ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Ciekawe strony

Kowidowa żydokomuna szykuje sądy kiblowe 
Reżim kowidowy Morawieckiego zamierza wprowadzić "komisarzy politycznych" dla ścigania wolnego słowa. 
Po tych szczepionkach 12-15 letnie dzieci umierają na krwotoki mózgu, zawały serca, niewydolność serca 

 
 

 
David Icke w LondonReal TV 
Podczas bezpośredniej transmisji na YouTube (6 kwietnia 2020 r.) obejrzało 65 tysięcy osób. Zaraz potem został on usunięty ze wszystkich kanałów YouTubea, Vimeo i Facebooka. Wywiad - zwłaszcza od ok. 50 min. - polecamy polskim władzom, ekspertom, dziennikarzom, policji i wojsku oraz wszystkim tym, którzy czują, że w niedalekiej przyszłości mogą przyczynić się do zachowania godności i wolności przez człowieka.  
Debata ws. pandemii COVID-19! 
Sytuacja w Polsce i na świecie! Klimczewski, Socha, Giorganni!  
Egzekucja nad dr.Ratkowską wstrzymana 
Patologia w środowisku medycznym 
W pierwszej kolejności powinno zostać ustalone, kto za to odpowie? 
Niektórzy mówią, że jest to wirus, który ma zlikwidować Christmas w Wielkiej Brytanii oraz w całej Europie – unieruchomić kraj w momencie, kiedy chrześcijanie obchodzą jedno z dwóch najważniejszych świąt w ciągu roku 
Tego preparatu nie można nazywać szczepionką. Nazywam to konstruktem mRNA, rekombinowanym RNA, preparatem, który jest dziełem inżynierii genetycznej.  
Prof. zw. dr hab. Roman Zieliński “O szczepionce genetycznej Pfizera i testach PCR” 
Chazarskie tajemnice Rosji 
Mowa tu o szeregu mesjanistycznych założeń leżących niemal na granicy proroctw i legend, u których podstaw leży jeden cel – że na obszarze, gdzie obecnie toczą się walki na Ukrainie, ma powstać nowe państwo żydowskie. 
Patriotyzm 
Piosenka Lecha Makowieckiego 
Sąd nie chce wysłuchać byłych pacjentów profesora Talara 
Profesor Jan Talar, z powodzeniem przywracający do sprawności pacjentów, którym inni medycy nie dawali szans przeżycia, po raz kolejny stanąć musiał przed Okręgową Izbą Lekarską prowadzącą przeciwko niemu postępowanie dyscyplinarne. Sprawa została zawieszona do 1 października. 
Wirusowe kłamstwa. Komu zależy na straszeniu nas przeziebieniem? 
 
"Quo Vadis Polonia?" Lech Makowiecki  
 
LIST OTWARTY-PETYCJA w interesie publicznym do Marszałków i Radnych wszystkich województw 
Drogi Czytelniku!
Jeśli chcesz wzmocnić oddziaływanie poniższego pisma-petycji, to możesz wysłać takie samo albo podobne pismo-petycję od siebie lub większej liczby osób lub od organizacji.  
Iwo Cyprian Pogonowski 
Notka wikipedii dotycząca osoby prof. Iwo Cypriana Pogonowskiego 
1984 
Podstawowa lektura dla młodych Polaków 
"Górale to męczą konie" 
Powiedziałam prezesowi (Kaczyńskiemu), że górale bardzo na nich liczą, to są ich wyborcy, a prezes odpowiedział mi na to: "Górale to męczą konie". Byłam w szoku, że przy tak ważnym temacie gospodarczym mówi takie rzeczy - relacjonuje posłanka. 
Wykład Ernsta Wolffa na temat obecnego kryzysu 
 
Kolejna odsłona protestów w Londynie 
Policja starła się 28 listopada z protestującymi przeciwko blokadom na Oxford Street, gdzie aktywiści rzucali butelkami i szarżowali przez szeregi funkcjonariuszy, co doprowadziło do ponad 60 aresztowań.

