ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Ciekawe strony

Mój dom, mój świat ...  
BOŻENA MAKOWIECKA - MÓJ DOM, MÓJ ŚWIAT...
Tytułowa piosenka z płyty "Mój dom, mój świat" powstała tuż po obaleniu rządu Olszewskiego.
O ile refren podobał się wszystkim, o tyle zwrotki - niekoniecznie... Stąd opóźniona o prawie 20 lat premiera teledysku ... 
Meredith Miller - Trauma w relacjach ludzi z rządem. Psychologiczne aspekty operacji „Covid-19”  
Jak robi się z ludzi idiotów czy zmanipulowane marionetki i jak ludzie robią to sobie sami !
 
Rząd Stanów Zjednoczonych CELOWO niszczy żywność amerykańskich Farmerów i stymuluje kryzys zaopatrzenia w żywność 
Jakiś czas temu na oficjalnej stronie ONZ ukazał się artykuł "Korzyści z głodu na świecie". Wprawdzie szybko go usunięto, lecz nadal jest dostępny w internetowych archiwach 
whatreallyhappened.com 
Warto dodać ten link do Pana strony: http://whatreallyhappened.com/

99% tez dotyczących religii, polityki i ekonomii i filozofii się pokrywa z tezami zaprasza.net. Topowa strona. 
Peruwianski sad uznal B. Gatesa G. Sorosa i Rokefelerow odpowiedzialnych za tworzenie "pandemii" COVID 19 
 
1984 
Podstawowa lektura dla młodych Polaków 
Pomylił Chrześcijaństwo z Judaizmem 
Skandaliczna niewiedza Prezydenta USA, czy też raczej perfidna prowokacja?
W przemówieniu Baracj Obama opisuje Chrześcijaństwo odwołaniami do Judaizmu.  
CAŁA PRAWDA O KATASTROFIE SMOLEŃSKIEJ WIDZIANA OCZYMA PILOTÓW !  
Panie Kapitanie Jerzy Grzędzielski,

chylę czoła jako młodszy kolega lotnik, za poniższy tekst. Brakowało mi dotąd głosu, tak doświadczonego pilota, opisującego tragędię smoleńską, tak kompetentnie i fachowo, jak Pan to zrobił. Pozwoliłem sobie zatem, na rozpowszechnienie Pańskiego tekstu, z nadzieją na możliwe szerokie dotarcie do opinii publicznej. Zwracam się do internautów o liczne udostępnienia w internecie stanowiska w tej sprawie, wyrażonego przez świetnego pilota - prawdziwego nie kwestionowanego eksperta lotniczego. 
WHO to zbrodnicza organizacja terrorystyczna, należy ją zniszczyć 
Obecnie dziesiątki tysięcy ludzi na całym świecie pracuje nad ujawnieniem prawdy o WHO i rozpowszechnianiem informacji o jej zbrodniczych działaniach 
Między piekłem a niebem - sytuacja 1 września 2020 
Hanna Kazahari z Tokio 1 września 2020. 
Niemcy 1940 - Izrael 2009 - Szokujące zdjęcia 
 
Rozmowa Adnieszki Wolskiej z Sucharitem Bhakdi 
 
W pierwszej kolejności powinno zostać ustalone, kto za to odpowie? 
Niektórzy mówią, że jest to wirus, który ma zlikwidować Christmas w Wielkiej Brytanii oraz w całej Europie – unieruchomić kraj w momencie, kiedy chrześcijanie obchodzą jedno z dwóch najważniejszych świąt w ciągu roku 
Sędziowie nie wierzą w kowida i nie dają się zastraszyć. Ale, czy innych karzą za brak maski? 
Impreza w SĄDZIE REJONOWYM. W sali rozpraw zrobili bankiet. Przyjechała policja 
Kolędowanie w Alternatywie dla Niemiec 
 
Wzmożenie infekcji wirusowych wywołane jest przez szczepionki 
Przemówienie Thierry’ego Baudeta w holenderskim parlamencie nt. agendy Covid-19
 
