ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

Ludzka wiedza jest atakowana przez wielką technologię i wielki rząd – oto, co robimy, aby zachować i udostępnić ratującą życie wiedzę, która została przeznaczona na eksterminację 
30 marzec 2024      Mike Adams
Idea wolnego rynku jest utopią większą od komunizmu 
4 listopad 2012      Artur Łoboda
Wiersze z książki "W ramionach księżyca"  
10 sierpień 2020      Zygmunt Jan Prusiński
Wielka Noc Kłamstwa o komercyjnym "Grzechów Odkupieniu" 
11 kwiecień 2009      Marek Głogoczowski
Krzyżu Chrystusa 
31 marzec 2018     
Kowidowa zabawa w kotka i myszkę 
20 październik 2021     
Nie milion, ale trzy miliony na profanację 
26 czerwiec 2014      Artur Łoboda
Mniej słów, mniej szkód 
13 kwiecień 2014      Artur Łoboda
Wrocławski Komitet Patriotyczny – dwa lata realizacji Narodowych Powinności  
12 czerwiec 2012      Kawaleria Narodowa
"Zorientowani" w sprawie 
22 lipiec 2016      Artur Łoboda
EuroMajdan - krok ku demokracji czy dyktaturze? 
19 listopad 2014      Stowarzyszenie Wspólnota Polska
Najważniejsze wydarzenia 2016 roku.  
23 luty 2016      Artur Łoboda
Kowidowe perpetuum mobile 
3 styczeń 2022     
Prawda o rodzie Komorowskich... 
24 czerwiec 2010      Zygmunt Jan Prusiński
Zaprzeczają szkodom poszczepiennym  
4 grudzień 2021      Susan Bonath
Kontekst kulturowy 
24 listopad 2012      Artur Łoboda
Stany Zjednoczone nie mają gospodarki 
20 lipiec 2022      Paul Craig Roberts
Termin napaści na Ukrainę? 
5 marzec 2022      Artur Łoboda
CDC zmuszone jest opublikować raporty dotyczące szkodliwości szczepionki przeciwko Covid-19, wykazujące szereg poważnych skutków ubocznych  
21 kwiecień 2024     
UWAGA WYŁĄCZ TELEWIZOR !! PROTESTY W WARSZAWIE MARSZ O WOLNOŚĆ 20.03 2021 
20 marzec 2021     

 
 

Ostatnia tama

Jedyne, co oddziela nas od w pełni ugruntowanej dyktatury, to odwaga i autentyczne dziennikarstwo - bo potrzebujemy Was i Waszej solidarności!
 
 
To nie prawda porusza historię świata, zależy raczej od tego, która z wielu historii, które twierdzą, że są prawdziwe, zwycięży w przestrzeni publicznej.

Nawet kłamstwa mają duże szanse odcisnąć swoje piętno w epoce, jeśli aparat przemocy zapewni jej ochronę.

Wydarzenia związane z Coroną są uderzającym dowodem siły historii, która kształtuje świat.
Dokumentują również władzę dziennikarstwa w rzekomo oświeconych czasach.

Właściwie my, twórcy mediów, możemy być z tego powodu szczęśliwi.
Niestety, wydaje się, że najbardziej wpływowe organy prasowe gromadzą się wokół rządu tym bardziej bezkrytycznie iz miłością, im bardziej zbacza on z drogi ludzkości.
Ale tam, gdzie słowa odegrały decydującą rolę w spowodowaniu problemu, słowa mogą również stanowić część rozwiązania.

Wbrew wszelkiej wrogości i próbom cenzury krytyczne dziennikarstwo musi pozostać przy życiu i nadal się rozwijać.
W ten sposób może stanowić silną przeciwwagę dla wszystkich posiadaczy medialnych strzemion w wyłaniającej się dyktaturze zdrowia.
Aby sprostać temu herkulesowemu zadaniu, potrzebujemy aktywnej pomocy naszych czytelników.

Kto by pomyślał 12 miesięcy temu, że w tym roku doświadczymy ogromnej mutacji w globalnym społeczeństwie - od Homo sapiens do Homo coronicus, zsynchronizowanej, kontrolowanej przez strach istoty z wystającymi ustami podobnymi do maski i konwulsyjnym zachowaniem unikowym, gdy zbliżają się współspecyficzni?