Oddolna grupa aktywistów Save Our Rights UK zaplanowała serię demonstracji, które miały odbyć się w ciągu weekendu w Londynie, aby zaprotestować przeciwko drugiej narodowej blokadzie. 
Nowa książka Sucharita Bhakdiego - przedstawiona w rozmowie z Andreasem Sönnichsenem i Martinem Haditschem 
Profesor Sucharit Bhakdi i jego żona profesor Karina Reiss opublikowali bestseller „Corona False Alarm”. Istnieje wstępny fragment nowej książki zatytułowanej „Corona unmasked”, którą można bezpłatnie pobrać z Goldegg Verlag. W dyskusji wideo zorganizowanej przez RESPEKT PLUS z profesorami Andreasem Sönnichsenem i Martinem Haditschem, Bhakdi przedstawił rozdział o szczepieniach i ich konsekwencjach. Fragment nowej książki „Corona unmasked” jest dostępny do pobrania z Goldegg Verlag  
Izrael. Historia Palestyny w XX wieku. 
 
więcej ->

 
 

Dariusz Benedykt Ciesielski - ZAŻALENIE

Dariusz Benedykt Ciesielski
Warszawa 17 listopada 2004
ZAŻALENIE

W dniu Święta Niepodległości 11 listopada 2004, w godzinach ok. 12.00-14.00 brałem udział w uroczystościach oficjalnych na Placu Piłsudskiego w Warszawie.
Razem z przyjaciółmi, mającymi podobne poglądy pragnąłem jako osoba indywidualna wyrazić swoje zdecydowane stanowisko w obronie Niepodległości. Dlatego zabraliśmy nasze plansze z napisami „UE NIE!”, „Niepodległość – wybór prosty”, „Konstytucja UE to likwidacja Państwa Polskiego”.
Mieliśmy ze sobą chorągiew z orłem piastowskim i napisem „BÓG, HONOR I OJCZYZNA”

Zabrałem ze sobą również planszę takiej treści:
Adolf Hitler, straszący sloganem z kampanii za wejściem Polski do Unii „Jak nie Unia to Białoruś!” zwraca się takimi słowami:

- Polacy, folksdojcze i eurofolksdojcze jestem z was dumny! Kiedyś przymusowo pracowaliście dla naszej Rzeszy. Dziś wasza dobrowolna postawa jest dla mnie dowodem waszej ewolucji. Niech żyje nowa Rzesza! Tak, jestem Europejczykiem. – kończy innym sloganem z kampanii referendalnej za Unią.

Hitler grozi „dobrotliwie” palcem. Jest w cywilnym ubraniu z krawatem. Ot, taki starszy pan pouczający dzieciaków, które zmądrzały i nareszcie są już grzeczne...


Ta plansza wyrażała mój stosunek do przyłączenia naszego Kraju do zachodniego sąsiada. Myślałem, że bardzo ?le się stało, iż nasza Niepodległość została nam w jakiś „nowoczesny” sposób odebrana.

Nie podobało mi się, że włączeni zostaliśmy w struktury euro-państwa, gdzie prym wiodą Niemcy, wspomaga ich Francja, a dla Polski przeznaczone jest miejsce dalece niesatysfakcjonujące takich jak ja. Poza tym – obawiałem się, że takie państwo podryfuje w stronę euro-totalitaryzmu i nazizmu.

Dlatego zinterpretowałem obecny stan Europy jako dalece podobny do tego z roku 1941-go i się temu przeciwstawiłem.

Swobodę wyrażania poglądów gwarantuje mi Art.54 Konstytucji Polski, a że w uroczystościach bierze udział wiele osób, z którymi warto rozmawiać o obawach dotyczących utraty niepodległości – postanowiłem przyjść.

Poza tym wcześniej byłem już raz zatrzymany w związku z fałszywym podejrzeniem, że plakat „szerzy treści faszystowskie” i prokuratura przyznała, że ten zarzut jest niesłuszny.

Pogoda była ładna, więc po wzięciu udziału we Mszy Świętej w Katedrze na Starówce, wraz z kolegami Sławomirem Zakrzewskim, Eugeniuszem Sendeckim i innymi ochoczo pomaszerowaliśmy na Plac Piłsudskiego i wmieszaliśmy się w tłum świętujących.

Policja, Żandarmeria Wojskowa i Straż Miejska usiłowały wielokrotnie zakłócić nam świętowanie, wzywając nas do nie eksponowania haseł antyunijnych.

