|
Jak nas NASI ZROBILI W KONIA
|
|
Witam serdecznie Wszystkich Zainteresowanych, bo poruszona i jednocząca się z poglądami Pana Artura Łobody /Artysta odrzucany przez władze Krakowa/, pragnę tą drogą opowiedzieć trochę o sobie, a trochę o teatrze, który założyłam rok temu, czyli w pazdzierniku 2011.
Mam 61 lat, wykształcenie pomaturalne - pracownik socjalny z tego dobrego rzutu, który naprawdę humanistycznie podchodził do podopiecznych, a dokształcałam się całe życie, czego efektem jest to, że jestem autorką niekonwencjonalnej autoterapii przez sztukę, pełną dobrych myśli. Wkwietniu 2011 r, w Studenckim Kole Naukowym Pedagodów przy Instytucie Nauk o Wychowaniu w Krakowie, pod kierownictwem Pana Dr Antoniego Rumińskiego wygłosiłam ten wykład. Udało mi się przez półtorej godziny utrzymać 120-widownię- słuchaczy w napięciu, bo mówiŁam swobodnie, robiłam dygresje, pokazałam przeszło 20 obrazów, które namalowałam /wprawdzie tylko ksero-kolor, a jednak.../. Pozwoliłam sobie na żart i opowiedziałam jak to w pod koniec lat 70-tych oskarżono mnie o sabotaż w Teatrze Groteska, gdzie kradło się środki inscenizacji, a ja musiałam za to zapłacić z własnej kieszeni i jak to pod koniec lat 80-tych zostałam pierwszym Generałem Wojsk Syjamskich na teren Małopolski, pierwszą kobietą na takim stanowisku. Słuchacze zafascynowani bili mi brawo. Nikt się nie nudził, Wszyscy mnie zaakceptowali, tylko parę dni po wykładzie dostałam telefon od Stowarzyszenia Otwórzcie Drzwi, że na wykładzie byłam naćpana i itd., a w końcu wywalono mnie stamtąd, bo to stowarzyszenie powinno się nazywać "Nie zamykajcie drzwi" po to aby wszyscy mogli wylecieć.
W latach 80-tych, kiedy to rodziła się "solidarność" ciąża uchroniła mnie przed wejściem w te struktury, a już wtedy wiedziałam, że nawet inwestowanie w fabrykę zapałek, tereny zostaną przejęte, cichutko, niepostrzeżenie, a zarabiać będziemy grosze. Wyszło na moje i dzisiaj, dzięki Jerzemu Fedorowiczowi /senior,senator-phi/ i Jackowi Stramie /ksywa" likwidator/ mam emeryturę pożałowania godną,a panowie ci mają się sświetnie, bo nepotyzm w Teatrze Ludowym kwitnie niepomiernie i namiętnie, co ładnych parę lat temu zaowocowało wywaleniem mnie na bruk jeszcze przed emeryturą, a jestem specjalistką w zakresie teatralnych i historycznych nakryć głowy. Sic!
Dzisiaj odżyłam, dzięki własnej energii i doświadczeniu w zakresie teatru. Pan Tadeusz Smolicki namówił mnie na założenie autorskiego teatru, co uczyniłam i mam w zespole Wspaniałych Ludzi. Przyświeca nam idea LEPIEJ BYĆ NIŻ MIEĆ.
Nie mamy własnej sceny, występujemy gościnnie, a 28-go września na najbardziej gościnnej scenie SCENA ATA, dajemy spektakl "TRZY W JEDNYM - upadek?"; na pazdziernik przygotowujemy dramat psychologiczny "Rozmowy wzdłuż stołu - PROZACni do boju...".
Reasumując pozwalam sobie na stwierdzenie, że dzisiaj w naszym kraju mamy to, czemu wielu Polaków uległo, czyli dali się omamić NASZYM SOJUSZNIKOM za srebrniki, i tylko nieliczni mają dziś kasę i święty spokój.
7 lat temu prosiłam krakowski Wydział Kultury i Dziedzictwa Narodowego o jakiś grosz na książkę, która dzisiaj jest na rynku, a także udało mi się napisać jeszcze dwie dalsze, które zaliczane są do dobrej literatury. I kto mi wtedy nie pomógł, no kto?
Pozdrawiam Wszystkich serdecznie
z poważaniem Ewa Englert-Sanakiewicz
|
17 wrzesień 2012
|
Ewa Englert-Sanakiewicz
|
|
|
Pani Ewa niezbyt precyzyjnie opisała moją osobę słowami "artysta odrzucany przez władze Krakowa".
Jacek Majchrowski - podobnie jak stalinowscy oprawcy kultury polskiej, bardzo chętnie widzi wokół siebie artystów upiększających jego rządy.
Każdemu z nich coś sypnie.
To nie "władze Krakowa" ale ja sam dokonałem w młodości moralnego wyboru - by nie prostytuować się dla możliwości realizacji artystycznej. I tą drogą idę niezłomnie.
A skoro nie sprzedaję się rządzącym - to utrudnia mi się pracę tak samo - jak robiono to w haniebnych latach stalinowskich.
