ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Ciekawe strony

Zawłaszczenie majątku przez bankierów poprzez rewolucje społeczne 
Co łączy rewolucję październikową, upadek muru berlińskiego, rozpad bloku wschodniego i dzisiejszą wojnę klimatyczną?



 
Ubezpieczenie od szczepień na kowida 
Tak Ministerstwo Finansów wycenia szkody w zdrowiu - wynikłe z eksperymentalnego szczepienia przeciwko nieistniejącemu kowidowi. 
Cicha Broń do Cichych Wojen 
 
Rothschildów apetyt na Chiny 
 
www.globalresearch.ca 
świetne analizy polityczne i gospodarcze w skali mikro i makro + anty-NWO 
Uzasadnienie haniebnego wyroku Izby Lekarskiej przeciwko dr Zbigniewowi Martyce 
Przestępcy z Izby Lekarskiej pozostawili dowody na przyszły proces przeciwko nim 
Henry Kissinger & Bill Gates wzywają do masowych szczepień i Globalnego Rządu 
Według mediów, rządu i Organizacji Narodów Zjednoczonych znajdujemy się w środku najgorszej światowej pandemii zdrowia w naszym życiu. Jesteśmy świadkami bezprecedensowej globalnej blokady w odpowiedzi na epidemię koronawirusa znaną jako COVID19.

Globalną populację żyjącą w krajach zachodnich od ponad pokolenia uczono żyć w ciągłym strachu od 11 września. Zachęcano nas do poświęcania naszej wolności dla fałszywego poczucia bezpieczeństwa, z każdym dniem coraz bardziej uzależniając się od państwa w zakresie ochrony, a teraz wielu z nas liczy na to, że państwo płaci nasze rachunki.

Pomimo tego, że rządowy budżet i deficyt stale rosną wykładniczo każdego dnia ... Niektórzy zaczynają dostrzegać, że w oficjalnej historii może być coś więcej niż to, w co wierzymy. Nieliczni mogli to przewidzieć i czekają na kolejną fazę, która może być kolejnym krokiem w kierunku globalnego zarządzania. To właśnie mężczyźni i kobiety, dokładnie te same osoby i agencje rządowe, a także globalne instytucje, które odniosą największe korzyści, są tymi, którzy wzywają do walki ... 
Dr Roger Hodkinson, - Pandemia to oszustwo 
Dr Roger Hodkinson - lekarz patolog (wirusolog), Cambridge University, były przewodniczący sekcji patologii stowarzyszenia lekarzy, były wykładowca na wydziale medycznym, wykładowca akademicki, egzaminator w Royal Colledge physicians w Północnej Karolinie, Prezes firmy biotechnologicznej sprzedającej testy na COVID19.
Pandemia to oszustwo.
Maseczki nieskuteczne.
Lockdown nie ma naukowego uzasadnienia.
Pozytywny wynik PCR nie potwierdza infekcji klinicznej.
Polityka udaje medycynę.  
Szkodliwe skutki szczepień dały się we znaki pacjentom. Powikłania występują po pewnym czasie 
 
Izby lekarskie to organizacje przestępcze 
 
Jaki rodzaj zagrożenia przygotowują? 
Pociąg był gotowy już wiosną ubiegłego roku i czekał na stacji w Mediolanie. Teraz jest już oficjalnie w drodze. Co więcej, władze Włoch zapowiadają trzytygodniowy lockdown przeznaczony na masowe szczepienia. 
Po wykrwawieniu starego Hegemona, Syjon sprzymierzył się z Chinami 
 
Zakrzyczana prawda 
Mamy 2010 rok a zbrodniarze którzy doprowadzili do wielu wojen i kryzysu światowego w w dalszym ciągu - z tupetem - niczym Josef Goebbels kłamią w oczy w kwestii sytuacji gospodarczej świata i Stanów Zjednoczonych
 
FILM, KTÓREGO IZRAEL NIE CHCE, ŻEBYŚ OGLĄDAŁ 
 
To tylko... / It's just...  
Jak Nas wganiają w kajdany 
Przedsiębiorstwo holokaust 
Telewizyjny wywiad z Normanem Finkelsteinem 
Klimat i trop finansowy 
To właśnie mega-korporacje i mega-miliarderzy — (...) są głównymi zwolennikami “oddolnego” ruchu dekarbonizacji — od Szwecji przez Niemcy po USA i dalej. 
Wszystko pod kontrolą 
Od zawsze służby specjalne kontrolowały rzekome niezaplanowane spotkania oficjeli z obywatelami.
Przykład podstawionego Putina - jako przypadkowego przechodnia.
 
