ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

Polityczny establishment III RP i FOZZ 
7 czerwiec 2009      Leszek Szymowski
Znów ta "Ida" 
23 luty 2015      Artur Łoboda
Dziennik pisarza Karola Zielińskiego z Krakowa (10.07.2011) 
9 październik 2020      Zygmunt Jan Prusiński
Tusk współodpowiedzialny. 
29 lipiec 2010      Bogusław Maśliński
Polak z Twarzą Żyda w Czasie Wojny 
12 wrzesień 2009      Iwo Cyprian Pogonowski
Raport Jana Karskiego o sytuacji w Polsce pod okupacją niemiecką - w 1940 roku 
26 styczeń 2014      Artur Łoboda
Biało-czarny świat prymitywów 
18 sierpień 2014      Artur Łoboda
La momia de Lenin y la fraudulenta Revolución de Octubre 
14 marzec 2010      Iwo Cyprian Pogonowski
Czterdzieści kilka lat temu... 
16 styczeń 2017      Artur Łoboda
Do kowidowych płaskoziemców 
8 styczeń 2021     
Aforyzmy 6 Zygmunt Jan Prusiński  
21 lipiec 2022      Zygmunt Jan Prusiński
Wyborcza funkcja ludzkiej wyobraźni 
27 maj 2014      Artur Łoboda
To American people 
7 styczeń 2021     
Nie bądź poetą w tym kraju 
26 kwiecień 2025      Autor: Zygmunt Jan Prusiński
Niedzielski drogą administracyjną walczy z lekarzami leczącymi - zamiast teleporad 
8 styczeń 2021      Włodzimierz Bodnar
Powrót demokracji w USA? 
7 styczeń 2021     
Głębokie Państwo a holokaust biznes 
15 czerwiec 2023     
Dziennik pisarza Karola Zielińskiego z Krakowa (12.11.2012) 
25 sierpień 2020      Zygmunt Jan Prusiński
Ponad 2 miliony dodatkowych zgonów zarejestrowanych na całym świecie od czasu wprowadzenia zastrzyków covid-19 
5 kwiecień 2023     
Kultura "niewysoka" 
30 styczeń 2020     

 
 

Święto Paschalnej Ofiary i jej „upiększające świat” znaczenie…


Cytuję: „Chciałam wszystkim Państwu złożyć serdeczne i ciepłe życzenia wielkanocne. Jest to najważniejsze święto chrześcijańskie, święto zwycięstwa życia nad śmiercią, prawdy nad fałszem, dobra nad złem. W tym dniu Paschalnej Ofiary życzę, by Zmartwychwstały Chrystus obdarzył wszystkich pokojem ducha, ciepłem rodzinnym, radością i szczęściem oraz wiarą, nadzieją i miłością.”

Takie życzenia złożyła członkom Związku Polaków Białorusi sympatyczna pani Helena Bohdan, wiceprezes legalnego, nad Niemnem, Prypecią, Dźwiną oraz nad Świsłoczą, ZPB (http://www.polacy.by/content/view/346/15/ ).

Tak też i mnie się jawiły Święta Wielkanocne w młodości – choć już w wieku lat 17 w trakcie szkolnych Rekolekcji wyszedłem z kościoła Św. Barbary w Krakowie, by od tego momentu trzymać się zdala od religijnych praktyk. Wielkanoc to są przecież święta, przynajmniej w naszej strefie klimatycznej, zbiegające się z okresem kiedy to przyroda zaczyna wybuchać życiem po przypominającym jej martwotę „śnie” zimowym. Jednak już wtedy, przed dokładnie 51 laty, intrygował mnie ten „baranek paschalny”, którego księża, bez żadnego głębszego zastanowienia się, systematycznie przyrównują do umęczonego na krzyżu Jezusa z Nazaretu. Czy przypadkiem nie jest to ewidentna deprecjacja tej zacnej postaci, poprzez porównanie jej do głupiego (bez żadnej przesady) młodego barana? W mej, nie potrafiącej myśleć w sposób religijny głowie, nie mogło się już wtedy pomieścić, że zabicie pospolitego trawożernego domowego zwierzęcia, a następnie jego, pozbawione sensu odżywczego, opisywane w Biblii barbarzyńskie spopielenie (określane greckim terminem holocaust), poza wytworzeniem ocieplającego klimat dwutlenku węgla, w jakiś sposób się przyczynia do „zwycięstwa życia nad śmiercią, prawdy nad fałszem, dobra nad złem”, jak to pięknie napisała pani Helena Bogdan z Grodna?