Kowidowa żydokomuna szykuje sądy kiblowe 
Reżim kowidowy Morawieckiego zamierza wprowadzić "komisarzy politycznych" dla ścigania wolnego słowa. 
Jak tlenek grafenu reaguje w organizmie  
Przez szczepionkę dostaje się do tkanek i "mnoży się", tworząc sieć przewodzącą w całym ciele, a następnie...  
Nowa książka Sucharita Bhakdiego - przedstawiona w rozmowie z Andreasem Sönnichsenem i Martinem Haditschem 
Profesor Sucharit Bhakdi i jego żona profesor Karina Reiss opublikowali bestseller „Corona False Alarm”. Istnieje wstępny fragment nowej książki zatytułowanej „Corona unmasked”, którą można bezpłatnie pobrać z Goldegg Verlag. W dyskusji wideo zorganizowanej przez RESPEKT PLUS z profesorami Andreasem Sönnichsenem i Martinem Haditschem, Bhakdi przedstawił rozdział o szczepieniach i ich konsekwencjach. Fragment nowej książki „Corona unmasked” jest dostępny do pobrania z Goldegg Verlag  
TO POWINIEN KAŻDY OBEJRZEĆ! 
David Martin - Wystąpienie w Parlamencie Europejskim na III Międzynarodowym Szczycie Covid  
więcej ->

 
 

Sąd nad Rządem, czy Rząd nad Sądem

Wyrok Sądu Najwyższego jest wyrokiem ostatecznym. Dokonana w nim ocena działań wysokich urzędników państwowych jest jednocześnie dyrektywą dla przełożonych, co w takiej sytuacji obowiązani są zrobić. Co zrobi premier Donald Tusk, wkrótce się okaże.

Stan państwa prawnego

Przed Sądem Najwyższym – 19 lutego, sygn. akt II PK 256/07 – odbyła się rozprawa przeciwko Urzędowi Patentowemu Rzeczypospolitej Polskiej. Przedmiotem rozpoznawania skargi kasacyjnej był sposób potraktowania byłego dyrektora w UP RP, który objął stanowisko w wyniku wygranego konkursu.

Zatrudnionemu na 3 miesiące, rzekomo w celu sprawdzenia jego przydatności, po upływie terminu, kierownictwo Urzędu odmówiło podpisania następnej umowy. Bez podania powodów. A właściwie z podaniem, bo pracodawca ma prawo i tyle.

Niezupełnie. Nawet w prywatnych firmach naruszenie prawa, naruszenie zasad współżycia społecznego też nie korzystają z ochrony prawnej – art. 8 Kodeksu Pracy. Tu zaś chodzi o urząd administracji publicznej, do którego stosuje się cały wachlarz innych przepisów, wyłączających dowolność postępowania.

Bardziej szczegółowe opisy postępowania kierownictwa Urzędu Patentowego RP, na przestrzeni kilku lat, przedstawiane były w wielu tekstach. M.in. „Dyrektora na chwilę przyjmę”, „My czyści, my przejrzyści”, „Criminal-Prezes dance”, „Patent na tanie państwo”, „Syndrom „lub czasopisma”, czy „Postępowania zaciemniające”. Wszystkie dostępne w sieci.

Sąd Najwyższy, uzasadniając wyrok uchylający wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie dokonał druzgocącej oceny zarówno składu orzekającego w II instancji, jak też przede wszystkim kierownictwa Urzędu Patentowego RP.

Wprawdzie wyroki SN są ostateczne i nabierają mocy z chwilą ogłoszenia, jednakże na bardziej szczegółowe wnioski i konkluzje trzeba trochę poczekać do czasu sporządzenia pisemnego uzasadnienia. Ale już na podstawie ustnie wygłaszanych tez i twierdzeń, oceniających urzędników administracji rządowej wysokich szczebli, można ocenić faktyczny stan państwa.