Imperium KLAUSA SCHWABA i jego marionetki. DAVOS 2022. 
 
Niemcy 1940 - Izrael 2009 - Szokujące zdjęcia 
 
więcej ->

 
 

Terazniejsza edukacja

Piotr Jaroszyński


Edukacja dla socjalizmu


Od ponad 10 lat kraj nasz podlega tzw. restrukturyzacji praktycznie we wszystkich dziedzinach. Jedną z tych dziedzin jest edukacja. W jakim kierunku idą te zmiany? Co one przyniosą? Kto za nimi stoi? Jakie będą następne pokolenia Polaków? Zanim odpowiemy na te pytania warto najpierw przypomnieć, jak kształtowały się różne koncepcje edukacji na przestrzeni dziejów, w tym również w Polsce.

W tradycji klasycznej, stanowiącej ciąg kultury greckiej, rzymskiej i chrześcijańskiej, edukacja podporządkowana była nade wszystko rozwojowi osobowemu człowieka. Stąd na poziomie edukacji średniej akcent położony był na tzw. sztuki wyzwolone, natomiast na poziomie edukacji wyższej – na filozofię i teologię. W czasach nowożytnych, po Reformacji, pojawia się nowa koncepcja edukacji, związana z przełomem cywilizacyjnym – na plan pierwszy wysuwa się teraz „homo faber”, inżynier, który znając tajniki przyrody, pozwala człowiekowi zapanować nad przyrodą, a dzięki wynalazkom i przemysłowi – czyni życie wygodnym i bezpiecznym; miejsce uniwersytetu zaczyna zajmować politechnika. Po Rewolucji Francuskiej pojawiła się nowa jeszcze funkcja szkoły: szkoła ma wychować obywateli państwa, zgodnie z obowiązującą ideologią, cel szkoły jest więc polityczny. I właśnie przez te dwa ostatnie trendy zdominowana była koncepcja edukacji XIX i XX wieku: przez trend POLITECHNICZNY i POLITYCZNY. Realizowanie takiego modelu kształcenia było ułatwione z tego względu, że od Rewolucji Francuskiej rozpoczął się proces masowego upaństwawiania szkół w krajach zachodnich. Państwa więc odgórnie, drogą administracyjną mogły realizować swoje programy nauczania nie pytając nikogo o zgodę.

W niniejszym wykładzie interesować nas będzie przede wszystkim aspekt polityczny edukacji. Polityka XIX i XX wieku rozwijała się w dwóch kierunkach: pierwszy był dośrodkowy i przybrał postać NACJONALIZMU. Niektóre narody europejskie przyjęły w spuści?nie doktrynę „narodu wybranego” uważając siebie za taki właśnie naród. Rozwojowi militarnemu i gospodarczemu towarzyszyło przekonanie o wyższości cywilizacyjnej, które znajdowało swoje odzwierciedlenie w apoteozie własnej kultury. Edukacja była narzędziem budowania nacjonalistycznej mentalności w najmłodszych pokoleniach. Drugi kierunek był odśrodkowy i miał charakter internacjonalistyczny, związał się przede wszystkim z ideologią SOCJALIZMU. Socjalizm miał być drogą prowadzącą do światowego KOMUNIZMU. Wariant połączenia tych dwóch przeciwstawnych sobie tendencji w postaci NARODOWEGO SOCJALIZMU wypalił się podczas II Wojny Światowej, po porażce Niemiec, podobnie jak trwający dłużej sowiecki socjalizm oparty nie na narodzie, ale instytucjonalnie na Związku Sowieckim skończył się wraz z formalnym rozpadem tego państwa. Przetrwał natomiast socjalizm międzynarodowy, instytucjonalnie nie związany z żadnym państwem, ale przymocowany do wielu organizacji międzynarodowych mających wpływ na poszczególne państwa. Dość powiedzieć, że na 15 krajów Unii Europejskiej w 13 rządzą socjaliści. Komunistyczne resp. socjalistyczne partie rozsiane są po całym świecie. A w kwietniu 2000 r. w Brukseli miało miejsce kolejne spotkanie Międzynarodówki Socjalistycznej. Narodowy Socjalizm nie przetrwał, bolszewizm nie przetrwał, ale socjalizm – przetrwał! jest dziś przewodnią siłą świata zachodniego.

