ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

O anoreksji 
10 wrzesień 2016      Artur Łoboda
"Przeszedłeś przeziębienie? Możesz być odporny na Covid-19! NAJNOWSZE BADANIA" 
19 wrzesień 2020      hens
Do myślących Polaków 
8 maj 2015      Artur Łoboda
“ŻELAZNY BUT” USRAELA W NORWEGII ORAZ W… (Część II) 
6 sierpień 2011      tłum. Marek Głogoczowski
5 najważniejszych metod zaangażowania FDA i CDC w ludobójstwo Amerykanów podczas plandemii Covid-19  
25 kwiecień 2024      SD Wells
Albo rybka, albo pipka 
21 czerwiec 2016      Artur Łoboda
Prawda o Amantadynie 
14 luty 2022     
Bardzo smutny 11 listopad 
11 listopad 2011      Artur Łoboda
Kocham Szopena ! 
15 marzec 2010      Zygmunt Jan Prusiński
Dlaczego Izrael stworzył Hamas 
14 listopad 2023     
Dla kogo są programy polityczne? 
3 lipiec 2015      Artur Łoboda
Takiego Leppera nie pokazywała telewizja 
1 lipiec 2010      Rebel
Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro wspólnikiem przestępców! 
16 wrzesień 2019     
Lis minister 
9 kwiecień 2020     
Radioaktywny Euro 
20 maj 2010      Iwo Cyprian Pogonowski
Przyczynek do opisu polskiej kultury 
17 luty 2016      Artur Łoboda
Zamordyzm? 
4 wrzesień 2020     
Wiesław Sokołowski ODEZWA DO PIECA KAFLOWEGO  
31 styczeń 2012      www.trwanie.com
Najbardziej ukrywana data w historii Polski:  
30 październik 2014      www.polskawalczaca.com
TSUE, Polski Ład i kształcenie lekarzy 
27 maj 2021      Waldemar Korczyński

 
 

Sprawa Papały

25 czerwca 1998 roku, ul. Rzymowskiego na warszawskim Służewcu. Przeciętny złodziej samochodów próbuje ukraść kolejne w tym tygodniu auto. Zapewne średniej klasy Daewoo lub Forda. Jak każdy fachowiec tej branży, nosi przy sobie przebijającą kamizelkę kuloodporną, radziecką tetetkę z tłumikiem, dodatkowo oporządzoną tak, by nie zostawiała łusek.

Foto: Edward Mazur - wspólnik Pawlaka, Millera, Kwaśniewskiego.

Nagle podjeżdża samochód, a z uwagi na ciemną noc i stosunkowo długi parking, jego światła widoczne są z daleka. Za kierownicą siedzi skromnie ubrany mężczyzna, w średnim wieku, o wyglądzie niegroźnego biurokraty. Parkuje. Choć ma ukrytą broń, nie sięga po nią, a spokojnie wysiada opierając lewą nogę o ziemię. Wychyla głowę zza drzwi. Złodziej w ostatniej chwili identyfikuje "śmiertelne zagrożenie". Zamiast odstąpić od kradzieży (nie włączył się alarm samochodowy, nikt nic nie widzi), i uciec w blokowisko niczym profesjonalny zabójca, oddaje z już odbezpieczonego i przeładowanego pistoletu, perfekcyjny strzał w głowę. Generał umiera.

Sprawca zamiast zniknąć lub przemilczeć feralną noc, zostaje świadkiem koronnym, a także na ochotnika informuje o swojej obecności na miejscu zdarzenia. Jako zabójcę wskazuje członków gangu pruszkowskiego. Po 14 latach to jednak on okazuje się nieuchwytnym mordercą, a sprawa z mafijnej zamienia się w banalny przypadek. Oczyszczają jednak ze wszelkich podejrzeń oczekującego na skazanie "Słowika", oraz dotąd typowanego na zleceniodawcę mordu, Edwarda Mazura. Czy w tym świetle teza o winie drobnego złodziejaszka, wyposażonego i przeszkolonego na poziomie zabójcy służb specjalnych, nie wydaje się jeszcze bardziej absurdalna?

Respekt dla gangów

Druga połowa lat 90. to czas prosperity zbrojnych gangów. Do Polski płynęły tony kokainy z Kolumbii, oraz podobne ilości tureckiej i afgańskiej heroiny. Według statystyk roczne uszczuplenie akcyzy na paliwach sięgało kilku miliardów zł, a spółki naftowe chętnie zatrudniały krewnych eseldowskich premierów oraz szefów BOR.

