ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

Pognać mediatora 
22 lipiec 2024      Artur Łoboda
O żydowskich guwernantkach i lokajach. G. Braun w Polskim Radiu Rzeszów 
9 maj 2019      Alina
Ważne dzieje żywych ludzi !... 
12 marzec 2010      Zygmunt Jan Prusiński
Czym się sami zabijamy? 
2 czerwiec 2022     
Himalaje kłamstwa o "tarczy" 
30 marzec 2020      Artur Łoboda
Komunikat MKiDN 24-03-2016 
25 marzec 2016      MKiDN
Intryganci stojący za 9 11 
30 grudzień 2023     
Naukowcy oskarżają Światową Organizację Zdrowia o bagatelizowanie ryzyka raka wywołanego przez telefon komórkowy 
28 październik 2025      Ava Grace
Wanda czeka na wiersz 
28 kwiecień 2020      Zygmunt Jan Prusiński
Efekt stonogi 
2 wrzesień 2009      Marek Jastrząb
Na ile to robota Kurskiego?  
13 lipiec 2020     
Technika drzwiami-w-twarz (manipulacja) 
23 wrzesień 2012      Wikipedia.org
Czy dojdzie do wojny domowej? KŁAMSTWO O BIAŁORUSI |  
18 sierpień 2020      PL1.TV
Koronawirus posiada podobną do HIV „mutację”, która powoduje, że jest wyjątkowo zakaźny 
14 marzec 2020     
Polak w Polsce ma najmniej praw na całym globie. 
1 luty 2019      Alina
Witold Gombrowicz, a współczesność 
22 czerwiec 2014      Artur Łoboda
Czy w Polsce mamy państwo policyjne? 
30 grudzień 2017      Artur Łoboda
Dwa przemówienia 
2 wrzesień 2020      Artur Łoboda
Przestępczość zorganizowana w Polsce 
2 luty 2024     
Intuicja 
11 marzec 2020      Artur Łoboda

 
 

Me too

Czytałam kiedyś, że gdyby zebrać wszystkich twierdzących, że ich rodziny przybyły do Ameryki na słynnym statku Mayflower, nie zmieścili by się w całym stanie New York stojąc obok siebie. Pewnie to żart, ale żart znamienny.

Adwokat prowadzący sprawę moich roszczeń zabużańskich pokazał mi dokumenty, z których wynikało, że areał ziemi do której zgłaszają roszczenia jego klienci czyli klienci jednej kancelarii, przekracza sumarycznie obszar Kresów II Rzeczypospolitej. Kiedy chodzi o pieniądze z odszkodowania jest to naganne oszustwo, ale przynajmniej zrozumiałe. Słynna jest w Trójmieście sprawa pewnej urzędniczki, której koledzy z urzędu wojewódzkiego potwierdzili zasadność roszczeń do pałacu i setek hektarów ziemi i oddali w ramach rekompensaty cenną działkę w Gdańsku podczas gdy jak się okazało była ona faktycznie dziedziczką rozwalającej się szopy postawionej na kilku arach gruntu. Wiem to tylko ze słyszenia, nie podaję więc nazwisk bo nie mam gwarancji ścisłości tej opowieści.

Bardzo często jednak nie chodzi wcale o pieniądze. Klienci mego adwokata nie mieli najmniejszych szans na nienależną rekompensatę, bo nie posiadali stosownych dokumentów ani innych dowodów prawdziwości swych opowieści. Ich wypłatą ( w sensie psychologicznym) była i jest satysfakcja płynąca z faktu że ktoś w dobrej wierze słucha ich konfabulacji. A może po pewnym czasie mity rodzinne obrosły taką liczbą szczegółów, że sami w nie święcie wierzyli.

Fakt że ZBOWiD pękał w szwach od rzekomych kombatantów da się również łatwo zracjonalizować. Przynależność do ZBOWiD- u dawała różne przywileje.

