|
Koniec zasobów taniej robocizny w Chinach?
|
|

Już w najbliższych kilku latach w Chinach będzie coraz trudniej o tanią robociznę - znacznie wcześniej niż przypuszczano do niedawna. Według ostatnio opublikowanych statystyk w Hong Kongu, masowa migracja ludności wiejskiej dobiega końca.
Wzrost gospodarki Chin opierał się na masowym zatrudnianiu taniej siły roboczej w celu produkowania towarów na eksport. Obecnie gospodarka Chin będzie wymagać dostosowania do nowej sytuacji, jaką jest zmniejszająca się podaż taniej robocizny. Poważną przyczyną tego problemu jest okrutna polityka władz chińskich ograniczająca prawo rodzin chińskich do posiadania jednego dziecka. Wynikiem tego zalegalizowanego ludobójstwa jest brak rąk do pracy.
Z danych zebranych przez Centrum Badań Rady Państwa Chin w 2749 wioskach w 17 prowincjach wynika, że przeciętnie 74 proc. wsi nie ma obecnie nadwyżek siły roboczej chętnej do przeniesienia się do pracy w odległych miastach. Tylko jedna czwarta badanych wiosek ma jeszcze nadwyżki wśród robotników w wieku poniżej 40 lat, zwłaszcza w środkowych i zachodnich Chinach, podczas gdy największy rozwój ekonomiczny ma miejsce w Chinach wschodnich.
Według ostatnio opublikowanego sprawozdania Chińskiej Akademii Nauk, Chiny zbliżają się do punktu zwrotnego: z kraju nadwyżki robocizny zmieniają się w kraj brakujących rąk do pracy. Oznacza to, że w rozwijającej się gospodarce płace w przemyśle szybko idą w górę, bo zaczyna brakować ludzi do pracy. Jak oceniają eksperci, w całej ostrości problem ten wystąpi ok. 2009 roku.
Obecnie w rolnictwie chińskim jest zatrudnionych około 500 milionów pracowników. Według ministerstwa rolnictwa, potrzeba przynajmniej 170 milionów ludzi na wsi, żeby utrzymać wystarczający poziom produkcji rolnej. 150 milionów Chińczyków pracuje w miejskich przedsiębiorstwach związanych z rolnictwem, znaczna liczba jest zatrudniona w usługach. Około 100 milionów ludzi zamieszkałych na wsi dojeżdża pracować do miast.
Już dziś rocznie brakuje ponad dwa miliony robotników w delcie Rzeki Perłowej, a jednocześnie polityka rządu w Pekinie dąży do podniesienia dochodów w rolnictwie. Brak rąk do pracy spowoduje żądania wyższych płac, już w czasie następnych trzech lat, tak jak to dzieje się w najbardziej uprzemysłowionych regionach Chin, gdzie w 2006 r. podwyżki płac przekroczyły 10 procent.
W tej sytuacji z powodu braku rąk do pracy i rosnących podatków zagraniczni inwestorzy wycofują się np. w delcie Rzeki Perłowej z inwestycji. Przenoszą się w głąb Chin lub do Wietnamu, gdzie robocizna jest tańsza niż w Państwie Środka.
Niektórzy ekonomiści nawołują do przyśpieszenia tempa reform, żeby zdążyć, nim Chiny stracą przewagę dzięki taniej roboci?nie i zbudują gospodarkę bardziej samowystarczalną, niezależną od nadwyżek eksportowych. Obecnie chodzi o zniesienie ograniczeń przenoszenia się mieszkańców ze wsi do miast i między miastami, gdzie panuje ostry reżim rejestracji. Reforma przepisów rejestracyjnych mogłaby nieco przedłużyć okres konkurowania taniej robocizny chińskiej na rynku światowym.
Już w najbliższych kilku latach w Chinach będzie coraz trudniej o tanią robociznę – znacznie wcześniej niż przypuszczano do niedawna. Masowa migracja ludności wiejskiej dobiega końca, według ostatnio opblikowanych statystyk w Hong Kongu.
Wzrost gospodarki Chin opierał się na masowym zatrudnianiu taniej robociny, w celu produkowania towarów na eksport. Obecnie gospodarka Chin będzie wymagać dostosowania do nowej sytuacji zmniejszającej się podaży taniej robocizny, według Centra Badań Rady Państwa Chin.
Dane zebrane w 2,749 wioskach w 17 prowincjach wykazują, że przeciętnie 74% wiosek nie ma obecnie nadwyżek siły roboczej, chętnej do przeniesienia się do pracy w odległych mistach. Tak więc tylko cwierć sprawdzonych wiosek ma jeszcze nadwyżki wśród robotników w wieku poniżej 40 lat, zwłaszcza w środkowych i zachodnich Chinach, podczas gdy największy rozwój ekonomiczny ma miejsce w Chinach wschodnich.
