ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Ciekawe strony

Czy zaszczepieni staną się własnością koncernów farmaceutycznych? 
Czy szczepienia służą nowoczesnemu niewolnictwu? 
Szczepienia pełne kłamstw 
To szczepionki, a nie wirusy, powodują choroby.
Wirusy pobudzają proces zdrowienia. Nie są naszymi wrogami, stoją po naszej stronie.
Wybuch epidemii świńskiej grypy z 2009 roku ma swoje korzenie w inżynierii genetycznej i jest wynikiem działania człowieka. 
Ivan Komarenko wywiad dla Głos Obywatelski 
W obronie Naszej wolności 
Żydzi tradycjonaliści przeciwko syjonistom 
 
Próba upodmiotowienia obywateli za pośrednictwem internetu 
Celem serwisu jest umożliwienie obywatelom wyrażenia swojej woli w najważniejszych dla nich sprawach. 
Mikroskopijne, zaawansowane technologicznie metalowe przedmioty widoczne w szczepieniach COVID 
Dr Zandre Botha stwierdziła również ekstremalne uszkodzenia krwinek czerwonych u wszystkich badanych przez nią pacjentów po szczepieniu COVID. 
Szczepionkowy stan wojenny w Nowym Jorku 
Nowy Jork inicjuje wprowadzenie medycznego stanu wojennego z użyciem oddziałów wojska, aby przejąć szpitale, z których niezaszczepieni pracownicy służby zdrowia są masowo zwalniani 
FDA ogranicza stosowanie szczepionki J&J z powodu powikłań 
Amerykańska agencja zmieniła swoje stanowisko z uwagi na wysokie ryzyko wystąpienia powikłania po przyjęciu preparatu Janssen, czyli zakrzepicy z zespołem małopłytkowości (TTS).  
Podobno to ten psychol Klaus Schwab 
To ten od "wielkiego resetu".  
Szczepienia przeciw Covid prowadzą do uszkodzenia płuc 
 
Cała prawda o ataku z 11 września 
Jeden z filmów usułujących przedstawić prawdę i ataku z 11 września 2001 roku 
Dr Mike Yeadon rozmawia z dr Reinerem Fuellmichem o kłamstwach dotyczących COVID  
„Nie bój się wirusa. To nie jest tak niebezpieczne, jak ci wmówiono.

„Bójcie się swoich Rządów - lub organów, które panują ponad tymi Rządami”. 
Kto mordował w Katyniu 
Izraelska gazeta „Maariv” z 21 lipca 1971 r. wyjawia końcowy sekret katyńskiej masakry. 
Sąd nie chce wysłuchać byłych pacjentów profesora Talara 
Profesor Jan Talar, z powodzeniem przywracający do sprawności pacjentów, którym inni medycy nie dawali szans przeżycia, po raz kolejny stanąć musiał przed Okręgową Izbą Lekarską prowadzącą przeciwko niemu postępowanie dyscyplinarne. Sprawa została zawieszona do 1 października. 
TAK SIĘ BAWIĄ UKRAIŃCY - KORUPCJA źródłem BOGACTWA? 
Bardzo drogie auta, prywatne odrzutowce, jachty, helikoptery i nieruchomości w luksusowych europejskich destynacjach, przemyt w walizkach kilkunastu lub kilkudziesięciu milionów dolarów i ponad miliona euro tak bawią się ukraińskie elity.  
Nazwisko Horban na mapie świata 
 
Żadna ze 137. instytucji naukowych badających kowida - nie wyizolowała, w czystej postaci SARS-COV-2. NIGDY! 
 
Wszystko pod kontrolą 
Od zawsze służby specjalne kontrolowały rzekome niezaplanowane spotkania oficjeli z obywatelami.
Przykład podstawionego Putina - jako przypadkowego przechodnia.
 
Uzasadnienie haniebnego wyroku Izby Lekarskiej przeciwko dr Zbigniewowi Martyce 
Przestępcy z Izby Lekarskiej pozostawili dowody na przyszły proces przeciwko nim 
Rząd Stanów Zjednoczonych CELOWO niszczy żywność amerykańskich Farmerów i stymuluje kryzys zaopatrzenia w żywność 
Jakiś czas temu na oficjalnej stronie ONZ ukazał się artykuł "Korzyści z głodu na świecie". Wprawdzie szybko go usunięto, lecz nadal jest dostępny w internetowych archiwach 
więcej ->

 
 

Czy amerykańska demokracja uchroni świat przed terroryzmem i wojnami?