Byłoby naiwnością sądzić, że socjalizm posiadając dominującą pozycję polityczną nie przenika do innych dziedzin, w tym do edukacji. Dalekosiężne plany opanowania świata, jakie od przynajmniej 200 lat towarzyszą socjalizmowi, za jeden z podstawowych elementów uznają właśnie edukację.

W krajach Unii Europejskiej edukacja w dalszym ciągu idzie jeszcze drogą sprzed Traktatu z Maastricht (1993). Przypomnijmy, że w powojennej historii Wspólnoty Europejskiej (EWG, Traktat Rzymski 1957) współpraca miała charakter głównie ekonomiczny. W związku z tym edukacja pozostawała w gestii poszczególnych państw, realizujących w znacznej mierze kierunek obywatelski: ugruntowywanie świadomości narodowo-państwowej. Również Traktat z Maastricht (1993) nie waży się jeszcze na odebranie poszczególnym państwom wpływu i odpowiedzialności za edukację swoich obywateli. Niemniej jednak art. 126 otwiera furtkę dla dużych wpływów Unii, która za pośrednictwem różnych funduszy programowych ukierunkowuje zmiany w edukacji. W sposób bardziej zdecydowany wpływ ten zagwarantowany jest przez artykuł 130f-p, dotyczący badań i rozwoju technicznego. Unia Europejska przyjęła strategię wejścia w edukację poszczególnych państw od góry, czyli poprzez stworzenie takich programów, warunków formalno-prawnych i finansowych, które umożliwią mieć silny wpływ na wyższe uczelnie i środowiska akademickie. Następna faza obejmuje zmianę programów edukacji na poziomie podstawowym i średnim. Praktycznie wygląda to w ten sposób, że podręczniki z jakich korzysta młodzież szkół podstawowych i średnich (w krajach Europy zachodniej), są tradycyjne, czyli takie, jakie obowiązywały przed Traktatem z Maastricht. W Niemczech w 9 klasie gimnazjalnej nie ma jeszcze żadnej lekcji na temat Unii Europejskiej. Ale już w mediach toczą się dyskusje wybitnych „specjalistów”, którzy proponują odejść od niepotrzebnego balastu historii i dziedzictwa kulturowego. Dyskusje te wzmacniane są przez modę młodzieżową na tzw. antikulturel, w których ośmiesza się, a wręcz zohydza wielkie postacie jak choćby Szekspir czy Goethe. Po Traktacie Amsterdamskim (1998/9), który w większym stopniu niż Traktat z Maastricht czyni z Unii scentralizowane państwo ponadnarodowe, nie ulega wątpliwości, że Unia położy swą ciepłą dłoń na całej edukacji we wszystkich państwach Unii i na każdym szczeblu. Inaczej bowiem nie utworzy się nowej świadomości europejskie i nie utworzy nowego europejskiego obywatela. Jest to jednak proces długofalowy, który po drodze będzie musiał pokonywać szereg barier wynikających z lokalnej tradycji.

Po odzyskaniu niepodległości przez Polskę w 1918 roku po 123 latach zaborów uwaga rodziców, nauczycieli, pedagogów, polityków skupiła się na problemie właściwego ukierunkowania edukacji. Chodziło przecież o scalenie narodu rozbitego pomiędzy różne obce wpływy. Takie zadanie wziąć musiała na swoje barki szkoła. W jednym przedwojennych periodyków pedagogicznych możemy przeczytać wypowied? dra J. Bobrzyńskiego, oddającego dobrze nastawienie ówczesnego pokolenia: „Trzeba pomyśleć o państwie, jego przyszłości i ideowości: Polska to bariera, której sąsiednie narody albo muszą się opłacić, albo ją rozwalić. Zadaniem Polski – osiągnąć stanowisko mocarstwowe, uczynić, aby się wszystkim w niej dobrze działo. Naród, który chce żyć, a nie wegetować, musi czegoś pragnąć; dalecy od zakusów zaborczych, jeżeli jednak nie będziemy niczego pragnąć, do niczego dążyć, to zapragną inni – zagarnąć Polskę.” Młode pokolenie wychowywane było w tym właśnie duchu, miłości do Polski wielkiej i niepodległej.

