ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

Wezwanie do wznowienia śledztwa w Jedwabnem 
4 luty 2018     
Why the European Union fights for Stalinism in Poland 
11 luty 2020      Artur Łoboda
Prostactwo podstawową strategią głównych mediów 
7 listopad 2012      Artur Łoboda
Oto dowód, że Izrael przegrał wojnę 
30 czerwiec 2025      Mike Whitney
Kulturowe oszustwo XXI wieku Cel - zniszczenie polskiej kultury 
29 lipiec 2014      Artur Łoboda
PiSowska mądrość etapu 
15 czerwiec 2016      Artur Łoboda
FDA to organizacja fasadowa, która od dziesięcioleci pozwala producentom szczepionek plądrować świat 
23 czerwiec 2024     
Nadajniki zbierają żniwo 
28 listopad 2023     
"Lewatywa najlepsza na wszystko" 
21 marzec 2020      Artur Łoboda
To będzie ostatnia kadencja PiS  
5 lipiec 2020     
Liberum Veto 
16 marzec 2011      Iwo Cyprian Pogonowski
Jest już złożony pozew przeciw producentom i dystrybutorom testów PCR 
14 październik 2020     
Stany Zjednoczone nie mają gospodarki 
20 lipiec 2022      Paul Craig Roberts
Dziennik pisarza Karola Zielińskiego z Krakowa (26.08.2011) 
16 październik 2020      Zygmunt Jan Prusiński
Oni żyją wśród Nas 
23 marzec 2021     
Jakub Różalski – grafika 
10 październik 2014      www.polskawalczaca.com
Opodatkować nieboszczyków ! 
19 sierpień 2010      Zygmunt Jan Prusiński
Klimatyzacja, a wentylacja 
11 kwiecień 2020     
Testament Kadafiego 
12 kwiecień 2011      Muhamar Kadafi, tlum. MG
Szwajcarski pacjent umiera wkrótce po otrzymaniu szczepionki Pfizer na COVID 
31 grudzień 2020      Obserwator

 
 

Dziennik pisarza Karola Zielińskiego z Krakowa (23 grudnia 2016)

Dziennik pisarza Karola Zielińskiego z Krakowa

23 grudnia 2016, 23:03


@Zygmunt Jan Prusiński

Panie Zygmuncie, przeczytałem dużo Pańskich wierszy, zdumiewająco dużo poświęcił Pan na nie czasu – opisując wciąż jedną kobietę, (raz jest to Mar Canela, innym znów razem jakaś inna pani Muza etc.) o której czytelnik nie może się niczego konkretnego dowiedzieć, bo i Pan o niej (o nich) zbyt wiele nie wie – po cóż, więc ten trud? Odpowie Pan, i słusznie, po co to czytelnikowi wiedzieć? To, w takim razie, po co pisać? Odpowie Pan, i słusznie, że to, że czytelnik tak mało wie, jest właśnie intrygujące. Tu się kłania stary spór, o to, czy sztuka ma oddziaływać na zmysł uczuć, czy zmysł logiki. Gdy wiersze będą wywoływać uczucia, to wtedy mogą być tajemnicze i niejasne. Ale aby takimi były, muszą oddziaływać na sferę poznawczą, która daje paliwo do budowy uczuć. Tu błędne koło rozumowań się zamyka. Uczucie, aby mogło być przeżyte, musi być rozpoznane przez władze introspekcji. Bywa tak, że wiedząc trochę o bohaterze bądź podmiocie wiersza wiemy wszystko, innym znów razem wiedząc wszystko, nie wiemy nic. W tej chwili np. o pani Margot Bene, bohaterce wierszy, wiemy tyle, co ja wiem o żonie kuzyna, która mnie zapewnia, że jej się świetnie powodzi, że jest szczęśliwa, ma świetną pracę, zdrowie etc, a tymczasem od obcych ludzi dowiaduję się, że się chce powiesić, bo wszystko to jest kłamstwem w jej życiu.


