ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

Jego Magnificencja Marek Jan Chodakiewicz 
2 lipiec 2010      tłumacz
Gdy nastąpi pierwsze wrażenie 
11 czerwiec 2020      Zygmunt Jan Prusiński
Kto mieczem wojuje 
10 luty 2025     
WEZWANIE DO AUTOPSJI SZCZEPIONEK: Każdy „nieoczekiwany” zawał serca u młodej osoby zaszczepionej na Covid powinien zostać dokładnie zbadany przez sekcję zwłok pod kątem przyczyn występowania białka szczytowego  
10 kwiecień 2023      SD Wells
Ludzie z uszkodzonymi mózgami 
14 luty 2010      Artur Łoboda
"Patriotyczny film" 
24 marzec 2016      Artur Łoboda
P.S. "Znoszą restrykcje..."... plus "ciekawostka"..."gotująca krew"...przynajmniej moją... 
5 luty 2022      Gandalf Sprawiedliwy
Dr Robert Malone mówi, że ludzkość stoi obecnie w obliczu wojny piątej generacji: „Nie wiesz, kto jest twoim przeciwnikiem” 
10 marzec 2024     
Działalność portalu 
19 październik 2015      Artur Łoboda
Paweł Kukiz w Ustce. Propaguje ideę "JOW" - 7.08.2015 
8 sierpień 2015     
Polacy zaczynają przecierać oczy 
23 październik 2021     
Pozwól mi to wyrazić jasno 
15 październik 2024      Karen Kwiatkowski
Jakie wnioski z wyników wyborów? 
11 październik 2011      Artur Łoboda
„Wybieram ryzyko zarażenia się COVID”: ponad połowa pracowników służby zdrowia w szpitalach w Kalifornii odmawia szczepień 
2 styczeń 2021      Obserwator
Dziennik pisarza Karola Zielińskiego z Krakowa (07.09.2011) 
24 sierpień 2020      Zygmunt Jan Prusiński
PiS na własne życzenie 
8 marzec 2016      Artur Łoboda
Dr Bassetti o maskach w szkole: „Szalony pomysł” i wspomina o konsekwencjach 
1 wrzesień 2020      Denise Baldi
Niemcy to kupa gruzów – jak to wszystko doszło 
29 sierpień 2024     
Polskie nieboszczyki w 3 dniowej kwarantannie! Pół-Hitlery, pół SS-mani i pół-Hitlerjugend z macicami - na ulicach Warszawy i innych większych miast. 
30 październik 2020      Alina
Czy żołnierze ONZ byli wykorzystywani jako kanadyjscy „gliniarze” podczas autorytarnej odpowiedzi Trudeau na Konwój Wolności? 
1 marzec 2022     

 
 

Czym jest wirus?



– Cóż, czym jest wirus? Według definicji wirus to organizm bezkomórkowy, co oznacza że jest on jednostką niezdolną do samodzielnego, niezależnego rozmnażania. Właściwie jest to materia nieożywiona, jest to zaledwie odcinek materiału genetycznego, otoczony białkami i lipidami, żeby chronić materiał genetyczny i przenosić go do wnętrza innej komórki lub organizmu. Nie ma własnych mechanizmów biochemicznych. Potrzebuje żywej komórki, by ją zainfekować i przejąć jej mechanizmy biochemiczne, po to by produkować swoje własne białka, swój materiał genetyczny, a ostatecznie – nową cząsteczkę wirusa, która zostaje uwolniona na zewnątrz, albo zwyczajnie opuszczając komórkę, bądź też niszcząc ją. Tym, według definicji, jest właśnie wirus, czyli materią nieożywioną, wyposażoną jedynie w informację genetyczną, otoczoną białkami i lipidami, mającą określony rozmiar i kształt, co skutkuje określoną gęstością i co pozwala nam prostym sposobem wyizolować go spośród pozostałych cząstek, ponieważ w środku komórki są organelle wirusowe, które są generalnie mniejsze i mają różne rozmiary. Istnieją łatwe, standardowe techniki izolowania wirusów, stosowane już na uczelniach.

– Jakie są dowody na istnienie wirusa?

