ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

FDA prosi sędziego federalnego o wstrzymanie do roku 2076 pełnego ujawnienia danych Pfizera dotyczących szczepionek przeciw COVID-19 
20 listopad 2021     
Kruk krukowi oka nie wykole (2) 
30 grudzień 2016     
Pod żadnym pozorem nie dajcie się szczepić! 
30 maj 2020      Andy Choinski
Agresję na Polskę realizują wedle tych samych kryterii 
18 maj 2013      Artur Łoboda
Jaki miernik do pomiaru promieniowania? 
1 luty 2022     
Powstanie Warszawskie było największą akcją zbrojną podziemia w okupowanej przez Niemców Europie. Planowane na kilka dni, trwało ponad dwa miesiące.  
2 październik 2014      www.polskawalczaca.com
Czy to programowa nieudolność PiS? 
5 październik 2016     
Urojone wojny. World War E. 
26 wrzesień 2014     
Fragmenty o twórczości Zygmunta Jana Prusińskiego 
4 styczeń 2021      Zygmunt Jan Prusiński
A jednak jest różnica 
11 luty 2019      Artur Łoboda
Macierewicz dymany? 
30 kwiecień 2017     
Współczesna polska kultura w przyszłych podręcznikach 
4 wrzesień 2012      Artur Łoboda
Sytość zrelatywizowana 
12 maj 2015      Artur Łoboda
A świat będzie wolny 2 
2 marzec 2017      Artur Łoboda
Wytrzeźwienie 
22 marzec 2012      Artur Łoboda
Tajemnica Krzyża 
9 sierpień 2010      Goska
Wirus, który ma zarażać COVID-19 NIGDY nie został wyizolowany w laboratorium  
17 luty 2022     
Włoch na Białorusi: „Blokada i maski? Nie. Puste szpitale” 
7 październik 2020      Pietro Di Martino
Kwestia emigrantów i uchodźców 
11 wrzesień 2015      Artur Łoboda
Przedwyborczy atak PO na fundamenty demokracji 
6 listopad 2014      Artur Łoboda

 
 

Jedyna droga wiodąca do demokracji

Nigdy - nie przepadałem za Zbigniewem Ziobro. Jeszcze w 2004 roku - zanim został posłem opisałem go jako "nieszczególnego" osobnika.
Ale - jako Minister Sprawiedliwości - Ziobro zrobił coś "niedopuszczalnego" w opinii przeciwników politycznych. Postawił przed sądem lekarza oskarżonego o branie łapówek. A do tego nazwał mordercami pracowników Pogotowia Ratunkowego.
To zaważyło na postrzeganiu Rządu Jarosława Kaczyńskiego. Dołożyła się do tego sprawa wytoczona posłom Samoobrony, a więc koalicjantowi politycznemu - w sprawie tak zwanej "afery gruntowej" .

Kiedy władzę w Polsce przejęła Platforma Obywatelska zachowania PiSowwców nazwała "faszystowskimi". No - bo jak można ścigać w tym Kraju łapówkarzy, malwersantów i tym podobnych?

Od wielu lat Donald Tusk i inni członkowie rządzącej partii straszą Polaków widmem powrotu do władzy PiS.
A jacy to "Polacy" boją się przestrzegania w Polsce Prawa?
No - cóż. Wykształciła się nowa grupa "tuskopolaków".
 
W roku 2007 - władzę w Polsce przejęła Platforma obywatelska i bardzo szybko dowiodła, że prawdziwe cele politycznej tej partii ukierunkowane są na zawłaszczenie jak największej ilości pieniędzy publicznych.
Przejęcie władzy przez PO miało miejsce dokładnie w tym czasie - gdy do Polski trafiły pierwsze środku z Funduszy Unijnych.
Platforma Obywatelska obsadziła swoimi ludźmi wszystkie stanowiska decyzyjne. Przygotowała kuriozalne - nieznane w żadnym innym kraju unijnym "regulaminy" aplikacji o środki unijne, które gwarantowały, że żadna osoba postronna nie będzie miała szans na skorzystanie z tych pieniędzy.
Rozdział dziesiątek miliardów złotych - odbywał się bez jakiejkolwiek kontroli, bo trudno uważać za kontrolę sprawozdania podpisane przez beneficjentów środków unijnych.