Być może wyjaśnieniem kultywowania różnych rodzinnych mitów jest satysfakcja z opowiadania w towarzystwie o balach, rautach i lokajach podających w białych rękawiczkach śniadanie do łóżka. W niekomfortowej sytuacji są prawdziwi właściciele setek czy tysięcy hektarów. Oni na ogół nie opowiadają o lokajach i hektarach, a jeżeli przypadkiem coś powiedzą spotykają się z niedowierzaniem.

Podobnie prawdziwi uczestnicy wojennych wydarzeń unikają dawania świadectwa swego w nich udziału zagłuszeni przez opowieści typu „ dwadzieścia stopni mrozu, a my żytem”. Wielu autentycznych więźniów bezpieki i obozów niemieckich też nie zostawiło swego świadectwa ze szkodą dla historii. Wydawało się im, że ich przeżycia nie są najważniejsze. Pozostawili miejsce na kłamstwa i konfabulacje na których usiłuje się oprzeć historię współczesną. Uważam, że każde autentyczne świadectwo jest bardzo istotne.

Należy się natomiast pogodzić z faktem, że jest się mierzwą historii, jej przedmiotem a nie podmiotem. Taką pouczającą lekcją była dla mnie wizyta w IPN, do której namówił mnie znajomy. Ja też ( me too) byłam na ostatnim przedstawieniu Dziadów, na mój adres przychodziły wydawnictwa bezdebitowe, które potem rozprowadzała na polonistyce pewna uczciwa studentka. Czasami paczka była zatrzymywana i dostawałam protokół od esbecji. Nocowały u nas dziesiątki obcych ludzi, których złapała w Śródmieściu godzina policyjna. Wydawało mi się, że jakiś ślad tego mógł pozostać w aktach. Tymczasem po miesięcznym oczekiwaniu na wyniki poszukiwań otrzymałam swoje dwa ostatnie formularze paszportowe. Wiem dobrze co pisałam w formularzu paszportowym więc nie było to żadne odkrycie. Zrozumiałam, że kręciłam się przy historycznych wydarzeniach jak bezdomny pies, który lezie za cygańskim taborem. Taka jest prawda i dobrze, że ją zrozumiałam.

Wiele osób szczerze zaangażowanych w działania opozycji, zbierających składki, jeżdżących na sprawy sądowe opozycjonistów do innych miast, wydawało się przeceniać swoją rolę co dawało czasem efekt humorystyczny. Spędzałam często ferie z dziećmi u przyjaciół w Okonku koło Lędyczka, w domu sąsiadującym bezpośrednio z poligonami rakietowych wojsk sprzymierzonych. Przyzwyczailiśmy, że wracające z jakiś ćwiczeń pojazdy opancerzone zatrzymywały się przed samym domem czekając na przejazd pociągu. Czerwonoarmiści nie wyłączali silników bo zapewne nie mogliby ich potem uruchomić, na szosie zostawały po nich ogromne plamy wyciekającego z ich destruktów paliwa. Pewnego wieczora przed dom wyszła ciocia gospodarzy, mocno zaangażowana w rozprowadzanie ulotek i zbieranie składek. Wbiegła do domu wołając przerażona:” Józiu, przyjechali po mnie”. Naprawdę uwierzyła, że aby aresztować starszą panią potrzeba 12 skotów i tyleż czołgów sowieckiej armii. Bardzo się obraziła na gromki wybuch śmiechu, który był reakcją na jej rewelacje.

