ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Ciekawe strony

Paszporty szczepionkowe to koń trojański (napisy PL) 
 
Podobno to ten psychol Klaus Schwab 
To ten od "wielkiego resetu".  
Jaki rodzaj zagrożenia przygotowują? 
Pociąg był gotowy już wiosną ubiegłego roku i czekał na stacji w Mediolanie. Teraz jest już oficjalnie w drodze. Co więcej, władze Włoch zapowiadają trzytygodniowy lockdown przeznaczony na masowe szczepienia. 
Planet Lockdown 
Planet Lockdown to film dokumentalny o sytuacji, w jakiej znalazł się świat. Twórcy filmu rozmawiali z niektórymi z najzdolniejszych i najodważniejszych umysłów na świecie, w tym z epidemiologami, naukowcami, lekarzami, prawnikami, aktywistami, mężem stanu... 
wRealu24 
Niezależna Telewizja Marcina Roli 
Mój dom, mój świat ...  
BOŻENA MAKOWIECKA - MÓJ DOM, MÓJ ŚWIAT...
Tytułowa piosenka z płyty "Mój dom, mój świat" powstała tuż po obaleniu rządu Olszewskiego.
O ile refren podobał się wszystkim, o tyle zwrotki - niekoniecznie... Stąd opóźniona o prawie 20 lat premiera teledysku ... 
Ljubljana - protesty przeciwko szczepieniom 
29 września 2020 roku po incydencie na obwodnicy Lublany trwa na Placu Republiki protest przeciwko szczepieniom Covid-19
 
Świat dał się ogłupić lewackiej religii klimatycznej. Wpływ CO2 na klimat jest znikomy 
Wpływ CO2 na wzrost temperatury? Nie zostało przeprowadzone żadne potwierdzające badanie 
Śledztwo w sprawie zbrodni wojennych w Strefie Gazy  
To "pierwsze w historii ludobójstwo transmitowane na żywo... Jeśli ludzie są nieświadomi, to są świadomie nieświadomi" 
Pożary w Kaliforni - poważna analiza 
Jak lewacy spalili Los Angeles
 
Polscy "nacjonaliści" o żydach 
Po prostu zobaczcie 
Cicha Broń do Cichych Wojen 
 
Prawda o włoskiej "epidemii" - rozmowa z biologiem Elżbietą Wierzchows 
Program "niezaleznatelewizja" 
To tylko... / It's just...  
Jak Nas wganiają w kajdany 
Jesteśmy okłamywani i zmuszani do działań mogących pogarszać zdrowie 
Dr Zbigniew Martyka, kierownik oddziału zakaźnego w Dąbrowie Górniczej napisał dwa tygodnie temu wpis, w którym ocenił, że "jesteśmy okłamywani i zmuszani do działań mogących pogarszać nasz stan zdrowia" pod pretekstem koronawirusa. Wówczas wprowadzano nowe restrykcje i podział na powiaty "żółte" oraz "czerwone". 
Strona Krzysztofa Wyszkowskiego 
Strona domowa Krzystofa Wyszkowskiego 
Kolędowanie w Alternatywie dla Niemiec 
 
Prawdziwym powodem, dla którego rząd chce, abyście co 3 miesiące otrzymywali booster COVID-19 jest to, że u zaszczepionych rozwija się nowa forma AIDS 
 
Na straży wolności: Goldman Sachs  
Gerald Celente i John Stossel rozmawiają z sędzią Napolitano o różnych, nie do końca jasnych powiązaniach, między amerykańskimi bankami i rządem USA. Największe podejrzenia budzi bank Goldman Sachs, który ma dziwną nadreprezentację we władzach rządowych. Dla przypomnienia, dodam, że pracownikiem tego banku jest były premier RP, Kazimierz Marcinkiewicz, a bank był zamieszany w spekulacje na złotówce. 
Zdarzenia niepożądane związane ze szczepionką przeciw Covid 
Przykłady uszkodzeń organizmu po szczepieniach na Covid-19.
Stan na październik 2021.
 
więcej ->

 
 

Przewlekłość względna

Od szeregu miesięcy trwa akcja sędziów. Motywem przewodnim jest, oczywiście, godność urzędu sędziego. Jeśli coś w tzw. wymiarze funkcjonuje ?le, to winy sędziów w tym z pewnością nie ma. Winni są inni. Kto? A co to za różnica.