Po II Wojnie Światowej kraj nasz utracił niepodległość i stał się częścią tzw. Bloku Sowieckiego. Obowiązującą ideologią tego Bloku był komunizm, który stanowił zasadę organizacji życia politycznego, ekonomicznego i kulturalnego. Presji tej ideologii została poddana również edukacja. Rzecz jednak interesująca! Edukacja ta z jakichś nie do końca jasnych powodów zachowała stosunkowo wysoki poziom, zarówno gdy chodzi o program nauczania jak i o wymagania wobec uczniów. Natomiast wtręty ideologiczne były stosunkowo łatwe do identyfikacji. Wprawdzie obowiązywała zasada: „patriotyczny w formie – socjalistyczny w treści”, to jednak elementy patriotyczne w edukacji były obecne. O poziomie nauczania mogli przekonać się emigranci z czasów PRL-u, których dzieci zazwyczaj nie miały kłopotu w szkołach zagranicznych, a raczej uderzał niski poziom szkół zachodnich, zwłaszcza publicznych w porównaniu z poziomem szkół polskich.

Po roku ’89 nadzieje milionów Polaków na budowanie suwerennego państwa objęły również edukację. Chodziło przede wszystkim o odzyskanie pięknych polskich wzorów, obyczajów, ocenzurowanej i zubożonej literatury, chodziło o przywrócenie w pełni polskiej szkoły z jej najlepszymi tradycjami. Tymczasem działania poszły w innym kierunku. Rozpoczął się proces kosmopolityzacji polskiej szkoły, w stronę socjalistycznego europejskiego internacjonalizmu i to niezależnie od tego, czy u władzy była lewica czy prawica. Wynikało to z polityki podporządkowywania Polski strukturom europejskim. Otóż, proces integracji Polski z Unią Europejską od początku lat 90. objął w ramach fazy dostosowawczej również edukację. Realizowano programy dostosowywania polskiego szkolnictwa zawodowego i technicznego do standardów funkcjonujących w państwach Unii Europejskiej, co miało ułatwić integrację systemu i strukturę polskiego szkolnictwa ze strukturami szkolnictwa w państwach Unii. Realizowano te zmiany w ramach różnych programów jak: TEMPUS, TESSA, TERM, SOCRATES etc. Programy te objęły całą reformę edukacji w Polsce, zarówno co do treści, jak i kadr, a także metod. Reforma była realizowana za pieniądze Unii Europejskiej i pod jej dyktando. W ten sposób władze państwowe, niezależnie od tego, czy rządziła lewica czy prawica, realizowały i realizują program Unii Europejskiej.

Jest w tym jakaś niesłychana nadgorliwość i zupełny brak ambicji. Oddano edukację w ręce obce, to znaczy oddano duszę polskiego narodu obcym, bo edukacja kształtuje przecież duszę, a kształtując duszę tworzy albo nie tworzy narodu. Już nie własne państwo, ale międzynarodowa struktura przygotowuje nam edukację, zarówno pod względem programu jak i metod, kadry i mechanizmów administracyjnych. Rzecz paradoksalna, w krajach Unii Europejskiej wcale nie ma jednolitego systemu edukacji. Okazuje się bowiem, że „systemy oświatowe państw europejskich mają silnie zróżnicowane struktury organizacyjne uzależnione od warunków ekonomicznych, historycznych, politycznych i społecznych”. Co więcej, przeważa tendencja decentralizacyjna. Nie ma więc w krajach członkowskich Unii Europejskiej jednolitego, ponadpaństowego systemu edukacji, kraje te, jak dotychczas, mają własne systemy edukacyjne. Czy w takim razie Polska wyprzedziła „Europę” i dobrowolnie poddała się nowemu, ponadpaństwowemu modelowi jako królik doświadczalny? Może brukselscy projektanci chcą na Polsce wypróbować takie rozwiązania, które wcielać będą w innych krajach europejskich posiadających swoją własną, silną tradycję?

Unia Europejska budowana jest w oparciu o metody zaczerpnięte z cywilizacji bizantyńskiej. Na czoło wysuwa się tu przerost prawa i administracji. Jednak treść, która wypełnia te ramy nie jest bizantyńska, choćby ze względu na gwałtownie postępujący sekularyzm (zeświecczenie); Bizancjum natomiast było państwem religijnym. Jaka jest wobec treść ideowa promowana w Unii Europejskiej? Tą treścią jest – socjalizm.

