ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

Doświadczalne króliki 
17 czerwiec 2011      Bogusław
Bezczelne wspólnice zbrodniarzy 
7 grudzień 2011      Artur Łoboda
Jak do tego doszliśmy? 
23 październik 2020      Artur Łoboda
Czy żołnierze ONZ byli wykorzystywani jako kanadyjscy „gliniarze” podczas autorytarnej odpowiedzi Trudeau na Konwój Wolności? 
1 marzec 2022     
Permanentna Wojna Stanów Zjednoczonych o Władzę nad Globem?  
13 listopad 2010      Iwo Cyprian Pogonowski
LIST OTWARTY Zrzeszenia Artystycznego ZA do władz 
8 marzec 2015      www.trwanie.com
Ekoterroryzm  
7 grudzień 2018      Artur Łoboda
Najgorzej jest w miastach 
13 kwiecień 2021     
Co Izrael zrobił dla Amerykanów w zeszłym tygodniu? 
29 kwiecień 2025      Philip M. Giraldi
Święte oburzenie głupców 
25 luty 2019     
Prostacki atak ze strony Nazwa.pl 
10 grudzień 2015      Artur Łoboda
Bywa nieraz, że stajemy w obliczu prawd, dla których brakuje słów - Jan Paweł II. 
12 kwiecień 2010      Gregory Akko
W tej walce jesteśmy osamotnieni 
12 październik 2020      Artur Łoboda
Głupcy dalej swoje 
26 marzec 2021     
George Sőrős - ideolog KOD 
17 czerwiec 2017     
Dwie teorie spiskowe
Teoria pierwsza
 
21 czerwiec 2020     
Kto zapłaci Federacji Rosyjskiej za skutki samowoli załogi prywatnego polskiego samolotu? 
11 kwiecień 2010      tłumacz
Kaczyński zaszczepi się przeciwko kowid 
15 grudzień 2020      Artur Łoboda
Wenecka baśń I 
26 kwiecień 2020      Zygmunt Jan Prusiński
Udawana świętość 
30 lipiec 2016      Artur Łoboda

 
 

Mistyfikacje na temat historii, a współczesność

Upływ czasu i kolejne zgony ludzi, którzy przeżyli wojnę powoduje, że na świat wypełzają karaluchy poroku Jana Grosaa, który w obłędzie nienawiści do Polaków tworzy kolejne uwłaczające nam oskarżenia.
Niedawno trafiłem w Internecie na relacje ze spotkań - z Romą Ligocką, która jak wiele jej podobnych osób - w nawrocie do Judaizmu znalazła dla siebie niszę medialną.
Przez dziesięciolecia twórczość Ligockiej nie znajdowała większego zainteresowania i dopiero występ w roli "dziecka holokaustu" zrobił z Romy znaną postać - zapraszaną na spotkania.
Pamiętam jednak - jak w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych włóczyła się po krakowskich kawiarniach - podobnie do wielu Krakowian poszukujących sensu swojego życia.

Miałem kiedyś ciotkę, która posiadała niesamowity dar przyciągania do siebie ludzi.
Z końcem lat sześćdziesiątych widziałem w Jej towarzystwie pierwszych emigrantów odwiedzających Kraków, którzy znajdowali w Ciotce swoją powierniczkę - gdy nikt z bliskich im nie pozostał.
Wtedy pierwszy raz Ciotka opowiedziała mi o losach Polaków na Wchodzie - bo Jej rozmówcami byli żołnierze Armii Andersa.

Moja Ciotka była szczególną postacią.
W czasie wojny siedziała na Montelupich - bo myśleli, że jest Żydówką.
Wtedy - jeszcze jako dziewczyna - częściowo posiwiała.
A że w wieku dojrzałym miała kochanka w wieku swojej córki - to farbowała swoje włosy na czarno i mocno się malowała.
Któregoś dnia powiedziała mi, że z racji wyglądu - Cygani uważają Ją za Cygankę, a Żydzi za Żydówkę.
I często nawiązywali z Ciotką rozmowę.
A Ona - niczym spowiedniczka wysłuchiwała ich opowieści - z których historyczne informacje mi przekazywała.
Nigdy nie powiedziała mi niczego prywatnego.
W połowie lat osiemdziesiątych do Ciotki przykleiła się Roma Ligocka i często przebywała w Jej towarzystwie.
Niedługo potem ciotka zmarła.

Przez przypadek zainteresowałem się w 1996 roku dziejami Żydów na Krakowskim Kazimierzu.
Odkrywanie historii było dla mnie o tyle proste, że jako dziecko włóczyłem się po całym Kazimierzu i poznałem każde podwórko, a wręcz "każdy kamień".
I gdy "cenieni" historycy mieli problemy z identyfikacją miejsca- bądź czasu wykonania historycznego zdjęcia - ja bez problemu je wskazywałem.
A ponieważ przez całe dzieciństwo słyszałem mimochodem - wspomnienia o przedwojennym Krakowie i latach wojny - to zrozumienie losów Żydów i współczucie dla ofiar wojny było dla mnie oczywiste..