Jednemu z nas, Eugeniuszowi Sendeckiemu funkcjonariuszka Straży Miejskiej powiedziała, że usunięcia naszych haseł żądają niektórzy obywatele, obecni na uroczystościach. Doktor Sendecki zwrócił uwagę, że ktokolwiek przeszkadza innym wyrażać w sposób cywilizowany swoje poglądy – ten łamie prawo. Zapytana, czy zanotowała nazwiska żądających usunięcia nas – zakłopotana funkcjonariuszka odeszła.
Na nasze zapytania – na czyj funkcjonariusze działają rozkaz i stanowcze prośby o podanie nazwisk dowódców chyłkiem wycofywali się, nie udzielając odpowiedzi.

W pewnym momencie jeden z policjantów i towarzysząca mu pani ze straży miejskiej poprosili mnie o udanie się z nimi poza Plac, celem udzielenie jakichś informacji, czy wyjaśnień. Zapytałem wtedy, czy jestem zatrzymany? Po uzyskaniu odpowiedzi przeczącej - stanowczo odmówiłem.

Wtedy zostałem, wraz ze Sławomirem Zakrzewskim wylegitymowany. Oczywiście, rozumiejąc wymogi obecnej „walki z terroryzmem” bez protestów okazaliśmy dokumenty.
Owe wylegitymowanie nas moim zdaniem było dziwne. Nasze twarze i personalia, z racji na liczne wystąpienia są doskonale znane, więc nie chodziło o potwierdzenie naszej tożsamości.
Myślę, że liczono na to, że nie wzięliśmy ze sobą dokumentów i że będzie to pretekst, by nas zmusić do zejścia z Placu – niby to dla sprawdzenia, a w rzeczywistości – dla usunięcia haseł antyunijnych.

Wokół nas, gdy policjanci nas legitymowali (a trwało to naprawdę długo i wręcz ślamazarnie, co niestety, też można różnie interpretować!) zebrało się prawdziwe zbiegowisko zainteresowanych.
Przebieg tych wydarzeń jest uwieczniony na fotografiach, które przezornie robiliśmy cały czas. Część z nich można zobaczyć na stronie internetowej www.naszasprawa.fir.pl
I tak do godziny około 14-ej prezentując swoje poglądy – staliśmy, lub powoli spacerowaliśmy ze swoimi planszami i transparentem po Placu, spotykając się z licznymi wyrazami i sympatii i zrozumienia.

No, będąc szczerym, przyznać muszę, że niektórzy (mniejszość na szczęście, bo więcej jednak było Polaków!) wprost przeciwnie – okazywali niezrozumienie i wrogość. Pragnę tu oznajmić, że policjanci cierpliwie tłumaczyli napierającej mniejszości, że mamy prawo tu być.
I tak – sobie świętowaliśmy, Prezydent przemawiał, Wojsko Polskie oddawało salwy, dzieci biegały z biało-czerwonymi chorągiewkami...

Jako, że nieco zmęczyły mi się dłonie – dałem planszę do potrzymania koleżance Barbarze Lasce.
Około 14-ej w radiotelefonie spacerujących koło nas funkcjonariuszy policji dał się słyszeć rozkazujący głos męski „NO DOBRZE, ZDEJMIJCIE ICH!”, po czym wypadki potoczyły się jak błyskawica!
Pani Barbara Laska, która trzymała planszę „Jak nie Unia to Białoruś!...” została porwana przez kilku policjantów, po czym zaciągnięta do radiowozu.

Udałem się za nią, wyjaśniając policjantom, ze plansza jest moją własnością i że już raz prokuratura się nią zajmowała, nie dopatrując się złamania prawa. Pytałem też – kto wydał rozkaz zatrzymania Pani Laski?

Na to z radiotelefonu padł rozkaz, żeby i mnie „też zabrać” i że ta osoba wydająca rozkaz „wszystko bierze na siebie”. Policjanci posłusznie posłuchali, poprosili, bym wszedł do radiowozu i tak zostałem dowieziony do budynku KRP W-wa – I przy Wilczej.