Na czym polega istota socjalizmu? Przede wszystkim na zabsolutyzowaniu społeczeństwa. Jest ono czymś wyższym od poszczególnego człowieka, człowiek jest tylko częścią społeczeństwa, ale taką częścią, którą społeczeństwo po prostu tworzy. Człowieka tworzy społeczeństwo. Stąd nazwa „socjalizm” od „socius” społeczeny. Gdy komunizm kładzie nacisk na wspólną („communis”) własność, tak socjalizm kładzie nacisk na społeczeństwo. Społeczeństwo, zdaniem socjalistów, tworzy człowieka we wszystkim, a więc również niszczy wszystko, co dominacji społeczeństwa się przeciwstawia. Oczywiście, przez społeczeństwo praktycznie należy rozumieć władzę. Władza społeczna staje się absolutem, nad którym nie może być nic wyższego.

Czy można się dziwić, że w socjalizmie najbardziej znienawidzony jest Bóg, jako ten od którego pochodzi każdy człowiek? Bóg jako konkurent władzy społecznej musi być wyeliminowany, czy to fizycznie i wprost (socjalizm sowiecki), czy pośrednio i w sposób wyrafinowany (zachodni liberalizm). Po Bogu znienawidzone jest to, co człowiek posiada wprost od Boga: sumienie, wedle którego człowiek odróżnia realne dobro od zła, i prawo naturalne, które skłania człowieka ku realizowaniu siebie poprzez rodzinę i naród. Socjalizm odrzuca Boga, sumienie, rodzinę i naród. Realizując ten sam program, choć przy pomocy różnych metod, socjalizm wschodni połączył się z zachodnim. Warto wobec tego zobaczyć, jak, w wybranych punktach, edukacja zachodnia zarażona jest socjalizmem.

W szkole tradycyjnej były różne przedmioty takie jak chemia, fizyka, matematyka, język polski, geografia, historia, filozofia, religia etc. Reforma wprowadza nowy podział. Odchodzimy od przedmiotów, a stopniowo wprowadzane jest tzw. kształcenie blokowe oraz tzw. ścieżki edukacyjne. Ponieważ oba wyrażenia mają postać metafory (blok, ścieżka), a komentarz wyjaśniający jest zbyt ubogi – przez pewien czas trudno było zrozumieć, o co tu chodzi. Aż wreszcie udało się odnale?ć pewien interesujący ślad. Już to było, już było przerabiane! W „Przyjacielu szkolnym”, rocznik 1928, znajduje się bardzo ciekawy artykuł dotyczący reformy szkolnictwa w pewnym sąsiednim kraju. Reforma ta miała miejsce w roku 1923, w jej ramach zlikwidowano tradycyjne przedmioty, a w ich miejsce wprowadzono tzw. kolumny (praca, natura, społeczeństwo). Metodę określono mianem złożonej, a jej celem było aktywizowanie ucznia tak, aby sam ułożył sobie obraz świata w pewien logiczny system. Skutkiem tej reformy była eliminacja wielu przedmiotów, poszatkowanie pozostawionych, gwałtowne obniżenie poziomu edukacji. Reforma dała tak fatalne efekty, że wkrótce z niej zrezygnowano i przywrócono dawne przedmioty. Otóż, krajem, w którym dokonano tej Reformy był oczywiście ZSRS. Ale reforma nie była oryginalnym tworem sowieckim. Została zaimportowana z Zachodu. Stała za nią myśl Ferriere’a, Cosineta, Decrolyego i Deweya.