Nie mam się czego w swoim życiu wstydzić, w przeciwieństwie do moralnych dziwek, które popierały PO i Komorowskiego.
Polakom nie wolno nigdy tego zapomnieć.
Natomiast o działalności Federowicza - syna napiszę niedługo specjalny artykuł. |
2012-09-17
Artur Łoboda
|
 |
|
Serdecznie dziękuję Panu Arturowi Łoboda za szybki komentarz i to, że mój artykuł ukazał się tak szybko.
Przepraszam, że nieprecyzyjnie określiłam, że Pan Artur został odrzucony przez władze naszego Krakowa. W pełni doceniam Jego decyzję o niepodejmowaniu współpracy z paskudami nasze Miasta. Ja też wiele lat temu nie "sprzedałam się" i trzymam się tej linii po dziś dzień, a Światli Ludzie" naprawdę mi pomagają, nie będę tutaj wymieniać Ich z nazwiska, bo są skromni i konsekwentnie idą do przodu. Tą drogą Im dziękuję. Z poważaniem Ewa Englert-Sanakiewicz
Kraków, dnia 17 września 2012 r. |
2012-09-17
Ewa Englert-Sanakiewicz
|
 |
|
Będzie to ciąg dalszy pt. TORA, TORA po polsku
Cytuję tekst ze spektaklu "Trzy w jednym - upadek?" Teatru ESSE, który odbędzie się 28 września 2012 r. na SCENIE ATA, najbardziej gościnnej Scenie Pani Alicji Tanew.
Bez ducha i serc to ludów szkielety
i większość chce tylko szmalu - niestety!
Żyją by zżerać pizzę i hoddogi,
a zatrzymują się jedynie wpół drogi,
by przesiąść się z mercedesa do toyoty,
prowadząc żywot głupca lub idioty.
Ubezpieczają swoje nędzne życie
zakrapiając go wódą - sumiennie, sowicie.
Nie potrafią wiedzieć, nie mają sumienia,
a tylko seks /tak uważają/ ich zmienia.
Płodzą, rżną się i mnożą pieniądze,
kierują nimi wielce marne żądze.
Łapią w polskich stawach wielkie karpie,
zazdrość o wszystko zawsze nimi szarpie,
odrzucając smak śledzia w octowej śmietanie.
I co po nich pozostanie?
"Carpe diem" i jeszcze "Quo vadis?"
Machają krótką szabelką,
nic tu nie poradzisz!
I cóż z tego, że znają smak karpia po żydowsku,
a ja - znam i doceniam!
I dzięki TEMU na drobne się nie rozmieniam!
Zapraszam serdecznie do naszego Teatru, gdzie mowa jest o ludzkich wadach, poprzez spojrzenie na zwierzęta i nasz real. Tutaj to tylko fragment magicznej całości, która nie nudzi, ale wzruszyć potrafi.
Drodzy Rodacy! Nie bójcie się prawdy o sobie!
Poleca Ewa Englert-Sanakiewicz, dnia 17 września 2012 r. |
2012-09-17
Ewa Englert-Sanakiewicz
|
|
|
|
Żyć i umrzeć w...szpitalu miejskim
marzec 3, 2008
Marek Olżyński
|
Czechy: Skutki prywatyzacji w służbie zdrowia
kwiecień 27, 2008
komentator
|
Błędy witryny RJP
lipiec 22, 2005
Mirosław Naleziński
|
Dlaczego kontynuujecie wyprzedaż?
maj 5, 2006
|
Prezydent podpisał ustawy, m.in o podatku PIT
sierpień 19, 2002
PAP
|
Zbójeckie "prawo".
Urzędnicy, czy rzezimieszki?
sierpień 16, 2004
PAP
|
Skąd w was tyle nienawiści?
marzec 17, 2005
|
Izrael Szamir "PaRDeS - studium kabały". Część II: Eseje. Rozdział 15
maj 21, 2006
Israel Adam Shamir
|
Modlitwa o deszcz
maj 7, 2007
Marek Olżyński
|
Wewnętrzni okupanci albo piąta liga
czerwiec 18, 2005
Artur Łoboda
|
To Moskwa zaplanowała ten mord
lipiec 7, 2006
http://www.dziennik.krakow.pl
|
Rząd poręczył, my oddamy
lipiec 4, 2002
PAP
|
Cwaniacy w sieci
październik 30, 2005
Marek Olżyński
|
Agora miała stratę netto, kurs spada
listopad 6, 2003
Ewa Krukowska
|
Wielka Loża Anglii
grudzień 12, 2003
S.B.
|
US Steel i LNM złożyły ostateczne oferty na zakup PHS
kwiecień 23, 2003
PAP
|
Apel do ludzi dobrej woli w Kościele!!!
luty 9, 2003
Ksiądz katolicki
|
L.Kaczyński przed życiową szansą
luty 9, 2009
Dariusz Kosiur
|
Wzrost OC, czyli koncepcja Religi inflacyjnego ratowania dziurawego systemu ochrony zdrowia
sierpień 8, 2006
Adam Sandauer
|
Moralność a la moralność
październik 27, 2005
Piotr
|
|
|