ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

Podejrzenie ludobójstwa 5G i CoV Joanna Rajska 
23 maj 2020      Swojska Suwerenka
Zatrzymał mnie dziś Policjant :) 
18 październik 2020     
“Kryzys iracki” wodą na młyn syjonistów 
3 październik 2014      www.polskawalczaca.com
Morawiecki pozwala łaskawie Polakom zapożyczać się na przyszłość 
30 styczeń 2021      Artur Łoboda
Demokratyzacja islamu? 
3 marzec 2011      Iwo Cyprian Pogonowski
A wszystko mogło być inaczej 
1 marzec 2016      Artur Łoboda
Wojny gwiezdne 
6 grudzień 2023     
Epigon Balcerowicza 
25 styczeń 2022      Artur Łoboda
Genialny pomysł dla rolników: jeśli chcą coś załatwić w Warszawie muszą mieć pejsy i chałaty  
6 luty 2019      Alina
Oddaję głos innym 
29 luty 2020      Artur Łoboda
Aforyzmy 15 Zygmunt Jan Prusiński 
2 wrzesień 2022      Zygmunt Jan Prusiński
Antysemityzm w nowym wcieleniu 
22 maj 2019      Artur Łoboda
Poseł Janusz Sanocki czynnie walczy z biurwami w Opolu 
5 sierpień 2019      Alina
Oświadczenie uczestników Ruchu Obywatelskiego na rzecz JOW 
16 lipiec 2015      Ruch JOW
Wichrze z Wieczernika  
24 marzec 2016      Artur Łoboda
Małopolska i Podkarpacie nie muszą nosić maseczek :) 
16 październik 2020     
Struktura mafijna w Krakowie (3) 
4 maj 2023     
Jaki wpływ mają maseczki w ograniczeniu rozprzestrzeniania się grypy- badania 
17 październik 2020     
Udawani obrońcy 
11 maj 2018     
Dajcie sobie siana z Pruchnikiem 
23 kwiecień 2019     

 
 

Aforyzmy 20 Zygmunt Jan Prusiński

AFORYZMY - autor Zygmunt Jan Prusiński


Może i lepiej że nie wróciłem do tych schodów, gdzie nikt na mnie nie czekał choć taki byłem gorący.

Odbijam się piłką - pnie klną wyrażając nie aprobatę wyschnięcia, czasem przystanę złapię fragment wiersza, rozbudzę tudzież odblask jak jabłko nie zerwane o czasie.

Odpoczywa poeta, myśli o przyszłości której nie ma, w czasie pory deszczowej nadsłuchuje rynny w pieśniach - nawet lubi to brzmienie.

Wreszcie coś żyje w tej stagnacji społecznej, gdzie każdy mądry jest mądrzejszy od drewnianego płotu, lgnie za swoim ja - a to ja to nie ty, kobieta nie doszła, nie pokochała go w rannej modlitwie.

Okno otwarte, niech trochę świat usłyszy że czcionka maszyny nie odpoczywa - wbija się dźwięk jednostajny.

Ten co za oknem mieszka podobno jest pisarzem, jego książki leżą na parapecie, możesz przyjść zrobić zdjęcie, pochwalić się że go znasz, a jeszcze jak z nim wypiłeś kielicha to opowiesz to wnukom, niech legenda zostanie po nim żywa.

Szlakiem sosnowych ścieżek odbieram niecodzienny śpiew.

W bagnistym dorzeczu nie ma nic do rzeczy, uwiera spowiedź skazańca, co jedynie to za tymi polami kobieta ni zamknięta ni otwarta jęczy samotna w łóżku - tuląc swój narząd.

Jestem poetą ulicy, wkładam rękę pod sukienkę, szukam to co zgubiłem przed wielu laty, w tym zwariowanym rejsie doszukuję się impasu - jakby blues grał mi specjalnie o niedorzeczności cywilizacji.

Myśl próchnem się stała tylko ludziom się zdaje, mnie zupełnie inaczej, bo zamiera styl - kultura i honor.

Oglądam cię za szybą codziennie, że zapukasz do okna - jak dawniej broniłaś naszą spuściznę w książkach - tyle radości pośród wybranych liter.