– Cóż, dowód, opisany np. w mojej publikacji, czy też w innych publikacjach o istniejących wirusach jest taki, że przedstawia się strukturę wirusa, który powinien [cechować się zdolnością] zainfekowania materiału próbnego, czyli tkanki. Za pomocą mikroskopu elektronowego wykonuje się mikrografy; potem bierze taką zainfekowaną tkankę, niszczy się ją lub po prostu wyciąga wirusy za pomocą różnych wdrożonych technik izolowania. To samo robi się oczywiście z materiałem niezainfekowanym, równolegle, takimi samymi metodami i oczywiście w takim samym czasie. Na koniec otrzymuje się taką probówkę. W jednej probówce, gdzie w danym przedziale gęstości znajdują się wirusy, a to oznacza, że na dowolnym bądź też na określonym poziomie takiej próbki znajdziemy coś, podczas gdy w próbce kontrolnej na pewno nie ma nic. Potem wyjmujemy ten materiał, probówkę można przemyć, i odkryjemy, że wygląda on dokładnie tak samo jak te cząsteczki w zarażonych komórkach, które zniszczyły strukturę komórki lub tkanki. Następnie się to fotografuje, co zajmuje tylko 10 minut, to bardzo prosta standardowa technika.

Oczywiście nie wygląda to tak, jak te rzeczy, o których mówi się, że są cząstkami wirusów, ponieważ muszą one w czymś tkwić; trzeba je także pociąć na małe kawałki, żeby można było je sfotografować; wyizolowany wirus możemy po prostu umieścić wewnątrz mikroskopu elektronowego i sfotografować. I, oczywiście, jak mówiłem, powinny one wyglądać dokładnie tak samo jak cząsteczki w naszej zainfekowanej tkance. Następnie bierze się cząsteczki – niszczy się te cząsteczki, po to by odseparować białka pod względem rozmiaru. To standardowa technika i przybiera w rezultacie postać nazywaną wzorem prążkowym.





Oto graficzny obraz analizowanego żelu elektroforetycznego, oryginalnego żelu. Białka rozmieszczone są od góry do dołu i oczywiście te najmniejsze znajdują się niżej, bo przechodzą przez ten żel szybciej właśnie dlatego że są mniejsze, a większe molekuły pozostają na górze; otrzymuje się wzór prążkowy i to są właśnie białka wirusa.

To na przykład są białka wirusa, który ja wyizolowałem. A to jest dowód bezpośredni na jego białka.

Rzecz jasna, to samo robi się z materiałem genetycznym i to zaowocuje tylko jednym prążkiem (pasmem) – a to dlatego, że każdy wirus ma tylko jeden odcinek materiału genetycznego, zawsze tego samego rozmiaru. Zawiera on, oczywiście, różne białka, różnych rozmiarów, co w rezultacie daje różne wzory prążków białek – o różnych szerokościach molekuł, czyli rozmiarach i znajdzie się tylko jedno pasmo (prążek) materiału genetycznego. Tak wyglada molekularna charakterystyka na poziomie podstawowym – tak postępowano ze wszystkimi istniejącymi wirusami. A potem możesz przeprowadzać dalsze eksperymenty – klonujesz materiał genetyczny, czyli tniesz go na mniejsze kawałki. Potem go badasz – jego naturę, jego sekwencje. Możesz to wypreparować ze sztucznej kultury w warunkach laboratoryjnych, w próbówce zawierającej bakterie. Możesz scharakteryzować jego białka. Możesz użyć tych odcinków genetycznych do ich nazwania, do zbadania ich aktywności i zauważenia innych właściwości. Mogą one również posłużyć jako próbki pozwalające wykryć, czy coś podobnego jest w innym miejscu, a potem – jeżeli znalazłeś to w tkance i może to wskazywać na obecność wirusa – to, oczywiście, wtedy z takiej tkanki musisz wyizolować, a nie tylko wykryć ten pojedynczy fragment, z wykorzystaniem tych technik – musisz więc spróbować wyizolować cały wirus jako cząsteczkę wraz z jego białkami i materiałem genetycznym i wtedy jesteś pewny, że znalazłeś taki sam wirus w innej tkance, czy w innym zainfekowanym materiale.