Platforma Obywatelska rozdzielała środki unijne tylko w obrębie własnego zaplecza politycznego i wspólnie tuszowali dokonywane matactwo.
W rezultacie czego - w ciągu kilku lat przemienili Polskę w kraj mafijny, w którym nie respektuje się żadnych norm obowiązującego Prawa.

Aksjomatem działalności mafijnej - jest ściąganie haraczy za rzekomą ochronę.
Więc Platforma Obywatelska stworzyła mit "ochrony Polaków przed "krwiożerczym" PiS".

W ciągu siedmiu lat - zaplecze polityczne Platformy Obywatelskiej przejęło minimum kilkanaście miliardów złotych. Piszę tu nie o środkach, którymi operowali, bo to kwota setek miliardów złotych, ale o pieniądzach, które trafiły bezpośrednio do kieszeni całego zaplecza politycznego tej mafijnej partii.

Z tych pieniędzy finansują dzisiaj kampanię wyborczą Komorowskiego, którą wsparł wczoraj dodatkowo polskojęzyczny wymiar bezprawia.
Przez kilka lat zgłaszam do Prokuratury CBA i NIK zawiadomienie o przestępczej działalności Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego, oraz jego podwładnych.
Kontrolowane przez Platformę Obywatelską Centralne Biuro Antykorupcyjne i Najwyższa Izba Kontroli - odmawiają sprawdzenie podanych przeze mnie informacji.
Natomiast prokuratura i "niezawisłe sądy" twierdzą, że ministrowie Platformy Obywatelskiej ponoszą za swoją przestępczą działalność - jedynie odpowiedzialność polityczną. I w żadnym wypadku nie będą pociągnięci do odpowiedzialności karnej.

Co innego - gdy chodzi o członków partii opozycyjnych.
Była Minister Kultury - Aleksandra Jakubowska została skazana za postawienia przecinka w projekcie ustawy.
Wczoraj Michał Kamiński został skazany na trzy lata - za nadużycia w sprawowanej funkcji naczelnika CBA.

Nie mam nic przeciwko takiej ostrości Prawa.
Ale przy takich " standardach" - większość polityków Platformy Obywatelskiej - do końca życia nie powinna opuścić więzienia.

Za tragedię smoleńską żaden polityk PO nie został postawiony przed sądem.
Za aferę hazardową, matactwa w rozdziale środków unijnych, za fałszerstwa podczas wyborów nikt z Platformy Wyborczej nie stanie przed sądem.
Ale Michał Kamiński otrzymał najwyższy dopuszczalny wymiar kary - za "amatorszczyznę" w działaniu podległego mu urzędu.

Dzieje się tak dlatego, że główny trzon polskojęzycznego "wymiaru Prawa" stanowią ludzie z klucza ro0dzinnego, który uformowany został latach stalinowskich - po wymordowaniu polskich prawników w Katyniu, praz innych sowieckich i hitlerowskich obozach zagłady.

Dzisiaj PiS ponosi konsekwencje tego, że ten "układ zamknięty" doboru w zawodach prawniczych - pozostawił nietknięty.

Dla przeciętnego Polaka pozostaje fundamentalna konkluzja.
Panującego w Polsce bezprawia i antydemokratycznej plutokracji nie zmieni się w żadnych wyborach.
Wywodzący się ze stalinowskiego establishmentu Bronisław Komorowski doskonale wie - na jakim stoi gruncie i dlatego wzywa do "wyborczych" decyzji Polaków.
Rosyjskie serwery już nie "zliczają" wyników wyborów, ale - jak pokazały ostatnie wybory - są na to inne metody.

