ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

Negacjoniści szczepionkowi 
28 grudzień 2020      Artur Łoboda
Akta Wielera 
23 marzec 2021      Obserwator
Expose Kopacz - ten żałosny spektakl trwa dalej 
2 październik 2014      Artur Łoboda
Wersja historii 
7 marzec 2016      Artur Łoboda
Dlaczego zginął? 
4 grudzień 2017      Artur Łoboda
Jeszcze nie tak dawno - za rządów Tuska 
6 grudzień 2015     
Ręka w rękę 
7 maj 2009      Artur Łoboda
Stalinizm w polskiej kulturze 1944-2016 (2) 
7 listopad 2016     
Tyrania przed nami 
9 luty 2022     
Jak wypalono Archiwum Miejskie w Krakowie? 
4 marzec 2024     
REVIEW ESSAY The Transparent Cabal 
13 wrzesień 2010      Karen Kwiatkowski
Angela Merkel się trzęsie. Czy całe Niemcy też? 
18 czerwiec 2019      Alina
Nigdy nie było żadnego kowida (2) 
12 wrzesień 2022     
Małgorzata Omilanowska - Pierwsze pytanie w trybie Prawa prasowego 
18 sierpień 2014      Artur Łoboda
Polin - Europejska wersja Palestyny, czyli jeden krok od Apartheidu. 
2 luty 2020      TellTheTruth
Wzrost anty-semityzmu w czasie kryzysu 
8 kwiecień 2009      Iwo Cyprian Pogonowski
Kraj syjonistów 
29 październik 2023     
Nie ważne co się robi. Ważne - jaką się do tego dorobi ideologię.  
22 styczeń 2012      Artur Łoboda
"Golgota piknik" to tylko mała cegiełka wielkiej strategii 
24 czerwiec 2014      Artur Łoboda
Pogrzeb Polski 
19 kwiecień 2022      Iwona Wiktoria

 
 

Dziennik pisarza Karola Zielińskiego z Krakowa (02.12.2011)

Dziennik pisarza Karola Zielińskiego z Krakowa

02.12.2011 01:52


@Parucha plus Zygmunt Jan Prusiński

O "nauce" ("naukawe"), o prolegomenach, to my się tu nie będziemy wypowiadać. Moje teksty składają się ze zdań mowy pozornie zależnej i z pozornie niezależnej (niektórzy autorzy mówią współczesna zależna i niezależna). Taka sama jak w poezji, mam swego narratora i gospodarza POEMATU.

Wiele wypowiedzi na forach internetowych jest skomplikowanym tworem, w którym nie wiadomo gdzie się kończy a gdzie zaczyna autorski komentarz do wypowiedzi intersemantycznej, w której ustami człowieka i autora, wypowiada się sama "Natura" (jako cześć kultury!) gdzie wypowiada się ustami autora sam język ludzki i wszechludzki. Gdzie język ludzki się dopomina o rozróżnienie go i rozdzielnie od zużytego języka, który już przekracza rozum naturalny (w sytuacjach, w których ktoś mówi: "mówisz do mnie po polsku, a ja cię nie rozumiem"). Przecież studia językowe są najtrudniejszą dziedziną filozoficzną, niektórzy zaś uważają, że jest to jedyna rzeczywistość którą posiadamy i możemy na niej efektywnie pracować naszym umysłem. Cóż to znaczy? Znaczy to, że gdybyśmy dopuścili do banalizacji języka, do jego inteligenckiego skostnienia i wyrażania w nim tylko "przepraszam", "proszę" i "dziękuję", to po pewnym czasie, zostałyby nam w mózgu tylko te trzy słowa i nie więcej. Natomiast do innych treści psychicznych zabrakłobv nam terminów, pojęć i słów, tak że po jakimś czasie resztki percibilitów (rzucam perły przed wieprze) pozostałych w mózgu, w pamięci po niegdysiejszym myśleniu, zanikłyby i uwiędły do reszty, a my byśmy się stali kretynami. (Percibilita to są wrażenia pierwotne), zmysłowe, uświadamiane w umyśle w postaci dających się nazwać odczuć. Wrażenie zmysłowe, np. palec w ogniu, musi być wpierw uświadomiony, żeby był odczuty jako bolący. Wrażenia odczuwamy różne a nie ze wszystkich zdajemy sobie sprawę. (Jest to więc zespół prymitywnych, podstawowych, wpółuświadomionych wrażeń zmysłowych).


Już pisałem na tym blogu, że słowa wulgarne, ludowe i przaśne... wchodzą do słownika, odmładzając go i odmładzając język, usuwając z języka zużyte słowa "dawne", dostojne i przestarzałe, które nie oddają sensu uczuć, którymi chcemy je wyrażać (te uczucia), a nic tak dobrze nie wyraża uczuć, jak nowe wulgarne "słówka", więc i uczucia i życie umysłowe wśród tych słówek doznaje zmartwychwstania i odmłodzenia.

