|
| FDA ogranicza stosowanie szczepionki J&J z powodu powikłań |
|
| Amerykańska agencja zmieniła swoje stanowisko z uwagi na wysokie ryzyko wystąpienia powikłania po przyjęciu preparatu Janssen, czyli zakrzepicy z zespołem małopłytkowości (TTS). |
|
| Pożary w Kaliforni - poważna analiza |
|
Jak lewacy spalili Los Angeles
|
|
| Bergolio vel Franciszek nagrodzony przez B’nai B’rith |
|
| Na zdjęciu poniżej widzimy dyrektora generalnego B’nai B’rith International Daniela S. Mariaschina, który wręcza papieżowi Bergoglio złoty kielich ozdobiony żydowskimi napisami i symbolami. Jest to symboliczna nagroda przyznana Franciszkowi za jego stałe wsparcie dla tej żydowskiej organizacji masońskiej. |
|
| Naczelna Izba lekarska współpracuje z duchami zmarłych lekarzy |
|
| Bezczelność kowidowców przekroczyła wszelkie granice. Powołują się na autorytet zmarłych lekarzy, by ścigać uczciwych lekarzy. |
|
| Wołyń 1943. sł. muz. Lech Makowiecki |
|
| Wołyń 1943. sł. muz. Lech Makowiecki. Utwór z płyty "Patriotyzm" |
|
| Czy polskie wybory są zagrożone? Anomalie, które budzą niepokój |
|
| Jakie anomalia wyborcze wskazują na fałszerstwa? Jak się przed nimi bronić? Podwójne krzyżyki i nie tylko! |
|
| Ivan Komarenko wywiad dla Głos Obywatelski |
|
| W obronie Naszej wolności |
|
| Bruksela już we wrześniu 2019 r. czyniła przygotrowania do pseudopandemii |
|
| |
|
| Patriotyzm |
|
| Piosenka Lecha Makowieckiego |
|
| Wielkie pytania o 9/11 |
|
| Strona poświęcona analizie wydarzeń z 11 września 2001 |
|
| Polskie firmy nie obsługuja POLICJANTÓW |
|
|
|
| Rosja zrujnowała biznes złodziejom syryjskiej ropy |
|
| ... rosyjskie lotnictwo wielokrotnie (60 razy) i niezwykle intensywnie zbombardowało rakietami balistycznymi pozycje Daesh na pustyni syryjskiej..Wydaje się jednak, że sukcesem było zniszczenie na pełną skalę zaplecza i sprzętu handlarzy ropą na terenach okupowanych przez Turków, na północnych syryjskich przedmieściach Aleppo... |
|
| The Corbett Report |
|
| Kanał YT niezależnego dziennikarza James'a Corbett'a |
|
| Kto mordował w Katyniu |
|
| Izraelska gazeta „Maariv” z 21 lipca 1971 r. wyjawia końcowy sekret katyńskiej masakry. |
|
| Chazarskie tajemnice Rosji |
|
| Mowa tu o szeregu mesjanistycznych założeń leżących niemal na granicy proroctw i legend, u których podstaw leży jeden cel – że na obszarze, gdzie obecnie toczą się walki na Ukrainie, ma powstać nowe państwo żydowskie. |
|
| Kolejna odsłona protestów w Londynie |
|
Policja starła się 28 listopada z protestującymi przeciwko blokadom na Oxford Street, gdzie aktywiści rzucali butelkami i szarżowali przez szeregi funkcjonariuszy, co doprowadziło do ponad 60 aresztowań.
Oddolna grupa aktywistów Save Our Rights UK zaplanowała serię demonstracji, które miały odbyć się w ciągu weekendu w Londynie, aby zaprotestować przeciwko drugiej narodowej blokadzie. |
|
| Szokujące zdjęcia mikroskopowe skrzepów krwi pobranych od tych, którzy „nagle umarli” – po szczepieniu |
|
| Struktury krystaliczne, nanodruty, cząstki kredowe i struktury włókniste, które są obecnie rutynowo znajdowane u dorosłych, którzy „nagle zmarli”, zwykle w ciągu kilku miesięcy po szczepieniu na kowid. |
|
| CDC ostrzega własnych naukowców CDC, że ich odkrycie dotyczące masek „nie jest naukowo poprawne” |
|
| Wkrótce po wybuchu pandemii CDC zaczęło promować maski, aby powstrzymać rozprzestrzenianie się Covid-19. Stało się tak pomimo opublikowania przez CDC badania politycznego z maja 2020 r. we własnym czasopiśmie „Emerging Infectious Diseases”, w którym nie stwierdzono „ istotnego wpływu ” masek na powstrzymywanie przenoszenia wirusów oddechowych. |
|
| Mikroskopijne, zaawansowane technologicznie metalowe przedmioty widoczne w szczepieniach COVID |
|
| Dr Zandre Botha stwierdziła również ekstremalne uszkodzenia krwinek czerwonych u wszystkich badanych przez nią pacjentów po szczepieniu COVID. |
|
| Ludobójstwo covid |
|
| Wywiad z CLAIRE EDWARDS |
więcej -> |
|
Urzędniczyny i ich czyny
|
|
Po okradzeniu mieszkania i zniszczeniu mienia, którego złodzieje nie byli w stanie wynieść, właścicielka mieszkania napisała pismo o zgodę na założenie krat w oknach. Ponad rok temu otrzymała od spółdzielni mieszkaniowej pozwolenie.
