ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Ciekawe strony

Nie dajmy się lobbystom energetyki jądrowej! Wywiad z prof. Mirosławem 
Energetyka jądrowa jest przeżytkiem - nadzieje na tanią energię dawała w latach 60. ubiegłego stulecia, czyli przed pół wiekiem. Okazało się natomiast, że jest kosztowna, niebezpieczna, i nie wiadomo, jak poradzić sobie np. z jej odpadami. Istnieje jednak silne lobby łapówkarskie, które wciska energię jądrową do krajów słabych politycznie i gospodarczo. Nie możemy się mu poddać. 
NIEMIECKI LEKARZ OPOWIADA CIEKAWOSTKI (DNI ŚFIRUSA 4) 
 
Czy polskie wybory są zagrożone? Anomalie, które budzą niepokój 
Jakie anomalia wyborcze wskazują na fałszerstwa? Jak się przed nimi bronić? Podwójne krzyżyki i nie tylko!  
Szczepionka na covid ma służyć genetycznej mutacji ludzkości 
Dr. Andrew Kaufman Responds To Reuters Fact Check on COVID-19 Vaccine Genetically Modifying Humans
 
In the first interview the two discussed the coronavirus, they covered testing and they covered the vaccine. The video was quickly approaching 100k views but YouTube removed the video after only a couple days. This video will likely be taken down as well, because it does not conform to the establishment's narrative.

Not only did YouTube remove the previous video, Reuters, which is a massive international news publication that news sites from all over the world obtain their talking points from, published a fact checking report attempting to debunk Dr. Kaufman's claims that the new COVID-19 DNA vaccine would genetically modify humans. In this must see report, Dr Kaufman responds to the Reuters ‘fact checking’ report.
 
Powinniśmy się skupiać na wzmacnianiu odporności 
Prof. dr hab. n. med. Ryszard Rutkowski zadał pytanie Szumowskiemu.
Odpowiedzi nie uzyskał. 
Kaczyński również nas w to wciągnął 
Zbrodnie wojskowe w Iraku 
"Górale to męczą konie" 
Powiedziałam prezesowi (Kaczyńskiemu), że górale bardzo na nich liczą, to są ich wyborcy, a prezes odpowiedział mi na to: "Górale to męczą konie". Byłam w szoku, że przy tak ważnym temacie gospodarczym mówi takie rzeczy - relacjonuje posłanka. 
Dr Mike Yeadon rozmawia z dr Reinerem Fuellmichem o kłamstwach dotyczących COVID  
„Nie bój się wirusa. To nie jest tak niebezpieczne, jak ci wmówiono.

„Bójcie się swoich Rządów - lub organów, które panują ponad tymi Rządami”. 
Prawda o włoskiej "epidemii" - rozmowa z biologiem Elżbietą Wierzchows 
Program "niezaleznatelewizja" 
Rozmowa Adnieszki Wolskiej z Sucharitem Bhakdi 
 
"Służę ludziom, nie instytucjom" 
Główny komisarz policji w Dortmund w przemówieniu do narodu niemieckiego…
I do POLICJI !!

 
Zdzisława Piasecka na temat szokujących zmian w polskim systemie edukacji 
O skandalicznych zmianach w polskim systemie edukacji, który wkrótce ma zostać włączony w tzw. Europejski Obszar Edukacji 
Dr.Coleman szczepionka Covid możne zabić każdego 
Wszystkie zaszczepione istot zaczną umierać jesienią  
Konzentrationslager Fuehrer  
Niemcy - obóz koncentracyjny dla niewierzących w wirusa 
Israelis protest in Jerusalem against PM Netanyahu 
Netanyahoo is a criminal just like Trumpy wumpy
Netanyahoo jest kryminalistą tak samo jak tępy głupek 
Meredith Miller - Trauma w relacjach ludzi z rządem. Psychologiczne aspekty operacji „Covid-19”  
Jak robi się z ludzi idiotów czy zmanipulowane marionetki i jak ludzie robią to sobie sami !
 
