Nastrajam się samoczynnie
w określonych zamierzeniach jutro wyjdę
zaszeleszczę lasem niedaleko stąd
podbiję nurtem słów
całe zalesienie w pobliżu wydm
mam szczęście że ewaluuje we mnie
szczypta optymizmu
(chiński wirus swoje robi jak na talerzyku)
jedynie prezydent Donald Tramp ogłosił
że śledztwo będzie i odszkodowania –
i za to go lubię.
Wcześniej już pisałem może pierwszy
co z miłością będzie –
ludzie ukryci nie mają jak dotrzeć do siebie
pobałamucić trochę cieleśnie
poszturchać się na radość zwiędłą
a tu nawet zegary milczą
(masturbacja i onanizm mają powodzenie)
cichutko trwają przemiany zbiorcze
nie wnikam choć wiem że tak jest.
Okraszam zdawkowo elementy podsycania
zgłaszając swój sprzeciw ostateczny
niech się trzęsie samotna wierzba
chodzę w masce nierozpoznany
nie muszę nikomu (dzień dobry) mówić.