W Związku Sowieckim już w roku 1918 wprowadzono takie eksperymentalne rozwiązania jak: eliminacja egzaminów i odejście od zadań domowych. W roku 1928 John Dewey był w ZSRS i stwierdził, że sowiecka oświata jest modelem dla Zachodu. W roku 1919 Artur Calhoun propagował ideę, że rodzina jest przestarzałą formą pierwotną, która musi być zastąpiona przez państwo, dlatego to państwowa edukacja powinna zastąpić rodzinę. W roku 1930 Charles Potter zauważył, że edukacja państwowa oparta na ideach humanizmu zwycięży nad religią, dzięki temu, że szkoła publiczna (pozostająca w gestii państwa) ma do dyspozycji więcej dni niż niedzielna szkoła parafialna. W roku 1934 pojawiło się hasło „critical thinking”, myślenia krytycznego. Chodziło o to, żeby kokietując dzieci i młodzież możliwością przeprowadzania samodzielnej krytyki zastanych poglądów podważyć to, co stanowi stabilność kultury klasycznej (w tym chrześcijańskiej). Krytycyzm pozbawiony głębszej wiedzy i poczucia odpowiedzialności ma niewielki poznawczy wymiar, pozwala natomiast na odrzucenie wszelkich, jakże ważnych dla wychowania i rozwoju dziecka, autorytetów: rodziców, nauczycieli, mistrzów, a nawet religii (Objawienie). Szczególne miejsce w stosowaniu ideologii socjalistycznej w edukacji odegrał słynny matematyk i filozof Bertrand Russel. Pisał on w roku 1951: „... psycholog społeczny przyszłości będzie dysponował wieloma klasami, w których na dzieciach będzie wypróbowywał różne metody tworzenia niewzruszonych przekonań, np. że śnieg jest czarny. Wkrótce osiągnięte zostaną różne rezultaty, najpierw okaże się, że wpływy domu są zawadą... Gdy ta technika zostanie udoskonalona, każdy rząd, który będzie miał wpływ na edukację dłużej niż przez jedno pokolenie, będzie mógł kontrolować społeczeństwo bez wojska i bez policji.” (The Impact of Science upon Society).

Natomiast Willima Glasser propagował niezwykle gro?ną z punktu widzenia moralnego, wychowawczego i społecznego metodę „cognitive dissonance” (dysonans poznawczy). Jej istota polega na stawianiu dziecka w sytuacji imaginatywnego wyboru, którego efektem ma być preferencja do zła, następnie relatywizm moralny, a pó?niej całkowity subiektywizm. Metoda ta czyni potworne spustoszenie zarówno w psychice dzieci jak i w całym społeczeństwie, które traci wspólną orientację, co dobre a co złe. Bez takiej zaś wspólnej orientacji nie można już mówić o społeczeństwie, które powiązane jest dobrowolnymi i duchowymi relacjami. Metoda „dysonansu poznawczego” polega na postawieniu człowieka wobec zmyślonego wyboru, który rozszarpuje sumienie. Np. kogo z rodziny wyrzucisz z 3-osobowej łódki, jeśli w łódce przebywa 6 osób? Czy ukradniesz coś, co ocali ludzkość? itp.

Rozbite masy społeczne stają się łatwym narzędziem manipulacji, zwłaszcza dla międzynarodowych gigantów z dziedziny mediów, biznesu i polityki (globalizm). Masami tymi daje się sterować przy pomocy najnowszych osiągnięć nauki. Pisze o tym Zbigniew Brzeziński: „W społeczeństwie technetronicznym główny trend będzie biegł w kierunku skutecznego wykorzystania najnowszych technik komunikacji w celu manipulowania emocjami i kontrolowania rozumu... Ludzkie istoty będą coraz bardziej plastyczne i podatne na manipulację... coraz bardziej dostępne są biochemiczne środki umożliwiające kontrolowanie człowieka... a także chemiczna kontrola umysłu... rozwijana jest też sieć elektronicznej informacji państwowej. Projektowany model sieci informacyjnej najlepiej pasuje dla Japonii, Zachodniej Europy i Stanów Zjednoczonych, ale mógłby stanowić podstawę dla powszechnego programu edukacji, przyjęcia powszechnych standardów akademickich.” (Between Two Ages).

Czasem niektórzy politycy zdobywają się na szczerość mówiąc, że chodzi to ostatecznie o walkę między socjalizmem i chrześcijaństwem. W oficjalnych dokumentach UNESCO możemy przeczytać, że chodzi o zastąpienie Boga i religii, pluralizmem wartości i dialogiem. Jeden z „humanistów” (P. Brandwein pisze, że każde dziecko, które wierzy w Boga jest chore umysłowo (1981). Inny „humanista” (J. Dunphy) twierdzi, że walka o przyszłość ludzkości musi być wygrana w szkole, jest to walka pomiędzy gnijącym chrześcijaństwem, a nawą wiarą humanizmu, humanizm zwycięży (1983).