– Czy HIV został wyizolowany w ten sposób?

– Nie, to moja główna uwaga, nie został. Pytanie, czy kiedykolwiek wyizolowano wirusa HIV?

[...]

Pytanie brzmi: czy HIV został kiedykolwiek wyizolowany?

Oczywista odpowiedź brzmi – nie.

I wyjaśnię wam co zamiast tego zrobiono. Musimy cofnąć się w historii wirusologii, powiedzmy do roku 1970, kiedy aktywność pewnego enzymu, odwrotnej transkryptazy, uznawano za dowód, a raczej wierzono, że jest dowodem na istnienie nowego typu wirusów – retrowirusów.

Założenie to szybko okazało się błędne, bo aktywność tychże enzymów może występować u każdego człowieka, u każdego ssaka, w roślinach, więc ta robocza hipoteza była błędna. Ale oto co wydarzyło się w międzyczasie – opracowano pewne techniki molekularne, twierdzono, że w określonych warunkach izolujemy jakieś białka, które określamy jako specyficzne dla danego wirusa, ale – oczywiście – nigdy w komplecie. Nigdy w procesie izolacji wirusa nie wyizolowano wszystkich białek, jak np. w takiej oto probówce, a przynajmniej – nigdy nie zostało to zaprezentowane.

A co zrobili zamiast tego? Teraz wam to pokażę.

Sekretem tego rodzaju „naukowców” jest to, że udało im się wytworzyć komórki, które mogły rozwijać się poza organizmem. W tym właśnie tkwi cały sekret. Te linie komórkowe – gdy potraktować je w określony sposób – mają pewne cechy charakterystyczne. Dodaje się więc do nich hormony roślinne, hydrokortyzon, mitogeny, utleniacze, odczynniki itp. Wówczas linia komórkowa zareaguje oczywiście w określony sposób, wykazując aktywność procesu odwrotnej transkrypcji. Oczywiście oni mówią, że to tylko dlatego, że dodaliśmy do tego krew albo części komórek krwi pacjenta i to właśnie skutkuje produkcją wirusa, bo wirus gdzieś tutaj w środku jest i zainfekuje tę tutaj linię komórkową, skutkując amplifikacją – powielaniem wirusa. Ale jest to całkowicie błędne podejście. A to z tego powodu, że jeżeli weźmiesz tę konkretną linię komórkową i pobierzesz krew od, jak to oni utrzymują, od niezainfekowanej osoby i zrobisz to w dokładnie taki sam sposób, pamiętając zarazem o braku grup kontrolnych w jakiejkolwiek publikacji o AIDS, da to taki sam skutek. Oczywiście, jeżeli wezmą tylko materiał od pacjenta, nigdy nie uda im się wyizolować wirusa. Mogą wykryć jakieś białko o określonym kształcie i powiedzą, że jest to część HIV, znajdą fragmenty materiału genetycznego powielone za pomocą metody PCR, mówiąc, że są to cząstki wirusa HIV.

I jest to całkowicie błędne podejście; już tłumaczę dlaczego. To co nam „sprzedali”, a właściwie – puścili w świat jako cząstki wirusa, to nie są cząsteczki wirusa.

Chciałbym teraz przedstawić wam ostatnie wydanie magazynu Scientific American i tam na stronie 50 znajdziecie wyjaśnienie tego, co nam przedstawiają. Cząsteczki komórkowe do eksportu, importu białek i innych materiałów produkowanych przez pewne komórki, a wyglądają one dokładnie tak samo jak te, które przedstawiają nam jako HIV. Tak więc to jest jedno wyjaśnienie tego, co widzimy na mikrografach. A na poziomie molekularnym odkryli HIV tylko metodami pośrednimi.