Musimy zrozumieć najbardziej oczywistą i przykrą prawdę:
Powrót do demokracji nie wiedzie przez lokale wyborcze, ale przez bruk ulicy!

Foto: ten - co to powiedział "wara komukolwiek od pracy (dyspozycyjnych) sądów"

Tekst ten zacząłem pisać w styczniu 2014 roku.
31 marzec 2015

Artur Łoboda 

  

Komentarze

 

Moja skromna, wąska, aktywna bytność na tym portalu wzięła się z opublikowania mego komentarza do jakiegoś, przepraszam, ale już nie pamiętam artykułu Pana Łobody, jako samodzielnego wpis o polskich sędziach, wymiarze sprawiedliwości i prawie, w tzw. III RP w ogóle.

Pech zrządził, że z racji zawodu mam, co nieco na ten temat do powiedzenia.

Wpis był, bodajże w roku 2007, coś około listopada.
Od tego czasu nie zabierałem tu głosu na temat tzw. wymiaru "sprawiedliwości", niemniej czuję się, poniekąd wywołany do tablicy.

To co teraz wyprawiają sądy i prokuratura, nijak się ma do tego co czyniono w roku 2007, choć wtedy to co się tam działo, to było nieco powyżej dna.

Niemniej chcę zwrócić tu uwagę na pewną kwestię, co do której niewiele osób ma rozeznanie, a która ma istotne znaczenie w syntetycznym ujęciu oceny wymiaru tzw. "sprawiedliwości".

O pochodzeniu sędziów i prokuratorów, kluczu obsady ich stanowisk, kastowości, kooptowalności, kryteriach awansu, sposobie rozumienia pełnionej przez nich - w imieniu suwerena funkcji - napisano już niemało.

Skupię się na elemencie fundamentu, tj. konstytucyjnej i ustawowej gwarancji kontroli instancyjnej orzeczeń sądowych w sprawach cywilnych.

W wielkim uproszczeniu - w konstytucji z roku 1997 zapisano, iż Państwo gwarantuje "co najmniej dwuinstancyjne sądownictwo" (art. 176 ust. 1 konstytucji).
W postępowaniu cywilnym ustawą regulującą zasady procedury sądowej, jest kodeks postępowania cywilnego.

W chwili uchwalenia konstytucji obowiązywała wersja ustawy procesowej, która w zasadzie, bez ograniczeń, pozwalała wnosić kasacje do sądu najwyższego od wyroków sądów odwoławczych.
A zatem zagwarantowany był sąd I instancji, poprzez apelację, sąd II instancji i dodatkowo sąd najwyższy jako sąd III instancji.
I tak to trwało, z grubsza do roku 2000.
Po 3 latach od wejścia w życie konstytucji wprowadzono ograniczenie kasacji poprzez wprowadzenie tzw. "przedsądu", czyli, że zanim zostanie ona rozpoznana przez sąd najwyższy w składzie 3 sędziów, o tym czy ten sąd sprawę, w ogóle rozpozna, miał decydować 1 sędzia i to bez podania motywów.
Oprócz tego wprowadzano, systematycznie różne ograniczenia tej III instancji, bądź to ze względu na zakres spraw, bądź kryteria cenowe (czyli, o ile toczy się sprawa).
Skutkowało to brakiem gwarancji tzw. "instancji najwyższej", jako tej - co najwyżej trzeciej.

W 2004r., a więc praktycznie od chwili tzw. "wejścia do unii", zmieniono przepis art. 378 i 386 ustawy procesowej.

Jakie to ma znaczenie praktyczne już wyjaśniam.
Otóż od tego momentu - w Polsce - obywatel nie ma już prawa do Ż A D N E J instancji sądowej, czyli skasowano art. 176 ustęp 1 konstytucji w całości i uczyniono go normą M A R T W Ą.