Prezentujemy również informacje niezgodne z prawdą i niezgodne z naszymi poglądami ale ponieważ nie prowadzimy cenzury politycznej, dopuszczamy każdy głos.

***

W ostatnich wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych zwyciężyło zaufanie Amerykanów do Prezydenta George W. Bush. Po 11 września, 2001 roku Prezydent USA dodawał Amerykanom odwagi, był silny mówił, że nie ustąpi w walce z terroryzmem. Zamachy przeraziły Amerykanów, tak jak nie przeraziło ich nic w całej historii. Padł mit, że Stany Zjednoczone Ameryki Północnej chronione przez dwa oceany są poza zasięgiem niebezpieczeństw i ocean uchroni nas od zła płynącego ze świata. Przerażeni Amerykanie zwrócili się właśnie ku niemu, a on dał nadzieję, że nigdy już nie będziemy narażeni na taki atak. Postawa Prezydenta, George W. Bush ucieleśnia amerykański mit i nadzieję, że sprosta sytuacji i właśnie on okazał się właściwym przywódcą i politykiem na właściwym miejscu.

Ceremonię zaprzysiężenia Prezydenta USA na drugą kadencję w czwartek 20 stycznia, br. obserwowało bezpośrednio przed Kapitolem w Washington D.C. około 100 tysięcy widzów, w tym cała elita polityczna Stanów Zjednoczonych. Widzów nie zraziła zimowa pogoda - śnieg i panujące zimno. Inauguracja drugiej kadencji Prezydenta USA, to było jedno z największych w historii Ameryki wystawnych przyjęć. Czy wzbudzało wśród amerykanów kontrowersje? Sonda przeprowadzona przez Gallup Organization w czwartek wieczorem po inauguracji na drugą kadencję pozytywnie określa reakcje Amerykanów na wizerunek następnych czterech lat rządów obecnego Prezydenta George W. Bush.
Przytoczę wyniki sondażu, na wybranej grupie 600 dorosłych Amerykanów:

- blisko trzy-czwarte, 73%, oglądało transmisję na żywo z ceremonii (40%) lub oglądało w wiadomościach dnia (33%), dalsze 26% stanowili ankietowani, którzy nie byli zainteresowani ceremonią inauguracyjną drugiej kadencji Prezydenta

- odnośnie kontrowersji związanych z wystawną galą inauguracyjną na drugą kadencję Prezydenta George W. Bush, podczas gdy Ameryka jest w stanie wojny, 60% Amerykanów aprobowało ceremonię, a 32% nie aprobowało tak wystawnych, uroczystości

- przemówienie inauguracyjne Prezydenta George W. Bush, 62% ankietowanych oceniło jako doskonałe lub dobre, 11% ankietowanych jako kiepskie i straszne a następne 20% ankietowanych powiedziało, że przemówienie było „just OK”

- prawie 67% widziało George W. Bush inaugurację jako powód do celebracji, bąd? osobistą Prezydenta 21% lub podkreślenie amerykańskiej demokracji i historii 46%. Pozostałe 30% stanowili Amerykanie, którzy byli przeciwni wszelkim powodom do celebrowania

- 60% Amerykanów powiedziało, że rozpowszechnianie demokracji to merytoryczna podstawa bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych, przeciwnych temu twierdzeniu było 35% ankietowanych

George W. Bush, który rozpoczął swoją drugą kadencję prezydencką, składając w południe 20 stycznia, br. tradycyjną przysięgę, przed Kapitolem w Washington D.C., zapowiedział, że Ameryka pod jego przywództwem będzie nadal wspierać na świecie demokrację. Wydarzenia i zdrowy rozsądek prowadzą nas do jednego wniosku: przetrwanie wolności w naszym kraju coraz bardziej zależy od sukcesu wolności w innych krajach. Najlepszą nadzieją na pokój w naszym świecie jest ekspansja wolności na całym świecie – powiedział George W. Bush.



