Przeglądzie Wszechpolskim" w 1903 r., a stanowiący swoistą odpowied? na tekst Piłsudskiego pt. "Jak stałem się socjalistą", który ukazał się w lwowskim piśmie "Promień". Przywódca PPS opisywał swoją drogę życiową, dochodząc do konkluzji: Socjalista w Polsce dążyć musi do niepodległości kraju, a niepodległość jest znamiennym warunkiem zwycięstwa socjalizmu w Polsce. Tym samym stawiał na pierwszym miejscu walkę o niepodległość, w przeciwieństwie do wielu innych socjalistów (zwłaszcza żydowskich), którzy tę kwestię zupełnie ignorowali.
Pisząc o Piłsudskim, Dmowski stwierdzał: Uważalibyśmy to sobie za wielkie ubliżenie, gdybyśmy mu dlatego, że jest naszym przeciwnikiem politycznym, nie przyznali wyjątkowych przymiotów moralnych, jakimi jest niewątpliwie obdarzony. W społeczeństwie naszym, w którym tęgie charaktery nieczęsto jeszcze się spotyka, w którym zdolność stałego poświęcania się i wytrwałej, nie cofającej się przed największym niebezpieczeństwem działalności dla idei jest ogromną rzadkością, tego rodzaju postać musi być uważana za wyjątkową. (...) Znając i należycie oceniając p. Piłsudskiego, nigdyśmy nie mogli zrozumieć jego stosunku do otoczenia i do stronnictwa, któremu służy. Jak człowiek będący tak dobrym, szczerym Polakiem, może tkwić w ruchu, który faktycznie dąży do zdezorganizowania polskości? Jak podobnie szlachetna natura może się pogodzić z towarzyszami używającymi w walce politycznej wyjątkowo nędznych środków?... Można by rzec, że Dmowski antycypował w ten sposób rozłam w PPS, który dokonał się trzy lata pó?niej na tle stosunku do niepodległości, a następnie całkowite zerwanie przez Piłsudskiego z ruchem socjalistycznym.
Na ulicy w Tokio
W następnym roku miało dojść do osobistego spotkania obu polityków, ale nie w kraju, lecz po drugiej stronie globu - w Tokio. Trwającą wówczas wojnę japońsko-rosyjską przywódcy PPS postanowili wykorzystać do wywołania powstania przeciw Rosji i Piłsudski wraz z Tytusem Filipowiczem udali się do Japonii zabiegać o wsparcie władz tego kraju dla akcji powstańczej. Dmowski, który był przeciwnikiem takiej akcji w tamtym momencie (uważał, że zostanie szybko stłumiona i kraj spotkają kolejne represje), postanowił ubiec socjalistów i przybył do Japonii nieco wcześniej, by przekonać władze w Tokio do niepopierania ich planów.
Jak wspominał po latach Dmowski: Któregoś dnia poszedłem na pocztę nadać list. Nagle widzę, że ulicą jadą dwa wózki ciągnione jak zwykle przez ludzi, a w nich dostrzegam twarze dziwnie jakoś znajome, gdyż bardzo polskie. Gdy podjechali bliżej w moją stronę - poznałem jednego pasażera. Był to Filipowicz. Zawołałem do niego:
- Dokąd tak jedziecie?!
Filipowicz odpowiedział:
- Do was!
- No, to zaczekajcie chwilę, zaraz tu będę.
Była godzina 3 po południu, gdy rozpoczęliśmy rozmowę we trójkę - gdyż drugim podróżnikiem był Piłsudski. Około 5-ej opuścił nas Filipowicz. Sami we dwójkę rozmawialiśmy z Piłsudskim do 12-ej w nocy. Wiedzieliśmy, że się nie przekonamy - ale ileż mieliśmy wspólnych trosk i uczuć! Powiedziałem Piłsudskiemu: - Oczerniać Was tu nie będę, ale będę Wam przeszkadzał...
Istotnie, starałem się, ile mogłem, pokrzyżować jego plany.
Tokijska rozmowa odbyła się 8 lub 9 lipca 1904 r. Po dwóch tygodniach władze japońskie rozstrzygnęły sprawę po myśli Dmowskiego.
"Drogi Panie Romanie!"
Następne lata ostatecznie podzieliły obozy niepodległościowych socjalistów i narodowych demokratów. Ci pierwsi widzieli drogę do niepodległości jedynie w walce z Rosją, co skłoniło ich do współpracy z Austro-Węgrami i Niemcami, ci drudzy za głównego wroga polskości uznali żywioł niemiecki i przeciw niemu postanowili wesprzeć Rosję, sprzymierzoną już wtedy z mocarstwami zachodnimi. I wojna światowa postawiła więc Piłsudskiego i Dmowskiego po dwóch stronach frontu i dopiero zbliżająca się klęska Niemiec i Austro-Węgier (a wcześniej rewolucja w Rosji) stworzyła szansę na współpracę obydwu obozów - teraz już w perspektywie odbudowy państwa polskiego.