W dwie dekady po mym wyjściu, w trakcie Rekolekcji, z kościoła na placu Mariackim w Krakowie, miałem okazję przeczytać encyklikę „Laborem exercens”, nad której mądrością do dzisiaj rozwodzą się z zachwytem entuzjaści nauk Jana Pawła II. I od tego momentu zacząłem bliżej studiować Pismo Święte, a dzięki nad nim studiom zacząłem patrzyć, z potęgującym się w miarę postępu mych badań wstrętem, na działalność w świecie wypchanego tym „Pismem Boga Izraela” kleru. Wykształcone w ciągu ostatnich trzech dekad odruchy poznawcze stały się u mnie do tego stopnia zautomatyzowane, że gdy w wielkopiątkowym (2.04.2010) wydaniu „Naszego Dziennika” zauważyłem na jego pierwszej stronie ogromny tytuł „Bóg błogosławi świat krzyżem”, to automatycznie moja kora mózgowa podpowiedziała mi refleksję „Boże mój ty Boże, abyś Ty się z tym Twoim krzyżem nareszcie od tego świata odp…”. Zastanawiając się głębiej nad tym mym „antychrześcijańskim” odruchem, zauważyłem że bezwiednie powtórzyłem, wyrażając to bardziej dosadnym językiem, ostatnie słowa rozpaczy umierającego na krzyżu Jezusa: „Boże, mój ty boże, czemuś mnie (wieszając na tym Twoim krzyżu) opuścił”.

Pesah czyli Pascha – żydowskie święto radości z powodu bezkarnego złupienia, przez Lud Boży, narodu egipskiego; chrześcijańska pascha zatem to święto…

Co bowiem symbolizują te okrutne sceny Męki Pańskiej, które bardzo skutecznie przesłaniają osiągnięcia poznawcze wcześniejszego, swobodnego życia Jezusa z Nazaretu? Dlaczego Kościołowi tak bardzo zależy aby bezustannie przypominać wiernym te ostatnie kilka godzin z życia Jezusa? (Wredni mahometanie w ukrzyżowanie Jezusa nie wierzą.) Otóż jeśli chodzi o żydowskie święto paschy, to zostało ono zarządzone przez Mojżesza po tym, jak Żydom udało się bezpiecznie „uciec z niewoli faraona” wraz z łupami, jakie „Bóg Izraela” nakazał Żydom wyłudzić od ich naiwnych, egipskich sąsiadów. Pascha zatem to Święto Radości z powodu bezkarnego wymordowania egipskich pierworodnych (II Moj. 12, 21-23), oraz obrabowania egipskich sąsiadów przez uciekający z Egiptu Lud Boży (II Moj. 12, 35-36).

O tym, co w swej zakrytej przed laikami istocie symbolizuje wielkanocne „Święto Grzechów Odkupiena Przez Misterium Chrystusa Umęczenia” pisałem już wielokrotnie. Tutaj, stosując zapoznaną przez Noama Chomsky’ego zasadę „repetitio est mater studiorum”, pozwolę sobie przytoczyć urywek mego wielkanocnego eseju „Bestie post-modernizmu i ich pasterze” z 2001 roku:



„Nowoczesny filozof kultury zaproponowaną przez Świętego Augustyna teologię “zbawienia poprzez Krzyż Pański” opisałby na chłodno w ten sposób: zarówno w starożytności jak i obecnie, ludy oraz ludzie prymitywni mają zwyczaj zrzucać swe niepowodzenia na przysłowiowe “kozły ofiarne”, których ukaranie powoduje (przynajmniej w ich odczuciu) wygaszenie społecznych oraz osobistych napięć, wywołanych poczuciem winy. Tę nie w pełni ludzką (jak by to powiedział Karol Marks) socjotechnikę “zgładzania grzechów świata” zrytualizowali Izraelici, którzy w dniu Paschy zamieniali jerozolimską Świątynię w najzwyklejszą rzeźnię, gdzie wykrwawiano – a potem (cało)palono – całkiem sporą ilość zwierząt domowych. Szarlatański trick z “odkupieniem” przestępstw, za pomocą zrzucenia ich na niewinną (możliwie “bez skazy”) ofiarę, Święty Paweł przeszczepił do chrześcijaństwa. By ofiara z “baranka bożego” dawała w praktyce wieczne odkupienie, tenże “namiestnik Chrystusa” zrobił z Jezusa boga, który z definicji trwa wiecznie, a zatem i wieczna jest ofiara z jego Ciała (patrz “List do Hebrajczyków” rozdz. 9).

Teologię paulińską rozwinął kolejny “wielki pasterz” chrześcijan, Święty Augustyn, który w przytoczonym powyżej fragmencie "De doctrina christiana" zapewnił współwyznawców, że tak jak Żydzi, okradając Egipcjan, zostali zbawieni dzięki dokonanemu przez nich obrzędowi Paschy, tak i chrześcijanie – którzy są wzorowanym na izraelitach “narodem wybranym” – mają prawo łupić i mordować (względnie zniewalać) inne narody pod warunkiem, że robią to z wiarą w moc Krzyża. Tak więc krzyż stał się rzeczywiście symbolem odkupienia, zaś “wymazanych” dzięki weń wierze, zbrodni chrześcijan mamy tysiące. Bo przecież to już Krzyżowcy, po zdobyciu przez nich Jerozolimy, wymordowali w niej z 60 tysięcy “niewiernych” muzułmanów, a Krzyżacy, na ziemiach należących do dzisiejszej Polski, zgładzili cały mężny naród Prusów. Jeszcze bardziej bestialska była historia zachowania się Konkwistadorów, zwłaszcza Anglosasów, którzy na terenach Ameryki Północnej, w imię Chrystusa oraz Biblii, wytępili prawie całą rodzimą ludność.