***Kraty spełniały wszystkie warunki, które stawiają przepisy - w jednym oknie krata otwiera się tak, aby w razie pożaru można było uciec. Zamontowane są też szpikulce uniemożliwiające dostanie się po kracie na pierwsze piętro. Poszły na to wszystkie oszczędności.*** - 'Chwila dla Ciebie'(10 listopada 2005).
W ciągu trzech miesięcy inspektorzy dwukrotnie oglądali owo cudo techniki. Na zamieszczonych zdjęciach widać nierzucające się w oczy pręty zbrojeniowe o średnicy ok. 10 mm. Są umieszczone pomiędzy podobnie ogrodzonymi balkonami parteru (bohaterki artykułu) a pierwszego piętra (sąsiadki); nawet kolorystycznie cały zestaw wygląda podobnie - dobrze trzeba się przyjrzeć, aby je dostrzec z kilkunastu metrów. Inżynier, który zaprojektował okratowanie, zasugerował wybieg, czyli pozorowany kompromis pomiędzy obywatelem a władzą - chwilowy demontaż, wystąpienie do urzędu miasta o zgodę (i zapłatę 50 zł) oraz ponowny montaż. Właścicielka nie zgodziła się na owe bezsensowne oraz kosztowne (wszak nie za darmo) manipulacje kratami. No to za upór otrzymała propozycję nie do odrzucenia - 2500 zł za legalizację krat. Okradziona "przestępczyni", opływająca w emeryturę 800 zł, spłacająca owe stalowe pionowe gryle, napisała odwołanie do sądu. *Jeśli przegram, to i tak nie zapłacę. Niech mi przeliczą to na dni do odsiedzenia w więzieniu.*
O ile się nie mylę - jeśli budowlana propozycja inwestora (tu - montaż... aż kilkunastu prętów na balkonie) nie zostaje przez dwa tygodnie oprotestowana przez odpowiednie instancje, to istnieje domniemanie zatwierdzenia projektu. Cóż stoi na przeszkodzie, aby każda spółdzielnia mieszkaniowa, po otrzymaniu wniosku od obywatela, (automatycznie) przesłała kopię do urzędniczej władzy? Nie byłoby takich nieporozumień, szarpania nerwów, wystawiania ważnych instytucji na ryzyko kompromitacji. I co za różnica, kto ma rację, kiedy tryby już ruszyły? Teraz kilkadziesiąt podmiotów (właścicielka, spółdzielnia, inspektorat, sąd, dziennikarze) będą mieli zajęcie, które napsuje wszystkim krwi, a dochodu narodowego nie przysporzy. Jak samochody stojące przed czerwonym światłem - zużywają paliwo, ale nic z tego nie wynika, oprócz zatruwania atmosfery...