Niniejszym składam zażalenie na:
1) sposób zatrzymania
Kilkukrotne próby uprowadzenia nas z placu noszą znamiona kierowanej przez anonimową osobę, bąd? grupę osób trzymających władzę próbę likwidacji politycznego sprzeciwu wobec Unii Europejskiej!
Sprzeciwu, do którego mam prawo gwarantowane przez Konstytucję RP.
Do czynów stricte politycznych, wykorzystując podległość służbową zmuszono policję, żandarmerię i straż miejską, co jest złamaniem prawa!
Sposób zatrzymania nas wskazuje na unikanie, przez osobę (osoby?!) wydającą rozkazy ujawnienia się przed nami, co napawa obawą że mamy do czynienia z działaniami niejawnymi, być może – wpływami państw ościennych?
Byłem przetrzymywany razem z pospolitymi przestępcami, niepotrzebnie mnie skuto kajdankami, czym urażono moją godność – zachowywałem się kulturalnie, przecież zgłosiłem się samodzielnie dla wyjaśnienia sprawy.
Czułem się jak złodziej, gdy robiono mi fotografie więzienne i pobierano odciski palców. Gdy kazano mi rozebranym do naga kucać...
Podobnie obchodzono się z Panią Laską. Należy zaznaczyć, że Pani Basia jest prawie niewidoma, posiada przy sobie stosowne zaświadczenia lekarskie. Spośród moich przyjaciół, obecnych przy Grobie Nieznanego Żołnierza była to osoba fizycznie najsłabsza, najmizerniejszej postury, będąca łatwym przeciwnikiem, bezbronna.
Przez drzwi, gdy byłem przyjmowany do zatrzymania (pozbawiano mnie sznurówek z butów!) słyszałem głupawe uwagi policjantów pod adresem Pani Barbary Laski, złośliwie odnoszące się do Jej nazwiska, naprawdę nie licujące z godnością munduru polskiego policjanta!
Sposób zatrzymania uważam za niewłaściwy.

2) powód zatrzymania
W podobnych okolicznościach, przez funkcjonariuszy tej samej KRP W-wa-I i w tym samym miejscu, co Pani Laska zostałem i ja zatrzymany z tym samym transparentem w dniu 3 maja 2003.
Prokuratura Rejonowa Warszawa-Śródmieście w dniu 10 maja 2003 postanowiła, „umorzyć dochodzenie przed wszczęciem w sprawie publicznego znieważenia w dniu 3 maja 2003 Narodu Polskiego przez prezentowanie symboli faszystowskich, to jest o przestępstwo z artykułu 133 kk – wobec braku ustawowych znamion czynu zabronionego” i postanowiła „dowody rzeczowe w postaci transparent zwrócić Dariuszowi Ciesielskiemu”
Pod tym postanowieniem podpisała się Pani Prokurator Jolanta Jaworska, sygnatura pisma – 8 Ds. 981/03/I.
O tym, że ów fakt jest znanym wiedziano już na komendzie.
Podczas przesłuchiwania inni funkcjonariusze, niż przesłuchujący mnie sierżant Piotr Dudek wykazywali wprost bezzasadność zatrzymania – odniosłem wrażenie, że znali rozstrzygnięcie prokuratorskie z 2003-go roku. Policjant (zażywny, wysoki pan, którego nazwiska nie jestem w stanie sobie przypomnieć, ale go rozpoznam) zwracał się kilkakrotnie do sierżanta Dudka z sugestiami, że zatrzymanie jest bezzasadne.
Powód zatrzymania uznaję za bezzasadny.

3) podejrzenie, że rozkaz zatrzymania wydały służby niepolskie
Pamiętam moment na Placu Piłsudskiego, gdy do mnie podszedł mężczyzna lat około 30-tu, mówiący z niepolskim akcentem, który zainteresował się trzymaną przeze mnie planszą.
Podekscytowany – przez komórkę podał komuś treść plakatu, po czym, przeszedłszy z polskiego na język angielski, odbył rozmowę, którą obecny przy tym Pan Doktor Sendecki (znający angielski) słyszał i zinterpretował jako dziwną rozmowę służbową – donos i wezwanie o interwencję.
Interwencja policji nastąpiła wkrótce po incydencie z tym cudzoziemcem.
Okoliczności wskazują, że rozkaz brutalnej pacyfikacji mojej planszy jest szczególnie „mocny”, że względy jakie mieli dotychczas wobec nas funkcjonariusze zostały wręcz zlikwidowane przez coś, co było związane z interwencją owego mężczyzny, porozumiewającego się z kimś przez telefon komórkowy. Tak jakby ktoś, kogo on poinformował, wiedząc o istnieniu mojej planszy uruchamiał silny ośrodek decyzyjny, nie liczący się z Konstytucją RP.
Proszę zwrócić uwagę, że było to już po odjechaniu z Placu Piłsudskiego Prezydenta RP i innych, obecnych wcześniej VIP-ów.
Zdaję sobie sprawę, że ten element zażalenia brzmi jak podejrzenie istnienia jakiejś niepolskiej, agenturalnej organizacji panującej nad polską policją, ale takie wnioski logicznie się nasuwają.