Obecnie w Polsce, po kilku dekadach bezbożnego komunizmu, krzyż znowu zawisł w sali Sejmu i jak na komendę, “zagraniczni inwestorzy” zaczęli szarpać co tylko jeszcze pozostało, z naszego narodowego majątku. Zaś najaktywniejszym współpracownikiem tych “inwestorów” okazała się być “Solidarność”, która powstawała 20 lat temu w cieniach krucht i krzyży. Gdy zaś doszła do władzy, to nagle oświecił ją etos TKM (Teraz K... My do żłoba) niczym się nie różniący od zachowania się obłąkanych chciwością ludzkich bestii.”



No i czymż zatem się być okazuje, po jej bliższej analizie, ta wzorowana na ortodoksyjnym judaizmie „chrześcijańska pascha”? Celebrowane obecnie Święto Wielkanocy to nie jest żadne „święto zwycięstwa życia nad śmiercią, prawdy nad fałszem, dobra nad złem”, tylko dokładnie na odwrót, jest to święto zatrucia Ziemi jadem trupa sączącym się z Krzyża. Tak iż ludzie wychowani w cieniu tego narzędzia powolnego mordu z czasem stają się żywymi, sterowanymi przez ponure siły Mafii trupami, zwanymi zombie. Który to fakt najlepiej się obserwuje w „naszym” kręgu kulturowym, znanym jako „Cywilizacja Euro-Atlantycka”. To właśnie w niej, a nie w żadnej carskiej, do końca swego istnienia nie znoszącej liberalizmu Rosji, „zdejmą ci z nóg kajdany ale kajdany założą na duszę”, jak to pięknie przepowiedział nasz wieszcz Adam.

I właśnie w świetle poczynań tych, zakładających kajdany na ludzkie dusze, liberalno-chrześcijańskich zombie, należy odczytywać wielkopiątkowy tytuł z „Naszego Dziennika”: „Bóg błogosławi świat krzyżem”. „Bóg” oczywiście w starożytnym, hebrajskim (tzn. bandyckim) znaczeniu Pana, Molocha, odpowiadającemu angielskiemu terminowi „Godfather”, czyli Herszta Mafii. Toż to już przecież Indianie północno-amerykańscy zdążyli zauważyć, przed ich prawie całkowitym wytępieniem, że „oni (chrześcijanie) własnego boga zabili aby uzyskać panowanie nad światem”. O którym to fakcie historycznym winniśmy i dzisiaj, w dniach Wielkanocy, pamiętać.

M.G. 3.04.2010

4 kwiecień 2010

Dr Marek Głogoczowski 

  

Komentarze

  

Archiwum

Lech Kaczyński: możliwe, że w Iraku zostaniemy jeszcze dłużej
luty 7, 2006
PAP
Geopolityczna siła Iranu
maj 5, 2008
Iwo Cyprian Pogonowski
Logika zapobiegania zagrozeniom nuklearnym
kwiecień 7, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
„Wojna Przeciwko Terrorowi” nie działa tak jak „Zimna Wojna”
wrzesień 14, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
Brudna przeszłość byłego polskiego prezydenta Kwaśniewskiego
grudzień 6, 2006
M.J.Chodakiewicz
Bóg jest miłością ...
luty 2, 2006
Artur Łoboda
Konferencja naukowa
wrzesień 12, 2006
List Otwarty Zrzeszenia Artystycznego "ZA" Do Pana Lecha Kaczyńskiego Prezydenta Miasta Stołecznego Warszawy
sierpień 16, 2004
Rozbiór RP
sierpień 7, 2005
Bogusław
Dbajmy o edukację
marzec 9, 2008
Dariusz Kosiur
Kenkarta naszych czasów
lipiec 29, 2003
Andrzej Kumor
Polska na dnie
październik 28, 2005
przeslala Elzbieta
Izraelczycy burzą kwaterę Arafata
wrzesień 21, 2002
PAP
Polska polityka energetyczna
lipiec 1, 2007
.
Gnoza - korzenie obledu
czerwiec 16, 2007
...
Ciekawy film o " wojakach" w Iraku
styczeń 19, 2007
marduk
Demokratyczny totalitaryzm
maj 13, 2006
J. Duranowski, www.pnlp.org.pl
31 pa?dziernika 2005 godz 19. - gdzieś w Polsce
listopad 1, 2005
zaprasza.net
TAK w Rumunii, a JAK w Polsce?
czerwiec 6, 2007
z Prawica.net
Unia Europejska czy Stany Zjednoczone AP.
Czy jest z czego wybierać? (2)

lipiec 13, 2004
Gracjan Cimek
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media