ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

Wyniki śródokresowe pokazują, że Demokraci stali się bardziej bezczelni w manipulacjach wyborczych w ciągu ostatnich dwóch lat 
17 listopad 2022      Brad Lyles
Przykłady ludobójstwa stosowanego w wojnie kowidowej (2) 
28 kwiecień 2021     
Development in Poland of Democracy and International Law in Late Medieval and Early Modern Europe  
12 lipiec 2010      Iwo Cyprian Pogonowski
Czasem lepiej milczeć 
20 czerwiec 2017      Artur Łoboda
Czego nie powiedziała Beata Szydło w Oświęcimiu? 
16 czerwiec 2017     
Nowe hasła - starzy oszuści 
27 kwiecień 2017      Artur Łoboda
Czy Polacy to najstarszy lud Europy? 
17 styczeń 2019      Alina
Dlaczego pensje w Polsce są niskie? 
1 czerwiec 2015      Artur Łoboda
Unia Europejska: Początki i historia niszczycielskiej chimery 
3 lipiec 2025      Stephen Karganovic
W skupieniu 
10 listopad 2019     
How to deal w/EU - Jak rozmawiać z Unią- Max Kolonko 
2 grudzień 2017      MaxTVNews
W erotyce zasnął... 
16 kwiecień 2020      Zygmunt Jan Prusiński
Nie wystarczy być. Rozważania o polskojęzycznej pseudokulturze 
25 luty 2011      Artur Łoboda
Przebudzenie duszy 
10 marzec 2013      Artur Łoboda
Wnoszę o uzasadnienie wysłania Yael Bartana jako reprezentantki polskiej kultury na 54. Biennale Sztuki w Wenecji 
22 luty 2013      Artur Łoboda
Naród do takich nie należy 
16 sierpień 2016      Artur Łoboda
Winą za podwyżki cen należy obarczać Powella, a nie Putina czy "chciwe" korporacje 
24 kwiecień 2022      Ron Paul
Co w tym czasie robił IPN? 
28 styczeń 2018      Artur Łoboda
Chrystus Pan zmartwychwstał-anonim, kancjonał staniątecki, 1586  
25 marzec 2016     
Gdyby nie spółdzielczość to cała Polska byłaby kołchozem 
2 czerwiec 2020     

 
 

Szmery umierającego miasta

Zygmunt Jan Prusiński - Ustka


Szmery umierającego miasta


„Świat wydarzy! się we mnie"... strofa ta pochodzi z tomiku wierszy Dariusza Tomasza Lebiody, noszącego tytuł „Czaszka Kartezjusza". Tomik ten wydało - Wydawnictwo IbiS z Warszawy w 2003. Zbiorek tych wierszy otrzymał nagrodę Światowego Dnia Poezji - 2003, UNESCO - „Poezja Dzisiaj". Zawarte w nim wiersze są jednocześnie przełożone na język angielski i francuski. Projekt okładki tomiku zaproponował sam autor, umieszczając na niej fragment obrazu Salvatore'a Dalii pt. „Atomowa Leda".

Część tomiku pt. „Muszla" zawiera wiersze, które powstały podczas pobytu autora w USA. Tam poeta poznał świat zupełnie inny od europejskiej rzeczywistości. Poeta tymi „amerykańskimi" wierszami snuje poetyckie opowieści, wytwarzając nimi takową scenerię ducha u czytającego, jakby on tam był i przeżywał to samo co autor. Przykładem wytworzonego nastroju jest np. wiersz „ Kamienie z Central Parku ":

„...przywiozłem z central parku garść kamieni
leżały w Ameryce miliony lat czekając na moją rękę /.../
kamienie z central parku takie ciepłe i takie zimne
niczym ludzie - tacy żywi a później tacy martwi”.

Niby nic szczególnego, kamienie - wszędzie są podobne. Jednak ten makijaż powątpienia, że co by z nimi się stało, gdyby poeta ich nie podniósł i nie wsadził do swojej kieszeni!

„przeleciały ze mną przez /atlantyk/ teraz leżą na półce i na niej zostaną ".

Pozwolę sobie powiedzieć, idąc za przesłaniem poety, że kto kocha kamienie ten jest wrażliwym człowiekiem! Po prostu, kamień mówi, ma swój zarys życia i takową ważność. Przyznam szczerze, iż sam zbieram kamienie, fascynują mnie one swą zawartą w nich nieodgadnioną tajemnicą.

W innym wierszu „Samotność w Nowym Jorku" czytamy:

„...płyną legiony żywych ludzi
a ty stoisz w centrum świata
i słuchasz Inków grających na fletni pana..."