Mówią, że jeśli masz pozytywny wynik testów, czyli że jeśli masz przeciwciała do niektórych białek, to jesteś pozytywny, ale jest to oczywiste błędne koło w rozumowaniu, ponieważ nie mają wszystkich białek tego wirusa. Oni tylko zbliżyli się do tematu, używając białek, które są w mieszaninie tych dwóch rodzajów komórek, a te komórki były przygotowane w ekstremalnych warunkach. Izolując białka bez pokazania tego obrazu [żelowej elektroforezy], używając tych białek w testach na AIDS, na przeciwciała HIV, błędnie twierdzą, że są to białka specyficzne dla HIV. Jeżeli organizm reaguje na te białka, to wynik na HIV określają jako pozytywny. Ale jest to błędne koło, gdyż produkują te białka w bardzo stresogennych warunkach.

Wyobraź sobie: gdy twój organizm, w warunkach silnego stresu, reaguje wytwarzaniem takich samych białek, to twój organizm reaguje wytwarzaniem przeciwciał w stosunku do nich, a to skutkuje pozytywnym wynikiem tych testów. Oczywiście, pomyślmy o tych rodzajach hemofilii, kiedy to, od 1969 roku, podaje się profilaktycznie preparat o nazwie Factor VIII, a który wcześniej były zakazany, bo obawiano się produkcji przeciwciał przeciwko temu preparatowi. Nie był on zbyt czysty, tylko w 99%; powiem inaczej: tylko w 0,3% jest to aktywny preparat, a reszta to komórkowe śmieci – białka uzyskane z białek.

Jest mnóstwo chorób wątroby wiążących się z przypadkami chorych na hemofilię. To oczywiście skutkuje wynikiem pozytywnym. Są w nich ogromne ilości obcych białek, które wprowadzane są do organizmu, przeciwko którym organizm wytwarza przeciwciała i tak oto otrzymujemy wynik pozytywny testu na HIV.

– Jak to jest możliwe, że jest tak dużo prac, które w swoim tytule mają słowa: izolacja wirusa HIV, jeśli tego nie dokonano?

– Myślę, że w tego rodzaju opracowaniach jest to po prostu podstawowy dogmat. Na przykład, jeżeli przyjrzeć się tego rodzaju książkom jak ”Retroviral Testing: Essentials For Quality Control and Laboratory Diagnosis” bądź też innym pracom o wirusach, testowaniu retrowirusów czy testów na HIV, to znajdziemy tam główny dogmat, zgodnie z którym „retrowirusy to znacząca przyczyna ludzkiej zachorowalności i umieralności”; i nie sposób tutaj odnaleźć ani jednego przypisu informującego o tym skąd te białka i antygeny użyte w tych wszystkich testach – z czego one zostały wyizolowane.

Widzicie, to jest właśnie ten ukryty program. Mówią o swoim preparacie, o tym, co dokładnie robią w swoich laboratoriach – o tym, że tworzą wirusy i białka wirusowe, a to jest co najmniej przypadek oszukiwania samego siebie. Jest to także oszukiwanie wszystkich innych naukowców, których zaopatrzono w sklonowane fragmenty materiału genetycznego, ustalone jako reprezentatywne dla genomu wirusa HIV, którzy and tym pracują i wierzą w to, że pierwotne wyizolowanie HIV została dokonane we właściwy sposób. Tak więc cała ta ich nauka opiera się na wierze i na zawierzeniu technice zastosowanej przez innych, oni sami zaś nigdy nie przeprowadzili takich badań. Czy dowiemy się, jaką grupę kontrolną zastosowano?

Tego w tej literaturze nie znajdziemy. Nie wspominając już o próbie zrobienia równoległej próby izolacji z niezainfekowanego materiału. Tego nie znajdziesz. Tak więc jest to tylko kwestia wiary i oczywiście oni mogą przez lata i dekady mówić, że wirus istnieje, ale wciąż ewoluuje i dlatego mamy różne modele i teraz możemy znaleźć go wszędzie, używając technik PCR. Ale to jest oszukiwanie samego siebie, albo cholerne kłamstwo.

– Jak myślisz, dlaczego ludzie tak chętnie wierzą w wirusa?

