ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

Losing” the World. American Decline in Perspective, Part 1 
15 luty 2012      Noam Chomsky
I co poeto ze Lwowa 
22 maj 2025      Autor: Zygmunt Jan Prusiński
Dlaczego eksperci uważają, że 11 września był kontrolowanym wyburzeniem? 
13 wrzesień 2021      Keith Lamb
Wchodząc do "tej samej wody" 
19 lipiec 2016      Artur Łoboda
Antysemityzm Kościoła Katolickiego 
9 maj 2013      Artur Łoboda
PiS dziarsko walczy z problemami, które sam tworzy 
4 maj 2020      Artur Łoboda
Culture made in PO 
21 styczeń 2013     
Minister Czuma 
23 marzec 2009      Bogusław
Czarownice od Rydzyka 
8 grudzień 2009      Artur Łoboda
Swołocz 
30 lipiec 2019      Artur Łoboda
Blask Bożego Miłosierdzia 
22 kwiecień 2017      Paweł Ziółkowski
Zygmunt Jan Prusiński ZATOKA INTYMNEGO PRZYMIERZA - część druga  
25 wrzesień 2021      Zygmunt Jan Prusiński
Światy równoległe 
18 grudzień 2012      Artur Łoboda
Struktura mafijna w Krakowie (4) Jak z nią walczyć? 
5 maj 2023     
Kornel Morawiecki 
12 listopad 2015      Artur Łoboda
Kocham Szopena ! - Część II 
18 marzec 2010      Zygmunt Jan Prusiński
Liryka i rytm boży 
22 lipiec 2020      Zygmunt Jan Prusiński
"Nie każdemu psu Burek" 
18 listopad 2016      Artur Łoboda
„Zbyt wiele dowodów” ludobójstwa 
12 listopad 2024     
Tonący brzytwy się chwyta 
3 maj 2012      Artur Łoboda

 
 

Aforyzmy 6 Zygmunt Jan Prusiński

AFORYZMY - autor Zygmunt Jan Prusiński

Każda noc jest wróżką, kiedy śpisz wciąż wracając w nicość!

Miłość się rozpoczyna i kończy jeśli kobieta nie wie kogo wybrać, z kim być i tańczyć - i kogo kochać.

Miszkulancja ma krzewy trujące, nie próbuję nawet spróbować - wiem że owoce są cierpkie.

Okoliczności są podobne jak niski płotek w sadzie, wybredny gość schodzi z drogi poprawia się pod drzewem, wydłubuje w nim serce przeszyte strzałą.

Jestem na służbie jak sowa - umiem czekać na miłość.

Wybryki wiatru nad morzem dzisiaj jakby opętały mnie, trochę mi przeszkadzało myśleć, a szczególnie układać słowa.

To krzesło jest symbolem poezji, gdzie tyle wyrosło miłosnej liryki.

Wstąpimy do różowej sypialni w noc poślubną.

To miłosna pieśń zaczepiona o pajęczynki rosy - rozkochana zostaniesz przez aniołów namalowana.

Pójdziemy tam gdzie jabłonki śmieją się - czarodziejskie krzesło pod najstarszym drzewem czeka na nas.

Nie umiemy rozmawiać, z przyczyn wiekowych zaborów - wytaczamy w teorii procesy samemu Panu Bogu.

Lśnimy w lustrach, trącamy się toastami za polityków - uprzejma dziatwa w kurniku gdacze chóralne sukcesy.

Obejrzałem się za kobietą, nie wróciła do mnie - była w tym odchodzącym miejscu coraz mniejsza, a chmury gęstniały i robiło się w moich oczach ciemno...

Mój spacer jest tak cichy jak popołudniowe pragnienie kobiety, którą mijam oglądając się za nią, że może ją znam albo dopiero poznam.

Może nie skłamie jak ma na imię rozmawiając ze mną zbliży uda słoneczne, zainteresuje się moją samotnością, przytuli rękę która zwisa gałęzią czułą.

Kobieta zaprowadzi mnie gdzie ciepłe ściany i nalane wino na stole, i będzie rozdawać uśmiech jeden a później trzynasty, a wewnątrz błyski niczym spadające gwiazdy.

Rozgrzeję umysł płynącej rzeki by nagle nago powrócić, roztańczyć po części za częścią to co jej się należy być gościnną.

Dlaczego palę moje wiersze, tego nie mogę zrozumieć, że ich istnienie jest zwierciadłem mego istnienia.

Żeby istnieć i zostawić ślad poniekąd staram wywołać punkt który po chwili rozbrzmiewa harmonijną linią - tam układam świecące kamienie jak zwrotki wiersza.

Może obudzę wnętrze kwitnącej kobiety w nocy, nie będąca skąpa rozchyli nogi bym mógł zbliżyć się całym sobą i tak pozostać w niej.

Jestem w skorupie nieba, odnoszę się do wybranej topoli smukłej jak cień samotnej kobiety, nie wiem czy akurat teraz czyta mój ostatni wiersz, kołyszący się z falą nastroju.

Trochę uspakajam kolor niebieski, moje oczy są niebieskie, świecą głodem miłości, i tak przystanki puste a stacje zarośnięte wysokimi trawami, a przecież i one mają prawo żyć.

Podział ról istniejących i mniej widocznych, pod i nad sączy się pragnienie, które spijam w erotyce mego świata.

Podobno ostatnio widziano twórcę szlakiem sosnowych ścieżek, miał coś pod pachą ale nie wiadomo co - jakby poszedł z tajemnicą w ciemność.
21 lipiec 2022

Zygmunt Jan Prusiński 

  

Komentarze

  

Archiwum

Walka, mus ...
lipiec 22, 2008
Artur Łoboda
Kryzys polski 1981 - 1982
czerwiec 2, 2002
Jerzy Holzer
Odezwa
czerwiec 25, 2003
przesłała Elżbieta
KIEDY POLSKA BĘDZIE POLSKA Stan wojenny nadal trwa
luty 14, 2007
Dariusz Kosiur
Kwestie wiary
listopad 6, 2007
Artur Łoboda
"Bardziej swobodnie"
kwiecień 27, 2003
zaprasza.net
Europejska abrakadabra
kwiecień 10, 2003
Andrzej Kumor
Bezpiecznie byc generalem
kwiecień 16, 2003
przesłała Elżbieta
Jak pozbyć się 80 tys. bezrobotnych i ogłosić, że bezrobocie spada
styczeń 7, 2005
aaa
Wyrywanie Korzeni Pamięci Narodowej za Pomocą Fałszów Literackich
luty 10, 2005
Iwo Cyprian Pogonowski
Jedyna szansa...
grudzień 29, 2005
Pozdrawia Pakos
Trzęsawisko
kwiecień 10, 2003
Wojciech Wlazlinski
"Nie ma Kaszub bez Polonii, a bez Polski Kaszub"
wrzesień 23, 2005
przeslala Elzbieta
Przedwyborcze pytania i refleksje
październik 12, 2007
Dariusz Kosiur
Państwo narodowe
listopad 22, 2003
Dr Adam Wielomski
Walka o dominację nad światem
październik 10, 2008
Gregory Akko
Cyrk kabaretowy, kabaret cyrkowy
luty 8, 2003
Artur Łoboda
2+2=
luty 13, 2003
Artur Łoboda
Demokratyczny totalitaryzm
maj 13, 2006
J. Duranowski, www.pnlp.org.pl
Jan Tajster dyrektorem z woli prezydenta
wrzesień 5, 2007
Bartosz Piłat, Małgorzata Wach
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media