Ekspert od COVID-u, okazał się być awatarem stworzonym przez Chińczyków  
 
Dr. Zelenko przed sądem rabinicznym o zbrodni szczepień przeciw Covid 
Dr. Zelenko opracował słynny „Protokół Zelenki” dotyczący wczesnego leczenia ambulatoryjnego COVID, za pomocą którego z powodzeniem wyleczył 6000 pacjentów i który obejmuje m. in. hydroksychlorochinę i cynk. Bez owijania w bawełnę wyjaśnia, dlaczego szczepienie przeciwko COVID jest prawdopodobnie najniebezpieczniejszą naukową herezją w historii ludzkości i ostrzega przed potencjalnym ludobójstwem na planecie 
Podobno to ten psychol Klaus Schwab 
To ten od "wielkiego resetu".  
Awantura w Sejmie o maseczki! 
Terror covidowy przeniósł się na teren Sejmu. Przeciwko temu protestuje Grzegorz Braun.  
więcej ->

 
 

Wstydliwa relikwia

Wstydliwa relikwia

Każdy rodowity żyd wkrótce po narodzinach musi dostąpić sakramentu obrzezania /AFPNiedziela, 24 czerwca (06:00)

Wśród relikwi jest prawdziwy klejnot zarówno teologii, jak i pospolitego zabobonu. Zaginiony i odnaleziony, wielokrotnie rozmnażany, ale potem znowu gdzieś zapodziany święty napletek Jezusa Chrystusa.

1 stycznia to data magiczna. Zaczyna się Nowy Rok i karnawał. Wszystkim jakoś lżej na sercu, choć głowa schlebia grawitacji. Dzień ten jednak, prócz świeżości nowego rozdziału, niesie ze sobą jeszcze inny posmak. Ortodoksyjni katolicy, kac, nie kac, obowiązkowo muszą stawić się na mszy. Czci się dziś bowiem "Święto Bożej Rodzicielki Maryi". Jeszcze pół wieku temu nie istniało. Zastępowała je inna okazja: "Święto Obrzezania i Nadania Imienia Jezus". W swych kalendarzach mają je chrześcijanie, Anglikanie - dziś pod nazwą "Święta Imienia Jezus" oraz obrządki wschodnie - w XX i XXI wieku świętujące 14 stycznia.

Jak sam problem pozbawienia Bożego Syna końcówki penisa, z teologicznego punktu widzenia, nie jest ani śmieszny, ani wcale taki prosty, tak podejście do sprawy pamiątki po Zbawicielu, często niebezpiecznie przypominało groteskę i skecze Latającego Cyrku Monty Python'a.

czytaj dalej



Mistyczna fizjologia

Mimo swej powszechnej łatwowierności, ludzie niczego tak nie lubią, jak sobie dobrze pomacać. Kościół katolicki od zawsze profesjonalnie czuły na wszelkie zachcianki, mody i zwyczaje swoich potencjalnych wyznawców, niemal tradycyjnie skłonny jest (zawsze w imię tolerancji lub innych świętych idei oczywiście), wychodzić im na przeciw. Nie inaczej ma się sprawa relikwii, czyli świętych kończyn, kości, błogosławionych płynów ustrojowych i innych bibelotów, jak sprzęty domowe, czy co tam państwu na ołtarzach jeszcze z kieszeni wypadło. Po dziś dzień Watykan nie bardzo wie, jak sobie radzić ze zjawiskiem namaszczonych mistyką resztek swojej marketingowej spuścizny. Zazwyczaj temat ten dyplomatycznie pomija milczeniem. Wiadomo, najważniejsze są cuda, cuda i "jeszcze raz pieniądze".

