ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

"To są ich s...syny" 
14 luty 2021     
Prawda o Andrzeju Wajdzie i filmowcach z PRL-u 
13 październik 2016     
Chazaria 
5 marzec 2011      Lech Keller
REVIEW ESSAY The Transparent Cabal  
10 styczeń 2010      Karen Kwiatkowski
Błogosławiony płynie czas (Reqiuem)  
2 czerwiec 2013      Artur Łoboda
Japonski Czarnobyl 
21 marzec 2011      Elzbieta Gawlas
Po Morawieckim do kłębka 
17 maj 2021      Artur Łoboda
Organizacje pozarządowe protestują przeciwko TVP 
9 listopad 2016     
Scenariusz dla Kanady - czy dla całego świata? 
27 październik 2020     
Jak złoto może dać zarobić? 
27 listopad 2019     
Międzynarodowa pikieta przeciwko przymusowi szczepień! 2018 
3 czerwiec 2018      wRealu24.pl
Na troje babka wróżyła 
22 marzec 2020     
Bliźnięta - bracia 
2 lipiec 2020      Artur Łoboda
Liczba zgonów związanych ze szczepionkami rośnie: baza danych PHS pokazuje, że zgony noworodków po raz drugi w ciągu siedmiu miesięcy przekraczają poziomy krytyczne 
16 maj 2022      Mary Villareal
Wygrał PiS, a rządzi PO 
28 maj 2020      Artur Łoboda
Wymuszone leki wszystkich obywateli 
25 marzec 2023     
Instytut Ignorancji 
17 październik 2021      Susan Bonath
Dziel i rządź - wersja XXI wieczna  
7 wrzesień 2012      Artur Łoboda
Zygmunt Jan Prusiński ZBUDZISZ WE MNIE ROZKWIT DŹWIĘKÓW - część pierwsza 
17 czerwiec 2021      Zygmunt Jan Prusiński
Samorzutne wezwania o walkę z islamem 
10 styczeń 2015      Artur Łoboda

 
 

O tym, jak teoria Trofima Łysenki jest wykorzystywana przy budowie Światowej Termitiery zwanej N(OT)WO


(N(OT)WO -- Nowy, Staro-Testamentowy Porządek Świata, w Biblii określany jako Nowy Tysiącletni Izrael)

par dr Marek Glogoczowski, jesienią 1979 stypendysta Laboratoire d'Evolution des Etres Organisées, pod dyrekcją profesora Pierre-Paul Grassé, Univ. Paris VII


Mój kolega, dr MP z Instytutu Biomechaniki i Biocybernetyki w Warszawie, przy okazji kanikuły 2010 zapytał sie mnie e-listownie:

Marku,

Dlaczego Lysenko poniosl porazke w swoich Lamarckowskich eksperymentach? Przegiął z uwagi na polityczne naciski? Porobił błędy metodologiczne? Czy przez sabotaż?

Bedę wdzięczny za Twoje uwagi gdy znajdziesz chwile.

pozdrawiaM,

Ponieważ upały chwilowo zelżały, więc zabawiłem się w odpowiedź.

Jeśli chodzi o Trofima Łysenko (1898-1976) to według Wikipedii:

"W latach 30. XX wieku przewodził kampanii w naukach agrotechnicznych, obecnie określanej jako "łysenkizm", która odrzucała współczesną genetykę i przetrwała w ZSRR do połowy lat 60. Teorie genetyczne Łysenki odrzucały prawa dziedziczności, przypisując nieograniczone możliwości przekształcania organizmów metodą zmian środowiskowych."

