ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

Czy ktokolwiek to podliczył? 
27 październik 2020     
Porzućcie wszelką nadzieję 
8 maj 2017     
Dlaczego radnym PO-SLD nie podoba się pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej? 
21 wrzesień 2012      Artur Łoboda
Praca dla pracowitych, szpitale dla alkoholików, kobiety do kochania 
9 grudzień 2013      Ewa Englert-Sanakiewicz
Święty Żyd 
20 listopad 2018     
Propolis - antybiotyk XXI wieku - ks. Eugeniusz Marciniak 
12 sierpień 2020      Alina
POWSTANIE WARSZAWSKIE 75 LAT PÓŹNIEJ 
1 sierpień 2019      Alina
Zygmunt Jan Prusiński RÓŻOWE SCHODY - część trzecia 
9 kwiecień 2021      Zygmunt Jan Prusiński
Cyrk szczepionkowy trwa: Dlaczego organizacje medyczne wciąż promują niepotrzebne szczepionki powodujące uszkodzenia serca 
25 sierpień 2025      Lance D Johnson
Film BBC „Za Zamkniętymi Drzwiami” 
12 maj 2009      Iwo Cyprian Pogonowski
Lex Szyszko 
3 marzec 2017     
Mdli mnie, gdy myślę o tym Papieżu 
19 marzec 2012      Artur Łoboda
Wojna światów 
25 sierpień 2020     
1922-36 "HOLODOMOR" 
19 maj 2009      James Perloff
Izrael przygotowuje się do ataku na Iran, uderzy w 12 celów 
18 kwiecień 2009      PAP
Zygmunt Jan Prusiński METAFORY ZE SNU - część piąta 
19 grudzień 2021      Zygmunt Jan Prusiński
Powstało Polskie Stowarzyszenie Niezależnych Lekarzy i Naukowców 
3 czerwiec 2021     
Eutanazja ludzi starszych. Chamstwo dalej się w Polsce panoszy 
14 maj 2019     
UWAGA WYŁĄCZ TELEWIZOR !! PROTESTY W WARSZAWIE MARSZ O WOLNOŚĆ 20.03 2021 
20 marzec 2021     
Francuzi to mali ludzie 
27 sierpień 2017      Alina

 
 

Nie podglądaj mnie

Zygmunt Jan Prusiński


NIE PODGLĄDAJ MNIE


To nie abstrakcja wywodu. Jakże ten a nie inny pisarz był osamotnionym wojownikiem intelektualnym. Zofia Chadzyńska dobrze rozumiała i wyczuwała Witolda Gombrowicza. Poniekąd sprzyjała mu w tych okolicznościach swoją inteligencją.



Raz tylko udało się jej ujrzeć wtedy twarz Gombrowicza, "nagą twarz - katastroficzną", jak się wyraziła. W skromnym otoczeniu, zaproszony pisarz odszedł od stołu, opuścił salon gościnny, schował się w innym obok pomieszczeniu. Znane aktorskie igranie w graniu było mu nieobce w różnych towarzystwach. W nich święcił triumfy a także i porażki, choć nikt się o tym nie domyślał. Nawarstwiał to (grubą skórą), emigranta.

To pomagało mu przetrwać wewnętrzne niepokoje w Argentynie. A jednak Gombrowicz się skrajnie dusił... Polska, literatura i kariera, rola pisarza niespełnionego, choć wierzył i był wypełniony o swej roli, o swym posłannictwie, o swym talencie, o przekazaniu tej filozofii ważnej, naukowej, rzadko tak reagowanej. Czytanie jego "Dzienników" w Polsce a czytanie poza krajem, a na dodatek będącym tym samym, emigrantem na obcej ziemi, jest różnicą sporą, w odbiorze. To nie to samo.

Witold Gombrowicz zawsze jest mi bliższy z wiedeńskiego podwórka aniżeli z usteckiego...
Ja powróciłem do kraju, on nie zdążył, nie było mu to zapisane. Najbliżej był Polski, w Berlinie. Jeszcze przeszkodą była komunistyczna NRD: Niemiecka Republika Demokratyczna! - Cóż to za "demokracja" w komunistycznym wydaniu. Wszyscy jakoby zakochani w tej demokracji, a w praktyce jeno widać totalne inwalidztwo. I dziś w Polsce, "demokracja" ma wiele do życzenia. A, może, to sztuczny termin, bardziej politycznie kokieteryjny? Sam już nie wiem, co znaczą te niedomówienia; bo zostają w tyle, w teorii.