"Siła ludzkiej wolności jest jedyną siłą zdolną do przezwyciężenia resentymentów", charakteryzujących globalny terroryzm - kontynuował Prezydent USA, nawiązując do ataku na Stany Zjednoczone z 11 września 2001 r. Oświadczył też, że "polityką Stanów Zjednoczonych będzie wspieranie wszędzie ruchów demokratycznych z ostatecznym celem położenia kresu tyranii na całym świecie". Podkreślił jednak, że batalia ta wcale niekoniecznie musi być prowadzona zbrojnie. Ameryka nie będzie narzucać swoich własnych standardów tym, którzy ich nie chcą. Prezydent USA kontynuował - naszym celem jest pomóc innym odnale?ć swój własny głos i osiągnąć swoją własną wolność. Wyra?nie nawiązując do wojny w Iraku i do napotkanych tam przez USA trudności, zadeklarował również wolę wypełnienia podjętej tam misji. W przemówieniu znalazły się też słowa pojednania pod adresem krytykujących Amerykę jej sojuszników. George W. Bush mówił o potrzebie jedności, której rozbicie - jak zaznaczył - leży tylko w interesie przeciwników Zachodu. Prezydent USA podkreślił jednak wyra?nie, jak "niewzruszone" są jego przekonania i wartości - niezależnie od krytyki w kraju i za granicą. Mówił też o swoim "zdecydowaniu" i o świadomym użyciu przez Amerykę jej siły. "Zło jest realne i Ameryka tego doświadczyła. Prezydent USA postawił wolność przed pokojem. Kraj nasz przyjął na siebie zobowiązania, które są trudne do wypełnienia i których porzucenie byłoby niehonorowe - oświadczył Prezydent George W. Bush. Unia Europejska liczy, że druga kadencja Prezydenta George W. Bush przyniesie istotne zmiany w polityce amerykańskiej i Europejczycy są w stanie wpływać na jej kierunek. Europejczycy pogodzili się już z interwencją Amerykanów w Iraku, ale do tego by pomóc Amerykanom w uporaniu się z jej skutkami raczej nikt się nie spieszy. Natomiast Ameryce bardzo zależy na odbudowaniu tradycyjnego i stabilnego sojuszu z Europą, bez ponoszenia kosztów przy odbudowie takiego sojuszu. Europejska presja na zmianę polityki amerykańskiej na Bliskim Wschodzie na obecnym poziomie nie może doprowadzić do zmiany amerykańskich celów i strategii w tym regionie. Polityka Washingtonu wobec Bliskiego Wschodu jest polityką wyłącznie jednostronną pod całkowitym wpływem neokonserwatystów przekonanych, że USA mogą zdominować świat. Czy taki polityczny kurs zbliża Amerykę do współczesnego świata czy też oddala? Reelekcja Prezydenta George W. Bush sprawiła, iż świat stał się bardziej niebezpieczny – uważa ponad połowa uczestników ankiety przeprowadzonej w 21 krajach. W środę 19 stycznia, br. BBC opublikowała wyniki ankiety przeprowadzonej przez ośrodki badania opinii publicznej Program on International Policy Attitudes (USA) i GlobeScan (Kanada), w której wzięło udział 21 tys. 953 osób. 47% procent ankietowanych osób uważa, że Stany Zjednoczone wywierają negatywny wpływ na resztę świata. Z sondażu wynika, że zła opinia o Stanach Zjednoczonych przenosi się na ich mieszkańców tzn. podobnie negatywnie postrzegani są sami Amerykanie. W żadnym z krajów, w których przeprowadzono ankietę, wysłanie wojsk do Iraku nie znalazło poparcia większości. Najwięcej negatywnych opinii o USA i ich polityce odnotowano w Europie Zachodniej, Ameryce Łacińskiej i w krajach muzułmańskich. Na pierwszym miejscu wśród krajów, których mieszkańcy negatywnie oceniają wpływ reelekcji Busha na globalne bezpieczeństwo, znalazła się Turcja (82 proc.), a za nią Argentyna (79 proc.) i Brazylia (78 proc.). W Europie tylko Polska „wyłamała się” z dominującego nastawienia, wyrażając poparcie dla prezydenta George W. Busha i USA – odnotowuje BBC. Polacy jako jedyni w Europie uważają, że świat jest bezpieczniejszy po wyborze George W. Bush na drugą kadencję. Zastanawiałem się, co może tłumaczyć taką reakcję ankietowanych w Polsce. Myślę, że najbardziej takie stanowisko odzwierciedla wypowied? Prezydenta George W. Bush podczas uroczystości inauguracyjnych na drugą kadencję – Wolność przyjdzie do tych, którzy ją kochają. Musi być wybrana i następnie chroniona przez same narody, które jej pragną - powiedział. Zaznaczył, że demokratyczne instytucje, które powstaną, "muszą wyrastać z rodzimych tradycji i obyczajów". Jeżeli taki człowiek jest Prezydentem Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej, to możemy czuć się bezpieczni, bo jest odpowiednim człowiekiem na dzisiejsze czasy. Polacy nie muszą kochać Stany Zjednoczone z jej Prezydentem, ale pomyślcie, choć przez chwilę, jak byłoby bez nich na świecie. A na kogo my, Polacy możemy liczyć w ewentualnym konflikcie z Rosją czy kimkolwiek innym? Na Unię Europejską z uwielbiającą wszystko, co rosyjskie