ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

Przed szkodą i po szkodzie głupi 
20 luty 2012      Artur Łoboda
Niepodważalne dowody: Covid-19 zaplanowano po to, by zaprowadzić nowy porządek świata 
27 październik 2020     
Kto zdemolował Służbę Zdrowia w Polsce? 
11 wrzesień 2020      Artur Łoboda
Po tym, jak „wzmacniacz” szczepionki Covid-19 spowodował paraliż kobiety, lekarze zaproponowali jej uśpienie, aby „wynagrodzić to” 
13 marzec 2024     
Kolejna jaskółka ustawodawstwa PiS 
19 grudzień 2016     
Belgijskie gestapo zaatakowało ludzi zebranych w parku 
1 kwiecień 2021     
Gorączka 
6 luty 2022     
Za jaką cenę? 
7 kwiecień 2017     
Nie ma większej podłości - jak wspieranie morderców Polaków! 
27 luty 2025      Artur Łoboda
Unia im. Adolfa Hitlera 
30 marzec 2018      Jan Piński
Trudni sąsiedzi. Mentalna granica. Janusz Zagajewski 
30 kwiecień 2012      Janusz Zagajewski
Ludzie z uszkodzonymi mózgami 
14 luty 2010      Artur Łoboda
Zygmunt Jan Prusiński KAMIENNE PODUSZKI - część druga 
23 maj 2021      Zygmunt Jan Prusiński
Skandaliczne premie dla nadzorców budowlanych zostaną kiedyś osądzone 
28 luty 2012      Artur Łoboda
Anatomia perfidii J. T. Gross’a 
30 styczeń 2011      Iwo Cyprian Pogonowski
Piękne widoki - tylko rzygać się chce 
23 maj 2013      Artur Łoboda
W tobie sny zostawiam 
13 maj 2025      Autor: Zygmunt Jan Prusiński
Pierwsze uwagi na temat Hamburga 
8 lipiec 2017     
Trzeba być lisem i lwem 
2 styczeń 2015      Artur Łoboda
Ogromne skoki liczby zgonów noworodków po wprowadzeniu szczepionek, dane z programu głównych izraelskich ubezpieczycieli zdrowotnych 
27 grudzień 2022     

 
 

Aforyzmy 14 Zygmunt Jan Prusiński


AFORYZMY - autor Zygmunt Jan Prusiński

Lepię bałwanka, uśmiech podobny do mnie, w ręku ma zeszyt a w drugiej wieczne pióro - on też mi się przedrzeźnia i pisze erotyki.

W twoim głosie jest wysoka tonacja, koguty pieją w mojej wsi na namalowanych obrazach.

Musiałbym zaśpiewać falsetem próżny sposób na zmiany - koncert czarnych słów wybielam z nasypanym śniegiem.

Dobieram zbliżenia czystość graficzna nie odpowiada, co zaznaczyć by żyła warstwa farb na planszy.

A litery też nie są skłonne wywierać w pełnym rynsztunku zapisu ostatecznego.

Ukrywam się jak przestępca, mam kilka wierszy by je ukryć przed ptakami.

Okna otwarte by mój głos z dala usłyszeć wracającego z północy do miasta miłości, a symfonia przed nami.

Porośnięte płoty - tamtędy szłaś w pantofelkach, śpiewałaś o lotnym trzmielu w kasztanach.

Szukam paciorków zgubionych w asyście drapieżników, skręcam w pole by cię tam odnaleźć.

Mijam bezceremonialnie akację - słyszę w niej wieczorną pieśń.

Kiedy Ewa napisze wiersz, kamienie ozdobne przemówią.

Zatrzymuję myśli niepoukładane; sosnowe igły towarzyskie świecą kropelkami deszczu, mieszczę w sobie jej uśmiech.

Byśmy umieli zapamiętać te chwile, muzyczne drgania rozbudzą kształt omawianej nocy w mieście miłości.

By się narodził syn Norwid z wiatrów i z daru Boga na wieczne czuwanie w poezji.

Nie każ mi długo czekać pianina dźwięki słyszę, a ja całuję twoje stopy.

Szaleje pszeniczna ochota z dziewczyną miłości poganiać, w ziemskiej roślinności dobiec do aksamitów w porze południowej.

Do twych urodzin trzy tygodnie - postanowiłem pisać dwa a nawet trzy wersy dziennie, rozpycham się wedle słów: (nie przekraczaj linii zwątpień).

Powołanie moje jest by cię kochać wkraczam bezsenny na scenę, pianino w rogu bez wirtuoza kpi ze mnie że nie zdążę napisać słów do muzyki Harryego Nilssona.

Jest w niej coś z muzyki niepowtarzalna - ogrzewa mnie sobą bym nie ostudził uczuć.

Szarmancka jak leszczyna niezwykła - potrafi ugryź z szaleństwa oswobodzić wiersze z klatki.

Odnoszę się do niej jak pierwsza róża w ogrodzie, ujarzmiam w niej wodospad, a w nocy jest taka krucha.

Nie obwiniaj mnie o pogody w oknie stoisz bo wiesz, że Odyseja skraca mój powrót bo tyle niespodzianek mam zapisanych.

Moje dzienniki mają wartość poczytasz sobie wieczorami, nikt w saloniku nie przeszkodzi poznasz trudy walk latami.

Wiozę ci Penelopo jedwabie i drogocenne perły czarne za wierność twoją i wiersze by ta miłość dotrwała w nas.
30 sierpień 2022

Zygmunt Jan Prusiński 

  

Komentarze

  

Archiwum

Lawina ruszyła
kwiecień 25, 2003
Małgorzata Goss http://www.naszdziennik.pl
List od przyjaciół
wrzesień 18, 2004
Polityczna schizofrenia
wrzesień 22, 2003
Nasz Dziennik
Prezydenckie menu
wrzesień 5, 2003
www.dziennik.krakow.pl
Świadectwo Polaków Anno Domini 2005 dla potomnych
sierpień 24, 2005
David Irving: "W Auschwitz nie było komór gazowych"
styczeń 26, 2007
bibula- pismo niezależne
UŻYTECZNE PRAWA RZˇDZACE PRACˇ ZAWODOWˇ
sierpień 19, 2002
Eksport demokracji po amerykańsku
maj 4, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
10 tys. zł za paraliż miasta
luty 21, 2008
PAP
Byle jak najdalej od żydowskiego Boga mamony
lipiec 4, 2007
TVN24
Pogrobowcy Minca
luty 3, 2003
Artur Łoboda
Nasze złodziejskie Państwo
październik 28, 2004
Mirosław Naleziński
Ile kosztuje uczciwość?
listopad 7, 2006
Artur Łoboda
Statuetka dla Polańskiego Złoty Liebling
grudzień 4, 2006
Sebastian Pasławski
Małopolskie branie (kopert)
sierpień 30, 2004
PAP
Iran, USA i konflikt między Szyitami i Sunnitami
październik 8, 2008
Iwo Cyprian Pogonowski
Bez prywatyzacji dług publiczny może przekroczyć 50%
sierpień 27, 2002
PAP
Piesni Wajdeloty unacześniona na Rok 2009
grudzień 31, 2008
Marek Głogoczowski
Wrażliwi, delikatni, tolerancyjni
czerwiec 16, 2006
Marek Miśko
To boli
styczeń 10, 2003
Artur Łoboda
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media