Kiedy jednak trafiłem na polityczne wykorzystanie filmu "Lista Schindlera" w celu grabieży na Polakach - to po raz pierwszy zabrałem głos w imieniu prawdy.
Z czasem robiłem to coraz częściej.
Aż w końcu zrozumiałem, że być może jestem ostatnią osobą, która posiada wiedzą na temat wojennych losów Krakowskiego Kazimierza. Choć jestem tylko strażnikiem wspomnień mojej Rodziny.
Lecz nikt - poza mną nie wiedział, że w Starej Synagodze zrobili Niemcy magazyn, w którym gromadzili papierowe worki na trupy.
Tylko ja mogę dziś opowiedzieć o grasujących w dni targowe na Szerokiej - żydowskich odomanach (współpracownikach Niemców), w cywilu szukających Żydów usiłujących kupić tam żywność - którą później przemycali do Getta w Podgórzu.
A nawet historię - jak jeden rozpoznany uciekał w stronę Starowiślnej.

Tylko ja mogę przypomnieć, że zanim ulica Starowiślna przybrała w PRL-u nazwę "Bohaterów Stalingradu" to wcześniej Niemcy - przez kilka dni prowadzili tą ulicą dziesiątki tysięcy, albo setki tysięcy więźniów rosyjskich, a moja Babcia - widząc wynędzniałe twarze wbiegła do pobliskiej piekarni i wrzucając na stół wszystkie pieniądze - jakie posiadała - porwała kosz z chlebem by po chwili rozrzucić go wśród sołdatów, o których moja rodzina mówiła pogardliwie "kacapy".
Co innego jednak nienawiść do głupich żołnierzy zbrodniczego totalitaryzmu, a co innego współczucie do poniżonych ludzi, których czekała śmierć głodowa.
Babcia miała wtedy szczęście - bo konwojujący jeńców Niemiec niecelnie strzelał - gdy uciekała w stronę "sztreki" - czyli nasypu kolejowego na ulicy Halickiej.

Obecnie mamy do czynienia z cała masą mitów i kłamstw historycznych - tworzonych najczęściej dla pieniędzy.
Jednym z nich jest opowieść: jakoby podczas likwidacji Getta w Podgórzu - wszyscy Żydzi zabierali ze sobą meble i w rezultacie tego na Placu Zgody, który dziś nazywają "Bohaterów Getta" - pozostało bardzo dużo krzeseł.
Ta legenda miała służyć za pretekst dla wątpliwego artystyczne i kłamliwego historycznie projektu ustawieniu na Placu Zgody metalowych krzeseł, które mają dziś przypominać o historii Getta.

Problem w tym, że ktoś coś usłyszał - tylko że - podobnie jak w przypowieści "nie wie w którym dzwonią kościele".

Po ustanowieniu niemieckich władz w Krakowie - kazano wszystkim Żydom zgromadzić się na "Placu Nowym" - zwanym potocznie "Placem Żydowskim".
Siedząc na ustawionych tam krzesłach Żydzi czekali na ogłoszenie urzędnika niemieckiego, a potem wszystkich brodatych Żydów ogolono.
Podobno wyli wniebogłosy gdy byli strzyżeni i goleni.
Po tym wydarzeniu nikt nie zabrał ze sobą ze strachu krzesła.
I to na Placu Nowym - na Kazimierzu, a nie na Placu Zgody - zostały pozostawione krzesła.
Opowieści pisane przez współczesnych oszustów historycznych przypominają przypowieść z cyklu "Radio Erewań odpowiada"
"Czy to prawda, że na Placu Czerwonym rozdają samochody? Radio Erewań odpowiada: tak, to prawda, ale nie samochody, tylko rowery, nie na Placu Czerwonym, tylko w okolicach dworca warszawskiego i nie rozdają, tylko kradną."

I dokładnie taka sama jest legenda mówiąca, że po likwidacji w Getta w Podgórzu - pozostało na Placu Zgody dużo krzeseł.
Cała - zresztą polityka historyczna liberalnych rządów w Polsce prowadzi do nowej - szkalującej Polaków interpretacji historii.


Kiedyś na ten Portal zaglądał Roman Polański - kuzyn wspomnianej wyżej - Romy Ligockiej.

Czekam aż opowie prawdę o latach wojny i o tym, że dzięki poświęceniu Polaka dzisiaj żyje - podobnie jak jego kuzynka.
Skoro i tak narobił sobie Pan samych wrogów - to kilku więcej - nie zaszkodzi.
A może wtedy zyska Pan szacunek przyzwoitych ludzi.

Polański mówił nieraz prawdę o tym - komu zawdzięcza życie. Ale jego glos zniknął w medialnym chaosie.
Nadszedł czas - by jeszcze raz, ale dobitnie przypomnieć prawdę o tamtych latach.

