Ewa Kopacz twierdzi, że antysemityzm jest zbrodnią.
Za to antyklerykalizm jest dla niej cnotą.
Ptasi móżdżek tej upośledzonej kobiety nie dopuszcza wiedzy, że w każdym wypadku mamy do czynienia z konkretnymi ludźmi.
I zarówno pretensje do Żydów - jak też pretensje do konkretnych księży - muszą być oparte o fakty, a nie o mity.