Mnożąc cuda

Prawdziwa eksplozja wszelkiego rodzaju świętych odpadków przypadła na okres średniowiecza. To wtedy pojawiają się szczęśliwie "odnalezione" szczeble drabiny jakubowej, fragmenty ramy okiennej, w której archanioł Gabriel zwiastował Marii Pannie, części stołu i obrusu z ostatniej wieczerzy, czy (o zgrozo!) palec Ducha Świętego, wystawiany w pewnym franciszkańskim klasztorze. Relikwie wcale nie muszą być małe. Do dosyć poka?nych okazów należą schody w bazylice św. Jana w Lateranie (te po których stąpał Jezus, idąc na spotkanie z Piłatem!?), bąd? święty domek, w którym onegdaj mieszkała Matka Boska, a który to czterej anieli w 1295 roku przenieśli z Nazaretu do bazyliki Santuario della Santa Casa w Loreto (schody może przenieśli inni, ale w podobny sposób - cudem, czyli ledwo, ledwo). Największym powodzeniem zawsze cieszyło się oczywiście wszystko to, co pozostawił po sobie Zbawiciel, czyli pieluchy, sianko z betlejemskiej stajenki, jego pot, czy krople krwi. Odnotowuje się niezliczone ilości odłamków krzyża, a do posiadania gwo?dzi, którymi przybito do niego Mesjasza przyznaje się wciąż ponad 30 kościołów. Ciernie z korony ma w swych zbiorach po dziś dzień około 150 placówek, co starczyło by na co najmniej trzy takie korony. Katedra Notre Damme w każdy Wielki Piątek wystawia na pokaz koronę bez jednego ciernia.

Takich ewenementów jest, rzecz jasna, o wiele więcej. Zaliczyć do nich trzeba takie niedorzeczności, jak anielskie pióra i mleko Matki Boskiej. Leży wśród nich także święty napletek Jezusa Chrystusa.

Cenny element

Powszechnie znanym jest fakt, że każdy rodowity żyd wkrótce po narodzinach dobrowolnie, czyli przymusowo, zawrzeć musi przymierze z Bogiem i dostąpić sakramentu obrzezania. Taka jest tradycja, prawo, kultura, itd. Nie ominęło to więc także naszego sympatycznego Zbawiciela. Ósmego dnia, jak mówią jedni, w świątyni lub, jak inni - w grocie, człowiek imieniem Szymon, sprawnym miejmy nadzieję ruchem, pozbawił go napletka (w tradycji ortodoksyjnych żydów do dziś obrzezania dokonuje się paznokciem i wysysa krew z rany) i sprowadził na świat pó?niejszy problem. Wciąż trwają dysputy nad tym, czy Jezus rzeczywiście fizycznie wstąpił w niebiosa, bo skoro wyruszył tam niekompletny, to czy dotarł tam w pełni? Inną sprawą jest pytanie, czy jeśli jesteśmy stworzeni na podobieństwo Boga, to czy On jest obrzezany, czy nie. Jeśli nie, to po co to całe obrzezanie w imię Pana? Tak, czy inaczej obciętą końcóweczkę Mesjasza zachowano. Jedna z wersji mówi, że Maria (matka Chrystusa) przezornie nosiła ją przy sobie przez całe życie, by pó?niej jej syn mógł pojawić się przed Ojcem w fizycznej i duchowej pełni. Inna, że przed śmiercią przekazała ją apostołom. Jeszcze inna zaś, że akuszerka schowała ją w alabastrowym słoju ze słodkimi wonnościami i przekazała swojemu synowi, handlarzowi pachnidłami, by nigdy go nie sprzedawał. Widocznie kupiec jednak nie posłuchał mamy, bo jak mówi legenda, słój ów znalazł się pó?niej w rękach Marii Magdaleny, która przekazała go dalej, a reszta to już historia.

czytaj dalej



Im więcej, tym lepiej?