Jesteśmy na drodze do transhumanizmu, który na razie obejdzie się bez implantów cyborga.
Podążając za sugestiami dworzan dziennikarskich i naukowych, wielu chce przezwyciężyć stary typ człowieka, chce być kimś więcej niż człowiekiem iz tego właśnie powodu jest coraz mniej.
Podobnie jak przedhumanizm, transhumanizm jest przede wszystkim jednym: nieludzkim.


Wirus nie istnieje!
Niczym balon, który w swoim pierwotnym stanie jest wiotką, małą rzeczą, Corona urosła tylko dlatego, że wdmuchałeś do niej dużo powietrza - mieszanina gazów złożona z twierdzeń, fantazji i lęków.


Wielu z tych inflatorów to dziennikarze tacy jak my.
Chętnie kontynuują wielką plotkę - sieć historycznego zagrożenia, które rzekomo sprawia, że ​​globalne społeczeństwo musi popełnić samobójstwo ze strachu przed śmiercią.
Robią to po części dlatego, że naprawdę wierzą w wielką historię koronacji, a po części dlatego, że uważają, iż wierzą w to ze względu na swój zawód - być może ze strachu przed utratą dziennikarskiego życia, chyba że przestaną być dziennikarzami.
 
Ale ci, którzy zapobiegawczo uchylają się przed budowaną obecnie dyktaturą, przyspieszają proces jej ustanawiania.
I odwrotnie, zdecydowane, odważne działanie wszystkich, którym cała histeria wydawała się hiszpańska już we wczesnych stadiach, mogło zapobiec najgorszemu.
Poważną rolę w nieszczęściu odegrała także nieśmiałość i słabe podejmowanie decyzji przez dużą część politycznie czujnych ludzi.
 
Era zaciemnienia
 
„Oświecenie” nadal jest wysoko cenione jako nazwa epoki historycznej, takiej jak proces świadomości „oświecenia”.
W tej chwili doświadczamy jednak czegoś odwrotnego: zbiorowego zaciemnienia ducha czasu „Disenlightment”.

To, czego się już nauczyliśmy i pospiesznie wzięte zostało za pewnik, przepada w szybkim procesie: na przykład wielość opinii, zróżnicowane i krytyczne myślenie, szacunek dla wolności i indywidualności.
Zamiast tego dyktatura, czarna pedagogika, konformizm i dramatyczne zredukowanie złożoności do władzy państwowej oraz triumf kompleksu polityczno-farmaceutycznego.
Co ciekawe, wszystko to odbywa się w odniesieniu do nauki.
Dzieje się tak z nieustannym skinieniem głowy intelektualistów - w tym tych, którzy wcześniej uważali się za liberałów, socjalistów, a nawet anarchistów.
 
To, co dzieje się w tej chwili, polega na tym, że wiele osób pogrąża się w stanie mentalnego zaciemnienia, któremu towarzyszy rosnąca utrata etyki.
Mało kto może zostać poruszony przez łzy maltretowanego dziecka z obowiązkową maską, która blokuje oddech i tłumi wiarę w siebie.

Mało kto patrzy na ofiary, na bezradnych - internowanych starych ludzi, na depresję i izolację, na tych, którzy byli skarceni tysiąc razy, poniżani i obrażani.
W tym momencie pilnie potrzebne jest radykalne, zbiorowe odwrócenie.
Opierać się musi na krystalicznie czystej analizie aktualnej sytuacji, ─ a następnie na determinacji nie tylko do powstrzymania obecnego destrukcyjnego rozwoju, ale także do zainicjowania kontr-trendu.
 
Słowa jako przełom
 
Język ─ słowo mówione i pisane ─ odgrywa w tym ważną rolę.
Tam, gdzie problem polega nie tyle na faktach, ile raczej na wprowadzającej w błąd „narracji”, słowa zmieniają sytucaję.

W dramacie Goethego „Torquato Tasso” znajdujemy tę interesującą myśl:
„Poeci opowiadają nam o włóczni, która mogłaby uleczyć
ranę, którą on sam zadał
przyjacielskim dotykiem.
Język ludzki ma tę moc. "

Słowo może w jednym przypadku ranić, a w drugim leczyć. „
Język człowieka”, czyli język potoczny, jest trucizną, która zapoczątkowała chorobę naszej epoki ─ i jeśli jest właściwie używany, może stać się lekarstwem.