Sam nie robiłem doświadczeń łysenkowskich, ale na przełomie lat 1952/53, gdy mieszkałem u dziadków w góralskiej chałupie w Zakopanem, moja rodzina dokonała ze mną doświadczenia, które w kalendarzu rolniczym na 1953 nosiło nazwę "zimny wychów cieląt". Było to w okresie stalinizmu i jak przystało na ofiarę tego zbrodniczego ustroju, w wieku lat 10 przy ponad 20 stopniowym w styczniu mrozie chodziłem (czasami nawet na nartach) do lokalnej szkoły ubrany tylko w swetr z ostrej owczej wełny. i coś z tego "eksperymentu łysenkowskiego" z hodowlą młodych "cieląt" w trudnych, stresowych dla 'normalnych" ludzi warunkach, pozostało do dzisiaj: np. pracując przez ostatnie, przed emeryturą, kilkanaście lat na WSP/PAP/AP w Słupsku, ani jednego dnia nie byłem na zwolnieniu lekarskim.

Mam także w Genewie znajomych, mianowicie dr Philippe Anker'a i "privat doc." Maurice Stroun'a, którzy już w pierwszych latach 1970 potwierdzili doświadczalnie żywotność "zakazanych przez Zachodnią naukę" hybryd roślinnych hodowanych przez Łysenkę. Mnie jeszcze wtedy w Genewie nie było, ale kolega (nazwiska zapomniałem) doktorant tak jak i ja "genetyki populacyjnej" u prof. Alberta Jacquarda opowiadał mi, że te hybrydy dwóch różnych odmian tytoniu rosły w ogrodzie botanicznym Uniwersytetu w Genewie, wyglądały one bardzo dziwnie, ale dominujacy podówczas na Wydziale Biologii neodarwiniści nie chcieli na nie patrzeć, aby nie popsuć swych anty-łysenkowskich poglądów. (Można by powiedzieć, parafrazując Hymn do Miłości św. Pawła, że "ich WIARA, NADZIEJA i MIŁOŚĆ (do metafizycznych własności tak zwanych genów) zakrywała przed nimi Prawa Przyrody"

Wtedy to - już za mych czasów w Genewie - Ankera i Strouna chciano wyrzucić z Uniwersytetu, za ich prace niezgodne z matematycznymi, statystycznymi prawami Mendla. Podówczas, w latach 1970-tych Anker ze Strounem robili doświadczenia potwierdzające, zakazane przez Dogmat Centralny Biologii Molekularnej, poza jądrowe krążenie kwasów nukleinowych w organizmach, co robią zdaje się i do dzisiaj, patrz tytuł jednej z ostatnich ich prac nad "lysenkowsko-lamarckowską" genezą raka:

Transcession of DNA from Bacteria to Human Cells in Culture: A Possible Role in Oncogenesis

Mówiąc językiem prostym, to "przeskakiwanie genów", od bakterii do czlowieka, jest doskonałym potwierdzeniem teorii Trofima Łysenki o środowiskowch metodach zmian genotypu nie tylko roślinnego ale i zwierzęcego.

(Ja sam, od lat już propaguję teorię, że to geny charakterystyczne dla termitów, kryjacych się w swych "masońskich" budowlach przed śmiercionośnym dla nich promieniowaniem słońca, przeskoczyły na Żydów już w bardzo antycznych czasach, a następnie przeskoczyły one na chrześcijan kryjących sie po katakombach, pieczarach oraz podziemiach kościołów (jak w Polsce "solidarnej" w latach 1980). Wraz z Rewolucja Przemysłową 300 lat temu, te geny "masońskie" opanowały anglosaską burżuazję, szczelnie zamkniętą w swych domach-twierdzach. Z tego genetycznego powodu współczesna "hiper-burżuazja" tak lęka się ekspozycji na "zabijające ją" słońce, że w swej bezmyślności próbuje zamienić cały świat w Globalną Termitierę.)

Pomimo wrogości świata anglosaskiej nauki do lamarckizmu i wywodzącego się zeń łysenkizmu, w praktyce tę nie-matematyczną teorię życia się jak najbardziej stosuje. Podaję przyklad poznany przeze mnie osobiście. Otóż kolega Szwajcara Philippe Ankera, Maurice Stroun jest żydowskim nacjonalistą, entuzjastą Izraela i bardzo się z nim pokłócilem w Genewie w 1992 roku gdy mi zaczął opowiadać, o świetnych wynikach "reformy Balcerowicza" w Polsce.Wtedy zrozumiałem, że Światowe Żydostwo stoi murem za Reformami oraz Ekonomiczną Kuracją Szokową na Wschodzie Europy. Czyli za lysenkowskim, genetycznym modyfikowaniem mas ludzkich za pomocą silnych stresów środowiskowych.