To samo dotyczy tekstów. Gdyby nie było nowego spojrzenia na sprawy niby znane i oklepane, ten świat dawno by uległ skostnieniu. Ja Pana nie będę uczył gramatyki historycznej. Często mam ochotę, żeby moje teksty były "tekstami", żeby próbowały odkryć rzeczy nie dla łatwego bulwersu, tylko dla odnowienia czegoś w języku, co powinno by giętkie, głębokie i ukazywać swój miąższ, że "jednak się da ZROZUMIEĆ", ŻE SIĘ DA CZASEM WYPOWIEDZIEĆ RZECZY UKRYTE, NIEWYPOWIEDZIANE, NIEPRZECZUTE I NIEDOPOMYŚLENIA. A tymczasem, drogi Panie, jak powiedział Georg Wilhelm Friedrich Hegel, każda rzecz, którą da się pomyśleć, istnieje realnie (oczywiście najpierw w sferze idealnej, potem potencjalnej, potem wirtualnej, aż na końcu pojawia się w naszych głowach jako myśl realna, jak Atena z głowy Zeusa, a następnie w ludzkich rękach, i oto ją mamy sferze realnego bytu.


Oczywiście jednostki zdolne do widzenia rzeczywistości idealnej i wirtualnej (etc. a nie kretyni) widzą już rzeczy "niedopomyśelnia" występujące w fazie idealnej a potem potencjalnej i wirtualnej... natomiast reszta kretynów widzi dopiero daną rzecz, gdy mu ją do ręki wsadzić. Dlatego kretyni biją intelektualistów na wiejskich zabawach, gdy usłyszą w ustach intelektualisty, słowo "abstrachuje". Panie Zygmuncie, Pan zna ten kawał?

Panie Zygmuncie, Pan już chyba czuje na czym polega mój faszyzm? Polega on na tym, że odmawiam zdolności do rozumienia świata 95 procentom ludzkich kretynów. Pięć procent coś tam rozumie, widzi rzeczy ukryte przed oczami kretynów, wymyśla nowe maszyny, nowe paradygmaty i sposoby, a tymczasem reszta głupich kretynów mówi o sobie, my, ludzkość. A przecież oni powinni być zapędzeni do chlewa. Nie ma Pan takiego wrażenia, że 90 % tzw. odbiorców Pańskiej poezji to imbecyle? Czystej krwi idioci, a przecież trzeba ich pouczać i dawać im tę duchową strawę do żłobu, którą im Pan pakujesz widłami jak saradelę, niechże żrą te Pańskie piękności, których Panu nigdy nie ubędzie, dopóki Bóg łaskaw. Bóg jest łaskaw dla kretynów, ale sądzę, że dla ludzi z iskrą bożą, jest łaskawi kląć, powinienem mu dziękować za erupcję mojego diablego talentu, do przeklinania i obsrywania autorytetów.


PS. Liczę na to, że gdy pójdę na tzw. drugi świat, bo Bóg Ojciec mnie pogłaszcze po główce jak urwisa i powie, byłeś gówniarz i wiejski chuligan ale nie zrobiłeś ludziom wielkiej krzywdy jak np. ten zbrodniarz, zasrany profesor Leszek Balcerowicz - przez którego miliony zeszły na dziady i miliony płakały.

Jeśli mój kamyczek "przewin" wrzucony do wody wzbudził małą falkę, to jakiż wielki kataklizm i falę musiał wzbudzić kamień rzeczonego, przykładowego Balcerowicza, kamień denominacji i prywatyzacji kołchozianych włości (w których prezydent Lech Wałęsa podrywał dziewczęta na traktorze), rzucony do stawków budżetowych zbiedniałych polskich rodzin.


Zygmunt Jan Prusiński Słoneczne bolero w twoich udach...


28 październik 2020

Zygmunt Jan Prusiński 

  

Komentarze

  

Archiwum

Komputerowe sprawdzanie wyników wyborów - tylko pilotażowo
sierpień 3, 2002
PAP
GUS: Tak dobrze nie było od 9 lat
styczeń 30, 2007
Interia.pl
Kołodko zostaje
Miller też

grudzień 19, 2002
Adam Zieliński
Granice Władzy Czasów Wojny w USA
grudzień 20, 2005
Iwo Cyprian Pogonowski
Według Gronkiewicz-Waltz "program Kołodki to kontynuacja"
lipiec 16, 2002
PAP
To tylko kwestia ceny
listopad 29, 2008
PAP
Iluzja pomocy
styczeń 14, 2004
przesłała Elżbieta
Krwawa Pascha
październik 5, 2007
Izrael Szamir
Dlaczego bez rozumu - nie ruszysz?
lipiec 8, 2008
Artur Łoboda
Dziesięć milionów hektarów
czerwiec 21, 2007
. bez podpisu
Pisane nad ranem
styczeń 29, 2003
Magdalena
Unia Europejska zamierza wprowadzić powszechny zakaz tzw. negowania Holokaustu
styczeń 18, 2007
bibula- pismo niezależne
"Ty żydzie"
luty 15, 2005
Artur Łoboda
Antypolska propaganda Grossa
luty 23, 2008
...
CALL FOR MAY 23RD PROTEST OF AIPAC ANNUAL CONFERENCE
maj 23, 2005
piśmienny
Smierc czy zycie dla Polski
styczeń 20, 2003
Elzbieta Gawlas
Traktat Konstytucyjny za trudny na referendum
wrzesień 12, 2003
Zniszczone gniazda
czerwiec 10, 2005
Mirosław Naleziński, Gdynia
Polska 2010-2025
grudzień 20, 2005
Tomisław Jarosiewicz
Polacy Jako "Kozly Ofiarne" Fałszywego Mitu Żydowskiego w USA
marzec 8, 2005
Iwo Cyprian Pogonowski
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media