Potrzebujemy potężnej kontrnarracji, która wypędzi „całą złą istotę” (Novalis).
Elementy tej narracji nie zostały jeszcze opracowane wspólnie przez wszystkich wrazliwych.
Tylko jedno nie może się wydarzyć, że brakuje wolności w katalogu wartości tworzonego bardziej ludzkiego świata.

Mówiąc słowami Mariusa Müllera-Westernhagena: „Brakuje tylko wolności”.
Jeśli to całe bolesne szaleństwo miało mieć jakikolwiek sens, może się zdarzyć, że wielu ludzi uświadomiło sobie wartość wolności dopiero w momencie jej utraty.
 
„Chwytanie koła za szprychy”
 
Wielu z nas jest niezadowolonych z tego, co mogli zrobić, a co zrobili do tej pory.
Po krótkim wybuchu protestu czołgają się z powrotem do swojej jaskini rezygnacji.
Jednak pytanie należy zadać w drugą stronę: Jak wyglądałby świat, gdyby nas nie było?

Jak daleko posunąłby się szał na koronę bez wielu ludzi, którzy próbują wytrzymać desperacką walkę o opinię z większością „normalnych” ludzi na spotkaniach rodziców, w sklepie spożywczym lub w salonie w domu?

Jak by to było bez demonstracji praw podstawowych, myślicieli pobocznych, niezłomnych nonkonformistycznych naukowców, takich jak dr. Wolfgang Wodarg i Dr. Sucharit Bhakdi, bez odważnych lekarzy, sędziów, nauczycieli i influencerów wideo, którym czasami udaje się słowami Dietricha Bonhoeffera ─ „wsadzić kij w szprychy”?
I dodaję:


Gdzie byśmy się teraz znaleźli bez wyprostowanych „alternatywnych” mediów, takich jak KenFM , NachDenkSeiten , Neulandrebellen , Multipolar , Behind the Headlines i Rationalgalerie ?
Dodam: gdzie byśmy byli bez Rubikonu ?


Waga szczerze wyrażonej opinii mniejszości jest większa niż sugerowałaby to stosunkowo niewielka liczba jej czytelników.
To efekt zapalonej w nocy zapałki, którą wciąż widać z daleka - nie dlatego, że ten drewniany patyk jest szczególnie duży, ale dlatego, że kontrast z otaczającą ciemnością nadaje mu świetlistości.
Opinie mniejszości okradają narracje większości z aureoli tego, co oczywiste i wszechobecne.
Dają ci tylko szansę porównania, zważenia i podjęcia decyzji - coś, co w demokracji powinno być brane za pewnik, ale co, jak boleśnie doświadczamy w czasach koronacji, już nie jest.
Tylko wyraźnie i silnie przedstawiona kontr-opinia może osiągnąć „masę krytyczną”, zmienić sytuację i przekształcić mniejszości w większości.
 
Jesteśmy ważni
 
Podsumowując, oznacza to: Jesteśmy ważni.

Ty też jesteś ważny.
To nie jest megalomania.
Jest to próba realistycznej oceny, zważywszy na w dużej mierze wyschnięte pole potencjalnych towarzyszy broni.

Byłbym szczęśliwy, gdyby było inaczej.
Kiedy to, co ja i moi dzielni towarzysze broni, próbujemy powiedzieć, wróble gwiżdżą z dachów.
Ta walka w ciemności - może mieć ogromny wpływ, ale ma tę wadę, że można ją dość łatwo usunąć.

„Partia przeciwna” wie o tym i już robi wszystko, co w jej mocy, aby ugasić i tak mały płomień oporu.
Jednocześnie stara się zmienić ramy prawne na swoją korzyść - aż do sytuacji, w której „oni” mogą zrobić prawie wszystko, a „my” jesteśmy prawie niczym.


Kiedy niezależne dziennikarstwo stanie się niemożliwe ─ i będzie pod masowym atakiem, ─ będzie to oznaczać, że pęknie ostatnia tama, która nadal chroni nas przed zalewem represji.


Nie jesteśmy daleko od takiego stanu rzeczy.
Kiedy mówię „Jesteśmy ważni”, potwierdzam to również faktem, że próby stłumienia nas stają się coraz bardziej masowe i perfidne.