W poezji dzieje się coś podobnego, że wszyscy sobie kłamią. To rzecz niewątpliwa. Każdy poeta, jak każdy człowiek, jest kłamcą. W społeczeństwie na ma nic innego prócz kłamstwa. Od żebraka do papieża, każdy jest szują i kłamcą. Słowo, znak językowy, język, wymyślono po to, by ukryć złe myśli. A jeśli dodamy do tego, że prawda, wolność ani miłość nie istnieje, to… kimże jest poeta, jeśli nie zdaje sobie z tego sprawy. Głupcem go nazwać to za mało! Taki poeta jest łajdakiem i kretynem, który opiewa miłość i dobro, nie dostrzegając, że jest kłamcą. Bo, owszem, poeta winien być Makiawelim. Tylko taki człowiek jest wart zawierzenia wśród zawiedzionych ludzi i kochanków. Ja tutaj wcale nie nawołuję do uprawiania jakiegoś prymitywnego obskurantyzmu i pisania poematów w stylu, że wszystko jest „gówno, dupa i nasrane”. Wystarczy, że artysta dorówna takim utworom jak „Testament” Vilona albo „Tristan i Izolda”. W „Tistanie” jest czarno na białym, że Bóg to kłamstwo, władza jest zbrodnią, przyjaźń zakłamaniem a zapewnienia o miłości czczą gadaniną, wobec potęgi uczucia, spersonifikowanego w fallusie i waginie. Dixi. Jednym słowem, poeta, jeśli jest świadomy, to gadaninę o miłości winien przegnać ze słownika, do diabła.

I tu zbliżam się do konkluzji, że podejrzewam Pana o taki makiawelizm, w którym Pan sobie zdaje sprawę, że wszystkie te wartości, ta miłość, wierność i przyzwoitość kochanków, są tylko na papierze i że Pan je wcześniej czy później w jakiś sposób wyściga. No jednym słowem przegna jak stado świń do rzeźni.


Pan to przecież zna i znają wieloletni pańscy czytelnicy, że każda Pańska muza, na początku pali się jak świeczka, Zygmunteczku, muciu-muciu, a potem co? Przesuwa się w sferę ideału. Ha ha! Dlatego poszukuję w Pańskich wierszach tropów i ścieżek, które prowadzą do ciemnych miejsc, w których dokonuje Pan podprogowego harakiri nie mając do roboty nic innego niż czekać okazji, gdy Telimena usiądzie na mrowisku, żeby jej wyiskać z koszyczka insekty. Dlatego, biorąc to pod uwagę, obserwuję, czy jako czytelnik mam szansę, poprzez „zachody miłosne” (w wierszu), dotrzeć wraz z podmiotem lirycznym do miejsca, gdzie on swoją miłość wprowadza na szafot (na golgotę) i zamiast ją tam ukatrupić, jak lalkę wypchaną trocinami, zabawia się z nią puszczaniem baniek mydlanych, łapaniem zajączków z lusterka, otwieraniem drzwi do odwrotnej strony szafy, które znajdują się na jej tylnej ścianie, przy wejściu do tajemniczego ogrodu. I trzeba przyznać, że u Pana ten zaczarowany ogród jest. Jednym słowem rzecz dzieje się w świecie na opak, w świecie, gdzie zamiast przedmiotów są ich przeciwieństwa. Ja nie wiem czy Pan to robi świadomie, czy Pan tego chce, czy Pan to widzi. To nie jest ważne, bo wielu poetów jest głupich na to, co robi i ślepych. U wielu poetów, choćby i pijanych, duch poezji wodzi piórem w ich nieczułych palcach. Myślę, że u Pana, cały wybuch twórczy zawiera się w nadaniu tytułu, temu, co już Pan napisał. Bo to znaczy, że te przedmioty poetyckie, widzi Pan poza słowami swych wierszy. W wielu wierszach przedmiot (ten idealny dźwięk, obraz, truchło), ścigany przez podmiot wiersza wymyka się i uchodzi w ogóle Pańskiej uwagi, jako gospodarzowi Poematu – ale, znów w wielu wierszach, wybija się niepokojąco z szyku banalnych określeń i staje przed oczami jak dziwoląg, jak sęk w gładkiej desce, jak drzazga w pięcie. Są tacy, którzy to widzą i tacy, którzy nie widzą. Większość patrzy i nie widzi, że to ziemia się kręci wokół słońca a człowiek wobec własnej bezsiły! Że wiersze Prusińskiego są pełne podejrzanych stworów i cieni, wobec których jest bezsilny i akceptuje ich niszczący wpływ, (na siebie w miarę upływu lat), jest nimi zupełnie sterroryzowany, nie ma siły ich przezwyciężać. Poeta Prusiński jest w niewoli. Tych samych myśli i chwytów od wielu lat. Tak się sprawa przedstawia mój panie.