Czy warto kochać i być wiernym, sam już nie wiem jakbym dziecinniał, a karty leżące na stole jakieś leniwe żeby choć raz pasjans się udał.

Rozumie mnie i z bliska i z daleka, jej instynkt to rytm rzeczny - jest w niej też wodospad...

Słoneczny uśmiech, w ręku kilka kamyków szklanych przyniosła mi w prezencie.

Zasnąłem na plaży wśród kamieni a ona poszła brzegiem morza - wybrała kierunek wschodni.

Moja odwieczna gdzieś ukryta, a zapach rozbudził namiętność.

Jako dorosły wybrał wzór człowieka spokojnego - że jest przez kobietę kochany, która przed lustrem myśli o nim.

Pamięta młodzieńczą miłość która z nazwy została - niewinne zaloty i skradania pocałunków, pamięta cygańskie tabory i wozy kolorowe - cygańską muzykę i tańce.

Jest tak znaczący przedział pomiędzy tobą a mną, rosną z nami drzewa, rachunek dla kelnera zostawimy na mchu opłacony uśmiechem.

Rozstrzyga się piękno namiętności, coś się budzi do życia jeszcze przed wiosną, sznuruję ci buciki obsypuję słowami.

Więc stoisz na tym balkonie i zapisujesz to co widzisz, małą uliczkę skradającą się by wyjść z miasta ku świtom.

Zaduma płonie jak ognisko równa się namiastka czegoś, werble nie przestają i kobzy wciąż nadęte - kawalkada trwa.

Nie da się opisać owych rys, szyba w oknie chroni zadumę, gołąb przybył - na parapecie zostawił ode mnie wiadomość, śniliśmy o sobie, tacy wędrowni szukaliśmy siebie.

Poniekąd masz rację kiedy stoisz na balkonie, wracasz małymi kroczkami do tamtych lat w Nowej Rudzie.
2 październik 2022

Zygmunt Jan Prusiński 

  

Komentarze

  

Archiwum

Moje post scriptum
kwiecień 3, 2006
Romuald Szeremietiew
Kontynuatorzy z SLD (7)
czerwiec 26, 2003
Paweł Siergiejczyk
Polska 2010-2025
grudzień 20, 2005
Tomisław Jarosiewicz
"Niech bogaci rosną w siłę, a słabi i biedni niech giną"
Dokąd podążasz polska gospodarko

kwiecień 24, 2003
Zdzisław Miłkowski
NATO gani Bułgarię
październik 4, 2003
E-mail z Chicago
grudzień 3, 2008
Dariusz Kosiur
Gangsterzy ekonomiczni z całego Świata mówia w sprawie Balcerowicza jednym głosem
marzec 15, 2006
Przegląd prasy
Dokąd zmierza Ukraina?
październik 31, 2004
opolskoma
Promocja "seksualności" to przejaw nietolerancji i narzędzie agresji intelektualno - kulturowej globalistów
listopad 26, 2005
Jan Duranowski
Brytyjski Żyd będzie nadzorował treningi policji w całej Unii Europejskiej, w zakresie tzw. przestępstw nienawiści i antysemi
grudzień 11, 2006
BIBUŁA - pismo
Azerbejdżan wobec rywalizacji USA i Rosji
wrzesień 8, 2008
Iwo Cyprian Pogonowski
Ogłoszono nazwiska laureatów Medalu św. Brata Alberta za rok 2003
styczeń 7, 2004
Wybiórcza
Autograf szczęśliwej Motylii
październik 31, 2006
Mirosław Naleziński, Gdynia
Kamienice już nie nasze
maj 7, 2005
Iwona Kamieńska
Odepchnięte dziecięcą nóżką
luty 26, 2008
Bronisław Łagowski
Nierentowność kopalń
czerwiec 5, 2003
przesłała Elżbieta
Za, a nawet przeciw
listopad 25, 2008
Artur Łoboda
Białoruska hucpa - redivivus?
czerwiec 26, 2007
Adam Śmiech
Miller nie miał racji! Ziobro nie jest zerem! Wszak zero to liczba nieujemna...
maj 26, 2007
tłumacz
I maja 2004
maj 1, 2004
Eliza
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media