Znamienna jest tu relacja Józefa Wielowieyskiego, bliskiego współpracownika Dmowskiego w kierowanym przezeń Komitecie Narodowym Polskim w Paryżu. Kiedy latem 1918 r. do Francji przyjechał gen. Józef Haller i omawiana była sprawa powierzenia mu naczelnego dowództwa tworzącej się w tym kraju armii polskiej, w łonie KNP wysuwano różne wątpliwości. Dmowski miał wówczas powiedzieć Wielowieyskiemu w prywatnej rozmowie: Gdybyśmy mogli wykraść Piłsudskiego z Magdeburga i jemu powierzyć armię, sprawa by była najlepiej załatwiona.
Również Piłsudski zdawał sobie sprawę, że w dziele odbudowy państwa niezbędna będzie współpraca z przywódcą konkurencyjnego obozu. Wymownym tego świadectwem jest jego list do Dmowskiego, wysłany z Przemyśla 21 grudnia 1918 r., a więc zaledwie kilka tygodni po objęciu przez Piłsudskiego funkcji Naczelnika Państwa. Warto przytoczyć ten dokument w całości:
Drogi Panie Romanie!
Wysyłając do Paryża delegację, która ma się porozumieć z Komitetem paryskim w sprawie wspólnego działania wobec aliantów, proszę Pana, aby zechciał Pan wszystko uczynić dla ułatwienia rokowań. Niech mi Pan wierzy, że nade wszystko życzę sobie uniknięcia podwójnego przedstawicielstwa Polski wobec aliantów: tylko jedno wspólne przedstawicielstwo może sprawić, że nasze żądania zostaną wysłuchane. Troska o tę jedność jest przyczyną, że nie śpieszyłem się z przystąpieniem do tej sprawy.
Opierając się na naszej starej znajomości, mam nadzieję, że w tym wypadku i w chwili tak poważnej, co najmniej kilku ludzi - jeśli, niestety, nie cała Polska - potrafi się wznieść ponad interesy partyj, klik i grup. Chciałbym bardzo widzieć Pana między tymi lud?mi.
Proszę przyjąć zapewnienia mojego wysokiego szacunku
Józef Piłsudski
Przedstawiciele Naczelnika Państwa rzeczywiście weszli w skład KNP, a Dmowski, wraz z Ignacym Paderewskim i Władysławem Grabskim, decyzją Piłsudskiego z 8 maja 1919 r. zostali mianowani oficjalnymi przedstawicielami rządu polskiego na konferencję pokojową w Paryżu. Piłsudski uznał więc, że przywódca endecji będzie najlepiej reprezentował Polskę w staraniach o granicę zachodnią, sam natomiast postanowił rozstrzygnąć kwestię granicy wschodniej, tocząc walkę z bolszewicką Rosją. Taki podział ról wydawał się wtedy najbardziej naturalny i przyniósł Polsce dobre rezultaty.
W niepodległej Polsce
Po pomyślnym zakończeniu konferencji paryskiej i podpisaniu traktatu wersalskiego Dmowski powrócił do kraju w połowie maja 1920 r. Od razu uznał za stosowne spotkać się z Naczelnikiem Państwa i do takiego spotkania doszło w Belwederze 24 maja. Nie była to jednak rozmowa udana. Piłsudski był świeżo po triumfalnej wyprawie kijowskiej, która stanowiła konsekwencję sojuszu z ukraińskim rządem Petlury, Dmowski natomiast sceptycznie odnosił się do tego sojuszu, stawiając na przyłączenie całej Galicji Wschodniej do Polski.
Była to ostatnia rozmowa obu polityków w cztery oczy. Kilka miesięcy pó?niej, w lipcu 1920 r., mieli jeszcze okazję spotykać się na posiedzeniach Rady Obrony Państwa (organu powołanego w obliczu najazdu bolszewickiego na Polskę), ale gremium to szybko stało się miejscem politycznych sporów, w których nie zamierzali brać udziału. Gdy 19 lipca atakowany m.in. za swą politykę ukraińską Piłsudski zagroził dymisją, Dmowski miał mu powiedzieć: Tego pan nie może zrobić. Pan nas w tę sytuację wprowadził i pan nas z niej musi wyprowadzić. Po tym posiedzeniu doszło jednak do dymisji - ale Dmowskiego, który ustąpił z Rady i wyjechał do Poznania.