Ten międzynarodowy, ponadpaństwowy i ponadeuropejski socjalizm jest treścią wypełniającą programy i metody edukacji w Ameryce Północnej, wkracza do krajów Unii Europejskiej, jest w coraz większym stopniu obecny w Polsce.

Dla naszej tożsamości opartej na głębokim patriotyzmie i wierze najnowsza, globalna wersja socjalizmu działać będzie niezwykle wyniszczająco. Bo właśnie destrukcji ulec mają te dwa podstawowe cywilizacyjne filary, które nam pozwalają być nie tylko Polakami, ale po prostu lud?mi.

Co robić? Jak się bronić? Są różne drogi. Najpierw należy zacząć od własnego podwórka, czyli od własnej rodziny. Trzeba rozmawiać z dziećmi, czego i jak uczą się w szkole. Trzeba przeglądać zawartość podręczników, zwłaszcza z zakresu nauk humanistycznych (polski, historia, nauki społeczne etc.). Należy zmienić nauczycieli lub szkołę, jeśli demoralizuje i nie kształci dzieci. W ramach możliwości należy porozumieć się ze środowiskiem i zakładać własne szkoły, których celem jest wychowanie i solidna nauka. Należy również włączać się prace społecznych gremiów mających wpływ na szkołę (Rady Rodzicielskie itp.). A wreszcie należy być aktywnym społecznie i politycznie. Wybory do samorządu czy do parlamentu to okazja do zdobycia szerszego wpływu na edukację w Polsce, czy to na poziomie lokalnym czy też krajowym. Możliwości działania jest wiele, a sprawa jest pierwszej wagi. Jeżeli bowiem następnego pokolenia Polaków nie wychowamy i nie wykształcimy jak na Polaków przystało, to nie będzie kto miał bronić Polski i naszego Narodu. Nasi wrogowie dawno już zorientowali się, że kto ma młodzież, ten ma przyszłość. I nie żartują. Dlatego dołóżmy wszelkich starań, aby im naszej młodzieży nie oddać, aby następne pokolenie Polaków... było Polakami.
30 listopad 2005

Goska 

  

Archiwum

Nowy wirus
luty 2, 2006
net
"Zeitgeist" Duch Czasu
listopad 5, 2007
marduk
Fundamentalizm Żydowski i tresura nie-Żydów
listopad 24, 2007
Iwo Cyprian Pogonowski
Ciekawe prezentacje video dotyczące stosunków Polska-Rosja. Dobre tłumaczenia ze ?ródeł rosyjskich.
sierpień 5, 2008
tłumacz
Czy grozi nam światowe załamanie gospodarcze?
maj 15, 2007
przyslał: marduk
Fakty powszechnie znane
styczeń 7, 2005
Artur Łoboda
GUS: GUS: Gospodarka kwitnie jak nigdy
sierpień 30, 2006
Sfałszowane referendum
czerwiec 23, 2003
przesłała Elżbieta
Strajk lekarzy - "jestem za, a nawet przeciw"
maj 21, 2007
Ewa.I. Gołąb - Kosiur, Dariusz Kosiur
Obcokrajowcy popełniają samobójstwa w aresztach deportacyjnych!
grudzień 23, 2006
Mirosław Naleziński, Gdynia
BBC: wizyta papieża ma także polityczny kontekst
sierpień 17, 2002
PAP
Czy Madoff kradł dla dobra Izraela?
marzec 17, 2009
Iwo Cyprian Pogonowski
Zdrowych, radosnych Świąt Wielkiej Nocy
marzec 23, 2008
zaprasza.net
Kontynuatorzy z SLD (7)
czerwiec 26, 2003
Paweł Siergiejczyk
Brudna przeszłość Aleksandra Kwaśniewskiego
maj 20, 2007
przysłał ICP
Zwycięstwo Na Niby
grudzień 26, 2005
Iwo Cyprian Pogonowski
Odezwa
sierpień 5, 2003
Romuald Traugutt, wiosna 1864 roku
Cimoszewicz: popełniłem błąd
lipiec 30, 2005
pap
Równi i rowniejsci. Grabek nie pójdzie do aresztu
styczeń 3, 2003
PAP
Irak, Izrael i przedwyborcze slogany w USA
marzec 3, 2004
prof. Iwo Cyprian Pogonowski
więcej ->
 
   


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media