ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

Póki sądzi ostatni - neostalinowski sędzia 
18 grudzień 2014      Artur Łoboda
Poeta z Ustki w doborowym towarzystwie 
20 sierpień 2020      Zygmunt Jan Prusiński
PiSowska mądrość etapu 
22 kwiecień 2016      Artur Łoboda
Bez komentarza. 
14 czerwiec 2011      Bogusław
Uwagi do projektu "Strategii Rozwoju Kapitału Społecznego 2011-2020"  
17 maj 2011      Artur Łoboda
Zygmunt Jan Prusiński UŁAMAĆ OPŁATEK MIŁOŚCI - część pierwsza 
14 wrzesień 2021      Zygmunt Jan Prusiński
Głosy w głowie 
31 lipiec 2010      Goska
Chrystus Pan w niebo wstępuje  
25 marzec 2016     
Wspólna rynek i wspólna waluta Chin, Japonii, Korei Połdniowej, etc. jako zagrożenie Światowego Imperium USA? 
27 lipiec 2010      Iwo Cyprian Pogonowski
Co Niemcy szykują Polsce? 
14 luty 2016      Artur Łoboda
Czy Putin to nowy koronawirus? 
8 kwiecień 2022      Ron Paul
La tragedia de Katyn – El Holocausto vs. La Decapitación de la Nación Polaca 
2 maj 2010      Iwo Cyprian Pogonowski
"Nie było eksplozji na pokładzie Tupolewa"? 
22 grudzień 2017      Artur Łoboda
Impulsowa transdukcja energii mikrofalowej uszkodzenia mózgu związanego z fononami akustycznymi 
22 styczeń 2023     
Oni robią maszyny do zabijania - Polska je kupuje 
15 luty 2010      Ewa Jasiewicz
Uczmy się skutecznie - na naszych błędach 
29 kwiecień 2015      Artur Łoboda
Dla kogo piszemy?
Dla ślepców prowadzących głuchych do huczącej przepaści?
 
7 wrzesień 2021      Mirosław Dakowski
Żydofobia 
25 listopad 2013      Artur Łoboda
Oszukana Konstytucja. Państwo polskie istnieje tylko teoretycznie. 
17 lipiec 2015      Artur Łoboda
Prawdziwa Polska 12 czerwca 2011 roku 
12 czerwiec 2011      Artur Łoboda

 
 

Dziennik pisarza Karola Zielińskiego z Krakowa (07.09.2011)



@Zygmunt Jan Prusiński

Witam Pana. Nie odzywam się, bo czekam na Pańskie nowe wiersze (ale bez pośpiechu!), mam dużo pracy. Siedzę w tej chwili na jednym tomikiem przepięknej poezji pisanej rygorystycznym wierszem metrycznym (w różnych metrach, sylabicznym i w ogóle cudownie rymowanym. Więc wszytko to co jest ideałem poezji. W przekroju od 1920 do 1965 r. Wielka kultura i wrażliwość!


Czytam i myślę w tym kontekście o Panu. Czym Pan się wyróżnia i co Pana czyni nowym Wojaczkiem? Oczywiście nie ma szans się Pan przebić, żeby publiczność mogła go z Panem skonfrontować, bo to nie te "dobre komunistyczne czasy", gdy kiedy już kogoś dopuszczono, w tym jednym kanale poezji oficjalnej do druku, to musiał się zderzyć np. Wojaczek ze Stachurą, bo nie mieli możliwości bezkolizyjnego się wyminięcia. Bo innej drogi nie było. Dzisiaj ktoś kto ma do tego wiedzę o Wojaczku, czy tysiącu innych ważnych poetów, może trafić a może nie trafić na Pana. Bo internet jest dżunglą, w którym wszystko ginie, gnije, butwieje i zamienia się powoli w gówno.

Niby nic w nim nie ginie i po stu latach, teoretycznie, w zasobach serwerów powinno się odnaleźć, ale... marna to pociecha.

Papier jest trwalszy, skoro dla takiego grzebacza w papirusach jak ja, możliwe jest znalezienie "drukowanego" autora w XIX wieku w 50%, wobec znalezienia Pana przeze mnie w Internecie w 5%, i to tylko dlatego, że mi ktoś sam zaproponował opublikowanie "Dwóch Auschwitzów" na witrynie "Ale literatura". Ja patrzę, a tu niejaki, jakiś, nie wiadomo kto, i co... Prusiński... Gdyby nie ten szczęśliwy traf i przypadek, nigdy być może bym o Panu (na południu Polski) nie usłyszał.