Proszę mnie nie podejrzewać, iż chce się przyrównywać do Gombrowicza, on swoje przeżył na emigracji i ja swoje przeżyłem też. On odczuwał totalny ciąg do sławy, ja do normalności. On miał swoją regułkę, to niczym motto: "Pisarzem jestem na papierze, materialnie - zerem", ja w innej ironii: Jestem (pisorzem) a nie pisarzem, bo pisarz wydaje książki. Ale ja skutecznie rozumiem jego niedostatki. I zaraz kojarzę to z Markiem Hłasko. Ten ostatni chciał powrócić do komunistycznej Polski, nie wiem czy to samo chciał Witold Gombrowicz. Mój powrót zrealizowany był w roku 1994, w lipcu. Akurat 10 lipca minęło 12 lat i 8 miesięcy, jak z Wiednia wróciłem do wolnej Polski?

- Czy akurat ta, "wolna" Polska jest i moją wolną decyzją? - Czy faktycznie "wolnym" się czuję? I wreszcie, na czym polega ta wolność? Proszę mi to wytłumaczyć. Bo jeżeli człowiek nie pracuje od siedmiu lat - akurat wówczas skończyłem 50 lat - to o to chodzi, że to jest taka wolność? To tak ma wyglądać ta wolność? Nie! Człowiek, który nie pracuje też jest zniewolony. Nawet jeśli sporo pracuje intelektualnie, pisze teksty, układa je do następnej teczki, że kiedyś to wszystko wyda nie będąc megalomanem, to jednak jest zerem, materialnym zerem.

W którymś domu w Argentynie, Witold Gombrowicz zapatrzył się w oknie. Co czuł i o czym myślał, zatroskany o los swój i spuściznę tę napisaną. Jeszcze wierzył w uwieńczenie go Nagrodą Nobla, że będzie to jego ostatnia granica przed własną śmiercią. - Czy wmówił sobie, że powinien tę nagrodę otrzymać? - Czy wiedział wtedy, że wszędzie są układy, nawet i tam, w szwedzkiej Akademii...? Naiwność czy swoista romantyczność, dość trywialna jak na jego wiek. Przecież był mistrzem na tronie w roli prześmiewcy.

Był taki propolski, że nie mógł uwolnić się od tych niewidocznych kajdan. Te "kajdany", życiowe kajdany, zniszczyły mu życie. To wynika z jego pisarstwa. W tamtym mieszkaniu pomiędzy jednym a drugim pokojem drzwi były otwarte, Zofia Chadzyńska spojrzała na odległość na twarz pisarza. Jak nadmieniła; pierwszy raz ujrzała tę "nagą twarz - katastroficzną". Witold Gombrowicz natychmiast zareagował: "Nie podglądaj mnie"! Tak, to prawda, pisarz nie jest manekinem na wystawie w sklepie. To żywy impulsujący człowiek - nawet i po śmierci.

24 Lipca 2005
Ustka

_____________________
20 maj 2020

Zygmunt Jan Prusiński 

  

Komentarze

  

Archiwum

Benedykt XVI - tylko językowo
kwiecień 20, 2005
Mirosław Naleziński, Gdynia
Artykół cenzurowany:``89
sierpień 2, 2006
Marek Olżyński
Wolność słowa, czyli minister Sikorski, żandarmeria i pobicie lewaków
styczeń 27, 2007
Michał Nowicki
Who Rules Ukraine?
luty 7, 2007
Językowa patologia
lipiec 16, 2007
Mirosław Naleziński, Gdynia
sss
październik 25, 2004
Jednomandatowe okręgi wyborcze - próba symulacji na podstawie wyników wyborów z 2001 roku
wrzesień 13, 2004
Adam Sandauer
"Jednoczenie Germanii"
styczeń 13, 2007
Bogdan Wilczewski Trzy Radła AK
Fatima i wielki spisek
styczeń 29, 2006
Deirdre Manifold
Na stronie internetowej NIK można zamówić pracę magisterską
lipiec 27, 2002
PAP
Dziwne dla Polaków Daty
listopad 27, 2007
Dariusz Kosiur
2008.05.04. Serwis brakujących wiadomosci z zagranicy
maj 4, 2008
tłumacz
EBOR - kolejny skok na kasę
listopad 23, 2003
PAP
Krakowska antypromocja w Brukseli
luty 6, 2005
zaprasza.net
Jak ślicznie!!!
październik 14, 2006
jon2
Dziwne odblaski wydarzeń 11 września 2001
kwiecień 3, 2004
Gdyby nie Balcerowicz
październik 13, 2005
Broń końca czasów
styczeń 17, 2004
Adrian Dudkiewicz
KOŚCI SPOPIELI CZAS odezwa do siewców i siepaczy
kwiecień 4, 2006
Wiesław Sokołowski
Kiedy Strach Dogania Chciwość
czerwiec 19, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media