Tutaj właśnie dochodzimy do sedna "socjobiologii" Trofima Łysenki. Otóż, jak to przypomina Wikipedia, ten radziecki uczony wierzył w "nieograniczone możliwości przekształcania organizmów metodą zmian środowiskowych." Philippe Anker mi opowiadał, że aby wymusić takie, pożądane przez hodowców, zmiany genotypu roślin, należy te rosliny, okresie ich młodości, odpowiednio "stresować", np. zmieniając rodzaj ich gleby, eksponując 'szokowo" czy to na zimno czy gorąco, czy na rozmaite rodzaje napromieniowań, etc. A następnie selekcjonować (wybierać do dalszego rozmnażania) pożądane przez nas typy genetyczne, które metodą takiej "kuracji szokowej" zostały Stworzone.

(Podobne do łysenkowskich doświadczenia z "szokowym" tworzeniem nowych odmian kukurydzy przeprowadziła już w latach 1940 Barbara McClintock w USA, też była za te swe osiągnięcia "wyśmiana i wyszydzona" i dopiero w 30-40 lat później jej prace zostały uznane i uhonorowane w 1983 Nagrodą Nobla w dziedzinie biologii i medycyny.)

Otóż ŁYSENKOWSKĄ "STRESOWĄ" METODĘ ŁAMANIA LUDZKIEGO GENOTYPU, A NASTĘPNIE HODOWLI "NOWEGO CZŁOWIEKA", STOSUJĄ NA MASOWĄ SKALĘ WŁADZE STANÓW ZJEDNOCZONYCH, POCZĄWSZY OD "SZOKU" WIELKIEJ DEPRESJI LAT 1930-tych, A NASTĘPNIE, W SKALI JUŻ ŚWIATA, OD CZASU BESTIALSKICH HIPER-BOMBARDOWAŃ MIAST NIEMIECKICH, JAPOŃSKICH ORAZ KOREAŃSKICH. W Polsce takiego "łysenkowskiego doświadczenia made in USA", z planowym przesterowaniem zachowań się ludności, byliśmy świadkami w pierwszych latach 1990, kiedy to "szokowo" pozbawiono dziesiątki milionów ludzi ich dotychczasowych środków utrzymania, zmuszając do drastycznej zmiany stylu życia. (Patrz wydana i w Polsce książka Naomi Klein "Doktryna szoku" o brutalnych formach "edukacji ludności" przez liberalny hiper-kapitalizm.)

A po co się, masowo obecnie, produkuje "zgadzających sie na wszystko", pracowicie ćpajacych ograniczający swobodę ruchów dobrobyt, bęcwałko-obywateli?

Tu odpowiedź daje werset z Hymnu o Miłości św. Pawła. Otóż wymarzony przez tego "ojca chrzestnego" chrześcijaństwa "(bęcwałek boży) wszystko zakrywa, wszystkiemu wierzy, wszystkiego się spodziewa, wszystko znosi" (I Kor. 13, 7) Mówiąc językiem prostym, hodowany w skali obecnie już Całego Globu zamerykanizowany NOWY CZŁOWIEK (nowotwór "boży") NIE CHCE ZNAĆ PRAWD najbardziej ewidentnych (np. że demokracja finansowa to super-korupcja), WIERZY W KAŻDĄ, podawaną mu przez rząd USA BZDURĘ (np. o tym że zawalenie wież WTC spowodowali islamiści a nie inżynierowie od demolicji), ciągle się SPODZIEWA, że Pieniądz i Technika przyniesie mu szczęście i w imię tej wiary ZNOSI swe uczestnictwo w najbardziej upodlających człowieka zajęciach - np. misjonarza-wojownika "za waszą i naszą niewolę" w Afganistanie. No i taki, wyhodowany łysenkowskimi, "stresowymi" metodami, OBOWIĄZKOWO UŚMIECHNIĘTY KRETYN, USIŁUJĄCY ZDEWASTOWAĆ ŚWIAT SWĄ WYALIENOWANĄ, DOBRZE PŁATNĄ PRACĄ, to wzór cnót obywatelskich nie tylko w USA ale i w wolnej Polsce dzisiaj.