Odezwy i petycje środowiska sędziowskiego płyną od dawna, głównie za pośrednictwem portalu Iustitia. O godności urzędu jest w nich głównie. To znaczy w pierwszych kilku zdaniach. W kolejnych kilkudziesięciu chodzi o pieniądze. Również od kilkunastu tygodni oburzenie na przewlekłość postępowania resortu, ustawodawcy i wszystkich wokół w działaniach przyznających gaże i apanaże.

Ta ostatnia kwestia zwłaszcza dopiero może wzbudzić wesołość. Protestują również ci, których prowadzone sprawy od miesięcy czy lat tkwią w miejscu. Z przyczyn obiektywnych, bo jakże by inaczej. A nawet jeśli nie nieobiektywnych, to z całą pewnością bez winy samych sędziów.

Najczęściej winne są strony postępowania. Głównie dlatego, że w ogóle są i zachciało się im wchodzić w spór i zawracać sądom głowę oraz zabierać cenny czas. O wiele łatwiej byłoby sędziom i dla dobra tzw. wymiaru, gdyby strony rozwiązywały swoje spory we własnym zakresie. Najlepiej przy użyciu radykalnych środków tak, by sądom pozostawało tylko skazać stronę pozostałą przy życiu i wrócić do ważniejszych zajęć. Protestów, manifestacji, mianowań, awansów, itp.
Groteska? Oczywiście, groteska. Tyle, że w naszej polskiej rzeczywistości sam ten tzw. wymiar jest groteską. Przykładów jest wiele, szkoda czasu na wyliczankę a i miejsca by nie starczyło. Gazeta Prawna (Nr 38), w artykule Katarzyny Żaczkiewicz, opublikowała wyniki badań opinii publicznej o zawodach prawniczych.

Na pytanie: „Która z grup prawników jest najbardziej skorumpowana” - najwięcej głosów otrzymali właśnie sędziowie. Ocena jak ocena. Przypadkowe społeczeństwo pewnie nie wie, co mówi. Korupcja zresztą, to tylko jeden z wielu elementów drążących tzw. wymiar. Badań poziomu kompetencji i wydolności intelektualnej, niestety, nie przeprowadzono.

Wspomniana wcześniej przewlekłość w przyznawaniu sędziom należnego im – ich zdaniem – szacunku i godności ma swoją drugą stronę medalu. Przewlekłości postępowań. Tu, jak wspomniano, winnych po stronie sędziów, oczywiście, nie ma. Może więc warto przyjrzeć się przebiegowi jednej z setek podobnych spraw, gdzie zarzucono sądowi nieuzasadnioną przewlekłość.
W maju ubiegłego roku do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia wpłynął pozew przeciwko Ministerstwu Pracy o naruszenie równego traktowania i dostępu do służby publicznej na jednakowych zasadach – sygn. akt VIII P 488/08. Chodziło o niezrozumiałe poczynania urzędu w przedmiocie sposobu wyłaniania najlepszego kandydata na wolne stanowisko w służbie cywilnej. Szerzej o tym w artykule sprzed dwóch lat – „Polityka pracy i otwartości”.

Sprawa ruszyła, zdawać by się mogło, normalnym trybem. Ale już po miesiącu zaczęło się dziać dziwnie. Sąd odroczył wyznaczoną rozprawę z powodu wniosku pełnomocnika pozwanego urzędu, który wystąpił o odroczenie, bowiem miał…zaplanowany w tym czasie urlop. Tego rodzaju urzędy, jak ministerstwa, mają całe departamenty prawne i nie byłoby żadnego problemu, aby wyznaczyć do prowadzenia sprawy kogoś innego. Widać jednak problem był, bo ministerstwo nikogo nie wyznaczyło, a sąd uznał, że urlop pełnomocnika jest wartością nadrzędną nad interesem powoda.

Kiedy już zrelaksowany pełnomocnik był uprzejmy pojawić się na rozprawie, proces potoczył się wartko. Pisma, wnioski, argumenty – jak to w sądzie. Aż do listopada. Sąd zamknął rozprawę ale z wydaniem wyroku się wstrzymał. Znów kilka dni odroczenia i termin publikacji wyroku przyszedł. Sąd, ściślej asesor – to ważne w świetle pó?niejszych zdarzeń – wyroku jednak nie wydał. Zamiast tego wydał postanowienie o otwarciu rozprawy na nowo.

Powód? Rzeczony asesor, po ponad siedmiu miesiącach procesu nagle się zorientował, że pełnomocnik pozwanego ministerstwa nie ma właściwego umocowania prawnego do jego reprezentowania.