4) sposób przesłuchiwania
Przesłuchujący mnie policjant sierżant mgr Piotr Dudek (mężczyzna z charakterystycznym, obcym akcentem i wymową) zaznaczył, że był zwolennikiem przyłączenia Polski do UE, czym przestraszył mnie, obawiałem się, że będzie mnie traktował tendencyjnie.
Wypowiadał się, przesłuchując w mojej obecności Barbarę Laskę „...że powinna wyjechać z Polski, pracować za granicą, co przyniesie jej korzyści materialne, że bieda w Polsce jest dlatego, bo Polak jest głupi...”, na takie epitety zareagowałem mówiąc, ze nie godzi się aby wypowiadał się tak o narodzie, z którego podatków jest opłacany.
Okazywał zniecierpliwienie, gdy chciałem rzetelnie zapoznać się z protokołem, który podsuwał mi do podpisania. Nie jestem pewien, ale chyba nie wpisał do protokołu zgłaszanego przeze mnie faktu, ze Prokuratura już raz weryfikowała moją planszę i ze była to weryfikacja dla mnie korzystna.
Odniosłem wrażenie, że policjant stara się mnie upokorzyć, ale i również – że czuje, iż sprawa może mu się pokomplikować, tak jakby była ona przedmiotem jakiegoś nowego, nietypowego rozkazu...
Zauważyłem, że sierżant Dudek zachowywał się jednak tak, jakby miał pewność, że za to zatrzymanie mnie nie tylko nie będzie pociągnięty do odpowiedzialności, ale że stoi za nim ktoś, kogo słucha i boi się Polska Policja. Ktoś, kto może wysoko wynagrodzić, nie zważając na zasady prawa.
Podczas przesłuchania pozwoliłem sobie na uwagę, że odnoszę wrażenie, iż polskie służby mundurowe nie są suwerenne, czemu sierżant Dudek stanowczo zaprzeczył, a (zauważyłem to!) pozostali funkcjonariusze na ten temat znacząco milczeli, jakby się ze mną w tym zgadzali...
Przesłuchanie uważam za przeprowadzone niewłaściwie, mające znamiona szykany.

5) przeciek do prasy
W „Rzeczypospolitej” z dnia 13/14 listopada 2004 ukazała się notatka, zawierająca informacje, które – podejrzewam, z naruszeniem prawa w jakiś sposób wydostały się poza mury Komendy Rejonowej Policji Warszawa-I.
Notatka „Rzeczypospolitej” ma cechy złośliwego zniesławienia.
Podejrzewam, że ktoś z policji współpracuje z nieuczciwymi dziennikarzami, zwolennikami Unii Europejskiej! Ciekawe – czy aby beznteresownie?
Zgłaszam w tej sprawie zażalenie.

6) niesłuszne postawienie zarzutu „propagowania treści faszystowskich”
O tym, ze wykonany przeze mnie plakat o treści przeciwko Unii Europejskiej nie zasługuje na takie miano – wypowiadała się autorytatywnie Prokuratura w piśmie o sygnaturze 8 Ds. 981/03/I. (podpisała się Pani Prokurator Jolanta Jaworska) z dnia 10 maja 2003.
Poza tym – plakat był przeze mnie prezentowany wielokrotnie przy różnych okazjach, w tym i na imprezach z udziałem najwyższych władz państwowych i kościelnych, przyjmowany był ze zrozumieniem, nawet ze strony zwolenników UE. Plakat budził zastanowienie, jest zrozumiały ze względu na swoją treść historyczną, jakże i dziś aktualną.
Nawet sam Kanclerz Niemiec, podczas swej ostatniej wizyty w rocznicę Powstania Warszawskiego nie uznał za stosowne wydać polskiej policji rozkazu szykanowania nas! Naprawdę nie rozumiem co się dzieje!?

7) niesłuszne postawienie zarzutu „wykrzykiwania treści faszystowskich”
Stanowczo zaprzeczam, jakobym cokolwiek podczas uroczystości krzyczał. Więcej! Nawet w specjalnej ulotce z okazji Święta Niepodległości zobowiązywałem uczestniczących znajomych do zachowania powagi. Ulotkę w ilości około 1000 rozdaliśmy przed Świętem, Otrzymały ją wszystkie kluby poselskie, opublikowałem ją również w internecie. Ulotka – w załączeniu.