Tymczasem wystarczy przypomnieć fragment wyroku Sądu Rejonowego w Warszawie:
(sygn. akt VII P 464 /06)

„(…)Czynność prawna stron w postaci zawarcia umowy o pracę na czas określony była jak już wskazano wyżej sprzeczna z zasadami współżycia społecznego, ale nie była sprzeczna z prawem, bowiem została zawarta w granicach zakreślonych przez ustawodawcę w treści przepisu art. 48 ust 3. Zmierzała jednak do obejścia prawa.
Cel obejścia ustawy polega bowiem na takim ukształtowaniu treści umowy, które pozornie nie sprzeciwia się ustawie, ale w rzeczywistości zmierza do zrealizowania celu przez nią zakazanego. Umowie o pracę nienaruszającej w tym wypadku art. 48 ust 3 ustawy można stawiać zarzut zawarcia w celu obejścia prawa, gdyż jej cel dyktowany był wyłącznie chęcią pozornej realizacji wyniku konkursu, a w efekcie zmierzał do jego zanegowania. Mając na względzie powyższe rozważania Sąd na zasadzie art. 59 kp w związku z art. 56 kp zasądził na rzecz powoda odszkodowanie (...)”.

Sąd nad Rządem

Sąd Najwyższy nie tylko podzielił stanowisko Sądu I instancji, ale w swojej jednoznaczności ocen poszedł jeszcze dalej. W państwie, które chce uchodzić za demokratyczne i prawne, mające ambicje porównywania się do demokracji państw zachodnich, ten wyrok SN byłby wyrokiem dla funkcjonariuszy publicznych.

Różnie wprawdzie bywa z tymi demokracjami, niejedno się tam wydarza, co bulwersuje opinię publiczną. Kiedy jednak na światło dzienne, do wiadomości społeczeństwa docierają wiadomości o zjawiskach nawet dużo lżejszej rangi, niż to, co wynika z przytoczonego fragmentu wyroku, reakcje i społeczeństwa, i władzy są jednoznaczne i zdecydowane.

Tytułem przykładu można przywołać nie tak dawne szwedzkie doświadczenia. Dwóch ministrów, po ujawnieniu, w jednym przypadku uchylania się od opłat abonamentowych, w drugim zatrudniania na czarno gosposi, już następnego dnia przestało być ministrami.

I nikt nie czekał na żadne sądy, odwołania, nikt nie podejmował prób racjonalizowania czy innych ekwilibrystyk retorycznych, by sprawy zamazać, zagadać, a w końcu ukryć. Wystarczyło samo ujawnienie sprzeniewierzenia się przez wysokich urzędników państwowych zasadom służby publicznej.

Jeżeli ocena w najwyższej instancji potwierdza, że wysocy urzędnicy administracji rządowej dopuścili się naruszenia zasad współżycia społecznego, to nie ma tu miejsca na jakieś pozorowane rozważania o ewentualnych błędach w zarządzaniu.

Jeżeli jeszcze Sąd stwierdza działania w celu ominięcia przepisów prawa przez wysokich funkcjonariuszy publicznych, to w faktycznie demokratycznych systemach prawnych oznaczałoby to dla tych funkcjonariuszy śmierć cywilną.

Zwłaszcza, gdy wyrok taki dotyczy osób tzw. zaufania publicznego, na dodatek wykładowcy akademickiego, w tym zasad etyki, wychowawcy młodzieży. Jak odbierać to będą studenci Politechniki Świętokrzyskiej, nie wiadomo. Ale można przypuszczać, że jakiejś części będzie przykro.

Można, rzecz jasna, udawać brak wiedzy na ten temat. Mimo, że publikacje prasowe w gazetach prawnych już się ukazały i poszły w świat. Skąpe wprawdzie i wykazujące jakiś zadziwiający brak zrozumienia istoty tego wyroku. Sprowadzanie go do jakiejś pojedynczej sprawy sporu pracownika z pracodawcą, jakich są setki, jest całkowitym nieporozumieniem.

Sąd Najwyższy w istocie ocenił tu system państwa, który poprzez pryzmat działania kierownictwa Urzędu Patentowego RP ukazał rzeczywistość, z jaką mamy do czynienia na co dzień. Ten obraz jest porażający.

A przecież to tylko drobny wycinek, okruch zaledwie tej mrocznej rzeczywistości. Jest o tym szerzej w wymienionych wyżej artykułach. Również o innych urzędach administracji rządowej.