Polega to na tym, że gdy sąd rozpoznający sprawę w pierwszej instancji, nie rozpozna tego o co strony zwróciły się do sądu, czyli, że powód żąda np. od pozwanego "chleba", a sąd orzeknie o czymś zupełnie innym, czyli o przysłowiowym "niebie", to do tego 2004r. istniał BEZWZGLĘDNY NAKAZ, w razie zaskarżenia takiego wyroku, aby sąd odwoławczy go skasował i nakazał sądowi pierwszej instancji, aby ten orzekł prawidłowo, czyli o zgłoszonym żądaniu, czyli przysłowiowym "chlebie".

Lepiej, czy gorzej ale o "chlebie", a nie o czymś innym.

Czyli, chleb był przedmiotem rozpoznania i przez sąd I instancji, jak i II instancji.

Od 2004r., jak wskazałem, wprowadzono przepis, że sąd II instancji w razie "nierozpoznania istoty sprawy", czyli nieorzeczenia o "chlebie", M O Ż E uchylić wyrok sądu I instancji.

Co to oznacza?

Zwrot "może uchylić", a słowo "uchyla", skutkuje tym, że jak "może" a nie uchyli, nie ponosi odpowiedzialności i ma P E Ł N Ą swobodę co do tego co zrobi, zaś gdy jest zwrot imperatywny "uchyla", gdy tego nie zrobi, ponosi odpowiedzialność.

Przynajmniej z tego nie da się "wymigać", bo tu ustawa nie POZOSTAWIA POLA MANEWRU.

Sąd II instancji, może tymczasem, kontrolując wyrok o "chlebie", w którym orzeczono o "niebie" orzec o "teatrze", a tym samym o czymś jeszcze zupełnie innym, aniżeli żądał podmiot rozpoczynający postępowanie.

A jeśli nawet, w tej sprawie, możnaby wnieść kasację, to obwarowano ją takimi warunkami nieistotnymi i obocznymi, że gdy któryś z nich nie zostanie spełniony, to owa kasacja - jak wskazano wyżej - nie zostanie przyjęta do rozpoznania, a tym samym nie ma szans na dojście sprawiedliwości w ramach, pozornie - co najmniej dwuinstancyjnego sądownictwa.

Konkluzja.

Wszyscy "resortowcy" mają wsparcie od ustawodawcy w zakresie P E Ł N E G O rozmycia ram ich odpowiedzialności.
Granica prawa i bezprawia - w sensie prawnym - już N I E I S T N I E J Ą.

2015-03-31
Magellan

 

ps
Chciałbym, aby K T O Ś, spośród czytających ten portal i rozumiejących zagadnienie, miał odwagę odnieść się do tego, co tu poruszyłem.

2015-04-01
Magellan

 

W tej materii powinien się wypowiedzieć prawnik. My możemy tylko się przyglądać.

2015-04-01
Stanisław

 

Ja jestem radcą prawnym, a zatem "prawnikiem"

2015-04-01
Magellan

 

Magellanie
mój kolega z lat młodości jest synem bardzo znanego kiedyś profesora Prawa.
Choć sam nie należał do bystrzaków - to dwadzieścia lat temu powiedział mi, że kierunki prawnicze kończą na ogół ludzie wyjątkowo tępi.
A szczególnie tragicznie wygląda to w wypadku kobiet. Mowa oczywiście o latach PRL-u.
On sam skończył Prawo najpewniej dzięki układom klanowym, bo ledwo przechodził z klasy do klasy.

Przyglądając się niektórym sprawom sądowym zastanawiam się: czy sędziowie je prowadzący są ludźmi zdrowymi psychicznie - czy aż tak bardzo zdemoralizowanym, że na czarne mówią białe.
Poczynione przez Ciebie uwagi są niezwykle cenne i zachęcam do ich rozwinięcia w odrębnym artykule. Na pewno trafi do szerszej grupy czytelników.
Jednak wydaje mi się, że podstawową przyczyną upadku Wymiaru Prawa jest zacieśnienie mafijnych związków ze światem polityki i ze światem przestępczym.
Mieliśmy na to wiele dowodów.

