ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Ciekawe strony

Meredith Miller - Trauma w relacjach ludzi z rządem. Psychologiczne aspekty operacji „Covid-19”  
Jak robi się z ludzi idiotów czy zmanipulowane marionetki i jak ludzie robią to sobie sami !
 
Wszystko pod kontrolą 
Od zawsze służby specjalne kontrolowały rzekome niezaplanowane spotkania oficjeli z obywatelami.
Przykład podstawionego Putina - jako przypadkowego przechodnia.
 
Prawdziwym powodem, dla którego rząd chce, abyście co 3 miesiące otrzymywali booster COVID-19 jest to, że u zaszczepionych rozwija się nowa forma AIDS 
 
Na wzór hitlerowski 
Eksterminacja starszych osób w Niemczech.  
Strzeżcie się Obamy 
Kto naprawdę stoi za Barakiem Obamą? 
"patriotyzm" po 1989 roku 
komentarz zbędny 
AI nie będzie świadoma, twierdzi Roger Penrose (Nobel 2020) 
Czy sztuczna inteligencja może być i czy kiedykolwiek będzie świadoma? 
Powinniśmy się skupiać na wzmacnianiu odporności 
Prof. dr hab. n. med. Ryszard Rutkowski zadał pytanie Szumowskiemu.
Odpowiedzi nie uzyskał. 
Pomylił Chrześcijaństwo z Judaizmem 
Skandaliczna niewiedza Prezydenta USA, czy też raczej perfidna prowokacja?
W przemówieniu Baracj Obama opisuje Chrześcijaństwo odwołaniami do Judaizmu.  
Prof. Sucharit Bhakdi: wykład na temat szczepień  
 
Rozmowa Adnieszki Wolskiej z Sucharitem Bhakdi 
 
Peruwianski sad uznal B. Gatesa G. Sorosa i Rokefelerow odpowiedzialnych za tworzenie "pandemii" COVID 19 
 
Między piekłem a niebem - sytuacja 1 września 2020 
Hanna Kazahari z Tokio 1 września 2020. 
Ameryka: Od Wolności do faszyzmu 
Amerykanie zaczynają rozumieć - co się dzieje z ich krajem. O tym mówi film pod wskazanym linkiem. 
W grudniu 60 kolejnych sportowców upadło, a 40 zmarło  
Mniej więcej tak samo jak w październiku i listopadzie, kiedy trend osiągnął szczyt. Na dzień 28 grudnia 2020 r., z powodu eksperymentalnych strzałów z powodu zatrucia COVID EUA, 395 sportowców doznało zatrzymania akcji serca i innych poważnych problemów zdrowotnych. Spośród nich zginęło 232 
Dyrektorzy Moderny i AstraZeneca obwiniają Rządy za niebezpieczne szczepionki 
Chciałbym poznać datę, jeśli to możliwe, kiedy rozszyfrowaliście całą sekwencję DNA tego wirusa, czy też opieraliście się wyłącznie na sekwencji dostarczonej przez rząd chiński?
Czy podczas prób na ludziach umierali u was ludzie, a jeśli tak, to na jaką chorobę umierali? 
Kanciarze z Wall Street 
Film przedstawia kulisy Wall street . Metody działania , które doprowadziły w ciągu kilku ostatnich lat do wywołania kryzysu finansowego. 
Wołyń 1943. sł. muz. Lech Makowiecki  
Wołyń 1943. sł. muz. Lech Makowiecki. Utwór z płyty "Patriotyzm" 
Ekspert od COVID-u, okazał się być awatarem stworzonym przez Chińczyków  
 
Kolejna odsłona protestów w Londynie 
Policja starła się 28 listopada z protestującymi przeciwko blokadom na Oxford Street, gdzie aktywiści rzucali butelkami i szarżowali przez szeregi funkcjonariuszy, co doprowadziło do ponad 60 aresztowań.