Jak zeznał świadek koronny Masa, za ochronę przedsiębiorstw hazardowych należących do SLD odpowiadać miał właśnie gang pruszkowski. Zeznań tych nigdy nie zakwestionowano, a jak wiadomo, wykazanie kłamstwa świadkowi koronnemu, pozbawia go uprzywilejowanego statusu. Śledztwa przemilczały te kwestie, ale Masa koronnym pozostał.

Gen. Papała przejął stanowisko po Stańczyku, którego mocno przygasiło zabójstwo jego córki w Hamburgu. Promowany przez Leszka Millera młody oficer, wspiął się na sam szczyt. Poznał najważniejszych ludzi w kraju, zaprzyjaźnił się z generalicją służb specjalnych - i tych ówczesnych, i historycznej SB. Na krótko przed śmiercią panicznie bał się o swoje życie. Sypiał na działce w podwarszawskim Chotomowie, zmieniał na mieście samochody i choć nigdy wcześniej tego nie robił, zaczął nosić broń. Zabiegał o spotkania ze swym dawnym protektorem - Millerem, a także rozpowiadał, że "rozbije układ", a jacyś ludzie "nie chcą, by pojechał do Brukseli", gdzie pełnić miał funkcję oficera łącznikowego. Tak jak się bał, został zamordowany. Ale przypadkiem.

Mazur

Edward Mazur był głównym podejrzanym o zlecenie mordu. Multimilioner z Chicago słynął znajomościami w kręgach dawnego establishmentu. W pierwszych latach III RP był sąsiadem Aleksandra Kwaśniewskiego, Leszka Millera, Józefa Oleksego i oficera radzieckiego wywiadu Władimira Ałganowa. Jak twierdził później premier Oleksy, kojarzył jego postać jako doradcy premiera Waldemara Pawlaka. Z ludowcami połączył Mazura biznes zbożowy.

To z jednym z najmajętniejszych działaczy PSL Mazur założył spółkę Bakoma. Także na potrzeby amerykańskiego Cargillu, kupował w naszej części globu miliony ton taniego ziarna, lecz najlepsze źródłowe ceny gwarantowały organizowane przez Ałganowa dostawy z Uzbekistanu i Kazachstanu. Obciążenie cłem ochronnym niwelowało zysk, jednak "przez niedopatrzenie" w 1996 roku, na kilka dni, zniesiono cło na ten towar. Również przypadkiem, przy wschodniej granicy oczekiwały już kontenery wypełnione milionem ton zboża. Lukę prawną załatano w chwili gdy ostatni z nich przekroczył granicę.

Importerami okazali się biznesmeni powiązani z przywódcą austriackiej przestępczości - Jeremiaszem Barańskim. pseud. Baranina. Był to krąg wzajemnie wspierających się i wspólnie "biesiadujących" przedsiębiorców.

Uzupełnieniem zaplecza politycznego i biznesowego Mazura były przyjaźnie z generalicją służb specjalnych. Jako tajny współpracownik UOP-u, oraz bywalec bankietów w centrali UOP/ABW przy ul. Rakowieckiej w Warszawie, miał bliski kontakt z najważniejszymi polskimi oficerami. Podobne serdeczności łączyły go z wpływowymi postaciami Biura Ochrony Rządu, a także z komendantem głównym policji gen. Papałą. Tylko w ten sposób powstawały w tamtych latach fortuny.

Obraz zaradnego przedsiębiorcy i lobbysty splamiły oskarżenia o udział w konferencji, na której wspólnie z Nikosiem, Słowikiem, Kartoflem oraz Iwanem uzgadniać miał szczegóły mordu na "głównym psie". Scenariusz ten od początku wydawał się nieprawdopodobny.

Tajemnicze śmierci

Skłóceni przywódcy konkurencyjnych gangów, trójmiejskiego - Nikoś, oraz pruszkowskiego - Słowik, agent PRL-owskich służb specjalnych, organizujący dawniej przemyt amfetaminy do Szwecji - Kartofel, prymitywny kryminalista z nizin społecznych - Iwan, oraz przyjaciel premierów i generałów - Edward Mazur - przy jednym stoliku. Wspólnie naradzają się nad zbrodnią, oferując za nią śmieszną kwotę 30 000 USD. To nie mogło być prawdą.