Mój osobisty przykład jest taki: w latach 70-tych w Krakowie, ja pisałem do szuflady i pisali chłopcy z Grupy Tylicz; Ziemianin, Baran itd. (do gazet, książek, radia, telewizji)...

Ja byłem pełen wyniosłości, pogardy i goryczy wobec komuny, oni przed nią padali na klęczkach, za to, że ich drukuje i zrobiła ich redaktorami gazety.

Ja, komunistami pogardzam, oni - komunę szanują z zabobonnym lękiem i z należytą ostrożnością, żeby nie utracić cennej możliwości druku. Ja, głupi szarżujący orzeł w blasku dnia, oni, liski-chytruski łasujące w kurnikach o zmierzchu. Niektórzy znali moje utwory z szuflady i gęby trzymali na kłódkę, bojąc się nawet przyznać, że mnie znają, Chłopcy z Orientacji, z Grupy Tylicz, z Teraz, z innych grup poetycko-literackich, między wierszami coś przebąkiwali o "Świecie nieprzedstawionym", (ale było to za cenę) i jednocześnie składali czołobitne i pochwalne serwituty komunistycznej rzeczywistości. Żeby był wilk syty i owca cała, dawali mu upolowaną w kurnikach (liski-chytruski) o zmierzchu (wstydliwie!) kurę.

Oni nie wariowali jak Pan, Panie Prusiński, i nie szukali "Prawdy" na emigracyjnym Zachodzie. Ani nie udawali się na emigrację wewnętrzną jak ja, (chociaż ja pisałem do szuflady!) Nie stawiali sprawy: "Solidarność" albo życie! Oni "Solidarność (od roku 1979 - kiedy była dławiona i nie miała szans życia), mieli w dupie! Pomimo, że pochodzą z góralskich i bogobojnych rodzin (myślę tu o Grupie Tylicz). Rodziny rodzinami, góralska bogobojność bogobojnością, a w redakcji Gazety Krakowskiej i Echa Krakowa, trzeba było być komunistą, bo inaczej za mordę i na bruk. Precz, do roboty w hucie, chamie! A do roboty byli niezdatni i roboty się bali! Woleli pisać swoje ludowe wierszyki.


Może to i dobrze, bo dzisiaj chłopcy z Grupy Tylicz i z Grupy Teraz mają mieszkania w blokach na krakowskich osiedlach i emerytury dziennikarskie. Przynajmniej nie czeka ich w kanale śmierć menela i żebraka. A że ich poezja była nieuczciwym kompromisem, to cóż z tego. Przecież, jak mi powiedział jeden franciszkanin u spowiedzi: "Jeśli dokonasz samogwałtu, to świat się nie zawali".


Zygmunt Jan Prusiński Kobieta białych luster - część IV

24 sierpień 2020

Zygmunt Jan Prusiński 

  

Komentarze

  

Archiwum

Wyzysk proletariatu w Szwajcarii i w Polsce
wrzesień 6, 2005
Mirnal
Wozy poszły w BOR
sierpień 24, 2002
IAR
"Polska prosi USA o obronę przed Rosją"
luty 16, 2008
PAP
Trwa zamykanie nagonki na syna czerwonej krynickiej świni
grudzień 18, 2008
tłumacz
"Czyściciel stajni Augiasza" czyli wywody Korwina Mikkego
sierpień 25, 2002
Angora
Pierwszy raz polski sąd postąpił zgodnie ze swoim powołaniem.
grudzień 9, 2002
PAP
List do prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego
lipiec 24, 2005
Artur Łoboda
Anonimowe komentarze naruszają dobre imię!
styczeń 15, 2007
Mirosław Naleziński, Gdynia
Co wolno prezydentowi?
wrzesień 8, 2006
Arogancja za nasze pieniądze
grudzień 15, 2003
"Uśmiercanie Izraela?"
luty 23, 2007
Iwo Cyprian Pogonowski
To była kiedyś nadzieja ......... dla frajerów
listopad 24, 2008
PAP
Nie utopmy przyszłości w tej krwi
lipiec 16, 2003
Andrzej Kumor
Współcześni barbarzyńcy zaatakowali ponownie !
marzec 22, 2003
Adam Śmiech
Podpowied?
czerwiec 16, 2004
Skopana ustawa, czyli koniec IV RP
maj 12, 2007
Marek Olżyński
Wystąpienie Colina Powella podczas obchodów rocznicy wybuchu Powstania
sierpień 2, 2004
PAP
10 lat grozi oskarżonym o malwersacje finansowe
lipiec 30, 2002
PAP
Handel z Rosją
listopad 14, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
Na lewo od PRL-owskiego aparatu PZPR
grudzień 4, 2008
tłumacz
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media