Ambasadorowie 10 krajów zostali wezwani do MSZ Izraela w związku z poparciem przez ich państwa przyjętej w piątek rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ, która dotyczyła wstrzymania żydowskiego osadnictwa na Zachodnim Brzegu Jordanu.
Natomiast premier Benjamin Netanjahu wezwał na dywanik ambasadora USA.
Za rezolucją Rady Bezpieczeństwa ONZ głosowało 14 krajów. Jednak resort spraw zagranicznych Izraela wezwał tylko przedstawicieli Chin, Egiptu, Francji, Hiszpanii, Japonii, Nowej Zelandii, Rosji, Ukrainy, Urugwaju i Wielkiej Brytanii.
Reuters podał, że ambasadorom zostanie udzielona reprymenda.
Ponieważ w żadnym niusie nie znalazłem informacji: kto jeszcze głosował przeciwko agresji Izraela, pozwoliłem sobie poszukać informacje o obecnym składzie Rady Bezpieczeństwa ONZ.
Tak więc Izrael nie wzywał na dywanik Angoli Malezji, Senegalu, Urugwaju i Wenezueli - co oznacza, że są to jedynie niezawisłe kraje na świecie.
Pozostałe pozostają pod izraelskim butem podobnie jak Beata Szydło, która w Izraelu skandowała hasła walki z antysemityzmem. O antypolonizmie wygłaszanym głównie przez Żydów, nie pisnęła ani słówkiem.
Przez wiele lat ostrzegałem, że bandycka polityka Izraela i podłość Żydów doprowadzi do powrotu antysemityzmu na świecie.
Było to już w latach dziewięćdziesiątych - gdy podobne wypowiedzi traktowano jako formę urojeń.
Logika faktów jest nieubłagana.
|