Jeśli nie boisz się kogoś, po co próbować go uciszyć?
Tylko ci, którzy czują uderzenie, krzyczą.
Sądząc po tym, wkład w Rubikon  musiał być wyjątkowo skuteczny.
 
Szał cenzury
 
Przykład: Flavio von Witzleben, który jest znany wielu czytelnikom z wywiadów wideo, niedawno odmówiono mu pracy na jego uczelni, mimo że został już ustnie przyjęty.
Flavio nie został przyjęty do służby uniwersyteckiej po interwencji Prezydium, ale także na prośbę większości studentów, którzy pomówili go w regularnej „sesji bojowej”.
Powód: pracuje dla Rubiconu , „magazynu konspiracyjnego”.
Wolność nauczania i szacunek dla wyrażających sprzeciw opinii wyglądałyby inaczej.
W zdrowej, wolnej społeczności talenty takie jak Flavio byłyby zachęcane i cenione za jego krytyczne zaangażowanie.
Jednak w Corona Germany każdy, kto opuszcza dozwolony, związany z rządem korytarz opinii, jest bezlitośnie ograniczony.
 
Kanały Rubikon , KenFM , SNA  i wiele krytycznych postów na blogach, w tym Gunnara Kaisera, zostały usunięte z YouTube .
Posty nadal obecne na YouTube są również obowiązkowo "wzbogacane" linkami do „poprawnych” informacji Corona .
Mówią w talk show, w wielkich mediach tylko ci, którzy myślą podobnie, i tak piszą zgodnie z mottem „Znajdź właściwe środki”.
Nie jest „zabronione” krytyczne wypowiadanie się na temat Corony, ─ o ile nie oczekuje się, że będzie to antywywrotowe.
I jeśli nie masz wygórowanych oczekiwań co do kariery w branży medialnej.
 
Zwiastuny dyktatury
 
„Światło blokady” od początku listopada, które nigdy nie było łatwe do zniesienia dla ofiar, od 16 grudnia znów było naprawdę „ciężkie”, ku uciesze wszystkich twardogłowych.

Wszystkie środki z marca i kwietnia znów obowiązują ─ uzupełnione kilkoma „wisienkami na torcie”, takimi jak późny wieczór i godzina policyjna w Bawarii i niektórych miastach poza Bawarią.
Bezprecedensowe upokorzenie i pozbawienie praw obywatelskich poszkodowanych, zwłaszcza że wieczorny spacer nie powinien wydawać się niebezpieczny nawet dla zagorzałych fobików korony.
W Mannheim „bezpodstawne” spacery są już zabronione:

„«Spacer w celach czysto rekreacyjnych nie jest dozwolony w okresie ograniczeń exit», Ralf Walther, kierownik Prasy i Komunikacji Urzędu Miasta Mannheim, powiedział wielobiegunowego na 7 grudnia .”

 
Magazyn internetowy doniósł również o innym wątpliwym wydarzeniu:

„Kilku polityków i funkcjonariuszy, którzy energicznie i zdecydowanie sprzeciwiali się kursowi rządu, zmarło spontanicznie i nieoczekiwanie w ciągu ostatnich kilku tygodni, zgodnie z wiceprezydentem Bundestagu Thomasem Oppermannem 25 października, prezesem MŚP Mario Ohovenem 31 października i szefem Dehogi Franz Kleinem z Hamburga. 21 listopada ”.

Zbieg okoliczności?
 
Zdławiony protest
 
Profile myślicieli lateralnych są generalnie znacznie mniej popularne niż dwie duże demonstracje w sierpniu.
Można przypuszczać, że propaganda - np. o „szturmie na Reichstag” - odniosła skutek.
Od wydarzeń w Lipsku 7 listopada, kiedy policja rzekomo „zbyt leniwie” obchodziła się z demonstrantami, demonstracje były często przerywane wkrótce po ich rozpoczęciu z powodu naruszenia zasad higieny, jeśli nie są one zakazane od początku.
Stosowanie armatek wodnych jest obecnie powszechną praktyką.
 
