ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

Wnoszę o uzasadnienie wysłania Yael Bartana jako reprezentantki polskiej kultury na 54. Biennale Sztuki w Wenecji 
22 luty 2013      Artur Łoboda
AYA RL - "Skóra" 
16 sierpień 2015      Artur Łoboda
Szokujące badanie - informator dr Chris Shoemaker ujawnia fakty  
27 maj 2025      kla.tv
Czy jesteś za podarowaniem Putinowi Braci Kaczyńskich? 
17 wrzesień 2009      tłumacz
Zająć się w końcu swoimi sprawami 
30 kwiecień 2015      Artur Łoboda
Podatek katastralny: strach się bać 
13 grudzień 2009      Rebel
Zygmunt Jan Prusiński DRZEWA I SŁONECZNIKI - część jedenasta  
27 kwiecień 2022      Zygmunt Jan Prusiński
Jak skończył się Piotr Lisiewicz 
22 kwiecień 2020      Artur Łoboda
Wirus, który ma zarażać COVID-19 NIGDY nie został wyizolowany w laboratorium  
17 luty 2022     
Czego najbardziej się boi Rząd Donalda Tuska 
2 kwiecień 2014      Artur Łoboda
Zaginione dziecko 
15 lipiec 2019      Artur Łoboda
Zrozumieć rozdział fałszu 
26 czerwiec 2025      Autor: Zygmunt Jan Prusiński
Suki 
12 listopad 2011      Artur Łoboda
Prawdziwi płaskoziemcy są w nauce  
21 lipiec 2021     
Przypominam swoją propozycję w sprawie rozszerzenia formuły JOW 
29 maj 2015      Artur Łoboda
Kara śmierci, czy obóz koncentracyjny do końca życia? 
26 wrzesień 2020     
Truciciele dyskursu  
10 październik 2021     
Zapytanie do Ministra Finansów o podanie podstawy prawnej wprowadzania wszelkich podatków  
16 wrzesień 2020      Artur Łoboda
Demokracja bezpośrednia 
8 kwiecień 2025     
Stanowcze - nie dla kłamstw! 
10 luty 2014      Artur Łoboda

 
 

Me too

Czytałam kiedyś, że gdyby zebrać wszystkich twierdzących, że ich rodziny przybyły do Ameryki na słynnym statku Mayflower, nie zmieścili by się w całym stanie New York stojąc obok siebie. Pewnie to żart, ale żart znamienny.

Adwokat prowadzący sprawę moich roszczeń zabużańskich pokazał mi dokumenty, z których wynikało, że areał ziemi do której zgłaszają roszczenia jego klienci czyli klienci jednej kancelarii, przekracza sumarycznie obszar Kresów II Rzeczypospolitej. Kiedy chodzi o pieniądze z odszkodowania jest to naganne oszustwo, ale przynajmniej zrozumiałe. Słynna jest w Trójmieście sprawa pewnej urzędniczki, której koledzy z urzędu wojewódzkiego potwierdzili zasadność roszczeń do pałacu i setek hektarów ziemi i oddali w ramach rekompensaty cenną działkę w Gdańsku podczas gdy jak się okazało była ona faktycznie dziedziczką rozwalającej się szopy postawionej na kilku arach gruntu. Wiem to tylko ze słyszenia, nie podaję więc nazwisk bo nie mam gwarancji ścisłości tej opowieści.

Bardzo często jednak nie chodzi wcale o pieniądze. Klienci mego adwokata nie mieli najmniejszych szans na nienależną rekompensatę, bo nie posiadali stosownych dokumentów ani innych dowodów prawdziwości swych opowieści. Ich wypłatą ( w sensie psychologicznym) była i jest satysfakcja płynąca z faktu że ktoś w dobrej wierze słucha ich konfabulacji. A może po pewnym czasie mity rodzinne obrosły taką liczbą szczegółów, że sami w nie święcie wierzyli.