– Dlaczego ludzie tak chętnie wierzą w wirusa? Myślę, że ponieważ ludzie są leniwi, że mamy tendencję do bycia leniwym, chcemy dostać łatwe wytłumaczenie na wszystko. Ale oczywiście nie jest to takie proste. Musimy się cofnąć w świecie nauki o ponad 100 lat. Wiemy doskonale, że próbowano wytłumaczyć każdą chorobę jako działanie bakterii – Koch i Pasteur. Czytamy ich dzieła i widzimy jak oszukiwali. Przeczytajcie książkę „The Private Science of Louis Pasteur” autorstwa Geralda L. Geisona o Pasteurze, a dostrzeżecie fundamentalne błędy. Tylko w przypadku jednej, dwóch czy trzech chorób zdołał udowodnić, że bakterie odgrywają w nich w ogóle jakąś rolę, albo przynajmniej są tam za każdym razem obecne. Wydaje mi się, że musimy zrozumieć tę dynamikę, z jaką wówczas mieliśmy do czynienia, czyli z nowoczesnymi metodami, z nauką, z wyjaśnianiem wszystkiego, jak również z materialistycznym sposobem myślenia, które redukowały wszystko do poziomu molekularnego i do objaśniania życia tylko na poziomie aktywności jakichś molekuł, białek czy materiału genetycznego. Uważam, że o tym wszystkim trzeba pamiętać, by zrozumieć dlaczego zawsze będą oni szukać łatwego wytłumaczenia dla złożonych chorób.

– A co z twierdzeniem Petera Duesberga, że klonowanie molekularne jest najlepszą techniką na wykrywanie retrowirusów?

– Więc pytanie brzmi: co z ostatnimi twierdzeniami Petera Duesberga, że odnalezienie genetycznego odcisku wirusa to ostatnio odkryty dowód na istnienie konkretnego wirusa? Cóż, to sprawia, że jest mi łatwo krytykować tę tezę, bo jest to wprost oczywiste błędne koło w rozumowaniu. Przede wszystkim, mieszając całymi latami takie linie komórkowe z materiałem, wzbogacili materiał genetyczny w tychże komórkach. A to dlatego, że jeśli dodane jest DNA, a DNA ma tendencję do integrowania się wewnątrz komórki, to tym samym ją wzbogacasz [urozmaicasz].

Aby wyizolować materiał genetyczny HIV lub innego wirusa, wyodrębniasz go, ale nie z tej szczególnej linii komórkowej. Musisz znaleźć to, czego szukasz w materiale ludzkim. Sekret tkwi więc w tym, że komórki te tutaj zostały wzbogacone, a w celu wyizolowania materiału genetycznego, zainfekowanego klona, zawsze musisz użyć takiego rodzaju linii komórkowych. Nigdy nie znajdziesz go w całości u pacjenta. Więc ich samooszukiwanie, czy inaczej: ich kłamstwa, i używam tu mocnych słów, gdyż jest to oczywiste. A w przypadku HIV i wobec strachu przed wyrokiem śmierci, jaki ze sobą niesie, nie możemy sobie z tego żartować, a po 20 latach nowoczesnej wirusologii mówienie o tych starych rzeczach jak przeciwciałach, biochemii, białkach jest już przeżytkiem.


A nowym standardem izolacji miałoby być klonowanie molekularne, gdyż co tak właściwie oni robią?

Używają kolejnej linii komórkowej, komórek, dodają amplifikowany materiał genetyczny, a następnie ponownie wykrywają wewnątrz komórki ten sam materiał mówiąc: „patrzcie, jest tutaj”. Uważam to za nieodpowiedzialne.

Po 20 latach jakie upłynęły w wirusologii, tak po prostu wyskakiwać z nowymi metodami i technikami, mówić, że to jest ostateczny dowód na istnienie wirusa: pojawiasz się z fragmentem materiału genetycznego i twierdzisz, że reprezentuje pierwotny materiał genetyczny, wkładasz go do komórek i ponownie go wykrywasz i mówisz: „spójrz, jest!”, ponieważ mogę go ponownie wykryć czy też ponownie wyizolować to, co zostało tam dodane wcześniej i ma to być dowód na istnienie tego wirusa. Jest to tak głupie, błędne koło, że aż nieprawdopodobne. Myślę, że chyba sobie żartują, że ci pseudonaukowcy powinni przestać i pomyśleć o strachu, o tych pozytywnych testach oraz tym, co ten wynik oznacza dla ludzi. Musimy to analizować także pod względem psychologicznym, ponieważ ludzie są tak bardzo zaangażowani w swoje techniki i koncepcje.

