|
O wierszach Weroniki Romańskiej
|
|
Recenzja
Zygmunt Jan Prusiński
W PAMIĘCI MAM ZARYS SKRZYPIEC
Jestem pewny że Weronika Romańska jest w pełni utalentowana i dojrzała w tym co robi. Mógłbym dodać, czuje się dobrze w tej energii przestrzennej w której ma powstać wiersz. Może zgaduję ale nie przysparza autorce ułożyć zaskakujące treści, choćby w wierszu "Karuzela, poczekalnia":
"Ateiści mówią, że nie ma sensu.
A ja zwyczajnie, nie mając
już siły w nim się kryję. Tam tłumy jak ja niepewne. (...)
Bóg jak to Bóg,
krzyżuje wszystkie swoje dzieci."
O religiach napisano tony... Tak się zastanawiam, że jeśli jest jeden Bóg to po co tyle jest religii na świecie? A gdyby jej nie było to i by ten Stwórca sobie odpoczął. Przecież on nie jest w stanie tego ogarnąć. Na przykład matka Jezusa nie była dziewicą tak do końca, urodziła tego nieszczęśnika bo była zapłodniona jak każda kobieta, czy to było 500 lat temu czy 1000 lat temu czy 2000 lat temu - czy w okresie kamienia łupanego. - Jakie tam cuda! Kontakt musi być fizyczny, no teraz to jest taka nowoczesna technologia, że mężczyzna może być w kosmosie na Marsie a jego kobietę można przez ten czas sztucznie zapłodnić. Ludzie dziwnie wierzą, a przecież matka Jezusa miała nie tylko to jedno dziecko. Więc jak to jest? Przecież Józef był stolarzem i po pracy należała mu się nagroda. Przecież nie onanizował się, był zdrowym mężczyzną. Nawet nie wiem kiedy zmarł, ba, nie wiem kiedy zmarła Maryja. Ale pismaki jak to pismaki, zapomnieli dopisać. O, mógłbym tu pisać bardzo ciekawe rzeczy ale po co, wierzcie i pijcie i bawcie się w kłamstwa jakich jest niemało na tym świecie. Próżność robi swoje...
Ale poetka Weronika Romańska nie odpoczywa. Oto jej wiersz "Mam romantycznego stajla":
"Połykam, wypluwam obłoki od rana,
w rytmie radiowych przebojów.
Przy kawie mam wybór;
zachwycać się kiczem
lub butem odwzorować
urocze landszafty.
Przy lunchu z towarzystwem
wygłupię się parę razy
chcąc podkreślić kim jestem.
Opowiem o moim regale z książkami.
Wszystkie w ładnych okładkach.
Na obiad wgryzam się
w jelenia na rykowisku. (...)
I może też pousycham z tęsknoty
na dwa łyki włoską wytrawną butelką."
I tak trzeba autorko, nie zaglądać co idioci czynią, wziąć butelkę przenieść w inne miejsce choćby na łąki puszyste, a wieczorem lub nad ranem napisać o idiotach których nie przekonasz nawet wierszem. Bądź taka. Bądź taka jaka jesteś, na luzie odbieraj ten świrowaty świat. Czym dalej to nic z jasności. Rosną ludzkie drzewa, rośnie ludzki las o nazwie: Analfabeci.
A ty poetko masz tylko pisać, choćby dla kilku osób takich podobnych co ja, na luzie, na luzie panienko, bierzmy butelki jak miecze i idźmy do ogrodów spoczywać od zgniłej cywilizacji.
________Część trzecia_____
|
|
8 grudzień 2020
|
|
Zygmunt Jan Prusiński
|
|
|
|
MF chce emisji zagranicą w 2003 roku w wysokości 11,6 mld zł
wrzesień 20, 2002
MF
|
Kto może zmieniać nasz język?
maj 22, 2007
Mirosław Naleziński, Gdynia
|
Putinowski "antysemityzm"
maj 11, 2007
przysłał marduk
|
paranoja
wrzesień 30, 2005
|
Wspólnik Tomasza Grossa
luty 19, 2007
Artur Łoboda
|
Apel do Prezydenta RP
luty 24, 2007
Bogusław
|
NIEMIECKIE NIEPORZˇDKI
marzec 1, 2003
Kazimierz Poznański
|
Antykomunistów wklad do likwidacji Ekonomicznie Niepodleglej Polski
luty 2, 2006
Marek Głogoczowski
|
22 LIPCA, STAĆ NA BACZNOŚĆ !
lipiec 25, 2008
Zygmunt Jan Prusiński
|
"Mondre rady, mondre rady, mondre rady..."
grudzień 22, 2008
Artur Łoboda
|
Marcowy opozycjonista mimo woli
luty 26, 2003
Leszek Skonka
|
Oszustwa niemieckie i fałszowanie pieniędzy
styczeń 23, 2007
Iwo Cyprian Pogonowski
|
List do Pana Pułkownika Makowieckiego
maj 4, 2003
Elżbieta Gawlas
|
Cyniczne kłamstwo o Arturze Sandauerze - www.polonica.net
styczeń 28, 2006
Adam Sandauer
|
Równi i rowniejsci. Grabek nie pójdzie do aresztu
styczeń 3, 2003
PAP
|
Kinderposły
lipiec 24, 2008
Marek Jastrząb
|
2008.07.12 godzina 1200 Serwis Wiadomości
lipiec 12, 2008
tłumacz
|
Brawo LPR!!!!
styczeń 24, 2007
ula
|
CIA zleca seryjnie morderstwa w Polsce, ale dopiero po Okrągłym Stole...
sierpień 31, 2007
tłumacz
|
Faszyzm nie przejdzie w balecie
styczeń 17, 2007
Jan Bałdyn
|
|
|