Francją, takimi samymi Niemcami, tchórzliwą Hiszpanią? Rosja miała i ma zapędy imperialistyczne, wskazuje na to prowadzona przez nią polityka; nie zamierza ona zrezygnować tak łatwo z terytoriów, które kiedyś były w granicach ZSRR, a które teraz tworzą niepodległe państwa. Nie musi przy tym wcale głosić żadnych ideologii, w dobie współczesnej najsilniejszymi więzami jest uzależnienie gospodarcze i obsadzenie struktur rządzących swoimi poplecznikami. To smutne, ale jak trudno Rosję kojarzyć z krajem, który po prostu jest tuż, obok, ale żyje swoim życiem, z którym ma się takie czy inne sprawy. Tak jak kojarzy nam się większość krajów dookoła. Rosja nie daje zapomnieć, że pewna przestrzeń wokół niej to nie są po prostu wolne kraje, ale jakaś strefa jej interesów, gdzie nic nie może toczyć się własnym życiem. Gdzie publiczne zabranie głosu może być postrzegane jako igranie z tzw. Wielkim bratem, drażnienie nied?wiedzia? Rosja to chory człowiek Europy, a z chorym nie da się łatwo żyć. Nie mam nic do Rosjan jako narodu z prostego powodu. Naród składa się z ludzi, a Ci są różni. Dobrzy i ?li, mniej lub bardziej mądrzy, ludzie uczciwi i łotry. Europa tłumaczy się, że Ameryka straciła cnotę! Zaprzepaściła i zniszczyła swój wizerunek i szacunek ludzi całego świata, który miała do tej pory. Teraz są silni tylko siłą swojej armii, która zabija niewinnych, torturuje jeńców, trzyma w więzieniach ludzi bez sądu. Dlaczego teraz wszyscy potępiają USA, a dlaczego nikt nie widzi co się dzieje w Chechen Republic. Europa powinna być wdzięczna, że inni za nich robią porządek na świecie. W 1939 roku też wszyscy stali, z założonymi rękami. I co? Przecież my jesteśmy niewiernymi, z którymi trzeba walczyć. Po USA na pewno przyjdzie czas na Francję, Niemcy itd. Ciężko jest mi zrozumieć, dlaczego tylko nie wiedzą tego Niemcy czy Francuzi, że kij ma dwa końce. Dlaczego żaden z antyamerykańskich krytykantów nie zauważa, że dla fanatycznych muzułmanów nie liczy się czy jesteś z Ameryki czy z Polski - jesteś po prostu niewierny i chociaż faktem jest, że Amerykanie popełnili w Iraku dużo błędów to nie mogą się teraz wycofać, bo byłby to sygnał dla islamistów, że niewierni są słabi i można ich nawracać przez wysadzanie w powietrze w każdym miejscu i o każdej porze? Ameryka pomogła nam wyzwolić się z regionu pogrążonego w komunistycznej tyranii, popierającej ideologie nienawiści, usprawiedliwiającej morderstwa, przemoc narodów i dlatego jesteśmy jej wdzięczni i przyłączyliśmy się do koalicji, bo wiemy, co to cierpienie i niesprawiedliwość. Powiem, więc gdyby nie Ameryka bylibyśmy na poziomie dzisiejszych krajów muzułmańskich, chodzilibyśmy w gumiakach i kufajkach i pisali kredą po murach, zamiast „kolorowym wolnym sprayem”. Dzisiaj przed Stanami Zjednoczonymi stoi wyjątkowa historyczna szansa, przekształcenia własnej hegemonii w światowy system, który będzie stabilny, i w którym USA nadal będą przewodzić w podejmowaniu zasadniczych decyzji przy znacznie szerszym współudziale innych krajów. Natomiast, jeżeli USA tego celu nie zdołają osiągnąć, to mogą coraz bardziej być izolowane. Myślę, że w tej kadencji Prezydent George W. Bush będzie bardziej multilateralny i dyplomatyczny w retoryce, natomiast nie zrezygnuje z unilateralnego sposobu polityki na Bliskim Wschodzie. Iran (69,018,924 mieszkańców, 2004) otwiera amerykańską listę tych miejsc na świecie, które stwarzają problemy - powiedział wiceprezydent USA Dick Cheney. Władze USA oskarżają też Iran o ingerencję w sprawy sąsiedniego Iraku. Czy Ameryka "może się zdecydować" na wyeliminowanie zagrożenia nuklearnego ze strony Teheranu? Będzie to priorytetem rozpoczynającej się kadencji 44-go Prezydenta Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej. W tym roku Irakijczycy przy pomocy rosyjskich specjalistów uruchomią pierwszy energetyczny blok reaktora nuklearnego w Bushehr, projekt o wartości $800 milionów rozpocznie prace na początku 2006 roku. 17 grudnia 2004 roku Alexander Rumyantsev - Chief, Russian Federal Atomic Energy Agency podał do wiadomości że Rosja przedstawiła umowę dla przedstawicieli rządu Iranu na budowę następnych 6 lub 7 nuklearnych reaktorów o wartości transakcji opiewającej na $10 miliardów. Iran republika islamska, jedno z państw-protektorów fundamentalizmu muzułmańskiego eksportowanego na Bliski Wschód i dalej. Islam szyicki jest religią państwową. Mimo iż rząd deklaruje gwarancje praw dla chrześcijan, wszelkie odchylenia od religii państwowej wywołują surowe prześladowania. Prasa jest cenzurowana. Praca wśród muzułmanów jest zabroniona, szpiedzy infiltrują grupy chrześcijańskie.