Jeżeli sędzia nie zna i nie przestrzega Polskiej Konstytucji, a orzeka na podstawie pokrętnie interpretowanego "prawa powielaczowego" i gdy rozporządzenia urzędników ważniejsze są od obowiązujących kodeksów - to mamy do czynienia z totalnym obłędem w Państwie.
W takim wypadku zastanawiam sie: czy w ogóle warto reformować ten system - czy po prostu nie "wyburzyć" go - jak obiekt zagrażający życiu ludzkiemu.
Bardzo dawno temu - jeden z dyskutantów tego forum przedstawił tezę "OPCJI ZEROWEJ", a więc całkowitej wymiany kadr sądowych na zagranicznych prawników i wyedukowanie całkiem nowej grupy prawników - niepowiązanej ze starym - poststalinowskim układem.
Byłem wrogiem tej koncepcji dlatego, iż uważam że sami musimy rozwiązywać własne problemy.
A historia podała nam wiele negatywnych przykładów "pomocy" z zewnątrz.
Jednak, jakaś forma "opcji zerowej" wydaje mi się jedynym wyjściem z tego zaklętego kręgu niemożności.

2015-04-01
Artur Łoboda

 

Panie Arturze, zgadzam się z "opcją zerową".
Właśnie skończyłem pisać pismo w sprawie wyceny przedsiębiorstw.
Sędziowie, m.in. w tych sprawach, czekają tylko na możliwość uchylania pytań z opcją zamkniętą, czyli tak lub nie.
Inne opcje "pytaniowe", są wygimnastykowywane do przedmiotu rozprawy.
Weryfikacja wycen, jest w istocie niemożliwa, zaś, wszelkie próby podważenia ich, kończą się konstatacją, iż w tzw. III RP nie ma normatywnych, sankcjonowanych kryteriów wycen przedsiębiorstw.
To uwaga na marginesie.....

2015-04-01
Magellan

  

Archiwum

Tekst okazjonalny - 1 Maja, już cztery lata w UE
kwiecień 29, 2008
Dariusz Kosiur
Kto stoi za plecami Saakaszwilego?
sierpień 14, 2008
Boruta
UE utrze nosa Kaczyńskiemu?
październik 25, 2005
nbnm
"Dziewiąta cywilizacja" w działaniu (1)
styczeń 17, 2005
Upadek władców iluzji USA jest bliski!
październik 4, 2007
marduk
Dialog z Iranem i likwidacja Gauntanamo?
kwiecień 12, 2008
Iwo Cyprian Pogonowski
Amerykanie zbombardowali iracki szpital
listopad 9, 2004
PAP
UB-ek odsiedzi karę?
sierpień 19, 2005
PAp
Raport antyimperialny (czerwiec)
lipiec 18, 2006
William Blum
Po Jagarze (1)
maj 14, 2005
Antiglobalist
Gra o główna nagrodę - część II
grudzień 1, 2006
Renata Rudecka-Kalinowska
List otwarty do p. A. Słonimskiego
luty 13, 2004
Adam Doboszyński
Handel bezpieczeństwem-ostatni atut Polski
luty 28, 2007
wasylzly
Kolejny podpis Kwaśniewskiego
lipiec 22, 2004
Bronimy prawdziwego św. Mikołaja
listopad 30, 2004
Bez prawa powrotu
maj 2, 2008
przeslala Elzbieta Gawlas Toronto
Oszustwa niemieckie i fałszowanie pieniędzy
styczeń 23, 2007
Iwo Cyprian Pogonowski
Niemcy o faux pas minister Fotygi
lipiec 7, 2006
PAP
Profesor Terrorysta, Czy Pochopne Oskarżenia?
grudzień 8, 2005
Iwo Cyprian Pogonowski
Korporacyjna globalizacja
styczeń 2, 2006
Goska
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2024 Polskie Niezależne Media