|
Kiedyś „pełzająca schizofrenia”, dziś „bezobjawowy wirus”
|
|
Wszystko już było, tylko nie wszyscy o tym pamiętają. W nieistniejącym już Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich, do zwalczania przeciwników politycznych – żeby tak nie wszystkich trzymać w więzieniach i łagrach – wymyślono nową jednostkę chorobową – „schizofrenię bezobjawową”.
„Można powiedzieć, że w ZSRR istnieją ludzie, którzy walczą z komunizmem… ale u takich ludzi bez wątpienia stan psychiczny nie jest w normie”.
Ci co protestują – to nie opozycjoniści, ale chorzy i leczyć ich trzeba. Siłą wsadzać do „psychuszek” pakować insulinę, zastrzyki z siarki wywołujące gorączkę, aż się taki opamięta i przestanie bruździć władzy budującej dobrobyt.
Dzisiejszemu czytelnikowi, może się to wszystko wydać jakąś bajką, filmową fikcją, ale to była rzeczywistość. W Instytucie Psychiatrii w Moskwie funkcjonował specjalny wydział, profesor Andriej Snieżewski rozwijał teorię „pełzającej schizofrenii”, a opozycjonistów wsadzano nie do więzień, ale bez wyroku, bezterminowo do szpitali.
Przez „psychuszki” przeszli m.in. Natalia Gorbaniewska – organizatorka manifestacji przeciwko interwencji wojsk Układu Warszawskiego w Czechosłowacji (1968) czy Władimir Bukowski – pisarz i dysydent, który w szpitalach psychiatrycznych, z rozpoznaniem „bezobjawowej schizofrenii” spędził 12 lat.
Po upadku ZSRR „schizofrenia bezobjawowa” została oczywiście potępiona, ale sama „bezobjawowość” okazała się jednak bardzo przydatna i oto na naszych oczach wraca do użytku. W formie jak najbardziej demokratycznej – ma się rozumieć – i z pewnymi modyfikacjami.
Tym razem zamiast schizofrenii mamy wirusa, który u 99% ludzi przechodzi „bezobjawowo” tj. nie wywołując żadnej choroby. No i nie można tych ludzi tak zostawić, by sobie dowolnie poczynali. Nie to, że rząd krytykują, ale mogą zarazić jak najbardziej „bezobjawowo” kolejne osoby. Nie dość, że sami „bezobjawowi” nie chorują, to jeszcze zarażeni też nie będą mieli objawów. Ach, jakie piękne pole do działania dla każdej władzy! Dla dobra społeczeństwa – oczywiście!
Kilka dni temu policja w Warszawie rozpędziła manifestację przedsiębiorców protestujących przeciwko działaniom rządu. Demonstranci korzystali z zagwarantowanego Konstytucją prawa do zgromadzeń (art. 57) i zachowywali się pokojowo. Na dodatek wśród nich był jeden z kandydatów na prezydenta, a mamy jakby na to nie patrzeć kampanię wyborczą.
Nic to! Policjanci zapakowali wszystkich do „suk” (wśród nich i kandydata na prezydenta) zawieźli na „dołki” do różnych warszawskich komend, wypuścili rano. I wszystko to jak najbardziej w „demokratycznym państwie prawnym”.
Ale policja i rząd nasz ukochany mają tu wytłumaczenie. Demonstranci nie mieli maseczek, które chroniłyby ich od strzykania śliną na funkcjonariuszy, nie zachowywali między sobą odstępów dwumetrowych, a przecież każdy z nich mógłby być „bezobjawowym” nosicielem wirusa.
No to co tu ma do rzeczy Konstytucja, kiedy wirus może być bezobjawowy? Tak „bezobjawowy” jak wybory prezydenckie z 10 maja. Konstytucja ZSRR też gwarantowała każdemu wszystkie prawa, no ale jak ktoś dostał „bezobjawowej schizofrenii” i sprzeciwiał się władzy, to trzeba go było – (dla jego dobra i dobra społeczeństwa) izolować. Władza wszystko bowiem robi dla naszego dobra – jakżeby inaczej?
Znaleźliśmy się w „demokracji bezobjawowej”. Nas weteranów pamiętających czasy komuny to nie dziwi. Wszystko już było! I tak dobrze, że „bezobjawowych” nosicieli wirusa, nie zamykają (na razie) w szpitalach i nie wstrzykują siarki koloidalnej, albo jakiego innego świństwa. Chociaż minister zdrowia zapowiada powszechne szczepienia, więc jeszcze wszystko przed nami.
Tymczasem wynaleziona przez radzieckich psychiatrów „bezobjawowość” okazała się osiągnięciem ponadczasowym i ponadustrojowym. No bo jak coś jest dobre i użyteczne to jak z tego nie korzystać?
Dla dobra społeczeństwa – ma się rozumieć. Jak najbardziej dla dobra.
|
|
31 maj 2020
|
|
Janusz Sanocki
|
|
|
|
| Dziś donoszą, że bezobjawowego świrusa maja wszyscy górnicy w jakiejś kopalni - pewnie to ci co się najbardziej zdenerwowali wielkimi transportami węgla z Kolumbii, który ponoć sprowadził obecny rząd (albo jakiś cwaniak żyjący z doli od kontraktu). |
|
2020-06-03
Alina
|
|
|
|
Amerykańska Nagroda im. Józefa Mackiewicza 2009
marzec 9, 2009
Miroslawa Kruszewska, Seattle, USA
|
Towarzysz Petent
luty 18, 2008
Marek Jastrząb
|
Przemilczana prawda o Stanie wojennym
grudzień 12, 2005
dr Leszek Skonka
|
Nie pastwic sie intelektualnie nad goiami
lipiec 1, 2007
czlowiekmyslacy
|
Od planu ewakuacji do decyzji eksterminacji Żydów
grudzień 24, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Kto wygrał, kto przegrał?
czerwiec 14, 2003
Andrzej Kumor
|
POECI, ANIOŁY, DOBROĆ
listopad 19, 2008
Zygmunt Jan Prusiński
|
Myślom naszym zabitym podle przez krętacza
sierpień 1, 2003
|
Co powinien zrobić Kaczyński?
październik 28, 2005
Artur Łoboda
|
Czy to nie prorokacja?
listopad 29, 2006
Jan
|
Jak to jest z tymi zydami?
luty 3, 2007
PS
|
Operacja "Wielgus"
styczeń 18, 2007
przeslala Elzbieta
|
Recenzja dokonana przez czas
Kazimierz Z. Poznański: SUKCES REFORMATORÓW - PORAŻKA REFORM
grudzień 18, 2002
Kazimierz Poznański
|
To tylko biznes
lipiec 17, 2002
PAP
|
Zbrodnia Dwunastolatka w USA i Wyrok 30 Lat Więzienia
kwiecień 18, 2005
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Uczcie się obcych kultur
grudzień 20, 2006
Artur Łoboda
|
Cadbury wycofuje tysiące batonów
wrzesień 14, 2007
PAP/AFP
|
Prom "Rogalin" trafił na złom
kwiecień 3, 2006
Jan Zakiewicz
|
sukiennice
luty 7, 2006
|
Orkiestra gra do końca. Przemeblowanie w rządzie
styczeń 6, 2003
PAP
|
|
|