The Bushehr nuclear power plant in Iran

Czy Iran zagraża bezpieczeństwu Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej? Stany Zjednoczone uznają, iż nowym problemem jest Iran – jedno z państw „0si Zła”, które rozwija program nuklearny.
Czy ekspansja demokracji prowadzi do konfliktu cywilizacji, czyli wojny między chrześcijaństwem i islamem? Muzułmanie, bez względu na poglądy polityczne czy religijne, zgodni są, co do istnienia zasadniczych różnic między ich kulturą a kulturą Zachodu. Częściowo ma to związek z przeciwstawieniem wartości świeckich religijnym, częściowo z tradycyjną rywalizacją między chrześcijaństwem a islamem, z zazdrością o potędze Zachodu, z resentymentami dotyczącymi dominującej roli Zachodu w politycznym ukształtowaniu Bliskiego Wschodu w epoce postkolonialnej. Obecnie mamy do czynienia z nastrojami i ruchem społecznym, wykraczającymi daleko poza kwestie sporne i politykę oraz rządy, które ją uprawiają. Jest to zderzenie cywilizacji irracjonalna być może, ale z pewnością mająca podłoże historyczne reakcja dawnego rywala wymierzona przeciw naszemu judeochrześcijańskiemu dziedzictwu, naszej świeckiej tera?niejszości i ekspansji obu tych zjawisk na cały świat. Islam jest obecnie drugą religią na świecie z 1.3 Miliarda wyznawców. W Stanach Zjednoczonych żyje 6 milionów wyznawców islamu. W Europie żyje 42 miliony muzułmanów, we Francji jeden obywatel na dziesięciu jest muzułmaninem, a tamtejsze władze szacują, że każdego roku 50 tysięcy chrześcijan przechodzi na islam. Wedle tradycji muzułmańskiej świat dzieli się na Dar al-Islam, gdzie panuje islam, i Dar al-Harb, czyli „pole bitwy”, na którym żyją niewierni. „Założenie jest takie, że powinność dżihadu nie ustanie – będzie jedynie przerywana rozejmami – dopóki cały świat nie przyjmie wiary muzułmanów albo nie podda się ich władaniu” – napisał profesor Bernard Lewis w swojej poczytnej książce „Kryzys islamu”. Saudyjski szejk Muhammad bin Abd al-Rahman al-Arifi, imam meczetu Akademii Obrony króla Fahda, napisał ostatnio: „Opanujemy ziemię watykańską; opanujemy Rzym i zaprowadzimy tam islam”. Podboju nie zawsze dokonywano za pomocą miecza. Muzułmańscy kupcy w pokojowy sposób nawrócili na islam Indonezję (238,452,952 mieszkańców 2004), która jest dziś najliczniejszym krajem muzułmańskim na świecie. Podbój jednak trwa. Islam wciąż rozprzestrzenia się w Afryce subsaharyjskiej, zwłaszcza w Nigerii (137,253,133 mieszkańców, 2004), i Sudanie (39,148,162 mieszkańców, 2004), Abisynia, czyli Etiopia (67,851,281 mieszkańców, 2004), jest dawną chrześcijańską krainą, gdzie muzułmanie osiągnęli liczebną przewagę dopiero w ostatnich stu latach. Zaledwie 50 lat temu Liban (3,777,218 mieszkańców, 2004), był krajem chrześcijańskim; dziś przeważają tam muzułmanie. W Arabii Saudyjskiej (25,795,938 mieszkańców, 2004), nie wolno otwierać kościołów, podczas gdy w Europie władze łożą pieniądze na ośrodki muzułmańskie. W wielu krajach islamskich chrześcijańskie kaznodziejstwo jest zakazane, natomiast w krajach chrześcijańskich Europy Zachodniej prawo do krzewienia islamu zagwarantowane zostało przepisami prawnymi. Czy mamy pozwolić żyć arabom po swojemu?