Oddolna grupa aktywistów Save Our Rights UK zaplanowała serię demonstracji, które miały odbyć się w ciągu weekendu w Londynie, aby zaprotestować przeciwko drugiej narodowej blokadzie. 
więcej ->

 
 

Dariusz Benedykt Ciesielski - ZAŻALENIE

Dariusz Benedykt Ciesielski
Warszawa 17 listopada 2004
ZAŻALENIE

W dniu Święta Niepodległości 11 listopada 2004, w godzinach ok. 12.00-14.00 brałem udział w uroczystościach oficjalnych na Placu Piłsudskiego w Warszawie.
Razem z przyjaciółmi, mającymi podobne poglądy pragnąłem jako osoba indywidualna wyrazić swoje zdecydowane stanowisko w obronie Niepodległości. Dlatego zabraliśmy nasze plansze z napisami „UE NIE!”, „Niepodległość – wybór prosty”, „Konstytucja UE to likwidacja Państwa Polskiego”.
Mieliśmy ze sobą chorągiew z orłem piastowskim i napisem „BÓG, HONOR I OJCZYZNA”

Zabrałem ze sobą również planszę takiej treści:
Adolf Hitler, straszący sloganem z kampanii za wejściem Polski do Unii „Jak nie Unia to Białoruś!” zwraca się takimi słowami:

- Polacy, folksdojcze i eurofolksdojcze jestem z was dumny! Kiedyś przymusowo pracowaliście dla naszej Rzeszy. Dziś wasza dobrowolna postawa jest dla mnie dowodem waszej ewolucji. Niech żyje nowa Rzesza! Tak, jestem Europejczykiem. – kończy innym sloganem z kampanii referendalnej za Unią.

Hitler grozi „dobrotliwie” palcem. Jest w cywilnym ubraniu z krawatem. Ot, taki starszy pan pouczający dzieciaków, które zmądrzały i nareszcie są już grzeczne...


Ta plansza wyrażała mój stosunek do przyłączenia naszego Kraju do zachodniego sąsiada. Myślałem, że bardzo ?le się stało, iż nasza Niepodległość została nam w jakiś „nowoczesny” sposób odebrana.

Nie podobało mi się, że włączeni zostaliśmy w struktury euro-państwa, gdzie prym wiodą Niemcy, wspomaga ich Francja, a dla Polski przeznaczone jest miejsce dalece niesatysfakcjonujące takich jak ja. Poza tym – obawiałem się, że takie państwo podryfuje w stronę euro-totalitaryzmu i nazizmu.

Dlatego zinterpretowałem obecny stan Europy jako dalece podobny do tego z roku 1941-go i się temu przeciwstawiłem.

Swobodę wyrażania poglądów gwarantuje mi Art.54 Konstytucji Polski, a że w uroczystościach bierze udział wiele osób, z którymi warto rozmawiać o obawach dotyczących utraty niepodległości – postanowiłem przyjść.

Poza tym wcześniej byłem już raz zatrzymany w związku z fałszywym podejrzeniem, że plakat „szerzy treści faszystowskie” i prokuratura przyznała, że ten zarzut jest niesłuszny.

Pogoda była ładna, więc po wzięciu udziału we Mszy Świętej w Katedrze na Starówce, wraz z kolegami Sławomirem Zakrzewskim, Eugeniuszem Sendeckim i innymi ochoczo pomaszerowaliśmy na Plac Piłsudskiego i wmieszaliśmy się w tłum świętujących.

Policja, Żandarmeria Wojskowa i Straż Miejska usiłowały wielokrotnie zakłócić nam świętowanie, wzywając nas do nie eksponowania haseł antyunijnych.

Jednemu z nas, Eugeniuszowi Sendeckiemu funkcjonariuszka Straży Miejskiej powiedziała, że usunięcia naszych haseł żądają niektórzy obywatele, obecni na uroczystościach. Doktor Sendecki zwrócił uwagę, że ktokolwiek przeszkadza innym wyrażać w sposób cywilizowany swoje poglądy – ten łamie prawo. Zapytana, czy zanotowała nazwiska żądających usunięcia nas – zakłopotana funkcjonariuszka odeszła.
Na nasze zapytania – na czyj funkcjonariusze działają rozkaz i stanowcze prośby o podanie nazwisk dowódców chyłkiem wycofywali się, nie udzielając odpowiedzi.

W pewnym momencie jeden z policjantów i towarzysząca mu pani ze straży miejskiej poprosili mnie o udanie się z nimi poza Plac, celem udzielenie jakichś informacji, czy wyjaśnień. Zapytałem wtedy, czy jestem zatrzymany? Po uzyskaniu odpowiedzi przeczącej - stanowczo odmówiłem.