Fakt że ZBOWiD pękał w szwach od rzekomych kombatantów da się również łatwo zracjonalizować. Przynależność do ZBOWiD- u dawała różne przywileje.

Być może wyjaśnieniem kultywowania różnych rodzinnych mitów jest satysfakcja z opowiadania w towarzystwie o balach, rautach i lokajach podających w białych rękawiczkach śniadanie do łóżka. W niekomfortowej sytuacji są prawdziwi właściciele setek czy tysięcy hektarów. Oni na ogół nie opowiadają o lokajach i hektarach, a jeżeli przypadkiem coś powiedzą spotykają się z niedowierzaniem.

Podobnie prawdziwi uczestnicy wojennych wydarzeń unikają dawania świadectwa swego w nich udziału zagłuszeni przez opowieści typu „ dwadzieścia stopni mrozu, a my żytem”. Wielu autentycznych więźniów bezpieki i obozów niemieckich też nie zostawiło swego świadectwa ze szkodą dla historii. Wydawało się im, że ich przeżycia nie są najważniejsze. Pozostawili miejsce na kłamstwa i konfabulacje na których usiłuje się oprzeć historię współczesną. Uważam, że każde autentyczne świadectwo jest bardzo istotne.

Należy się natomiast pogodzić z faktem, że jest się mierzwą historii, jej przedmiotem a nie podmiotem. Taką pouczającą lekcją była dla mnie wizyta w IPN, do której namówił mnie znajomy. Ja też ( me too) byłam na ostatnim przedstawieniu Dziadów, na mój adres przychodziły wydawnictwa bezdebitowe, które potem rozprowadzała na polonistyce pewna uczciwa studentka. Czasami paczka była zatrzymywana i dostawałam protokół od esbecji. Nocowały u nas dziesiątki obcych ludzi, których złapała w Śródmieściu godzina policyjna. Wydawało mi się, że jakiś ślad tego mógł pozostać w aktach. Tymczasem po miesięcznym oczekiwaniu na wyniki poszukiwań otrzymałam swoje dwa ostatnie formularze paszportowe. Wiem dobrze co pisałam w formularzu paszportowym więc nie było to żadne odkrycie. Zrozumiałam, że kręciłam się przy historycznych wydarzeniach jak bezdomny pies, który lezie za cygańskim taborem. Taka jest prawda i dobrze, że ją zrozumiałam.

Wiele osób szczerze zaangażowanych w działania opozycji, zbierających składki, jeżdżących na sprawy sądowe opozycjonistów do innych miast, wydawało się przeceniać swoją rolę co dawało czasem efekt humorystyczny. Spędzałam często ferie z dziećmi u przyjaciół w Okonku koło Lędyczka, w domu sąsiadującym bezpośrednio z poligonami rakietowych wojsk sprzymierzonych. Przyzwyczailiśmy, że wracające z jakiś ćwiczeń pojazdy opancerzone zatrzymywały się przed samym domem czekając na przejazd pociągu. Czerwonoarmiści nie wyłączali silników bo zapewne nie mogliby ich potem uruchomić, na szosie zostawały po nich ogromne plamy wyciekającego z ich destruktów paliwa. Pewnego wieczora przed dom wyszła ciocia gospodarzy, mocno zaangażowana w rozprowadzanie ulotek i zbieranie składek. Wbiegła do domu wołając przerażona:” Józiu, przyjechali po mnie”. Naprawdę uwierzyła, że aby aresztować starszą panią potrzeba 12 skotów i tyleż czołgów sowieckiej armii. Bardzo się obraziła na gromki wybuch śmiechu, który był reakcją na jej rewelacje.