Słychać teraz o planowanej kontroli NIK w stołecznym Ratuszu, gdzie badane mają być sposoby przeprowadzania konkursów na kierownicze stanowiska. Oczywiście, też dopiero po publikacjach prasowych. I to publikacjach określonych mediów, bo wcześniejsze publikacje na te same tematy – o konkursach w samorządach, np. „Przejrzystość niezupełna” - dziwnymi zrządzeniami nie trafiały do właściwych czynników.
Choć do połowy kraju i kawałka świata trafiają bez przeszkód.

Aby więc i tym razem ponownie nie umknęły uwadze rządu, z przyczyn tajemniczych, informacje o stanie państwa i kondycji kadr w administracji rządowej, kopię wyroku SN, otrzymają imiennie, m.in. tak premier Donald Tusk, jak i wicepremier Waldemar Pawlak, który jako Minister Gospodarki jest organem nadzoru nad Urzędem Patentowym RP.

Sąd nad Sądem

Wyrok Sądu Najwyższego w tej sprawie stanowi też ocenę zespołu orzekającego Sądu Okręgowego w Warszawie (sygn. akt XII Pa 397/06).

Po wyroku Sądu I instancji należało się spodziewać, że już to stanowić będzie poważny sygnał dla rządu, by baczniej przyjrzeć się działaniom Urzędu Patentowego RP. Jak zadziałały mechanizmy szwedzkie, mieliśmy przykład. Jednak RP, jak się okazuje, dzieli od Szwecji, w sensie mentalnym, nie niewielkie morze, lecz kilka sporych oceanów.

Urzędnicy rządowi, co było do przewidzenia, zasłonili się oczekiwaniami na prawomocny wyrok Sądu Okręgowego, do którego obie strony wniosły apelację. W zasadzie słusznie o tyle, że dopiero wyrok prawomocny ma powagę rzeczy osądzonej. Jednakże nie chodziło przecież o natychmiastowe i drastyczne decyzje, ale tylko, a może aż o wszczęcie drobiazgowej kontroli w materii, jaką Sąd I instancji ocenił w wyroku.

Tymczasem nie tylko nie zrobiono nic, ale nawet przeciwnie, zorganizowano w czasie oczekiwania na rozprawę przed SO konkurs na prezesa Urzędu Patentowego RP, który – jakżeby inaczej – Alicja Adamczak wygrała. Jako jedyny kandydat w tym konkursie.

Szczegóły tego konkursu też są ciekawe. Jak choćby już sam fakt, że do konkursu dopuszczono osobę, przeciwko której zapadł wyrok sądowy. Należało przynajmniej zawiesić postępowanie konkursowe do czasu ostatecznego rozstrzygnięcia.

Urzędnicy czekać nie zamierzali. Zupełnie tak, jakby z góry wiedzieli, że wyrok Sądu Rejonowego zostanie unicestwiony. I nie zawiedli się. Sąd Okręgowy – po roku od wniesienia apelacji - całkowicie zmienił wyrok na korzyść pozwanego Urzędu Patentowego RP.

Zmiana wyroku sama w sobie nie stanowi jeszcze jakiejś szczególnej osobliwości. Zwłaszcza, gdy w grę wchodzą przepisy, co do których istnieją możliwości różnych interpretacji. Jednakże to, czego dokonał Sąd Okręgowy w Warszawie zjeżyło włosy na głowie wielu prawnikom.

Sąd II instancji nie dokonał odmiennej interpretacji przepisów, będących podstawą orzekania w sprawie, ale w ogóle przyjął za podstawę zupełnie inne przepisy. Takie, które w tej konkretnej sprawie nie mogły mieć zastosowania.

Nie dość, że dotyczyły naboru na wolne stanowiska w służbie cywilnej, a nie konkursów na wyższe stanowiska, to na dodatek do osoby powoda nie mogły mieć zastosowania w żadnej sytuacji. Wynikało to wprost z samej treści przepisów i stanu faktycznego.

Potwierdził to w wyroku Sąd Najwyższy, krótko i zwię?le odrzucając tak ustalone przez SO podstawy prawne. SN nawet nie uznał za stosowne tracić czasu i słów, by w tej materii w ogóle podejmować jakieś głębsze rozważania. Po prostu w dwóch zdaniach stwierdził to, co każdemu umiejącemu czytać rzucało się od razu w oczy.