Termin kolejnej rozprawy, tej otwartej na nowo, wyznaczony na kilka tygodni pó?niej, na dzień przed terminem znów został – telefonicznie – odroczony o ponad miesiąc. Powód? Nieznany sekretariatowi sądu.

W tej sytuacji powód wniósł skargę na nieuzasadniona przewlekłość postępowania. Trudno bowiem byłoby w jakiś racjonalny sposób wytłumaczyć taki obrót sprawy. Sąd przez wiele miesięcy prowadzi postępowanie i nagle dostrzega, po szeregu pism procesowych i posiedzeń, że właściwie to nie wiadomo pomiędzy kim rozpoznaje spór.

Kto zawinił – strony, powód, administracja? To właśnie miała wyjaśnić wniesiona skarga na nieuzasadnioną przewlekłość postępowania. I Sąd Okręgowy w Warszawie – sygn. akt XII S 1/09 – rzeczywiście wyjaśnił. Z całości uzasadnienia postanowienia o oddaleniu skargi wynikało, że pretensje powoda są zwykłymi urojeniami, a Sąd Rejonowy jest bez zarzutu.

Szczególnie interesujących jest kilka fragmentów odnośnie konkretnych zdarzeń w tej sprawie. Na przykład odroczenie z powodu urlopu pełnomocnika pozwanego było w pełni uzasadnione. Można się domyślać, że Sąd miał tu na względzie generalną klauzulę zasad współżycia społecznego. W końcu interes powoda w przedmiocie roszczeń o bezprawne pozbawienie szansy ubiegania się o pracę jest wartością mniejszą, niż zasłużony wypoczynek urzędnika.

Równie interesujące stanowisko wyraził Sąd w kwestii odroczenia – kolejnego, o ponad miesiąc - rozprawy otwartej na nowo. Okazało się otóż, że i to odroczenie było w pełni uzasadnione. Mianowicie asesor, Rafał Młyński, oczekiwał właśnie na nominację na sędziego i stąd to odroczenie terminu. Tu z kolei w grę wchodziły zapewne wartości jeszcze wyższe.

W końcu mianowanie na sędziego jest wydarzeniem niezwykle istotnym tak dla środowiska, jak przede wszystkim dla samego nominowanego. Jest też wyrazem uznania dla wysokich kompetencji mianowanego. Tych, które się przejawiły w wielomiesięcznym prowadzeniu sprawy, w której jedna ze stron nie miała umocowania prawnego do występowania w procesie. Wartością nadrzędną był w tym przypadku – jak należy się domyślać – osobisty interes sędziego in spe, a nie jakieś tam roszczenia o jakieś tam życiowe sprawy powoda.

Ukoronowaniem zaś tego postanowienia było stwierdzenie, że wszak wyrok w Sądzie Rejonowym – wydany już przez wysokokwalifikowanego sędziego – zapadł natychmiast po przeprowadzeniu rozprawy otwartej na nowo. Istotnie, sprawa – po tych ośmiu w sumie miesiącach – rozegrała się błyskawicznie. Ledwo się zaczęła, zaraz się zakończyła. Oddaleniem pozwu. Padło tylko jedno pytanie: czy strony podtrzymują swoje stanowiska. Po podwójnym „tak” i kilku minutach przerwy zapadł wyrok.

Tę kwestię również Sąd Okręgowy nie omieszkał ocenić. Mianowicie niemalże wystawił laurkę świeżutkiemu sędziemu za sprawność. No cóż, skoro nie było nowych – nowych, warto podkreślić – wniosków dowodowych, to i nie było nad czym dalej procedować. Logiczne.
Tyle, że nie do końca. Sąd Okręgowy nie zechciał pochylić się nad takim faktem, że choć istotnie nie było nowych wniosków dowodowych, to te wcześniejsze, mimo zarządzeń sędziego, wówczas jeszcze asesora, nie zostały przez pozwanego wykonane. Praktycznie więc Sąd nie przeprowadził żadnego postępowania dowodowego i – w konsekwencji – nie ustalił stanu faktycznego sprawy.

Jest też jeszcze jeden interesujący szczegół tej historii. Mianowicie skarga na nieuzasadnioną przewlekłość postępowania wpłynęła do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia na blisko dwa tygodnie przed tą na nowo otwartą rozprawą. Oznacza to, że w sprawie orzekał sędzia – już po nominacji – który miał świadomość, że wpłynęła skarga na jego postępowanie. Jak to wygląda w świetle zasady bezstronności pokazał właśnie Sąd Okręgowy.