Federalny Trybunał Konstytucyjny (BVerfG) orzekł, że zakaz planowanej demonstracji w Bremie 5 grudnia jest zgodny z prawem .
Wyrok jest uznawany za „przełomowy” i jest pierwszym tego rodzaju zakazem wyraźnie wprowadzonym przez Sąd Najwyższy.
Według prawnika Markusa Haintza ds. „Lateralnego myślenia”, BVerfG stwierdził, że prawo do zgromadzeń jest cennym zasobem, ale w porównaniu z prawem do integralności fizycznej podrzędny.
Haintz argumentował, że z takim rozumowaniem prędzej czy później może unieważnić jakiekolwiek podstawowe prawo .
 
Nowi trędowaci to ci, którzy odmawiają szczepienia
 
W populacji panuje zbiorowy, raczej przygnębiony, zagubiony nastrój .
Naturalnie rośnie uraza, rośnie lęk przed egzystencją i rośnie „zmęczenie koronami”, ale jak dotąd są one absorbowane przez system, wskazując na zwiększoną liczbę infekcji.
Niektórzy ludzie, którzy przystosowali się do Korony, radykalizowali się po prawie roku masowego podsycania strachu.
Wyładowują swój być może podświadomy gniew na władzę państwową, która stopniowo pozbawia praw wyborczych - w stronę kilku nonkonformistów.
 
„Szczepienie” populacji od początku 2021 roku jest sprzedawane przez media jako w dużej mierze oczywisty scenariusz na przyszłość.
Można przypuszczać, że szczególna dotkliwość działań podejmowanych w miesiącach zimowych powinna kierować ludzi do ośrodków szczepień.
Nadal odrzuca się wymóg szczepień - podobnie jak uznano, że latem druga blokada jest mało prawdopodobna.
Lothar Wieler powiedział na konferencji prasowej 15 października:

„Cóż, spodziewamy się, że szczepionki zostaną zatwierdzone w przyszłym roku.
Nie wiemy dokładnie, jak działają, jak dobrze działają, co robią, ale jestem wielkim optymistą, że są szczepionki, tak. "

 
Felietonista Nikolaus Blome wyraźnie wezwał do dyskryminacji tych niechętny do szczepienia:
 
„Z drugiej strony, chciałbym skorzystać z okazji i wyraźnie poprosić o wszelkie społeczne represje dla wszystkich, którzy dobrowolnie powstrzymują się od szczepień.
Niech cała republika wskaże na nich palcem ”.

 
Nacisk na podporządkowanie się i wykorzystywanie protestujących
 
Nawet lekarze i farmaceuci są pod presją, aby nie zajmować się ryzykiem szczepień Covid-19 dla pacjentów, jak donosi strona internetowa Corona-Transition .

W liście do lekarzy burmistrz Pasawy Jürgen Dupper ostrzegł:

„Aby kampania szczepień, która opiera się na dobrowolnych działaniach, odniosła sukces, należy osiągnąć wysoki poziom akceptacji i chęci szczepień wśród szerszej populacji.
W związku z tym chcielibyśmy prosić Państwa w codziennej pracy z pacjentami o ograniczenie w ramach pełnionej funkcji doradczej zastrzeżeń, które z pewnością są w pewnym stopniu zrozumiałe ze względu na brak informacji o nowych szczepionkach.
Wirus można skutecznie zwalczyć i powstrzymać jedynie przy wysokim poziomie akceptacji szczepień ”.

 
Pomijając fakt, że ta próba wywarcia wpływu na lekarzy wbrew ich zawodowej odpowiedzialności w sensie postawy szczepienno-afirmatywnej - można przypuszczać, że sami politycy nie do końca wierzą w nieszkodliwość szczepień Covid-19.

Angela Merkel pochwaliła, jak niektóre kraje azjatyckie wyszły z kryzysu crisis dzięki lepszemu przestrzeganiu przepisów i rezygnacji z demonstracji lub ich zakazowi:
Gdzie wyjdziemy stamtąd, gdzie wyjdą Chiny, dokąd zmierza Korea Południowa, kiedy wszyscy noszą maski o wiele lepiej i nie mają tak wielu pokazów myślicieli bocznych, ale tymczasem znowu boom gospodarczy?”