Islam uznaje politykę za usankcjonowane pole działalności człowieka. W islamie państwo i religia stanowią jedność i muzułmanie nie mogą ich rozdzielać. Islam wyznacza swe własne zasady dla gry politycznej. Dla islamu wiek XX zaczął się nadzieją na laicyzacje, kończy zaś strachem przed fundamentalizmem. W roku 1979 ajatollah Chomeini poprowadził irańską rewolucję do zwycięstwa, inspirując najróżniejsze trendy fundamentalistyczne, fermentujące w świecie islamu. Świat islamu z nostalgią spogląda wstecz w czasy średniowiecza, gdy religia i kultura świata islamskiego zdawały się być identycznymi bli?niakami, chrześcijański Zachód zaś studiował u jego stóp. Świat islamu przeżywa frustrację, widząc, że zachodnie ideały nacjonalizmu, socjalizmu czy kapitalizmu, zaszczepione współczesnym społeczeństwom muzułmańskim, nie przynoszą rzeczywistego rozwiązania różnorodnych problemów, z jakimi boryka się islam w stechnicyzowanym świecie. Głosząc hasła, "islam jest rozwiązaniem" i "Allah jest odpowiedzią", fundamentaliści pokładają swe nadzieje w utopii powrotu do idealizowanej dawnej społeczności muzułmańskiej.
Główne cechy religijnych fundamentalistów są takie:
- całkowite odrzucenie racjonalności; fundamentaliści usiłują, dlatego szerzyć swoją wiarę mobilizując najpierw ludzkie emocje
- brak wiary w ludzki rozum; polegają na boskiej mocy prowadzącej ludzkość na właściwą drogę
- nie są zdolni do jakiegokolwiek kompromisu w kwestiach dotyczących ich wiary
-, jako że uważają się za prawdziwych, właściwie prowadzonych wyznawców religii, traktują wszystkich innych jako swych wrogów
- są gotowi oddać swoje życie za wiarę. W nie mniejszym stopniu są też gotowi zabijać religijnych oponentów jako ludzi znajdujących się na złej drodze
-, gdy już ustanowią monopol na prawdę i ogłoszą wszystkich innych grzesznikami, tracą wszelki szacunek dla instytucji demokratycznych, praw człowieka i humanistycznych wartości i podejmują fanatyczne wysiłki narzucenia swoich religijnych przekonań innym ludziom, uciekając się nawet do przemocy.
Współczesny świat woli pokój niż wojnę, multilateralizm od unilateralizmu, stabilność od niestabilności. Ameryka podjęła się sprawować przewodnictwo we współczesnym świecie. Wielkie światowe korporacje i wielki biznes amerykański wolą pokój, niż wojnę. Wojna wcale nie służy ich interesom ani interesom Stanów Zjednoczonych. Czy to się komuś podoba czy nie, Stany Zjednoczone Ameryki Północnej przez wiele lat pozostaną najpotężniejszym i najbardziej wypływowym krajem na świecie? Wiele mówi się o wzrastającej pozycji Chin i Europy, ale długo jeszcze nie będzie potęgi zdolnej konkurować z USA w takich obszarach władzy jak militarna, ekonomiczna i kulturowa. Najbliższym problemem świata będzie to, czy lubi, czy nie lubi Prezydenta Stanów Zjednoczonych George W. Bush, ale to, w jaki sposób będzie umiał z nim współpracować. Jest tak jak jest, nie świat zmienia Prezydenta USA. Cały świat robi interesy ze Stanami Zjednoczonymi i Ameryki nie da się ominąć ani zignorować. Jest to szansa, która daje Prezydentowi USA możliwość oddziaływania na cały świat.


