ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

Czy żydki przyjdą im z pomocą? 
9 styczeń 2022     
Ukraińskie wojsko Ukradło pieniądze na pomoc przeznaczoną na fortyfikacje, więc nic nie zbudowano 
20 maj 2024      Ethan Huff
Kult kowidiański (część II) 
23 kwiecień 2021     
Sitwa 
22 sierpień 2015      Artur Łoboda
Siostra Pogarda 
11 grudzień 2013      Artur Łoboda
Skoordynowany atak pederastów na polską kulturę 
6 listopad 2014      Artur Łoboda
Podobno najlepiej jest przeciwdziałać zakażeniom? 
2 marzec 2020      Artur Łoboda
Quo vadis debile  
28 grudzień 2009      Artur Łoboda
Zmagania o wyższość Żydów 
9 maj 2009      Iwo Cyprian Pogonowski
Rosja – rodzinne przekleństwo rodziny Rothschildów? 
12 styczeń 2023      Jurij Gorodnenko
Rota 
22 sierpień 2013      Artur Łoboda
Póki sądzi ostatni - neostalinowski sędzia 
18 grudzień 2014      Artur Łoboda
Pora rozpocząć przygotowania do wyjścia z Unii Europejskiej 
14 styczeń 2016      Artur Łoboda
Świat się wali, a oni toczą swoja wojenkę 
5 listopad 2020     
Jaka winna być kara za bezprawne odebranie Polakom wolności osobistych? 
17 czerwiec 2020     
Kraj syjonistów 
29 październik 2023     
"Nowoczesny patriotyzm" 
20 grudzień 2012      Artur Łoboda
Nowomowa Bodnarowców 
9 kwiecień 2025      Artur Łoboda
Bojkot Izraela w Polsce 
18 marzec 2019      Alina
COVID-19 to oszustwo, mówi dr Andrew Kaufman 
13 luty 2022      Kevin Hughes

 
 

Aforyzmy 6 Zygmunt Jan Prusiński

AFORYZMY - autor Zygmunt Jan Prusiński

Każda noc jest wróżką, kiedy śpisz wciąż wracając w nicość!

Miłość się rozpoczyna i kończy jeśli kobieta nie wie kogo wybrać, z kim być i tańczyć - i kogo kochać.

Miszkulancja ma krzewy trujące, nie próbuję nawet spróbować - wiem że owoce są cierpkie.

Okoliczności są podobne jak niski płotek w sadzie, wybredny gość schodzi z drogi poprawia się pod drzewem, wydłubuje w nim serce przeszyte strzałą.

Jestem na służbie jak sowa - umiem czekać na miłość.

Wybryki wiatru nad morzem dzisiaj jakby opętały mnie, trochę mi przeszkadzało myśleć, a szczególnie układać słowa.

To krzesło jest symbolem poezji, gdzie tyle wyrosło miłosnej liryki.

Wstąpimy do różowej sypialni w noc poślubną.

To miłosna pieśń zaczepiona o pajęczynki rosy - rozkochana zostaniesz przez aniołów namalowana.

Pójdziemy tam gdzie jabłonki śmieją się - czarodziejskie krzesło pod najstarszym drzewem czeka na nas.

Nie umiemy rozmawiać, z przyczyn wiekowych zaborów - wytaczamy w teorii procesy samemu Panu Bogu.

Lśnimy w lustrach, trącamy się toastami za polityków - uprzejma dziatwa w kurniku gdacze chóralne sukcesy.

Obejrzałem się za kobietą, nie wróciła do mnie - była w tym odchodzącym miejscu coraz mniejsza, a chmury gęstniały i robiło się w moich oczach ciemno...

Mój spacer jest tak cichy jak popołudniowe pragnienie kobiety, którą mijam oglądając się za nią, że może ją znam albo dopiero poznam.

Może nie skłamie jak ma na imię rozmawiając ze mną zbliży uda słoneczne, zainteresuje się moją samotnością, przytuli rękę która zwisa gałęzią czułą.

Kobieta zaprowadzi mnie gdzie ciepłe ściany i nalane wino na stole, i będzie rozdawać uśmiech jeden a później trzynasty, a wewnątrz błyski niczym spadające gwiazdy.

Rozgrzeję umysł płynącej rzeki by nagle nago powrócić, roztańczyć po części za częścią to co jej się należy być gościnną.

Dlaczego palę moje wiersze, tego nie mogę zrozumieć, że ich istnienie jest zwierciadłem mego istnienia.

Żeby istnieć i zostawić ślad poniekąd staram wywołać punkt który po chwili rozbrzmiewa harmonijną linią - tam układam świecące kamienie jak zwrotki wiersza.

Może obudzę wnętrze kwitnącej kobiety w nocy, nie będąca skąpa rozchyli nogi bym mógł zbliżyć się całym sobą i tak pozostać w niej.

Jestem w skorupie nieba, odnoszę się do wybranej topoli smukłej jak cień samotnej kobiety, nie wiem czy akurat teraz czyta mój ostatni wiersz, kołyszący się z falą nastroju.

Trochę uspakajam kolor niebieski, moje oczy są niebieskie, świecą głodem miłości, i tak przystanki puste a stacje zarośnięte wysokimi trawami, a przecież i one mają prawo żyć.

Podział ról istniejących i mniej widocznych, pod i nad sączy się pragnienie, które spijam w erotyce mego świata.

Podobno ostatnio widziano twórcę szlakiem sosnowych ścieżek, miał coś pod pachą ale nie wiadomo co - jakby poszedł z tajemnicą w ciemność.
21 lipiec 2022

Zygmunt Jan Prusiński 

  

Komentarze

  

Archiwum

My "zasrańcy", nie chcemy amerykańskich rakiet
styczeń 16, 2008
PAP
Szmatława Strategia?
marzec 24, 2008
Iwo Cyprian Pogonowski
Bez prywatyzacji dług publiczny może przekroczyć 50%
sierpień 27, 2002
PAP
Woda zycia - zycia narodu
maj 7, 2008
Elzbieta Gawlas Toronto
Gubernator Arnold Schwarzenegger legalizuje perwersję seksualną
listopad 2, 2007
Dorota
Erozja wszystkiego
wrzesień 25, 2003
Ewa Polak-Pałkiewicz
Dlaczego Unii zalezy na Polsce?
maj 19, 2003
prof. Jerzy Robert Nowak
Pozorowanie etyki, czyli etyka w służbie kapitału
maj 12, 2007
Gracjan Cimek
"Cały świat jest sceną"
październik 3, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
Największy polski prozaik (wedle "tłumacza")
marzec 30, 2008
tłumacz
4 miliony dolarów otwarcia w przyszłość
grudzień 11, 2005
1-VIII-1944r.
sierpień 1, 2006
tatar
Ukryta potęga - Kapłan przed plutonem egzekucyjnym
listopad 5, 2007
...
Przekazano plac budowy KST
listopad 3, 2005
www.krakow.pl
Miasto wielkie i kameralne
styczeń 12, 2008
www.krakow.pl
"Solidarność" - Krystalizacja ruchu społecznego po wielkiej rewolcie Tezy i pytania Partia, czyli obrońca ancien re
czerwiec 2, 2002
Andrzej Friszke
Otwieranie puszki Pandory
wrzesień 9, 2003
Frasyniuk przeciw koncesji dla telewizji o. Rydzyka
styczeń 24, 2003
PAP
Final Letter from President Saddam Hussein to the People of Iraq
styczeń 23, 2007
marduk
Piłka kopana, czyli hat-trick Ebi Smolarka
październik 14, 2007
Marek Olżyński
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media