ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

Covid-Gate, The Political Virus  
28 wrzesień 2020     
Zamach stanu z góry 
13 luty 2021     
Pisowska gra pozorów 
8 listopad 2016     
2012 Olimpiada w Londynie 
10 wrzesień 2010      Goska
Kolejny trop kowida 
1 czerwiec 2021     
Frustracja wobec postawy Rządu i Prezydenta 
26 lipiec 2016      Artur Łoboda
Wszyscy o tym marzą, nielicznym się udaje, pechowcy wpadają 
21 maj 2009      PAP
Moknę ze szczęścia 
6 lipiec 2020      Zygmunt Jan Prusiński
Polin - Europejska wersja Palestyny, czyli jeden krok od Apartheidu. 
2 luty 2020      TellTheTruth
Rosja chciała pójść na kompromis... 
16 czerwiec 2009      tłumacz
Zanim wpuszczą Cyklon B 
17 marzec 2017      Artur Łoboda
Niemiecki sąd w Weimarze orzekł, że blokada jest niekonstytucyjna  
3 luty 2021     
Czy zbrodnie przeciwko ludzkości będą obowiązkowe?  
15 wrzesień 2020      Artur Łoboda
Piękne widoki - tylko rzygać się chce 
23 maj 2013      Artur Łoboda
Na pohybel durniom 
21 luty 2017     
Polskie kwiaty 
17 grudzień 2012      Artur Łoboda
Szanujmy się wzajemnie 
30 grudzień 2012      Artur Łoboda
Zygmunt Jan Prusiński ZATOKA INTYMNEGO PRZYMIERZA - część trzynasta 
24 listopad 2021      Zygmunt Jan Prusiński
Czyżby? "Nuklearne wyburzenie World Trade Centre" 
23 grudzień 2013      wywiad z Dimitri Khalezovem
Ramy scenariuszy 
22 sierpień 2020     

 
 

Aforyzmy 19 Zygmunt Jan Prusiński


AFORYZMY - autor Zygmunt Jan Prusiński


Mistrz liczył kamienie po drodze, jednak nigdzie o tym nie napisał.

Rozebrane dziewczyny ubierają halkę mgły, tańczą w głębi obrazu madisona; nie jest łatwo nauczyć się starego tańca.

Widzę, trawa rośnie a poezja odpoczywa.

Rzeka wyschła z braku liryki, pusto w sadzie smutnych jabłoni.

Kochasz ten kraj (romantycznie), wiem że wrażliwym ludziom jest ciężko skruszyć ziarno prawdy – intymność uczuć na ostrym zakręcie; sucha wierzba płacząca czyta ci wiersze.

Na pewno jesteś człowiekiem Jerzy, malujesz grafitowe obrazki marzeń ręką dziecka niewinnego z nocy układanej.

Kochamy się to prawda, w wierszach pisanych na udach kobiety - oswobodzeni w demokracji ujadamy na pobliskie liście.

Szukam w kobiecie krainy, złotej myśli twórcy w poezji - może połączę lasy i rzeki tylko dla aniołów wybranych.

Migoce jaskółka tak wspaniale tańczy w locie, siadłem cichy jak cmentarz w trawie trochę dalej od domu, w którym nikt na mnie nie czeka.

Samoczynnie wabiona okruchami z tamtej jesieni, kiedy trzaskały gałęzie zupełnie niepodobne do minionych, przypomniałem sobie o umorusanych gawronach.

W erotyce zasnął poeta, wydostał się z powierzchni i znikł, poniżej, głębiej.

Wodorosty go wołały, a na szpicu wyschniętej pamięci z ust ptaka kobiety nieistniejącej, rozwija się samoczynnie pragnienie.

Pamiętam słowa wypowiedziane ale nie mogę powiedzieć to w wierszu - ach ta moja moralność, wybacz nie mogę tego napisać.

Odpoczywałem, bliżej okna żeby mieć prześwit i zapach wiosny też bliżej, w ogóle bliżej jest łatwiej, wtedy tworzy się zwężenie wąskiej myśli.

Zatopiłem się we własnych myślach, czekam na telefon z Belgii - tam moja miłość ma skrzydła, rozwija swój talent pisarski ocierając o moje kontury wobec ukończenia książki.

Włóczę się po ulicy paryskiej może spotkam Adama Mickiewicza, spóźnionego trochę by zajść do kawiarenki na przedmieściu Batignolles - zresztą nie ma daleko od domu z ulicy de la Santé, ale jak to poeta - jego myśli są wszędzie.

Pod prąd z wiatrem walczę o ciebie - by służyć ci w każdej miłosnej chwili.

W tej namiętności szeleści modlitwa, rozkwita we mnie czułość kochanka.

W ogrodzie rośnie pięć białych róż - dbam o nie jak o twe ciało poranne.

Błyskawicznie chwytam błyskawice, ściągam je by zmiękczyć ziemię.

Opieram się o łuk tęczy - wiersze spadają jak pioruny.

Nie we wszystkim jestem odważny - ze mną trzeba zupełnie inaczej.

Szedł tędy Zbigniew Herbert, zerwał kilka ciekawych stron do wiersza.

Narzucają nam swoją wolę więc nie jesteśmy wolni - codzienna porcja idiotyzmów, czy istnieje w życiu honor?
27 wrzesień 2022

Zygmunt Jan Prusiński 

  

Komentarze

  

Archiwum

Zmądrzec po szkodzie
czerwiec 27, 2003
Marek Czachorowski
Własność rzecz święta cz.1
maj 14, 2008
Dariusz Kosiur
Smutna historia z Parczewa
grudzień 11, 2005
Marek Komorowski
GDZIE JEST POLSKA ?
czerwiec 4, 2007
Zygmunt Jan Prusiński
Bojkot wyborczy
wrzesień 20, 2007
...
Rosja ma nową ideę
listopad 30, 2007
Igor Panarin
Hydraulik wita w Krakowie
marzec 24, 2006
Ojciec
listopad 1, 2008
Marek Jastrząb
Unia Europejska zjednoczona... cudem?
sierpień 19, 2004
"Wstańmy i chod?my - we?my sprawy we własne ręce"
luty 17, 2005
Los Europy
sierpień 25, 2003
ABCnet
Skrzypkowi na dachu ku rozwadze
grudzień 17, 2002
Sebastian Karczewski http://www.naszdziennik.pl/
Problem z definicją zboczenia
listopad 23, 2005
Marek Olżyński
Taksa turystyczna w Krakowie jednak legalna
luty 21, 2005
Partie polityczne pod nadzorem służb...
kwiecień 17, 2007
Marek Olżyński
Odezwa do ludożerców
czerwiec 11, 2005
Wiesław Sokołowski
ABW zatrzymała Dochnala
wrzesień 27, 2004
PAP
Nie ma Nadziei czy Nadzieji?
październik 10, 2005
Mirosław Naleziński, Gdyni
Kiedy gangsterzy egzekwują prawo
styczeń 27, 2008
Interia.pl
Rola prawdy z zrzeszeniu moralnym
maj 26, 2007
Zbigniew Dmochowski
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2023 Polskie Niezależne Media