Widzimy więc, dokąd zmierza karawana.
Nawet Herbert Reul , minister spraw wewnętrznych CDU w Nadrenii Północnej-Westfalii, zaznaczył w talk show w Maybrit Illner jego fundamentalną niechęć do demonstrantów na wystawie: „ogromna większość ludzi nie wychodzi  na ulice, ogromna większość ludzi zachowuje się właściwie. „I dlatego są„ bardzo rozsądni ”.
Z takimi stróżami prawa chciałoby się widzieć o wiele więcej ludzi zachowujących się „bezładnie”.
 
Dyktatura, która nie chce nazywać się „dyktaturą”
 
Jak widzieliśmy na tych przykładach, sytuacja jest niepewna.
Można oczywiście bronić się rękami i nogami przed wprowadzaniem słowa „dyktatura” w tym kontekście.


Tak - jak słynny komiksowy Obelix próbował odeprzeć nieprzyjemną krytykę zdaniem „Nie jestem gruby”, tak dyktatura nie chce być nazywana „dyktaturą”.


Każdy, kto jest demokratycznie mało wymagający i zadowolony z systemu, w którym dziennikarze nie są jeszcze uwięzieni, w którym nie ma organizowanych przez państwo pogromów mniejszości i nie ma obozów masowej zagłady, może dalej marzyć.
Ważna pozostaje jednak nie tylko „obrona przed początkami” - przespaliśmy od początku, ale najpóźniej teraz, na średnim poziomie eskalacji, przeciwdziałanie wszelkimi dostępnymi siłami.
 
Musimy odpowiedzieć na strategię przeciwnika, która jest przejrzysta, ale nie tak łatwa do walki, zdecydowaną kontrstrategią.
Nie ma nic bardziej szkodliwego dla sporów, które mają się pojawić, niż założenie, że nie ma powodu do walki.
Niemal równie szkodliwy jest strach, który i tak byśmy już stracili.
 
Niedocenianie „Korony Establishmentu” z jej przebiegłością i środkami władzy może się zemścić.
I odwrotnie, jeśli ich przeceniamy to, tworzymy mit wszechmocy i niewrażliwości, który kąpie przeciwnika w nierzeczywistym, boskim świetle, ale paraliżuje nas i zniechęca.
Pomysł jest bardziej pomocny: będzie ciężko, ale damy radę ─ „jeśli społeczność trzymać się będzie razem”, jak to się nazywa w filmie „Władca Pierścieni ─ Towarzysze”.
 
Plan B dla niezależnego dziennikarstwa
 
Nasz redaktor Jens Wernicke opracował wiarygodną i przyszłościową strategię.

Wyjaśni to w swoim artykule „Przyszłość zaczyna się teraz” w ciągu najbliższych kilku dni: W przeszłości ludzie, którzy czują się humanitarni i liberalni, byli zaskoczeni „ruchami” drugiej strony.
Ponieważ wrogowie wolności najwyraźniej mają w swoich szeregach zastępy „strategów”, którzy - dobrze opłacani i pozbawieni skrupułów - dzień w dzień zastanawiają się nad pogorszeniem się naszej sytuacji życiowej i którzy dotychczas zwykle wyprzedzali nas o krok.
 
Magazyn, który regularnie rzuca wyzwanie potężnym, potrzebuje „szybkiego konia” w sensie przenośnym.
Konkretnie: techniczne i prawne środki ochronne, które mogą wytrzymać masowe ataki.
Nie chcę tutaj uprzedzać wypowiedzi Jensa Wernickego.
Jako pełnoetatowi dziennikarze i pracownicy mediów w „alternatywnym” spektrum, w pierwszym roku Korony stanęliśmy przed szczególnym wyzwaniem i obciążeniem, ─ ale mamy tę przewagę, że nie czujemy się bezradni.
Co może wnieść ktoś, kto nie ma okazji zarabiać na życie „krytyką koronacyjną”?
Wielu czuje się wystarczająco wyczerpanych zarabianiem na życie, prowadzeniem domu i rodziny. Czasami przekazywanie linku, czasami przemawianie przeciwko dominującej narracji w rozmowie przy stole, rzadko uczestniczenie w demonstracji, gdy następne duże miasto nie jest zbyt daleko - to wszystko, co wielu myśli, że może zrobić.
A dla wielu to nie wystarczy, ponieważ ich wkład wydaje się niewielki w porównaniu z wielkością zadania historycznego.
 