O tym, że byli wśród Polaków szmalcownicy i kolaboranci - przypominam za każdym razem. Ale był to margines społeczny, który pojawia się w każdym narodzie.
Jak na warunki lat wojny - była to niewielka grupa. Kradli, szantażowali i zabijali - bo było to czasem warunkiem przetrwania.
Dziś natomiast - mordując Irakijczyków, afgańskie - czy palestyńskie dzieci, żaden bandyta nie ocala dzięki tej zbrodni - swojego życia.
I hańbą jest, że polscy żołdacy mają w tym współudział.

Życie zmusza nas do pokerowej gry.
Kiedy żydowskie kanalie będą fałszować historię to wyciągnę niejeden fakt ze znanej mi historii.
Lecz cały czas dążę do tego - by sami Żydzi sprzeciwili się łajdakom fałszującym historię, a tym samym obrażających pamięć żydowskich ofiar wojny.

Irytujące jest dla mnie - gdy Roma Ligocka bajdurzy - jak to w młodości nie znała wiary swoich przodków, a w domyśle, że nie miała ku temu warunków.
Nawet po marcu 1968 roku - cały czas czynna była Synagoga Remu. W Synagodze Tempel również modliły się niewielkie grupy Żydów.
Nikt im w tym nie przeszkadzał.
Pamiętam - jak kolo 1969 roku - jakiś elegancko ubrany człowiek mówiący po niemiecku - proponował mężczyznom na ulicy Szerokiej pieniądze - by poszli z nim pomodlić się do zamkniętej oficjalnie Starej Synagogi. (bez problemu można się było w niej modlić)
W ten sposób chciał zadośćuczynić tradycji religijnej.
I nie przeszkadzało, że towarzyszył mu chrześcijanin.

Kiedy będą kłamać i obrażać Polaków to ja wyciągnę kolejne fakty z historii.
A nie tylko że znam dużo wydarzeń, lecz rozumiem postępowanie ludzi.
Gdy Roma Ligocka była młodą dziewczyną to na podobieństwo krakowskiej kołtunerii - chciała być nowoczesna i światowa.
Wtedy żadna religia nie była modna - bo cywilizacja dążyła ku "postępowi".
Dopiero Karol Wojtyła odwrócił tą zasadę i nastąpił nawrót do religijności wszystkich wyznań. Ale nie wiem - czy to na dobre wyszło dla ludzkości.

Patrzę na tą Ligocką z politowaniem i myślę sobie: to rzeczywiście "dziecko wojny". Nie potrafiła stworzyć rodziny - a to jest najważniejszą formą spełnienia dla kobiety.

Wojna skończyła się prawie 70 lat temu, a zło trwa nadal.
Ile pozostanie ofiar po współczesnej polityce totalitaryzmu liberalnego? gdy miliony rodzin zmuszonych jest do opuszczenia Ojczyzny, a dzieci pozbawione są właściwej opieki rodzicielskiej.

Foto: Rynek Krakowski - jeden z dwóch placów mojego dzieciństwa
3 czerwiec 2013

Artur Łoboda 

  

Komentarze

  

Archiwum

Niewidzialna Unijna pomoc
grudzień 8, 2002
zaprasza.net
PROGRAM WYBORCZY ( 1997 ). Polonijnego Stowarzyszenia Patriotów Narodu Polskiego
styczeń 30, 2003
Pouczająca lekcja
sierpień 28, 2003
Nasz Dziennik
TE DNI, TE ROBAKI, TE KACZEŃCE
marzec 28, 2008
Zygmunt Jan Prusiński
Muzeum "Tysiąclecia" Żydów w Polsce
styczeń 18, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
Kolejna rocznica martyrologii
Piłsudski-Wyspiański
Wspomnienie na tle osobistych przeżyć

listopad 29, 2002
Bolesław Raczyński
Czynsz
kwiecień 29, 2005
Pomylona Taktyka w "Wojnie z Terrorem"
listopad 14, 2004
Iwo Cyprian Pogonowski
Niech panie latają z panami
marzec 25, 2008
Mirosław Naleziński, Gdynia
Uchwała Sejmu w sprawie powołania komisji do zbadania prawidłowości nadzoru bankowości w Polsce
marzec 14, 2006
?rodło: Sejm
TAK w Rumunii, a JAK w Polsce?
czerwiec 6, 2007
z Prawica.net
Jak w filmie
maj 9, 2003
Andrzej Kumor
Czy Państwo musi być bezradne wobec koszmarnych cen mieszkań?
styczeń 15, 2007
Mirosław Naleziński, Gdynia
Irael zagrożony swoją własną bronią nuklearną
kwiecień 11, 2007
Iwo Cyprian Pogonowski
Nasza Polska: Obrońmy Polskę!
luty 4, 2003
Precedens procesowy
grudzień 5, 2007
Bogusław
Konstytucyjna nierówność golizny
maj 2, 2007
Mirosław Naleziński, Gdynia
Informatyczne problemy
czerwiec 16, 2003
red. Krzysztof
Wychodzi szydło z worka
sierpień 10, 2006
MSP czeka na ocenę ryzyka politycznego sprzedaży akcji RG
lipiec 26, 2002
PAP
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media