Podsumujmy - okradziona mieszkanka otrzymała błędną decyzję spółdzielni mieszkaniowej (przyznali, że zgodę wydano "nieco na wyrost"), zamontowała niepozorne pręty, inspektorat nadzoru budowlanego finansowo chce ukarać niepokorną (i chyba jedyną rozsądnie myślącą osobę w opisanym gronie!) emerytkę. Kolejna kompromitacja urzędników w kraju, w którym tysiące budów (całoroczne letniskowe domki za miastem) jest wznoszonych tyleż nielegalnie, co bezkarnie. Właściciele tych zamczysk (w porównaniu z okratowaniem...) śmieją się z państwa i emerytki - oni doskonale wiedzą, jak te sprawy się załatwia. W kraju, w którym "poważne" państwowe instytucje kontrolne przyznają, że nie mogą efektywnie sprawdzić paliwa sprzedawanego do baków milionów aut, gdzie bodaj co dziesiąty litr paliwa jest fałszowany a to chemicznie, a to fakturalnie. Nasze biedne (i głupie, bowiem oba pojęcia są synonimami w nowobogackich kręgach) państwo jest ośmieszane w mediach przez paliwowych cwaniaków i nieprofesjonalnych urzędasów, tak ze stołecznego szczebla, jak i gminnego. A tu starsza kobieta testuje idiotyzmy na szczeblu inspektora budowlanego i prezesa spółdzielni, zaś redakcja daje do zrozumienia tysiącom czytelników, że żyją w jednak durniejszym państwie, niż myśleli przed rozpoczęciem lektury. Więcej, owi czytelnicy konstatują - masz coś do zalegalizowania (budowa, cło, spadek), to nie stawiaj się, ale "dogadaj sprawę" i to w odpowiednim momencie, a skoro już idziesz na udry, to licz się ze zmasowanym atakiem najmądrzejszych prawników firm opłacanych z naszych podatków, zarabiających wielokrotność emerytki, a gdyby sprawdzić, co oni takiego wielkiego zrobili w swym urzędniczym życiu, to pewnie znacznie mniej dali ojczy?nie, niż owa pani.
'Dziennik Bałtycki' (16 listopada 2005) opisuje co najmniej niezręczną sytuację, w której znalazła się matka niepełnosprawnego dziecka, którą ukarano za jazdę autobusem bez biletu (z tego powodu drugi raz w ciągu paru miesięcy).
*Przykładów ukarania opiekunów osób niepełnosprawnych jest więcej. Kary nakładano nawet na rodziców jadących z dziećmi na zajęcia terapeutyczne, choć już w listopadzie 2003 takie właśnie osoby uzyskały przywilej podróżowania za darmo. Ostatnia sprawa to jednak największy skandal. Trzy dni przed zdarzeniem kontrolerzy uczestniczyli w szkoleniu zorganizowanym przez ZKM, na którym uczulano ich, aby nie karali opiekunów osób niepełnosprawnych.*
I cóż tu dodać? Dyrekcja zapewnia, że potrąci premię swym nadgorliwym pracownikom. I co przyjdzie firmie z tej kary? O, gdyby tak przekazano te pieniądze poszkodowanej matce (w ramach przeprosin). Ale to jeszcze nie u nas. A może jakiś lotny prawnik pomoże wytoczyć proces przewo?nikowi? Ciekawy byłby ten spór o zasądzenie odszkodowania za straty moralne. Także nowość u nas. I mogłoby się okazać, że wykonując swoją pracę wśród obywateli, bylibyśmy nagle bardziej uprzejmi i profesjonalni. I cóż z tego, że z musu, a nie z wyniesionego z domu (ani nabytego) dobrego wychowania? Lepszy taki powód, niż przaśne zachowanie wobec pasażerów (klientów, pacjentów), kiedy nic nam za to nie grozi...
'Telekurier' (także 16 listopada) zapoznał nas, widzów, z kolejną głupotą panującą w służbie zdrowia (od strony funduszu zdrowia, zwanego buńczucznie "narodowym" - to górnolotne określenie, a ostatnio coraz mniej szanowane; zapewne chodzi o znakomite samopoczucie wyłącznie wybrańców naszego Narodu). I nawet szkoda czasu na największy skandal z ostatnich dni - niepłacenie za pacjentów zmarłych przed upływem połowy doby leczenia, bo już za tego typu pomysł (i za zamieszanie wśród milionów Polaków oraz za kompromitację w UE), powinien ktoś wylecieć na zbitą mordę (której plastyczne zoperowanie byłoby potraktowane wzorcowo w kategorii finansowej - bez refundacji i bez znieczulenia). Otóż - omówiono sprawę zwrotu poniesionych kosztów protezy dla kobiety poszkodowanej w wypadku (utraciła nogę). Po kilku latach zużyła się jakaś ważna część i naprawa wyniosłaby 2000 zł. Wyniosłaby, ale nie wyniesie, bowiem baczni urzędasi starannie przewertowali papierzyska - refundacja nie może przekroczyć kwoty 900 zł (ale w jakim terminie powinni odpowiedzieć na apelację obywatela - nie wiedzieli!). Mądrale paplają przed kamerą o limitach, przepisach i... nic z tego nie wynika! Pewnie słyszeli sporo o dobroci serca, ale każdy dorosły Polak wie, że chwile tkliwości i miłości do bli?niego mamy wyłącznie podczas niedzielnych spotkań z duszpasterskimi hasłami albo podczas telewizyjnych felietonów wspominających naszego Papieża - w limitowanym urzędniczym życiu nie pora na słabości; jest bariera, to należy jej przestrzegać. Oczywiście, można byłoby podać sumy comiesięcznie przeznaczane na urzędników funduszu, na pojazdy służbowe, na czynsze i remonty i porównać z praworządnie ustalonymi limitami. Konstytucja zapewnia równość i opiekę zdrowotną. Ale jeśli ważnemu urzędnikowi zachoruje ktoś z rodziny, to czy także powołuje się na limity?! Może dziennikarze przejrzą faktury na protezy, drogie leki, operacje załatwione komuś z rodziny (albo sobie!) przez urzędnika stojącego na straży publicznego grosza? Czy ktoś przegląda podpisane decyzje, które dotyczą osób spowinowaconych? Kilka lat temu, pewien amerykański kongresmen czynił wyrzuty prezydentowi Clintonowi za niemoralne prowadzenie się i... udowodnili mu podobne zachowania. A swoją drogą - ileż warta jest nasza Konstytucja?