Pomóż pomocnikom
 
Oto możliwe rozwiązanie:


Pomóż pomocnikom. Wspieraj bojowników, tych, którzy zorganizowali swoje życie w taki sposób, że więcej czasu niż wy mogą poświęcić pracy na rzecz demokracji i wolności.


Często tym ludziom nie brakuje idealizmu i szerokiej wiedzy, po prostu brakuje im pieniędzy.
W odniesieniu do naszej własnej sytuacji: bez stałych datków od naszych czytelników nie bylibyśmy w stanie dotrzeć tak daleko.
Bez dalszego przepływu tych darowizn, a jeśli to możliwe, nawet obfitszych, nie będziemy w stanie w przyszłości wypełnić naszego ważnego zadania, jak wymaga tego obecnie bardzo przerażająca ogólna sytuacja.
 
Z góry dziękujemy. Za zachętę, wsparcie i darowizny .
Nawiasem mówiąc, możesz nas również wesprzeć, kupując jedną z naszych licznych odważnych książek ─ dla siebie lub rozdając, to nie ma znaczenia.
Wesprzyj również kampanię edukacyjną Rubikon-Verlag „Koronową kampanię edukacyjną”, która potrwa przez przyszły rok i zamów pierwszą książkę z tej kampanii
„Moja pandemia z profesorem Drostenem: Śmierć oświecenia w warunkach laboratoryjnych” - Waltera von Rossuma, która ukaże się 29 stycznia 2021 r. w cenie abonamentu 18 zamiast 20 euro później.
Zespół Rubikon życzy Wam niezbyt ostrej imprezy, a „niemniej” odrobiny radości, relaksu i wspólnoty, a także szczęśliwszego i bardziej swobodnego roku 2021 dla nas wszystkich. .
To zależy również od nas
 
 
Roland Rottenfußer , urodzony w 1963 roku, po ukończeniu nauki języka niemieckiego pracował jako redaktor i dziennikarz dla różnych wydawców. Od 2001 do 2005 redaktor w „duchowym czasopiśmie”, później w „Zeit”. Obecnie pracuje jako redaktor, copywriter książek i scout autorów w Goldmann Verlag. Od 2006 roku jest redaktorem naczelnym Behind the Headlines .
 
Źródło:

https://www.rubikon.news/artikel/der-letzte-damm
 
25 grudzień 2020

Roland Rottenfußer 

  

Komentarze

  

Archiwum

Smiac sie czy płakac?
listopad 6, 2008
mik
Polskie zdrowie
luty 24, 2005
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku
styczeń 1, 2008
"Pro-Rosyjskie" Stronnictwo w Polsce (PRoS-PL)?
grudzień 9, 2008
Marek Głogoczewski
Niech panie latają z panami
marzec 25, 2008
Mirosław Naleziński, Gdynia
Dwa teksty
październik 14, 2004
Nostra Aetate
październik 6, 2006
E. Michael Jones
Sierpień Miesiącem Gro?nej Władzy Busha
sierpień 10, 2007
prof. Iwo Cyprian Pogonowski
Jean-Marie Le Pena o skazaniu na śmierć Saddama Husajna
listopad 7, 2006
marduk
Lecą „białe kołnierzyki”, czyli jak min. Ziobro rozbija polską mafię
maj 19, 2006
Marek Olżyński
Pomóżmy Komedzie Głównej Policji!
kwiecień 8, 2008
tłumacz
Gdzie drwa rabią
grudzień 13, 2006
antyglobalista
ABW zatrzymała Dochnala
wrzesień 27, 2004
PAP
"M.Jurek prezydentem RP"?
kwiecień 25, 2007
Dariusz Kosiur
Autograf szczęśliwej Motylii
październik 31, 2006
Mirosław Naleziński, Gdynia
Medialny lincz przed osądzeniem?
styczeń 6, 2007
Mirosław Naleziński, Gdynia
Wezwanie adresowane do polskich dziennikarzy...
czerwiec 1, 2006
Artur Łoboda
Najpierw naprawic krzywdy
luty 13, 2007
przesłała Elżbieta
Nie stać nas
październik 20, 2003
Angora
Czasami udają, że nie widzą...
grudzień 27, 2002
http://www.dziennik.krakow.pl/
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2024 Polskie Niezależne Media