Nasz drukarz w Otrębusach tracił zdrowie od wyziewu farb w piwnicy. .Potem dowiedział się od Teosia Klincewicza, a Klincewicz dowiedział od zaprzyjaźnionego ubeka, że jego drukarnia jako mało ważna miała być pozostawiona w spokoju. „Mogłem zatem drukować w ogródku”- skomentował to trzeźwo drukarz. Niektórzy chyba zbyt ufali odwróconym czy nawróconym ubekom. Klincewicz wspólnie z Marianem Kotarskim powołał do życia Oficynę Wydawniczą „ Rytm” ,istniejącą do dzisiaj, kierowaną od 1989 roku przez Tadeusza Kotarskiego (w rzeczywistości Mariana Pękalskiego), który, jak się okazało, był funkcjonariuszem operacyjnym Służby Bezpieczeństwa skierowanym do rozpracowania konspiratorów, a imię i nazwisko „Marian Kotarski” było kryptonimem operacyjnym. Teoś Klincewicz zginął pierwszego marca 91 roku jadąc do Gdańska na zjazd Solidarności.

Za czasów rządów AWS urządzono w Sali Kongresowej spotkanie dla tych wszystkich szarych mrówek, niedocenionych działaczy Solidarności inaczej mówiąc dla ciotek rewolucji. Ja też zostałam zaproszona. Wyszliśmy z profesorem Dakowskim po pół godzinie gdyż nie wytrzymaliśmy poetyki tych obchodów. Pan Buzek przebrał się w sweter jako lepiej pasujący do wizerunku konspiratora, zgaszono na sali światło i nakazano trzymać w górze zapalone zapalniczki jako symbol Solidarności. Robiliśmy, to co robiliśmy, w najlepszej wierze nie dla zaszczytów i apanaży. Byliśmy tylko drobnymi kamyczkami po których przetoczyła się historia. Pozostaje nam wierzyć, że jak pisał poeta: „ Lawina bieg od tego zmienia, po jakich toczy się kamieniach”.
8 czerwiec 2019

Izabela Brodacka 

  

Komentarze

 

Nic dodać nic ująć.
Ciekawa jestem jak ten tekst przeanalizowaliby tegoroczni maturzyści. Albo przeciętny student uniwersytetu. Czy mają jakieś historyczne "podglebie"?

2019-06-08
Alina

  

Archiwum

Green Day: petycja przeciw wojnie w Iraku
grudzień 1, 2002
Skandal profanacji zmarlych w Afganistanie przez Niemcow.
październik 27, 2006
gosc
umiaru i rzeczowości...
październik 11, 2005
Tadzio
Zamglona przejrzystość władzy
wrzesień 6, 2005
Witold Filipowicz
Ciekawostka
wrzesień 20, 2004
ccc
Czy doczekamy się Polskiego kongresmena w USA?
luty 28, 2009
Gregory Akko
Tym razem nie było pieniędzy aby wyrzucić je w błoto
wrzesień 3, 2003
Dziennik Polski
Zakaz stosowania odsetek - czy to jest słuszne?
grudzień 25, 2006
hakim
Przed wyborami
wrzesień 6, 2005
Goska
Wozy poszły w BOR
sierpień 24, 2002
IAR
Gra USA równoważenia sił w Azji a "Tarcza" w Polsce
marzec 3, 2008
Iwo Cyprian Pogonowski
Rewinski o komunie i III Rzeczypospolitej.
wrzesień 1, 2007
_____
"Młyn na wodę"
sierpień 31, 2004
Nie tylko Kwaśniewski potrafi dbać o swe interesy
luty 11, 2006
Dziennik Polski
Bezrobocie obce urzędnikom
sierpień 16, 2004
www.dziennik.krakow.pl
Z kim ?
maj 14, 2003
Andrzej Kumor
21 postulatów Solidarności które wynegocjowano strajkami sierpnia roku 1980
sierpień 28, 2005
Adam Sandauer
Głos przeciw liberalizmowi (polemika z Red. S. Michalkiewiczem)
styczeń 23, 2007
Dariusz Kosiur
Tragedia polskiego autokaru we Francji stała się zaczynem kolejnej manipulacji społeczeństwem.
lipiec 26, 2007
pnlp
Postkomuna przeciwko Polakom
maj 17, 2008
wp.pl
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media