Jednak pech nie opuszczał domniemanych spiskowców. Nikoś zginął od kul niezidentyfikowanego egzekutora. Kartofel zmarł, a Iwan - który został świadkiem i ujawnił prokuratorom intrygę - popełnił w więzieniu samobójstwo. Przed śmiercią ujawnił jednak fakty, które znać mógł tylko ktoś naprawdę zorientowany w sprawie Papały. Podobno do spiskowców dzwonić miał z Wiednia Baranina, i przekazywać wieści od gangsterów śledzących generała. Informacje te zostały potwierdzone - Papała faktycznie przebywał we wskazanym czasie w szkole języków obcych, o podanej nazwie.

Osoba mająca obserwować Papałę została kilka tygodni później zastrzelona, przez nieznanych sprawców. Baranina zlecił jeszcze wiele innych zabójstw, m.in. ministra sportu Jacka Dębskiego, a najprawdopodobniej też rozstrzelanych w barze GAMA na warszawskiej Woli przywódców Wołomina - Lutka i Mańka, oraz dziesięciu ludzi zgładzonych w masowej egzekucji w Bratysławie. Barański został aresztowany przez austriacką policję pod zarzutem zlecania zabójstw, dowodzenia zbrojną grupą przestępczą i korumpowania oficerów tamtejszej służby specjalnej EDOK. Nie doczekał procesu. Po tym jak nagrano jego rozmowę, w trakcie której groził ujawnieniem powiązań polityków z międzynarodową przestępczością, został znaleziony powieszony w celi. Identyczny los spotkał jego zaufanego egzekutora Saszę.

Podobny pech prześladował inne osoby powiązane ze sprawą Papały i z Mazurem. Jak podejrzewano, niedługo przed domniemaną gangsterską konferencją, prokuratur Regulski zorganizować miał zwolnienie Kartofla ze szwedzkiego więzienia. Powodów tej interwencji nie mógł wyjaśnić ani zmarły niedługo później Kartofel, ani pozbawiony życia samobójczym strzałem w głowę prokurator. Kolejny ze świadków - były antyterrorysta - zaginął w Egipcie. Przy życiu pozostali nieliczni.

Andrzej Z. - pseud. Słowik, obecnie oczekuje na wyrok w sprawie podżegania do zabójstwa generała. Wraz z nim oskarżony został Ryszard Bogucki, który miał obserwować ul. Rzymowskiego w noc zabójstwa. Rozpoznać miał go złodziej samochodów, dziś będący głównym podejrzanym. Boguckiemu towarzyszyć miał, również rozpoznany przez tego samego świadka, Krzysztof Weremko. Lecz i on nie złoży zeznań. Zginął w wypadku samochodowym zaraz po śmierci Papały. Przesłuchany w charakterze świadka Ałganow, odmówił odpowiedzi na pytania dotyczące śmierci generała twierdząc, że mogą go narazić na odpowiedzialność karną. Edward Mazur konsekwentnie twierdzi, że jest niewinny. Wszyscy mogący go obciążyć, świadkowie - za wyjątkiem oskarżonego Słowika - dziś już nie żyją.

Po latach...

27 lutego 2002 roku Edward Mazur został zatrzymany przez prokuraturę. Po kilkuletnim śledztwie zgromadzono materiał umożliwiający postawienie zarzutu zlecenia zabójstwa Papały. Sprawę prowadził doświadczony prokurator Jerzy Mierzewski, który wsławił się rozbiciem gangu pruszkowskiego. W wyniku zwołanej narady najważniejszych polskich prokuratorów zapadła decyzja o natychmiastowym zwolnieniu Mazura. Opinię prowadzącego śledztwo Mierzewskiego zmarginalizowano.

W tym czasie adwokata dla zatrzymanego organizował, wpływowy w środowiskach lewicy, pułkownik SB - Hipolit S. Wprost z aresztu biznesmen pojechał do warszawskich Łazienek, na bankiet z udziałem szefa MSWiA Krzysztofa Janika, odpowiadającego za nadzór nad policją sekretarza stanu MSWiA Zbigniewa Sobotki oraz doradcy ministra i byłego zastępcy Papały gen. Romana Kurnika. Wśród gości był też Zdzisław S., przyjaciel Waldemara Pawlaka, a w latach 90-tych zastępca szefa UOP. Wkrótce potem Edward Mazur wyjechał z Europy. Po zmianie politycznych zwierzchników prokuratury ponownie stał się głównym podejrzanym, wydano za nim międzynarodowy list gończy.