Wydarzenia następnych lat znów postawiły obu mężów stanu na przeciwległych biegunach. Po przewrocie majowym 1926 r. Piłsudski objął pełnię władzy, a Dmowski powrócił do czynnej polityki jako przywódca opozycyjnego Stronnictwa Narodowego. W publicznych wystąpieniach nie atakowali się jednak wzajemnie. Dmowski w rozmowie ze znanym reporterem Ksawerym Pruszyńskim w połowie lat 30. podkreślał: Wbrew temu, co wielu myśli - stosunki osobiste z Piłsudskim zawsze miałem dobre. Przede wszystkim nigdy nie oczerniałem Piłsudskiego - a przed wojną było to na porządku dziennym.
Kres wspólnego dzieła
Śmierć Piłsudskiego 12 maja 1935 r. skłoniła Dmowskiego do napisania artykułu, który ukazał się dwa dni pó?niej w "Gazecie Warszawskiej". Wielki rywal zmarłego pisał: Gdy w państwie umiera jeden z ministrów, powstaje tylko kwestia postawienia innego na jego miejsce. Zgon wszakże ministra spraw wojskowych Rzeczypospolitej wytworzył kwestie niewspółmiernie większe. Człowiek, który formalnie zajmował skromne stanowisko ministra, był w istocie głową władzy w Polsce. Wiedzieli o tym i swoi, i obcy. Dalej konstatował: fakt, że rola, którą odegrał, wytwarza z chwilą jego śmierci pierwszorzędnej wagi sytuację polityczną. Trzeba nie być Polakiem, żeby tę sytuację obojętnie obserwować.
Dmowski przeżył Piłsudskiego o kilka lat - zmarł 2 stycznia 1939 r. Niedługo potem wybuch wojny położył kres ich wspólnemu dziełu - II Rzeczypospolitej. Mimo tej klęski, która miała wykrwawić obydwa obozy i pogrzebać ich marzenia o władzy, jeszcze wiele lat po wojnie utrzymywała się wzajemna niechęć endeków do piłsudczyków, a niektórzy publicyści i historycy lubowali się w oczernianiu - w zależności od politycznych sympatii - bąd? to Dmowskiego, bąd? to Piłsudskiego. Na szczęście ta niepotrzebna rywalizacja przechodzi już do historii, coraz częściej zaś wskazuje się podobieństwa między dwoma mężami stanu.
Paweł Siergiejczyk
historia@naszapolska.pl
Copyright © 1997-2008 Wydawnictwo Szaniec
|
21 listopad 2008
|
Miroslawa Kruszewska, Seattle, USA
|
|
|
|
Wymiana dowodów do 2007 roku
lipiec 26, 2002
PAP
|
"Restrukturyzacja" hutnictwa czyli zwolnienia pracowników i likwidacja zakładów.
wrzesień 13, 2002
zaprasza.net
|
Złotousty Minister
marzec 6, 2007
Bogusław
|
Kontynuatorzy z SLD (3)
"Sami swoi" w MSZ
czerwiec 21, 2003
Paweł Siergiejczyk
|
Nasze złodziejskie Państwo
październik 28, 2004
Mirosław Naleziński
|
List inz. Jerzego Skoryny
grudzień 19, 2007
...
|
Izrael Szamir "W cieniu Marienburga"
luty 2, 2006
Izrael Szamir
|
Święto zmarłych
listopad 2, 2005
zaprasza.net
|
W imię Honoru, Godności Człowieka i Sprawiedliwości
grudzień 12, 2005
Ryszard Krzysztof Chałasiński
|
"Podział limitów CO2 zahamuje wzrost gospodarczy"
czerwiec 19, 2008
|
Padł rekord bezrobocia
luty 22, 2003
zaprasza.net
|
Ubezpieczyciele liczą zyski
grudzień 20, 2005
GUS
|
Przez Globalizację do Globalnego Imperium
grudzień 17, 2004
|
Prawda i kłamstwa o marcu 68
maj 8, 2003
|
The Babylonian Brotherhood
sierpień 1, 2007
enki
|
Rocznica
listopad 26, 2004
Krzysztof Cierpisz
|
Puk, puk nowe idzie...
grudzień 10, 2005
Marek Olżyński
|
Czy doczekamy się Polskiego kongresmena w USA?
luty 28, 2009
Gregory Akko
|
Przygotowac sie do referendum
maj 27, 2003
Zenon Baranowski
|
Dzisiaj w dobie wyborczej kampanii prezydenckiej U.S. należy zastanowić się i odpowiedzieć 2008 i co dalej.
maj 11, 2008
Gregory Akko
|
więcej -> |
|