O ile wiem – Plac Piłsudskiego jest monitorowany – proszę sięgnąć do materiałów operacyjnych i przejrzeć nagrany materiał. Żądam okazania mi dotyczących mnie materiałów.
Zastrzegam sobie prawo do publikowania informacji w w/w sprawach.
Niniejszym uznaję, ze zażalenie zostało przeze mnie sformułowane, oczekuję na rzetelne śledztwo i sprawiedliwy wyrok, o ile sprawa w ogóle trafi do sądu.

Zaznaczam, że mogę poprzestać na przyjęciu przeprosin, jeśli tylko policja uzna za stosowne przyznać się do błędu. Bo to zatrzymanie było błędem, Panowie!
Przyznajcie się.

Z wyrazami szacunku
/-/
Dariusz Benedykt Ciesielski

P.S.I
Z naciskiem podkreślam, że nie jestem wrogo nastawiony do obywateli narodowości polskiej, służących w policji państwowej. Chcę, by policja państwowa służyła Narodowi Polskiemu. Jednocześnie zdecydowanie proszę – by niniejsze zażalenie i cała moja sprawa były rozpatrywane i prowadzone jedynie przez policjantów narodowości polskiej.
P.S.II
W związku z zaistniałą serią zdarzeń o znamionach skoordynowanego oddziaływania na z zewnątrz na Straż Miejską Miasta Stołecznego Warszawy – niniejsze pismo przedstawiam do wiadomości prezydenta Warszawy.
P.S.III
W związku z zaistniałą serią zdarzeń o znamionach skoordynowanego oddziaływania z zewnątrz na Policję Państwową – niniejsze pismo przedstawiam do wiadomości Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji.
P.S.IV
W związku z zaistniałą serią zdarzeń o znamionach skoordynowanego oddziaływania na Żandarmerię Wojskową – niniejsze pismo przedstawiam do wiadomości Wywiadu Wojskowego.
P.S.V
W związku z zaistniałą nieprecyzyjną, godzącą w moje dobre imię notatką w „Rzeczypospolitej” przedstawiam niniejsze pismo do wiadomości mediów.

/-/Ciesielski


4 grudzień 2004

Dariusz Benedykt Ciesielski 

  

Archiwum

Tryptyk
luty 16, 2009
...
Swiss reject terror sponsor charge by US Jewish group
kwiecień 28, 2008
Stephanie Nebehay
Kobieta "z jajami"
sierpień 20, 2008
interia.pl
"Zła gospodarka wynika ze złej prywatyzacji"
marzec 25, 2004
PAP
Podatek katastralny
maj 13, 2004
PAP
Afery tzw. baronów paliwowych ciąg dalszy
sierpień 7, 2002
IAR
Bzdety : "zderzenie cywilizacji"
luty 6, 2003
PAP
"Kara bez winy"
Wymiar niesprawiedliwości

kwiecień 10, 2003
http://www.dziennik.krakow.pl
Emigracja lekarzy czy propaganda?
lipiec 25, 2005
Adam Sandauer
Niewidzialna Unijna pomoc
grudzień 8, 2002
zaprasza.net
Czarna dziura
czerwiec 11, 2003
Co Wy, k... wiecie o Polsce?!
kwiecień 13, 2006
Artur Łoboda
Proksa triumfuje
marzec 8, 2005
Mirosław Naleziński, Gdynia
Przesłanie Kaczyńskiego
styczeń 27, 2006
zaprasza.net
Chcecie wojny totalnej?
kwiecień 2, 2006
Artur Łoboda
Czyżby innych w przedbiegach usuwano?
Słowo o książce "Obława" Joanny Siedleckiej (wyd. Prószyński i S-ka S.A.)

listopad 6, 2005
Wiesław Sokołowski
Żydowscy bandyci na ulicach Krakowa
marzec 16, 2007
nadesłał marduk
Czas tłumaczenia (się)
listopad 14, 2005
Marek Olżyński
List otwarty Jana Mulaka
marzec 31, 2004
Import guzików ze swastyką...
styczeń 11, 2007
tezlav von roya
więcej ->
 
   


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2024 Polskie Niezależne Media