ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

Tajna wojna Joe Bidena na Ukrainie 
21 lipiec 2022      Philip M. Giraldi
Korzenie chrześcijaństwa 
13 styczeń 2018     
Moje spojrzenie na gospodarkę  
30 marzec 2023      Artur Łoboda
Czy GW potępia, czy pochwala homoseksualizm nowego prezesa SN Zardkiewicza? 
5 maj 2020      Alina
W jakim stanie jest Polska? 
15 maj 2025      Artur Łoboda
Nowy totalitaryzm niemiecki 
8 grudzień 2020      Max Stadler
Jak Żydzi kolaborowali z Niemcami 
31 styczeń 2018      Leszek Pietrzak
Przestępczość w sieci chroniona przez Prokuraturę 
17 styczeń 2020      Artur Łoboda
Ideologia PiS 
13 kwiecień 2017      Artur Łoboda
Teraz to moja Polska 
28 grudzień 2016     
Dziennik pisarza Karola Zielińskiego z Krakowa (09.09.2011) 
29 grudzień 2020      Zygmunt Jan Prusiński
Syberyjskie pszczoły 
8 maj 2025      Autor: Zygmunt Jan Prusiński
Tango z drzewami 
27 kwiecień 2024      Zygmunt Jan Prusiński
Czkawka po ACTA 
21 czerwiec 2012      Artur Łoboda
Mobbing w TVN? 
16 luty 2015      Artur Łoboda
Okulary to nie jest lekarstwo 
3 grudzień 2023      Artur Łoboda
Rozmowa z Andrzejem Czyżewskim cz.1: Tajemnice Lecha Wałęsy.  
10 marzec 2017     
Kultura, której nienawidzi Platforma Obywatelska 
12 luty 2015      Artur Łoboda
Demonstracja Rady Handlowej Brighton & Hove przeciwko milczeniu Rady Brighton & Hove w obliczu izraelskiej kampanii morderstw w nazistowskim stylu  
28 listopad 2023      Tony Greenstein
Plan zniszczenia Europy 
25 marzec 2025      Artur Łoboda

 
 

Nie podglądaj mnie

Zygmunt Jan Prusiński


NIE PODGLĄDAJ MNIE


To nie abstrakcja wywodu. Jakże ten a nie inny pisarz był osamotnionym wojownikiem intelektualnym. Zofia Chadzyńska dobrze rozumiała i wyczuwała Witolda Gombrowicza. Poniekąd sprzyjała mu w tych okolicznościach swoją inteligencją.



Raz tylko udało się jej ujrzeć wtedy twarz Gombrowicza, "nagą twarz - katastroficzną", jak się wyraziła. W skromnym otoczeniu, zaproszony pisarz odszedł od stołu, opuścił salon gościnny, schował się w innym obok pomieszczeniu. Znane aktorskie igranie w graniu było mu nieobce w różnych towarzystwach. W nich święcił triumfy a także i porażki, choć nikt się o tym nie domyślał. Nawarstwiał to (grubą skórą), emigranta.

To pomagało mu przetrwać wewnętrzne niepokoje w Argentynie. A jednak Gombrowicz się skrajnie dusił... Polska, literatura i kariera, rola pisarza niespełnionego, choć wierzył i był wypełniony o swej roli, o swym posłannictwie, o swym talencie, o przekazaniu tej filozofii ważnej, naukowej, rzadko tak reagowanej. Czytanie jego "Dzienników" w Polsce a czytanie poza krajem, a na dodatek będącym tym samym, emigrantem na obcej ziemi, jest różnicą sporą, w odbiorze. To nie to samo.

Witold Gombrowicz zawsze jest mi bliższy z wiedeńskiego podwórka aniżeli z usteckiego...
Ja powróciłem do kraju, on nie zdążył, nie było mu to zapisane. Najbliżej był Polski, w Berlinie. Jeszcze przeszkodą była komunistyczna NRD: Niemiecka Republika Demokratyczna! - Cóż to za "demokracja" w komunistycznym wydaniu. Wszyscy jakoby zakochani w tej demokracji, a w praktyce jeno widać totalne inwalidztwo. I dziś w Polsce, "demokracja" ma wiele do życzenia. A, może, to sztuczny termin, bardziej politycznie kokieteryjny? Sam już nie wiem, co znaczą te niedomówienia; bo zostają w tyle, w teorii.