Chiny według ostatnio opublikowanego sprawozdania Chińskiej Akademii Nauk zbliżają się do „punktu zwrotnego” i zmieniają się z terenu o nadwyżkach robocizny na teren braków rąk do pracy. Taki punkt zwrotny oznacza, że w rozwijającej się gospodarce płace w przemyśle zaczynają szybko iść w górę, kiedy zmniejsza się ilość ludzi ze wsi szukających pracy w przemyśle.
Tak więc gospodarka Chin stoi wobec braku tanich rąk do pracy w niedalekiej przyszłości, już około 2009 roku. Ocenia się że dostawy taniej siły roboczej ze wsi do miast osiągnęły w Chinach szczyt w 2006 roku.
Obecnie w rolnictwie Chin jest zatrudnionych około 500 milionów robotników. Według ministerstwa rolnictwa przynajmniej 170 milionów robotników potrzeba żeby utrzymać wystarczający poziom produkcji rolnej. 150 milionów Chińczyków pracuje w miejskich przedsiębiorstwach związanych z rolnictwem, oraz znaczna ilość pracuje na wsi w usługach. Około 100 milionów ludzi zamieszkałych na wsi dojeżdża do pracy do miast.
Już dziś rocznie jest brak ponad dwa miliony robotników w delcie rzeki Pearl a jednocześnie polityka rządu w Pekinie, dąży do podniesienia dochodów w rolnictwie. Braki rąk do pracy spowoduję żądnia wyższych płac, już w czasie następnych trzech lat, tak jak to się już dzieje w najbardziej uprzemysłowionych regionach Chin, gdzie roczne podwyżki płac przekroczyły 10% w 2006 roku, podczas gdy znacznie wzrastają płace robtników rolnych i zmniejsza sie ilość biedoty wiejskiej w Chinach.
W tym stanie rzeczy zagraniczni inwestorzy wycofują się n.p. w Pearl River Delta z powodu braku rąk do pracy i rosnących podatków. Przenoszą się oni wgłąb Chin lub do Wietnamu, gdzie robocizna jest tańsza niż w Chinach.
Poważny problem powoduje ograniczanie rodzin chińskich do jednego dziecka, podczas ostatnich 30 lat. Teraz ograniczenie to zaczyna powodować brak rąk do pracy. Władze Chin jednak ustaliły te ograniczenia „na długą metę,” ponieważ według urzędników, zmiany w „polityce planowania rodzin” nie przyniosłyby natychmiastowych skutków w ilości rąk do pracy.
Niektórzy ekonomiści nawołują do przyśpieszenia tempa reform, żeby zdążyć nim Chiny stracą przewagę dzięki taniej roboci?nie i zbudują gospodarkę bardziej samo-wystarczalną, nie zależną od nadwyżek eksportowych.
Obecnie chodzi o zniesienie ograniczeń przenoszenia się mieszkańców ze wsi do miast i między miastami, gdzie panuje ostry reżym rejestracji. Reformy przepisów rejestracyjnych mogłyby nieco przedłużyć okres konkurencyjnie taniej robocizny chińskiej na rynku światowym.
www.pogonowski.com
|
24 czerwiec 2007
|
Iwo Cyprian Pogonowski
|
|
|
|
Rewinski o komunie i III Rzeczypospolitej.
wrzesień 1, 2007
_____
|
Nie w naszym imieniu
marzec 24, 2003
zaprasza.net
|
Nierentowność kopalń
czerwiec 5, 2003
przesłała Elżbieta
|
Gruzja w ogniskowej konfliktu
listopad 22, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Żydowskie nagrobki jako fundament stodoły
listopad 11, 2003
|
Pomóżcie znale?ć pieniądze
czerwiec 13, 2008
PAP
|
"Ordynacka"
grudzień 2, 2003
Andrzej Celiński.
|
Czy starym towarzyszom będzie potrzebna nowa "Rota"?
maj 9, 2005
Wojciech Kozlowski
|
Opózniona "Dobra Nowina" z Oswiecimia/Auschwitz
czerwiec 6, 2004
Marek Głogoczowski
|
Jak funkcjonują największe gangi (1)
Dla kogo pracuje Marek Belka?
luty 25, 2005
nz
|
"Sierpień 80": rząd nie konsultował reform
grudzień 3, 2002
PAP
|
Samobójstwa weteranów z Iraku i Afganistanu
listopad 14, 2007
AFP
|
4 mld zł z budżetu - 30% podwyżki płac w Służbie Zdrowia.
luty 24, 2006
Adam Sandauer
|
Koło stalinowskiej historii
styczeń 14, 2006
Nowe Państwo
|
Ślązacy
luty 1, 2003
Artur Łoboda
|
Nowe Prawo: Moralność Pani Dulskiej
wrzesień 17, 2004
dr Adam Sandauer
|
Problem gotowanego królika
marzec 20, 2005
Andrzej Kumor
|
(...)
lipiec 4, 2006
|
Stalexport chce przenieść na spółkę zależną koncesję na A4
sierpień 20, 2002
PAP
|
Odezwa do ludożerców
czerwiec 11, 2005
Wiesław Sokołowski
|
więcej -> |
|