Liczba miejsc, które szczyciły się posiadaniem świętego napletka sięgnęła, według niektórych wyliczeń, nawet czternastu. Były wśród nich takie miasta jak: Metz, Nancy, Brugge, Bolonia, czy nawet Paryż. W swoim czasie cześć tej relikwii podawano w sześciu miejscach jednocześnie, w Charroux, Veaux, Antwerpii, Hildesheim, Coulombs i rzecz jasna w Rzymie. W jednym czasie mniej więcej (XII w.), pojawia się kilka takich eksponatów. Do Antwerpii przywozi go z Palestyny jeden z kleryków, a Charroux we Francji otrzymuje go rzekomo w darze od aniołów, bąd? jak głosi inna wersja wydarzeń, w prezencie od Bizantyjskiej cesarzowej Ireny. Napletek belgijski był bardziej wiarygodny bowiem raz po raz spektakularnie krwawił. Nie powstrzymało to jednak sporu, który wybuchł wokół sprawy autentyczności relikwii. Prób jego zażegnania podejmowali się papież Innocenty III (XII w.) oraz św. Brygida ze Szwecji (XIV w.). Głowa kościoła najpierw przychylała się do teorii o możliwej prawdziwości przedstawianego mu dowodu, by pó?niej (zaczęło się robić nieprzyjemnie) uciąć sprawę stwierdzeniem, że Jezus wstępując w niebiosa poszedł tam całym sobą, nie zapominając oczywiście o przedmiocie sporu. Dziwnie więc w tym świetle wyglądają pó?niejsze objawienia św. Brygidy, która wskazała, palcem mistycznego rzeczoznawcy, na autentyczność egzemplarza znajdującego się wówczas w Rzymie (nota bene tego samego, którego wcześniej upodobał sobie papież). Może należy dać wiarę jezuicie- A. Salmeron'owi, który w roku 1602 twierdził, że Bóg w cudowny sposób rozmnożył napletek Chrystusa. A może biskupowi Argeli Rocca wierzącemu, że pod wpływem boskiej mocy można go zobaczyć w wielu miejscach na raz. Kto wie? Do dziś Kościół nie zaprzeczył niczemu.

W pędzie ku świętości

Zdarzali się także dewoci. Taka na przykład święta Katarzyna ze Sieny, śniła o Chrystusie tak poważnie, że wstąpiła z nim w mistyczny związek małżeński, który przypieczętować miała ślubna obrączka, wykonana wiadomo z czego. Inna gorliwa siostra w wierze, żyjąca na przełomie XVII i XVIII w., wiedeńska zakonnica Agnes Blannbekin miała objawienie zgoła innego typu. Jak opisuje jej przeżycie pewien benedyktyn: "zawsze na święto obrzezania serdecznie i z głębi serca opłakiwała utratę krwi, na którą zgodził się Chrystus, już tak wcześnie i u progu dzieciństwa". I pewnego razu, podczas takiej uroczystości, kiedy zastanawiała się, gdzie też podziewać się może napletek Pana, poczuła na języku słodkość i coś jakby w rodzaju skórki. Połknęła ją więc, ona pojawiła się jednak raz jeszcze, więc znowu ją połknęła, a ona znowu się pojawiła, więc ją znowu połknęła, a ona znowu... I tak podobno około setki razy, konsumując tym samym całkiem poka?ny święty posiłek.

Sporna relikwia

W 1983 roku mieszkańcy miasteczka Calcata, nieopodal Rzymu, przygotowywali się właśnie do corocznej procesji z okazji Święta Obrzezania, kiedy dotarła do nich druzgocąca wiadomość: "skradziono święty napletek". Ojciec Dario Magnoni ogłosił, że relikwia, ostatni wciąż współcześnie wystawiany publicznie egzemplarz, zniknęła z jego skrzynki na buty, dokąd przeniósł ją pod gro?bą ekskomuniki jeszcze w latach 50-tych. Drugi Sobór Watykański wykreślił wtedy z kościelnego kalendarza święto napletka i ogłosił 1 stycznia "Świętem Bożej Rodzicielki Maryi". Już w roku 1900 pod wpływem sensacji wywołanej rzekomym ponownym odkryciem owocu boskiego obrzezania, Stolica Apostolska zabroniła pisać i mówić, a nawet wymawiać "imienia" świętego napletka. Nie przyniosło to jednak oczekiwanego skutku i w Calcacie procesja wciąż, rok w rok, uparcie wyruszała w miasto. Tradycja ta korzeniami sięgała XVI w., kiedy odkryto w mieście ów skarb. Był to ten sam drobiazg, nad którym pochylali się niegdyś papież i mistyczka, a który skradziony w 1527 roku przez niemieckiego żołnierza, trafił tu wraz z nim. Złodziej nie uciekł więc daleko, a ukrytą w celi schwytanego cząstkę Boga odnaleziono po 30-tu latach, w towarzystwie spektakularnych anomalii pogodowych, obwołanych rzecz jasna cudami. Nawet mimo dwudziestowiecznych gró?b Watykanu kult "intymnej relikwii" w miasteczku nie umarł.