Proszę mnie nie podejrzewać, iż chce się przyrównywać do Gombrowicza, on swoje przeżył na emigracji i ja swoje przeżyłem też. On odczuwał totalny ciąg do sławy, ja do normalności. On miał swoją regułkę, to niczym motto: "Pisarzem jestem na papierze, materialnie - zerem", ja w innej ironii: Jestem (pisorzem) a nie pisarzem, bo pisarz wydaje książki. Ale ja skutecznie rozumiem jego niedostatki. I zaraz kojarzę to z Markiem Hłasko. Ten ostatni chciał powrócić do komunistycznej Polski, nie wiem czy to samo chciał Witold Gombrowicz. Mój powrót zrealizowany był w roku 1994, w lipcu. Akurat 10 lipca minęło 12 lat i 8 miesięcy, jak z Wiednia wróciłem do wolnej Polski?

- Czy akurat ta, "wolna" Polska jest i moją wolną decyzją? - Czy faktycznie "wolnym" się czuję? I wreszcie, na czym polega ta wolność? Proszę mi to wytłumaczyć. Bo jeżeli człowiek nie pracuje od siedmiu lat - akurat wówczas skończyłem 50 lat - to o to chodzi, że to jest taka wolność? To tak ma wyglądać ta wolność? Nie! Człowiek, który nie pracuje też jest zniewolony. Nawet jeśli sporo pracuje intelektualnie, pisze teksty, układa je do następnej teczki, że kiedyś to wszystko wyda nie będąc megalomanem, to jednak jest zerem, materialnym zerem.

W którymś domu w Argentynie, Witold Gombrowicz zapatrzył się w oknie. Co czuł i o czym myślał, zatroskany o los swój i spuściznę tę napisaną. Jeszcze wierzył w uwieńczenie go Nagrodą Nobla, że będzie to jego ostatnia granica przed własną śmiercią. - Czy wmówił sobie, że powinien tę nagrodę otrzymać? - Czy wiedział wtedy, że wszędzie są układy, nawet i tam, w szwedzkiej Akademii...? Naiwność czy swoista romantyczność, dość trywialna jak na jego wiek. Przecież był mistrzem na tronie w roli prześmiewcy.

Był taki propolski, że nie mógł uwolnić się od tych niewidocznych kajdan. Te "kajdany", życiowe kajdany, zniszczyły mu życie. To wynika z jego pisarstwa. W tamtym mieszkaniu pomiędzy jednym a drugim pokojem drzwi były otwarte, Zofia Chadzyńska spojrzała na odległość na twarz pisarza. Jak nadmieniła; pierwszy raz ujrzała tę "nagą twarz - katastroficzną". Witold Gombrowicz natychmiast zareagował: "Nie podglądaj mnie"! Tak, to prawda, pisarz nie jest manekinem na wystawie w sklepie. To żywy impulsujący człowiek - nawet i po śmierci.

24 Lipca 2005
Ustka

_____________________
20 maj 2020

Zygmunt Jan Prusiński 

  

Komentarze

  

Archiwum

Refleksje post-Rychłocickie
sierpień 16, 2007
Marek Głogoczowski
Czynsz
kwiecień 29, 2005
ANTYSEMITYZM (fragment bajki politycznej)
luty 17, 2008
Marek Jastrząb
"Jesteśmy w Unii"
maj 4, 2004
Piotr Mączyński
Watykan przeciwko amerykańskiemu awanturnictwu
styczeń 18, 2003
IAR
100 tysięcy zł czeka na Ciebie
listopad 6, 2007
Mirosław Naleziński, Gdynia
Gubernator Arnold Schwarzenegger legalizuje perwersję seksualną
listopad 2, 2007
Dorota
Dyskryminacja kobiet?
styczeń 18, 2008
Mirosław Naleziński, Gdynia
Prezydent: Ofiara nie była daremna
lipiec 31, 2004
Ósmy grzech główny
kwiecień 28, 2003
rozmowa kontrolowana
The infection
październik 24, 2006
Terror w Biesłanie
wrzesień 6, 2004
Iwo Cyprian Pogonowski
Po wyborach
listopad 29, 2006
Renata Rudecka-Kalinowska
Albanizacja Polski
maj 4, 2006
Renata Rudecka-Kalinowska
Lustracja" wraca jak bumerang i dziala jak bumerang...
luty 22, 2005
Jerzy Malinski
Syndrom zajączka i nied?wiedzia
maj 10, 2005
Mirosław Naleziński, Gdynia
Przesłanie do Narodów Europy Zachodniej
październik 9, 2005
Artur Łoboda
Weterani Sierpnia 80
sierpień 30, 2003
Ojczyzna.pl
Irak, Izrael i przedwyborcze slogany w USA
marzec 3, 2004
prof. Iwo Cyprian Pogonowski
Z Kopenhagi negocjatorzy wracają nie z tarczą, ale na tarczy – twierdzi Andrzej Lepper.
grudzień 14, 2002
PAP
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media