Minęło 10 lat. Najważniejsi świadkowie zbrodni nie żyją. Wśród oskarżonych w sprawie Papały znaleźli się jedynie dwaj gangsterzy przed laty rozbitej tzw. mafii pruszkowskiej. Postawienie ich przed sądem, w obliczu znikomego materiału dowodowego, było przedmiotem krytyki dziennikarzy śledczych i byłych policjantów pracujących dawniej nad sprawą. Nie wyjaśniono żadnego z istotnych wątków politycznych w sprawie pruszkowskiej, czynności rozdrobniono, a na mizerne wyroki skazywano głównie pomniejszych przestępców.

Najważniejsze śledztwa dot. działalności tzw. mafii paliwowej zostały umorzone przez prokuratorów nieznających akt sprawy (Zielona Góra), a główni oskarżeni, którzy wcześniej nawet przyznali się do winy, zostali uniewinnieni przez sąd (Szczecin). Jak się okazuje, nie istnieje żaden odgórnie zorganizowany syndykat przestępczy, jedynie drobne, kilkunastoosobowe gangi szybko rozbijane przez CBŚ. I tylko przypadkiem, od 20 lat w całym kraju niezmiennie dostępne są wszystkie rodzaje popularnych narkotyków, choć organizacja ich importu wymaga międzynarodowych struktur przestępczych i gigantycznych nakładów finansowych. Ale one na pewno nie istnieją, inaczej już dawno zostałyby wykryte przez służby specjalne.

Podobnie, niczym innym jak przypadkiem, są liczone już w dziesiątkach zgony świadków w śledztwach paliwowych, czy w sprawie Papały. Przecież wszystkie te sprawy się wyjaśniły. Mafii nigdy nie było. Papałę zabił przypadkowy złodziejaszek. Zagrożenie korupcją i powiązaną z władzą przestępczością zorganizowaną nigdy nie istniało. A Polska przez te lata zmieniła się nie do poznania. Wicepremierem jest Waldemar Pawlak. Szefostwo SLD objął Leszek Miller. Wiceszefem ABW jest przyjaciel Pawlaka, Zdzisław S.

Udało się. Postawiono zarzuty winnemu. Wszyscy inni okazali się czyści jak łza. Ostatnie czego należy oczekiwać od Temidy, to już tylko rehabilitacja pruszkowskich gangsterów i wysokie odszkodowania za niesłuszne oskarżenia.

1 maj 2012

Kazimierz Turaliński  

  

Komentarze

  

Archiwum

Polska w stanie totalnej histerii
czerwiec 25, 2007
wasylzly
Holandia i ONZ odpowiedzą za masakrę w Srebrenicy?
listopad 16, 2002
PAP
Portret szmaty
lipiec 22, 2004
PAP
Pakistan traktowany jak republika bananowa w celu pacyfikacji Afganistanu
wrzesień 15, 2007
Iwo Cyprian Pogonowski
W białych rękawiczkach
listopad 27, 2002
Adam Zieliński
Dehumanizacja pieniądzem
luty 14, 2005
Mirosław Naleziński, Gdynia
Równi... do czasu
czerwiec 9, 2008
Ilość reklam leków bez recept przebiła proszki do prania i piwo...
listopad 28, 2005
Adam Sandauer
Polonio - Ratuj Polske !
styczeń 6, 2003
Elzbieta Gawlas
Wybór bieżącej prasy rosyjskiej
luty 19, 2007
tłumacz
Kabala i Wymuszanie Zeznan
luty 20, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
Zmodeluj na planszy radość modliszki
listopad 8, 2008
Zygmunt Jan Prusiński
Miliony dolarów na kontach b. prezydenta Peru
październik 3, 2004
Moczulski ponownie przed sądem lustracyjnym
grudzień 17, 2002
PAP
"Ordynacka"
grudzień 2, 2003
Andrzej Celiński.
"Krytyka i prawda" prof. Teresa Grabinska
czerwiec 8, 2008
przeslala Elzbieta Gawlas Toronto
Pogromy
lipiec 6, 2006
Marcin Zaremba
"Nie jesteśmy ani antyarabscy, ani tym bardziej antymuzułmańscy"
grudzień 17, 2002
PAP
Laskowik
sierpień 29, 2003
Nasz Dziennik
Zołnierzu nie pytaj
lipiec 26, 2003
przesłała Elżbieta
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2024 Polskie Niezależne Media