Ten sam Sąd Okręgowy i zapewne ten sam Wydział XII będzie teraz orzekał w sprawie apelacji. Sadząc po zwyczajach praktyki naszego tzw. wymiaru, nie można wykluczyć, że apelację rozpoznawał będzie ten sam skład, który orzekał w sprawie skargi na przewlekłość. Jednym z zarzutów apelacji jest nieważność postępowania z powodu uzasadnionych wątpliwości, co do bezstronności sędziego orzekającego.

Oryginalność działań XII Wydziału w Sądzie Okręgowym w Warszawie pojawiała się już znacznie wcześniej przy okazji innych spraw, toczących się przed obliczem tzw. wymiaru. Ale o tym będzie w pó?niejszym czasie. I nie w tonie czarnej komedii zapewne, ale bardziej w duchu przytoczonych na wstępie wyników badań opinii publicznej o sędziach, sądach i tym tzw. wymiarze.

Ciekawostek w tej sprawie jest więcej. Mianowicie, skarga na nieuzasadnioną przewlekłość podlega opłacie. Wpis sądowy wynosi 100 złotych. W tym wypadku Sąd Okręgowy rozpoznał sprawę bez wezwania strony skarżącej do dokonania wpisu sądowego. Dlaczego? Nie wiadomo.

Inną ciekawostką jest to, że w przypadku wniesienia skargi na nieuzasadnioną przewlekłość sąd, który jest skarżony, ma obowiązek niezwłocznego przekazania skargi do sądu wyższej instancji wraz z aktami sprawy. To jak w takim razie Sąd Rejonowy w tej sprawie mógł dwa tygodnie pó?niej prowadzić rozprawę bez akt, o ile wykonał ustawowy nakaz ich przekazania? Czyżby skargi nie przekazał niezwłocznie?

Póki co, walka o godność urzędu sędziego trwa i ma się dobrze.

Witold Filipowicz
Warszawa, marzec 2009 r.
mifin@wp.pl
8 marzec 2009

Witold Filipowicz 

  

Archiwum

Bezpieka coraz bardziej niebezpieczna
wrzesień 4, 2003
Romuald Bury
"Polska krajem biedy i złodziei samochodów"
styczeń 30, 2004
PAP
Edukacja "rozwolniona" (liberalna) dla potrzeb społeczeństwa o „dwóch szybkościach”
listopad 7, 2005
Marek Głogoczowski
Kiedy hołota dorwie się do władzy
luty 13, 2004
Jacek Konikowski
Praca - dobro luksusowe ?
czerwiec 26, 2003
Artur Kowalski
Teraz wiadomo dlaczego USA nia chciały podpisać konwencji o międzynarodowym trybunale karnym do spraw zbrodni wojennych
kwiecień 8, 2003
PAP
2008.02.23. Serwis wiadomości zagranicznych w 3ch językach
luty 25, 2008
tłumacz
LIST PRYWATNY DO ARTURA ŁOBODY
wrzesień 12, 2005
Wiesław Sokołowski
Urzędniczyny i ich czyny
listopad 19, 2005
Mirosław Naleziński, Gdynia
Dlaczego Amerykanie Walczą?
grudzień 25, 2007
Iwo Cyprian Pogonowski
SDP nagle przypomniało sobie o moralności
luty 3, 2003
PAP
"Trzecia droga" Lecha Wałęsy
wrzesień 27, 2003
Czy już wkrótce międzynarodowe listy gończe za Polskim Przezydentem, Premierem, Prokuratorem Generalnym...
czerwiec 9, 2007
tłumacz
Katastrofa promu kosmicznego
luty 2, 2003
PAP / AFP
Rozprawa o Ruch przełożona z 25 czerwca na 22 pa?dziernika
czerwiec 24, 2004
The Dream Philosophy of Paranoids: Kill Arabs, Cry Anti-Semitism
wrzesień 19, 2006
przesłał Iwo Cyprian Pogonowski
TRYBUNAŁ STANU
wrzesień 9, 2003
www.dziennik.krakow.pl
Cieszę się z każdej chwili...
sierpień 13, 2003
przesłała Elżbieta
Kupne studia
maj 11, 2006
Chłopcy beztwarzowcy
wrzesień 6, 2002
EWA SADURA http://www.trybuna.com
więcej ->
 
   


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media