|
71 agentów SB podczas zjazdu "Solidarności" w 1981 r.
|
|
71 agentów wprowadziła SB na I Krajowy Zjazd NSZZ "Solidarność" jesienią 1981 r. - ustalili historycy IPN. Według nich, wpływ służb specjalnych PRL na to, co się działo na zje?dzie, był jednak ograniczony.
Najnowszy numer "Biuletynu IPN" z grudnia 2002 r. przyniósł blok materiałów o NSZZ "Solidarność", m.in. artykuł Sławomira Cenckiewicza z IPN w Gdańsku o operacjach SB wobec kierownictwa związku.
Napisał w nim m.in., że na zjazd "S" SB udało się wprowadzić 71 tajnych współpracowników, z czego 36 stanowili delegaci (na niemal 900 delegatów), reszta to obsługa i goście zjazdu.
Według Cenckiewicza, do "zabezpieczenia" zjazdu (operacja "Sejmik") zaangażowano wszystkie departamenty i wydziały MSW: Departament I zajął się rozpoznaniem gości zagranicznych, Departament II - przedstawicielami placówek dyplomatycznych, Departament III - całościowym zabezpieczeniem operacyjnym zjazdu, Departament IV - oddziaływaniem na "S" przez doradców ze środowisk katolickich, Departament Techniki zajął się zabezpieczeniem hali "Olivia", hoteli dla delegatów i gości. Były podsłuchy, kamery i 14 specjalnych stacji telefonicznych.
Zadaniami agentów na zje?dzie było m.in.: "sprowadzenie `S` do działalności związkowej", wspieranie głosowania na Lecha Wałęsę jako szefa związku, a przeciwdziałanie wyborowi kogoś z "radykalnego skrzydła", eksponowanie "niedowładu organizacyjnego i anarchii regionalnej", atakowanie działaczy KOR, antagonizowanie regionów związku itp.
W wywiadzie dla "Biuletynu" inny historyk IPN Grzegorz Majchrzak podkreśla, że jednym z najważniejszych dokumentów przyjętych przez zjazd było "Posłanie do ludzi pracy Europy Wschodniej". - Zostało ono uchwalone bez "pomocy" tajnych współpracowników SB. MSW było wręcz zaskoczone. Świadczy to o tym, że wpływ tajnych służb na to, co się działo na zje?dzie, był mocno ograniczony - mówi Majchrzak.
- Być może, chociaż jeden z głównych celów operacji "Sejmik" został osiągnięty - wybór Wałęsy na przewodniczącego związku i powstrzymanie "ekstremy" - replikuje Cenckiewicz.
- W ogóle stoimy - jako badacze dziejów PRL - przed fundamentalnym pytaniem: co, mimo penetracji wszystkich środowisk opozycyjnych przez SB, począwszy od lat 40. do 1989 r. udało się osiągnąć. Innymi słowy, chodzi o jakieś zbilansowanie działań opozycjonistów i wysiłków bezpieki; stwierdzenie, jak dalece wpływ agentury wypaczył posunięcia opozycji - mówi Cenckiewicz. (PAP)
Lech Wałęsa:
- Myślałem, że agentów było więcej
Lech Wałęsa powiedział, że ponad 20 lat temu sądził, iż w I Krajowym Zje?dzie NSZZ "Solidarność" jesienią 1981 r. uczestniczyło "około 200 agentów", a nie - jak ustalił historyk IPN - trzy razy mniej.
Były prezydent zgadza się z badaczem z Instytutu Pamięci Narodowej, że wpływ agentury SB na przebieg obrad zjazdu "S" był niewielki.
- Muszę powiedzieć, że myślałem, że było ich dużo więcej. Po drugie, mnie interesuje, ilu zawodowców tam weszło. Ci agenci to miecz, ręka to bezpieka zawodowa, a głowa to politycy, którzy nakazali im to zrobić - powiedział wczoraj Lech Wałęsa.
Według Wałęsy, tajni współpracownicy SB byli tylko narzędziem w rękach służb specjalnych.
- Agenci, te "cienkie Bolki", to był tylko miecz, często zwerbowani sposobem i podstępem. Ale werbowała ich ta ręka, a więc SB, która trzymała reżim komunistyczny. Ten reżim powołali z kolei politycy. Jeżeli chcemy dobrze rozliczać i przyjrzeć się temu, to patrzmy na głowę i rękę - powiedział były prezydent.
Historyczny przywódca "Solidarności" dodał, że podczas zjazdu przyjął zasadę zachowania nieufności wobec jego uczestników. - Ja zresztą w swojej taktyce postępowałem tak, jakby wszyscy byli agentami i nikomu do końca nie mówiłem, co robię - podkreślił b. prezydent.
W opinii Wałęsy, wpływ agentów SB na przebieg zjazdu był "nieistotny".
- W tamtym czasie moim zadaniem było rozkręcić interes, obudzić naród, dać wolność, jak najszerzej. I to robiłem (...), a to, że oni sobie coś tam robili, niech sobie robili. Główny trzon walki poprowadzony był inaczej, tak jakby wszyscy byli agentami. I to się udało, a więc zawodowe służby przegrały z amatorami, w tym z Lechem Wałęsą - ocenił.
(PAP)
Komentarz
Naiwność Wałęsy jest porażająca.
Do SB wchodziły kanalie, szukające władzy i pieniędzy.
Rozejrzyjmy się wokoło, a wtedy zrozumiemy że "oni" po stokroć wygrali z nami.
|
22 styczeń 2003
|
Artur Łoboda / PAP
|
|
|
|
Nie tylko Kwaśniewski potrafi dbać o swe interesy
luty 11, 2006
Dziennik Polski
|
Rzeczywistość PiS
kwiecień 10, 2006
|
Ośla łąka
luty 15, 2004
SOBCZAK i SZPAK
|
Deficyt budżetu po czerwcu wyniósł 62,5%
lipiec 17, 2002
PAP
|
"Kontynuacja działań" czyli kretynizm zinstycjunalizowany po krakowsku
luty 24, 2003
http://www..dziennik.krakow.pl/
|
Niemcy krytykują okładkę "Wprost"
wrzesień 19, 2003
|
Neonazistowska Unia Europejska
lipiec 16, 2004
|
Dzień Kobiet wczoraj i dziś
marzec 9, 2007
Marek Olżyński
|
Antypodatkowe
grudzień 24, 2003
Gazeta Prawna
|
Emigrujcie mlodzi, zrobcie miejsce
maj 6, 2004
Elzbieta
|
Jawności ułaskawień!
styczeń 3, 2006
Mirosław Naleziński, Gdynia
|
Czwarta władza SOBCZAK i SZPAK
styczeń 6, 2004
http://angora.pl
|
Chiny i kwestia rozwoju rządu reprezentatywnego
czerwiec 4, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Do Pracowników Ochrony Zdrowia
maj 18, 2006
Dariusz Kosiur 1605.2006
|
Fałsz, obłuda i zakłamanie
styczeń 28, 2008
Artur Łoboda
|
Były pracownik Optimusa przed prokuratorem. Protest Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych
lipiec 7, 2002
PAP
|
Czy stać nas na publiczne szpitale?
styczeń 9, 2008
Dariusz Kosiur
|
Hołdys o francuskich zamieszkach
listopad 15, 2005
Zbigniew Hołdys
|
DO MEDIÓW W KRAJU I ZA GRANICˇ...
maj 3, 2006
|
MF chce emisji zagranicą w 2003 roku w wysokości 11,6 mld zł
wrzesień 20, 2002
MF
|
więcej -> |
|