Gdyby Mikołaj Kopernik patrzył tak, jak wszyscy, to by nie zobaczył ruchu Ziemi. W wielu Pańskich wierszach, jest coś podobnego, jak w obrotach ciał niebieskich. Świat, oglądany przez okulary poezji, nie jest oglądem dla głupców. Ziemia stoi w miejscu a słońce się wokół niej kręci, jak przed odkryciem Kopernika. Kopernik miał ułatwioną robotę, bo stwierdzenie, że słońce się kręci wokół ziemi, jest dla prostaczków za trudne, więc wymyślił, że jest odwrotnie. Natomiast prawda jest taka, że ziemia-słońce jednocześnie kręcą się wobec siebie na mimośrodzie, wokół środka mas. To nie Pan się kręci dokoła swego słońca, Bene Margot – to słońce się kręci koło Zygmunta Jana Prusińskiego. To samo powie każdy z piszących, każdy z poetów, że wielbi tylko siebie, chociaż pozornie wielbi usta, włosy i waginę kochanki. Tu jednakże jest błąd, bo to są jego własne usta, włosy i wagina.

24 listopad 2020

Zygmunt Jan Prusiński 

  

Komentarze

  

Archiwum

Trują i niszczą
lipiec 23, 2003
Wojciech Wybranowski, Poznań
Niezadowolenie i sprzeciw ws. tarczy na Zachodzie
luty 5, 2008
marduk
Anatomia katastrofy w Iraku
marzec 22, 2007
Iwo Cyprian Pogonowski
ŻYCZENIA NOWOROCZNE
grudzień 31, 2006
sredni
Pułkownik Chwastek odrzucony
wrzesień 20, 2002
Zbigniew Lentowicz http://www.rzeczpospolita.pl
Odezwa do wstydu
styczeń 29, 2007
Wiesław Sokołowski Redakcja pisma literackiego
Wynarodawianie XXI wieku
styczeń 10, 2003
Artur Łoboda
Na ratunek
październik 13, 2003
PAP
Kolejne buble i robota dla Trybunału
listopad 14, 2004
Mirosław Naleziński
Inicjatywa - Stop Wojnie
marzec 22, 2003
Anti-Communist Gorbatchev as the "Holy Terminator" of Russia
styczeń 17, 2005
Marek Glogoczowski
Czy Sankcje Karne Dadzą Iranowi Przewagę?
maj 12, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
Kila uwag na temat Karola Wojtyły
listopad 15, 2008
Artur Łoboda
Wykupili całe Drezno...
grudzień 10, 2006
pi'eS
Kiedy kurator działa inaczej
marzec 15, 2006
Marek Olżyński
Komitet Honorowy PO
styczeń 9, 2008
komentator
Polska potrzebuje alternatywy
czerwiec 2, 2003
Matka Boska z Montichiari
grudzień 7, 2007
.
Talmud, Teologia Wygnania i Megalomania
luty 13, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
"Polska prosi USA o obronę przed Rosją"
luty 16, 2008
PAP
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media