Rosół to najlepsze dziś lekarstwo

Mamy 10 marca 2020 roku.

Od kilku dni rządowe PÓŁGŁÓWKI podają w mediach swoje "recepty" na walkę z koronawirusem.
Najwybitniejsze z tych recept to "zgłoś się do szpitala, zadzwoń gdzieś tam, nie wychodź z domu, nie pij alkoholi, nie pal papierosów" i tym podobne BREDNIE!
A czy znają chociaż jeden przypadek zmarłego w wyniku tej epidemii - który pił alkohol, albo palił papierosy?
W niektórych wypadkach nawet nikotyna może być lekarstwem.
Ale te rządowe PÓŁGŁÓWKI nie wysiliły się, by sprawdzić chociaż jedną informację.
O poziomie ich "kwalifikacji" najlepiej dowodzi fakt, że generał wojska - który pojechał na spotkanie w sprawie zagrożeń - sam się zaraził tą chorobą.
Działania pisowskiego nieRządu to kompromitacja!

Nie jestem lekarzem i nawet nie zajmuję się medycyną hobbystycznie.
Posiadam jednaj szczątki wiedzy tradycyjnej - przekazanej mi przez Rodzinę.
Dlatego oświadczam, że na dzisiaj najlepszym środkiem zabezpieczającym jest odpowiednia dieta. W pierwszym rzędzie dobry rosół z kurczaka (najlepiej z piersi) i do tego mocno popieprzony.
Wrócić należy do jajek i masła. To wszystko są składniki uzupełniające białko w organizmie. A własne białko jest najlepszym lekarstwem w walce z tą bronią biologiczną.

Reasumując.
Proszę sprawdzić: jakie naturalne pokarmy wzmacniają białko w ludzkim organizmie. Nie chodzi o przyjęcie obcego białka, ale stymulowanie własnego białka.
To jest moja recepta na walkę z tym wirusem.