Nasz drukarz w Otrębusach tracił zdrowie od wyziewu farb w piwnicy. .Potem dowiedział się od Teosia Klincewicza, a Klincewicz dowiedział od zaprzyjaźnionego ubeka, że jego drukarnia jako mało ważna miała być pozostawiona w spokoju. „Mogłem zatem drukować w ogródku”- skomentował to trzeźwo drukarz. Niektórzy chyba zbyt ufali odwróconym czy nawróconym ubekom. Klincewicz wspólnie z Marianem Kotarskim powołał do życia Oficynę Wydawniczą „ Rytm” ,istniejącą do dzisiaj, kierowaną od 1989 roku przez Tadeusza Kotarskiego (w rzeczywistości Mariana Pękalskiego), który, jak się okazało, był funkcjonariuszem operacyjnym Służby Bezpieczeństwa skierowanym do rozpracowania konspiratorów, a imię i nazwisko „Marian Kotarski” było kryptonimem operacyjnym. Teoś Klincewicz zginął pierwszego marca 91 roku jadąc do Gdańska na zjazd Solidarności.

Za czasów rządów AWS urządzono w Sali Kongresowej spotkanie dla tych wszystkich szarych mrówek, niedocenionych działaczy Solidarności inaczej mówiąc dla ciotek rewolucji. Ja też zostałam zaproszona. Wyszliśmy z profesorem Dakowskim po pół godzinie gdyż nie wytrzymaliśmy poetyki tych obchodów. Pan Buzek przebrał się w sweter jako lepiej pasujący do wizerunku konspiratora, zgaszono na sali światło i nakazano trzymać w górze zapalone zapalniczki jako symbol Solidarności. Robiliśmy, to co robiliśmy, w najlepszej wierze nie dla zaszczytów i apanaży. Byliśmy tylko drobnymi kamyczkami po których przetoczyła się historia. Pozostaje nam wierzyć, że jak pisał poeta: „ Lawina bieg od tego zmienia, po jakich toczy się kamieniach”.
8 czerwiec 2019

Izabela Brodacka 

  

Komentarze

 

Nic dodać nic ująć.
Ciekawa jestem jak ten tekst przeanalizowaliby tegoroczni maturzyści. Albo przeciętny student uniwersytetu. Czy mają jakieś historyczne "podglebie"?

2019-06-08
Alina

  

Archiwum

Warto Przypomnieć
"Rozkradzione bogactwo"

luty 19, 2004
Andrzej Kumor
"Zawsze nich będzie słońce"
marzec 22, 2003
Alina
CO ZMIENIŁA UE W ZJEDNOCZONEJ EUROPIE?
maj 26, 2003
"Odbudujemy Irak"
kwiecień 16, 2003
Wygra czy przegra, Ron Paul wskazal nam droge do zwyciestwa
marzec 11, 2008
uleczka
Iluzja równości w Kościele
styczeń 8, 2007
Jan Wieczorek
Masz ci babo morelowy placek
styczeń 16, 2006
Mirosław Naleziński, Gdynia
Czeka nas umieranie w samotności
lipiec 31, 2004
Artur Łoboda
Spocznie na Skałce? - ciąg dalszy
sierpień 20, 2004
Dlaczego żaden z nich nie siedzi w kryminale?
grudzień 13, 2008
?ródło informacji: RMF
Kompleksy Kwaśniewskiego
listopad 19, 2003
Gorzkie zioło pamięci
sierpień 7, 2003
Ewa Polak-Pałkiewicz
Talmud, Teologia Wygnania i Megalomania
luty 13, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
Piosenka
lipiec 5, 2008
Artur Łoboda
Legalne kazirodztwo?
marzec 26, 2007
Mirosław Naleziński, Gdynia
Budowa "trzeciego filara" siły Żydów
maj 1, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
Książka oskarża Izrael o napad na wieżowce i Pentagon
sierpień 15, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
Czerwony Krzyż w Iraku
kwiecień 8, 2003
przysłała Elzbieta
Polska kultura i nauka w ręce brukselskich technokratów
styczeń 3, 2003
PAP
Pacjent też człowiekiem; 12 pazdziernika pikieta przed Pałacem Prezydenta RP
październik 3, 2006
Adam Sandauer
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media