czytaj dalej



Rdzeń wszystkiego

Fundamentem siły chrześcijaństwa jest zdolność wchłaniania napotykanych na swej drodze tradycji. Przez wieki sprzyjało ono rozwijającym się na jego łonie ruchom, tolerując powstające, śmieszne czasem, zwyrodnienia. Obecnie na kult relikwii spoglądać możemy z pobłażaniem. Dziś to nauka czyni cuda, do niej więc zwracamy się o weryfikację rzeczywistości (wiemy już na przykład, że jezusowym napletkiem nie są pierścienie Saturna, jak jeszcze w XVII wieku twierdził teolog Leo Allatius). Z jej pomocą określić możemy pochodzenie, czy wiek znalezisk, a nawet zwyczaje i dolegliwości naszych odkopanych przodków, pytanie jednak, na które nauka odpowiedzieć nam na pewno nie zdoła, brzmi- w co wierzyć? Nawet jeśliby kiedyś udało się odkopać ciało Mesjasza (to oczywiście tylko nadużycie, bo przecież od dawna siedzi już po prawicy Ojca), to jakim sposobem przystąpiono by do identyfikacji? Na podstawie obrazka? Można się spierać nad tym, czy święty napletek przetrwał, czy nie (Miles Kington w dokumencie nadanym w 1997 przez telewizję Chanel 4, nie odnalazł we Włoszech żadnego egzemplarza). Pewnym jest jednak, że Jezus jak każdy Żyd obrzezania na pewno doświadczył, otwierając tym pole do popisu zarówno przyszłym purytańskim teologom, jak i żądnym sensacji spekulantom.

Jakub Kowalski

24 czerwiec 2007

 

  

Archiwum

Gest minister Anny Fotygi: Żydowski aktywista otrzymał tytuł Honorowego Konsula RP w USA
czerwiec 20, 2007
BIBULA
Na śmierć i życie
listopad 11, 2004
Włodzimierz Knap
Zarobki w systemie ochrony zdrowia
maj 9, 2006
Adam Sandauer
A może nie warto zaglądać na ten Portal?
marzec 1, 2007
Artur Łoboda
Ustępstwa Iranu i USA
wrzesień 12, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
Polityka zagraniczna narodowego państwa polskiego
wrzesień 5, 2008
Dariusz Kosiur
Cenzorzy z Mysiej
sierpień 28, 2007
Marek Olżyński
Sojusz Talmudu z Radykalnymi Protestantami
marzec 9, 2008
Iwo Cyprian Pogonowski
Zmarł Aleksander Sołzenicyn...
sierpień 6, 2008
tłumacz
Potencjalne skutki ataku na Iran
kwiecień 5, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
Edukowanie starego idioty
styczeń 24, 2006
Klaudiusz Wesołek
Strach przed własnymi myślami
styczeń 4, 2007
Artur Łoboda
Kolejna bitwa o Polskę przegrana
listopad 28, 2006
Artur Łoboda
O.Mogielski: Czuję się oczerniony
marzec 16, 2008
PAP
Na Święto 11 Listopada
listopad 10, 2007
Dariusz Kosiur
Prawdziwa strategia wobec III RP
czerwiec 23, 2005
totezja
Andersen zapłaci 60 mln dolarów
sierpień 28, 2002
Polski "Titanic" z unijną orkiestrą
styczeń 26, 2005
Ksiądz profesor Czesław S. Bartnik
Polskojęzyczny wymiar bezprawia
maj 25, 2004
PAP
Respektowanie (?) elementarnych zasad dyplomacji w Polsce
październik 5, 2003
cywilizowany
więcej ->
 
   


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media