Poniżej podaję socjobiologiczny przykład, jak udało się, wspólnym wysiłkiem MFW, CIA, Fundacji Batorego oraz Watykanu, wyhodować w Polsce "elitę wierną jak pies" władzom (N(OT)WO -- Nowego, Staro-Testamentowego Porządku Świata

Polska od lat nie prowadzi żadnej zagranicznej polityki wobec Rosji, to jest tylko szczekanie na wielkoluda i bezpieczne warowanie oraz stanie na baczność za pana butem. W stosunkach dwustronnych brak dyplomatycznej normalności, najgorszy jest ten brak własnego zdania...

(z przytoczonego poniżej, na zaprasza.net, tekstu GREGORY AKKO, polsko-kanadyjskiego lobbysty wskazującego do jakiego stopnia Polacy, aby sie zaadoptować do "amerykańskiego stylu życia", chetnie pozbyli się jakiegokolwiek samodzielnego zdania na temat tego co się z nimi - i z resztą świata - dzieje.)

20 lipiec 2010

dr Marek Głogoczowski 

  

Komentarze

 

Cechą charakterystyczną tak zwanych nauk społecznych, takich jak filozofia czy ekonomia, są niekończące się spory między przedstawicielami różnych kierunków. Mało kto zauważa że przytłaczająca większość tych sporów wynika z nieostrego zdefiniowania przedmiotu sporu.

Tak jest i w przypadku łysenkizmu.

Jeśli odrzucimy kreacjonizm i założymy przemijanie gatunków i powstawanie nowych, wówczas logiczne staje się że zmiany gatunkowe wynikają zarówno z doboru osobników do rozmnażania jak i ze zmian środowiskowych. Zmiany hodowlane (wynikające z doboru) mają relatywnie krótki horyzont czasowy , natomiast środowiskowe długi. Te ostatnie często są ignorowane, gdyż nie prowadzą do zauważalnych zmian genetycznych na przestrzeni życia człowieka (obserwatora, badacza). Niesłuszność tego ignorowania łatwo udowodnić rozpatrując warunki brzegowe.

Rozważmy wpływ skrajnych zmian środowiska na powstawanie nowych gatunków. Jeśli nowe warunki są zbyt drastyczne, nawet potomstwo najbardziej odpornych osobników nie przetrwa i gatunek skazany jest na wyginięcie w nowym środowisku. Jeśli nowe warunki są możliwe do przetrwania dla potomstwa pewnych osobników to należy się spodziewać u potomstwa wzrostu udziału genów umożliwiających przetrwanie, a zaniku genów utrudniających przetrwanie.

Takie wielopokoleniowe zmiany genetyczne powodują tak daleko idące odejście od początkowego przeciętnego genotypu, że powstaje nowy gatunek. Dobrym przykładem jest niedźwiedź biały, inaczej polarny. Wykształcenie się tego gatunku stałocieplnego skrajnie odpornego na zimny klimat nastąpiło jako wynik lepszej odporności na przerwanie osobników dużych, dla których stosunek powierzchni ciała do masy jest mniejszy, czyli korzystniejszy bo zapobiega wyziębianiu. Nieprzypadkowo ze wszystkich gatunków niedźwiedzi ten jest zdecydowanie największy.
Oczywiście gdyby w strefie polarnej było jeszcze chłodniej, to i ten gatunek by nie przetrwał.