Metropolia nowojorska obezwładnia. Pojedynczy, samotny w niej, człowiek, jest w niej niczym główką komara. Mieszkaniec tego miasta zapędzony w sieci czasu, wygląda jak plama ofiary schwytanej przez pajęczynę. Ofiara, na którą nikt z wielkich, możnych mieszkających w tym mieście nie zwróci najmniejszej uwagi. Bo być biednym w Nowym Jorku, to znaczy nigdy nie śnić, nigdy nie pragnąc... oprócz straceńców, co pomimo wszystko to czynią bowiem świadomie wybrali to miasto, w którym dominuje temperament i prędkość. To nic, że potem oni, ci straceńcy z wyboru, przeklinają swój los, który ich zawiódł. Bo twardy nowojorski bruk, na który siłą rzeczy trafiają, ma swoje kolory, i nie każdą stopę akceptuje. Do tej sytuacji nawiązuje poeta w wierszach: „Biedak czytający Szekspira" i „Miss America".

Z kolei w wierszu „Jadąc autobusem z Port Autority", poeta pokazuje jakie to trudne drogi prowadzą ku szczęściu... a najtrudniejszą z nic jest ta, którą ty idziesz... wierząc w to, że to ona jest ta właściwa.

„...nigdzie nie znajdziesz tylu zagubionych ludzi nigdzie nie spotkasz tylu nieznajomych tylko w Nowym Jorku poczujesz bliskość obcego człowieka tylko tutaj odrodzisz się i umrzesz w jednej chwili"

Więc, co przyciąga w tym wielkim mieście. Dlaczego tak licznie obcokrajowcy do niego zjeżdżają? Co powo­duje to zauroczenie? Na te pytania poeta odpowiada w wierszu „Dom milknącego ptaka":

„...dom który ma dach ze sklepienia nieba
i gwiezdnej chwili (…)
dom w którym się żyje i
z którego tylko cień odchodzi bez pożegnania..."

Przyznam się iż ta „amerykańska" poezja zawarta w tej części wspomnianego tomiku zaskoczyła mnie. Dariusz T. Lebioda, to bystry obserwator, literacki pejzażysta, który swymi niekłamanymi obrazami poetyckimi Nowego Jorku i z Nowego Jorku, trafia w wyobraźnie czytelnika. Ponadto dokumentuje swą wiarygodność obecności w Ameryce, w którą potrafił się wtopić i przez to ją poznać... A przy tej okazji dać w tym kontekście odpowiedź na pytanie kim jest człowiek... a zwłaszcza ten szukający swego miejsca w obcym i często nieprzyjaznym mu świecie?


Szkoda, że autor „Czaszki Kartezjusza" nie poświęcił całego tego tomiku swym przeżyciom w Ameryce, bowiem pozostałe części zbioru, nie mają co ta omawiana przeze mnie, takiej dynamiki, a przez to ich przesłania nie trafiają do mnie, a tym samym nie pobudzają one mojej wyobraźni i wrażliwości. A temu to celowi poezja ma przede wszystkim służyć.

__________________________


wrzesień-grudzień 2004 r.
DWUMIESIĘCZNIK SPOŁECZNO-KULTURALNY
e-mail:gochy@op.pl Nr 4/5/2004 (21/22)
23 maj 2020

Zygmunt Jan Prusiński 

  

Komentarze

  

Archiwum

Sprawiedliwość i życie
październik 29, 2005
Stanisław Michalkiewicz
Lekcja Dla USA z Walk Napoleona w Hiszpanii, 1808-1814
marzec 22, 2005
Iwo Cyprian Pogonowski
Chavez kontra USA
lipiec 6, 2006
Mirosław Ikonowicz
Wyszedł nie wyjedzie
sierpień 26, 2002
"Gdyby nie Balcerowicz byli byśmy drugą Ukrainą, albo Białorusią"
marzec 31, 2004
Terror
sierpień 22, 2003
prof. Iwo Cyprian Pogonowski
Brawo LPR!!!!
styczeń 24, 2007
ula
Edukacja
październik 10, 2006
Artur Łoboda
Kolejny głos w sprawie 1968 roku
Ucieczka stalinowskich zbrodniarzy

maj 22, 2003
PAP
"Wojna z terrorystami"
kwiecień 6, 2003
Tortury po amerykańsku
luty 18, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
Polska na dnie
październik 28, 2005
przeslala Elzbieta
OGŁOSZONO ROZSZERZENIE UNII EUROPEJSKIEJ
grudzień 14, 2002
Przygoda po charytatywnym zebraniu
luty 7, 2008
Iwo Cyprian Pogonowski
W 2009 Ukraina "zagospodaruje" gaz przesyłany dla Europy...
grudzień 31, 2008
tłumacz
Fakty powszechnie znane
styczeń 7, 2005
Artur Łoboda
Refleksja po latach
luty 21, 2008
Artur Łoboda
Proste rozwiązania
październik 22, 2003
Polskie Jutro
Biskupia zdrada
kwiecień 13, 2004
PAP
Erozja wszystkiego
wrzesień 25, 2003
Ewa Polak-Pałkiewicz
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media