Tym samym SN wskazał w sposób bezsporny, że wyrok SO był niezgodny z prawem.

Rząd nad Sądem?

Czy w tej sytuacji należy rozumieć, że troje sędziów zawodowych to analfabeci? Czy w grę weszły jakieś inne czynniki? Na te pytania odpowie – być może samej sobie – Krajowa Rada Sądownicza. Powinien też coś z tą sprawą, być może w kwestii poziomu kwalifikacji sędziów Sądu Okręgowego w Warszawie, zrobić Prezes SO. Co zrobi, okaże się, gdy powrócą do ponownego rozpoznania akta z Sądu Najwyższego.

Nie ma tu bowiem mowy o błędnej wykładni czy kontrowersyjnej interpretacji prawa. Jeśli więc nie wtórny analfabetyzm składu orzekającego, to co się wydarzyło? Może Minister Sprawiedliwości znajdzie jakieś racjonalne wyjaśnienie treści tego wyroku SO?

Być może też pytania te skłonią do postawienia innych i poszukania na nie odpowiedzi. Na przykład, dlaczego prezes Urzędu Patentowego RP, doktor nauk prawnych, po aplikacji sędziowskiej, Alicja Adamczak, z taką determinacją broniła się przez lata, wbrew prawu, przed przeprowadzaniem konkursów na stanowiska dyrektorów?

A konkursy, które były przeprowadzane, gdzie w komisjach zasiadał Cezary Pyl, wówczas – podobno - jako zastępujący dyrektora generalnego, obecnie dyrektor generalny UP RP, doprowadzano do unieważnienia lub ich wyniki niweczono tak, jak w opisywanej sprawie?

Skąd bierze się ten, można powiedzieć, paniczny wręcz strach przed wysoko wykwalifikowanymi „obcymi” na stanowiskach kierowniczych w UP RP? Dlatego, że „obcy”, czy dlatego, że fachowcy?

A może jedno i drugie łącznie?

Witold Filipowicz
Warszawa,
mifin@wp.pl
13 grudzień 2008

Witold Filipowicz 

  

Archiwum

60-ta rocznica wejścia Sowietów do Oświęcimia
luty 1, 2005
Iwo Cyprian Pogonowski, USA
"Czarne owce" w szeregach przedstawicieli Polonii
październik 23, 2003
2008.07.19. godzina 1200 serwis wiadomości
lipiec 19, 2008
tłumacz
Niezłe towarzystwo
lipiec 14, 2008
wp.pl
MAŁA ENCYKLOPEDIA PIENIˇDZA
styczeń 26, 2009
encyklopedysta
Generowanie konfliktów i polityka mediów. Zamiast relacjonować, tworzą własna rzeczywistość
październik 24, 2004
Adam Sandauer
SOCZYSTY KWAŚNIEWSKIZM - Nagroda dla Zwycięzcy!
marzec 1, 2007
ZYGMUNT JAN PRUSIŃSKI
Władza globalizacji - Jadwiga Staniszkis
styczeń 4, 2007
Goska
Zmarł ks. Jan Twardowski
styczeń 18, 2006
interia.pl
Żądza władzy
czerwiec 2, 2003
przesłała Elżbieta
Oburzeni "antysemicką Drogą Krzyżową"
kwiecień 27, 2006
Bezrobotni korzystają z Unii
maj 1, 2005
cc
Wzrosło zadłużenie Skarbu Państwa
marzec 6, 2007
PAP
Kto je?dzi po naszych drogach?
maj 6, 2007
Marek Komorowski
Kozioł ofiarny
marzec 6, 2005
Amerykanie zabili czterech pojmanych Irakijczyków
sierpień 27, 2008
PAP
DLACZEGO JAN PAWEL II NIE MOZE ZOSTAC SWIETYM?...
listopad 20, 2008
Milosz Miloszewski
Odsiedział 18 lat za ujawnienie planów atomowych Izraela
kwiecień 25, 2004
PAP
USA traci na sile. Spadek Bogactwa USA
luty 7, 2008
Iwo Cyprian Pogonowski
$$$
kwiecień 22, 2005
Iwo Cyprian Pogonowski
więcej ->
 
   


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2024 Polskie Niezależne Media