Podobne dylematy zostały rozpracowane w niektórych naukach ścisłych, np. w chemii. O ile w chemii nieorganicznej wynik reakcji zależy przede wszystkim od doboru reagentów w bardzo szerokich zakresie ciśnień i temperatur, o tyle w chemii organicznej gdzie reakcje przebiegają zwykle w pobliżu punktu równowagi termodynamicznej zmiany środowiska mają znaczny wpływ na otrzymany produkt reakcji.

Te rzeczy zostały już dawno dopracowane przez takich uczonych jak Avogadro czy Boltzman. Reakcje w fazie płynnej przebiegają wg teorii zderzeń i ich wyniki wynikają z praw statystyki. Oczywiście, z uwzględnieniem takich pojęć jak energia aktywacji, studnia potencjału itp. Nie chciałbym być złośliwy, ale większa część dylematów w naukach społecznych zdeterminowanych przecież zasadami statystycznymi wynika z braku znajomości i zrozumienia tych zasad.

Wracając do łysenkizmu, jego propagatorów i krytyków. W moim odczuciu błąd łysenkistów polegał na nieświadomości dużej liczby pokoleń koniecznych do wyeksponowania na nowe warunki dla osiągnięcia pożądanych zmian. Pomijano również istnienie praktycznie nieprzekraczalnych barier, czego odpowiednikiem w chemii jest powiedzenie: z kwasu nie otrzymasz zasady.

Krytycy łysenkizmu arbitralnie marginalizowali wpływ zmian środowiskowych szyderczo podkreślając istnienie nieprzekraczalnych barier - wyrastanie gruszek na wierzbie.

Jednych i drugich odsyłam do nauki podstaw statystyki. Nie próbowano uściślić przedmiotu sporu. Nigdzie nie spotkałem choćby rzędu wielkości modyfikacji pokoleniowych koniecznych dla otrzymania nowego GATUNKU, czy choćby ODMIANY.


tłumacz

  

Archiwum

Talmud, Teologia Wygnania i Megalomania
luty 13, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
Lepper wzywa do obywatelskiego nieposłuszeństwa
sierpień 12, 2002
PAP
Konstytucja zagłady
marzec 8, 2005
Tomasz Ja?wiński - Nowa Myśl Polska
Prawo nie mówi, jakie mają być pochodnie - Wywiad ze Stanisławem Michalkiewiczem
grudzień 8, 2006
rozmawiała Magdalena Kula
Buchanan’s pro-German and anti-Polish book The Unnecessary War
marzec 15, 2009
Iwo Cyprian Pogonowski
Stabilne perspektywy wiarygodności polskich banków
grudzień 3, 2002
PAP
Polska nauka zasugerowana zerem bezwzględnym
marzec 10, 2007
Mirosław Naleziński, Gdynia
Spada zaufanie do mediów publicznych
październik 10, 2003
Artur Łoboda
Kontrola przez demoralizacje
czerwiec 27, 2003
prof. Iwo Cyprian Pogonowski
Kaliningrad and the Shield missiles in Poland
lipiec 29, 2008
Iwo Cyprian Pogonowski
Cadbury wycofuje tysiące batonów
wrzesień 14, 2007
PAP/AFP
Prymas: stworzyć warunki do godnego życia
listopad 1, 2004
Samobójstwa weteranów z Iraku i Afganistanu
listopad 14, 2007
AFP
Dotychczasowy Koszt Napadu USA Na Irak: Trzy Tysiące Miliardów Dolarów
marzec 2, 2008
Iwo Cyprian Pogonowski
Miłość XXI wieku
marzec 8, 2007
ZYGMUNT JAN PRUSIŃSKI
"Big Cyc" i "Mały Fiutek"
styczeń 22, 2007
Jacek Zychowicz
Wyzysk Przez "Korporacje" Zagrożony w Ameryce Łacinskiej?
styczeń 17, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
Prawie jak patriota
lipiec 4, 2008
Artur Łoboda
"Komisja Europejska" "lepsza" niż RWPG
marzec 11, 2004
PAP
POLSKO - OBUDZ SIE
maj 28, 2003
Andrzej Komor
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media