Najmłodsza gazeta (ukazuje się od 14 listopada) - 'Nowy Dzień' (17 listopada 2005) donosi, że *Kaliski stomatolog wyłudził z NFZ ponad pół miliona złotych refundacji. Udało mu się to zrobić w zaledwie dwa lata. Grozi mu 10 lat.* Policzmy - ile można byłoby załatwić spraw pokazanych w telewizji za owe pieniądze oraz za paroletni więzienny wikt dentysty (okazuje się, że wyrywał nie tylko zęby, ale i niezłą społeczną kasę...). Ty, ja i kobieta, która nie doczeka się naprawy protezy (bo przepisy nie pozwalają) zafundujemy cwaniakowi sanatorium za ogrylowanym oknem (bo przepisy pozwalają na taką społeczną zrzutkę). Czyli ów posadzony złodziej a lekarz ma większe prawa niż wolny a schorowany obywatel. Paranoja! Miejmy nadzieję, że nie dadzą mu do ręki ulubionych narzędzi - mógłby jeszcze nazbyt gorliwie dłubać przy korzeniach wspomnianego okiennego rusztu... |
|
19 listopad 2005
|
|
Mirosław Naleziński, Gdynia
|
|
|
|
Pycha
czerwiec 11, 2008
Marek Jastrząb
|
Włoscy dziennikarze: izraelska armia kłamie
sierpień 23, 2002
PAP
|
Bracia w " wierze " w UE
kwiecień 17, 2003
przesłała Elżbieta
|
sukiennice
luty 7, 2006
|
milosz
sierpień 20, 2004
ala
|
Tolerancja
wrzesień 9, 2003
prof. Iwo Cyprian Pogonowski
|
Papież genialnie odpowiedział prezydentowi i premierowi
(znawca 4)
sierpień 18, 2002
PAP
|
Eksport demokracji po amerykańsku
maj 4, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
|
W białych rękawiczkach
listopad 27, 2002
Adam Zieliński
|
Chrońmy nasze bogactwa
sierpień 7, 2003
prof. Julian Sokołowski, prof. Jacek Zimny
|
Nie chcą dopuścić?
lipiec 19, 2004
|
Oś USA-Izrael i arsenał nuklearny Pakistanu
listopad 14, 2007
Iwo Cyprian Pogonowski
|
"Demokratyczny fundamentalizm" a potęga nafty
sierpień 9, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Oszwabić Polaków (1)
lipiec 17, 2004
IAP
|
Czy Zachód ukrywa przed nami swoje prawdziwe intencje?
czerwiec 2, 2003
|
Marszałek Sejmu Marek Jurek , HANUKA społeczności żydowskiej w Polsce
grudzień 26, 2005
Krzysztof Cierpisz
|
Energetyczne Rezerwy Azji Środkowej Rosną
październik 17, 2008
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Złotousty Minister
marzec 6, 2007
Bogusław
|
Fragment książki "Duch Apokalipsy" - CZĘŚĆ PIˇTA - 11 WRZEŚNIA 2001
wrzesień 11, 2006
Dorota Szczepańska
|
JESZCZE DOM I JESZCZE DOM
styczeń 26, 2003
Mordechaj Gebirtig (ok 1936 r.)
|
więcej -> |
|