Gregory Akko – Chairman New Europe Coalition Political Action Committee
E-mail: akko@necpac.org
24 styczeń 2005

Gregory Akko 

  

Archiwum

Kolejny raz o 11 września
czerwiec 19, 2004
(ak)
Wiedziec trzeba
kwiecień 9, 2003
przeslala Elzbieta
Sylwetka Włodzimierza Cimoszewicza jako skutek ewolucji cynicznych oportunistów
sierpień 26, 2005
Iwo Cyprian Pogonowski
Z Nowym Rokiem
grudzień 31, 2006
Artur Łoboda
Czwarty wymiar czyli przełamanie aksjomatów
kwiecień 24, 2006
Artur Łoboda
Lepper wzywa do obywatelskiego nieposłuszeństwa
sierpień 12, 2002
PAP
*Teleekspres* nie *Teleexpress*
listopad 17, 2004
Mirosław Naleziński, Gdynia
Kafka & case Iran
kwiecień 3, 2007
przysłał ICP
Duma lobby Izraela
sierpień 26, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
Sadzawka Mamilli
styczeń 28, 2008
Izrael Szamir
Tania dziwka
luty 1, 2004
Artur Łoboda
Encyklopedia GW: opozycja argentyńska = terroryzm
styczeń 20, 2005
(PAP)
.Pl.Jokes..O protestach lekarzy ciut dluzej ..i z ciut dalszej perspektywy...
lipiec 15, 2007
fF>Dz
Państwo surowe wobec maluczkich, nie dla zdrajców
styczeń 5, 2005
Mirosław Naleziński
Nigdy z królami nie bedziem w aliansach
marzec 5, 2003
Piotr Szubarczyk
Zbrodnicza kpina
wrzesień 26, 2004
Od jesieni zamarzły 254 osoby
luty 3, 2003
PAP
Dlaczego Pan Akko uważa, że powinniśmy ratyfikować konstytucję UE
czerwiec 4, 2005
Gregory Akko
Czy można dać dziecku na imię Opieniek?
lipiec 20, 2006
Mirosław Naleziński, Gdynia
CI, KTÓRZY ZDRADZILI POLSKĘ !
czerwiec 26, 2008
więcej ->
 
   


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2024 Polskie Niezależne Media