Słyszę bardzo często, że w nauce wszystko jest możliwe.

Tak, wszystko jest możliwe… Pod warunkiem że pozwolimy im na pewne ich twierdzenia, zwłaszcza na takie, na które nie ma dowodów. Musimy mieć oczy, uszy i umysły otwarte, żeby dostrzec te błędne koła.

– Czy mógłby pan powiedzieć teraz coś o szczepionkach?

– Pytanie o szczepionki. Więc tak, jeżeli wirusa nie wyizolowano, jeżeli oni są w stanie metodami pośrednimi wykryć zaledwie obecność jakichś białek, o których mówi się jako o specyficznych dla HIV, ale pojawiających się w warunkach silnego stresu, to szczepienie oznacza doprowadzenie do jeszcze większego pogorszenia sytuacji. Oczywiście, jeżeli nie ma pokazanego w pełni istnienia takiego wirusa, nie ma najmniejszego sensu poddawać się szczepieniom.

– Czy możesz skomentować zasady szczepień w ogóle?

– To jest już inny temat i prawdopodobnie jest to przesada. Gdybym chciał się w niego zagłębić, to jest wiele innych rzeczy, które musiałbym skrytykować. Jeżeli odniesiesz się do literatury, do historii szczepień, dowiesz się, że wszystkie choroby skończyły się lub osłabły na długo przed zastosowaniem szczepionek. Tak tylko o tym wspominam...

– Teraz coś, czego nie omówiliśmy wcześniej, ale czy ma Pan jakiś komentarz do ostatnich doniesień na temat skandalu z testami Abotta na przeciwciała HIV, dającymi wyniki negatywne?

– Tak, odnośnie testów Abotta – to jest po prostu śmieszne. Żaden dziennikarz nie pyta, jeśli jest taki test, który nie działa w 100 procentach. Nie pyta jednak, gdy mamy fałszywe wyniki negatywne, co z fałszywymi wynikami pozytywnymi?

I tutaj znowu widać podstawowy dogmat. Jeśli komuś wyjdzie wynik pozytywny, to jest to ich główny dogmat, że gdzieś tam jest wirus. I to wszystko, to tylko kwestia odpowiednio dobranych definicji. Znajdują przeciwciała, uzyskują wynik pozytywny – jesteś nosicielem i umrzesz, masz w swoim ciele wirusa. A jeżeli masz wynik negatywny, testy nie są powtarzane. Ponieważ gdyby to zrobiono, zwłaszcza przy użyciu testów genetycznych i przeprowadzono je we właściwy sposób, bez używania tych brudnych sztuczek molekularnych, otrzymaliby taką samą ilość wyników pozytywnych jak w grupie gdzie pierwotnie otrzymali wyniki pozytywne na przeciwciała.

– Teraz pytanie czysto techniczne. Słyszy się często o PCR przy testowaniu wirusów. Jaka jest różnica pomiędzy testami RT-PCR [RNA] i PCR [DNA]?

– Sekretem wszystkich tych metod testowania PCR jest to, że jeśli chcą cię określić jako osobę pozytywną, a masz stwierdzony wynik pozytywny na przeciwciała HIV, albo jesteś gejem i właśnie chorujesz na coś, albo myślisz, że masz AIDS. Próbuje się wyizolować z twego organizmu konkretny rodzaj RNA, ale – jak wiemy – te białka stresowe, ostatecznie błędnie zdiagnozowane jako reprezentatywne dla HIV, wyrażają się jedynie w konkretnych sytuacjach stresogennych albo jeżeli masz immunologiczny kontakt z nimi. Jeżeli ujawniają się pod wpływem tychże warunków stresowych, oczywiście RNA musi być wyprodukowane wcześniej. To RNA zostaje wykryte, amplifikuje się je i wtedy – proszę! – masz wynik pozytywny w teście PCR. A jeżeli weźmiesz molekuły starterowe, które zawsze potrzebne są w teście PCR, aby zdiagnozować je pozytywnie za pomocą fragmentów RNA, jeżeli weźmiesz te same fragmenty, tak jak oni to robią, i testujesz kogoś z wynikiem negatywnym na przeciwciała, to nie robi się tego z RNA, ale za pomocą DNA. Tajemnica w tym przypadku kryje się w tym, że te fragmenty nie będą pasowały do DNA, bo kiedy produkowane jest RNA, informacja genetyczne zostaje nieznacznie zmieniona i nie wygląda już tak samo jak na poziomie molekularnym albo chromosomalnym, czy na poziomie DNA. Taki właśnie zabieg kryje się za testami PCR.

Pytanie brzmi: podczas gdy testy na przeciwciała nie są do końca specyficzne, gdyż nie ma izolacji wirusowej ani białek wirusowych, dlaczego testy PCR nie są dokładniejsze?

Co do zasady, testy PCR są bardziej czułe, ale jeżeli wykryjesz tylko białka, które produkuje twój organizm lub gdy otrzymasz je podczas transfuzji krwi albo wskutek przyjmowania preparatu Factor VIII. Oczywiście, to samo odnosi się do testowania metodą PCR. Używa się tej techniki do amplifikacji sekwencji, które w twoim organizmie już były, ale powstały w warunkach stresowych i wtedy metoda PCR jest zupełnie nieprawidłowa.

Wywiad z dr Stefanem Lanka o błędach metodologicznych w izolowaniu wirusów – napisy PL

Wszystkie obrazy cząstek rzekomo reprezentujących HIV opublikowane zarówno w naukowych , jak również popularnonaukowych publikacjach pochodzą z badań mikroskopem elektronowym kultur komórkowych. Nigdy nie pokazują cząsteczek HIV pochodzących bezpośrednio od pacjenta z AIDS – Human Endogenous Retroviruses and AIDS Research: Confusion, Consensus, or Science? – Ettiene de Harven

https://pubmedinfo.org/2016/12/09/wywiad-z-dr-stefanem-lanka/
3 styczeń 2021

LiberumVeto 

  

Komentarze

  

Archiwum

Pieprz pod prysznicem
listopad 15, 2007
Mirosław Naleziński, Gdynia
Duch zstąpił ...
kwiecień 5, 2005
Artur Łoboda
PRL
grudzień 10, 2007
PAP
Na zlecenie
czerwiec 27, 2003
Andrzej Kumor
Prawda podobno wyzwala
październik 17, 2006
PAP
Zwycięstwo Pawłokomy
maj 7, 2006
Jan Lucjan Wyciślak
Towarzysz Petent
luty 18, 2008
Marek Jastrząb
Bankier-czytaj złodziej
styczeń 12, 2003
zaprasza.net
Jean-Marie Le Pena o skazaniu na śmierć Saddama Husajna
listopad 7, 2006
marduk
Podchody twórców wirusów
czerwiec 5, 2004
Na pastwę szakali. ( Tym razem Brunono Schulz )
lipiec 10, 2002
PAP
Polityka przeprosin, skruchy i oszczerstw
sierpień 13, 2003
Iwo Cyprian Pogonowski
Perspektywy
maj 4, 2003
przesłała Elżbieta
Dobra wiadomość
luty 12, 2006
Mirosław Naleziński, Gdynia
Rozszerzenie UE - teraz, albo nie wiadomo kiedy
czerwiec 27, 2002
PAP
Polska oskarżana o szowinizm
styczeń 19, 2006
PAP
Ostatnia szansa, by razem skruszyć opór Unii
listopad 17, 2002
PAP
"Halloween" - już nie tylko amerykański idiotyzm...
październik 31, 2005
Zdzisław Raczkowski
Może w końcu ktoś dobierze się do Prokomu?
grudzień 23, 2002
PAP
Ballada o rogach Szatana
wrzesień 14, 2006
Nebukadnezar
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media