Wtedy zostałem, wraz ze Sławomirem Zakrzewskim wylegitymowany. Oczywiście, rozumiejąc wymogi obecnej „walki z terroryzmem” bez protestów okazaliśmy dokumenty.
Owe wylegitymowanie nas moim zdaniem było dziwne. Nasze twarze i personalia, z racji na liczne wystąpienia są doskonale znane, więc nie chodziło o potwierdzenie naszej tożsamości.
Myślę, że liczono na to, że nie wzięliśmy ze sobą dokumentów i że będzie to pretekst, by nas zmusić do zejścia z Placu – niby to dla sprawdzenia, a w rzeczywistości – dla usunięcia haseł antyunijnych.

Wokół nas, gdy policjanci nas legitymowali (a trwało to naprawdę długo i wręcz ślamazarnie, co niestety, też można różnie interpretować!) zebrało się prawdziwe zbiegowisko zainteresowanych.
Przebieg tych wydarzeń jest uwieczniony na fotografiach, które przezornie robiliśmy cały czas. Część z nich można zobaczyć na stronie internetowej www.naszasprawa.fir.pl
I tak do godziny około 14-ej prezentując swoje poglądy – staliśmy, lub powoli spacerowaliśmy ze swoimi planszami i transparentem po Placu, spotykając się z licznymi wyrazami i sympatii i zrozumienia.

No, będąc szczerym, przyznać muszę, że niektórzy (mniejszość na szczęście, bo więcej jednak było Polaków!) wprost przeciwnie – okazywali niezrozumienie i wrogość. Pragnę tu oznajmić, że policjanci cierpliwie tłumaczyli napierającej mniejszości, że mamy prawo tu być.
I tak – sobie świętowaliśmy, Prezydent przemawiał, Wojsko Polskie oddawało salwy, dzieci biegały z biało-czerwonymi chorągiewkami...

Jako, że nieco zmęczyły mi się dłonie – dałem planszę do potrzymania koleżance Barbarze Lasce.
Około 14-ej w radiotelefonie spacerujących koło nas funkcjonariuszy policji dał się słyszeć rozkazujący głos męski „NO DOBRZE, ZDEJMIJCIE ICH!”, po czym wypadki potoczyły się jak błyskawica!
Pani Barbara Laska, która trzymała planszę „Jak nie Unia to Białoruś!...” została porwana przez kilku policjantów, po czym zaciągnięta do radiowozu.

Udałem się za nią, wyjaśniając policjantom, ze plansza jest moją własnością i że już raz prokuratura się nią zajmowała, nie dopatrując się złamania prawa. Pytałem też – kto wydał rozkaz zatrzymania Pani Laski?

Na to z radiotelefonu padł rozkaz, żeby i mnie „też zabrać” i że ta osoba wydająca rozkaz „wszystko bierze na siebie”. Policjanci posłusznie posłuchali, poprosili, bym wszedł do radiowozu i tak zostałem dowieziony do budynku KRP W-wa – I przy Wilczej.

Niniejszym składam zażalenie na:
1) sposób zatrzymania
Kilkukrotne próby uprowadzenia nas z placu noszą znamiona kierowanej przez anonimową osobę, bąd? grupę osób trzymających władzę próbę likwidacji politycznego sprzeciwu wobec Unii Europejskiej!
Sprzeciwu, do którego mam prawo gwarantowane przez Konstytucję RP.
Do czynów stricte politycznych, wykorzystując podległość służbową zmuszono policję, żandarmerię i straż miejską, co jest złamaniem prawa!
Sposób zatrzymania nas wskazuje na unikanie, przez osobę (osoby?!) wydającą rozkazy ujawnienia się przed nami, co napawa obawą że mamy do czynienia z działaniami niejawnymi, być może – wpływami państw ościennych?
Byłem przetrzymywany razem z pospolitymi przestępcami, niepotrzebnie mnie skuto kajdankami, czym urażono moją godność – zachowywałem się kulturalnie, przecież zgłosiłem się samodzielnie dla wyjaśnienia sprawy.
Czułem się jak złodziej, gdy robiono mi fotografie więzienne i pobierano odciski palców. Gdy kazano mi rozebranym do naga kucać...
Podobnie obchodzono się z Panią Laską. Należy zaznaczyć, że Pani Basia jest prawie niewidoma, posiada przy sobie stosowne zaświadczenia lekarskie. Spośród moich przyjaciół, obecnych przy Grobie Nieznanego Żołnierza była to osoba fizycznie najsłabsza, najmizerniejszej postury, będąca łatwym przeciwnikiem, bezbronna.
Przez drzwi, gdy byłem przyjmowany do zatrzymania (pozbawiano mnie sznurówek z butów!) słyszałem głupawe uwagi policjantów pod adresem Pani Barbary Laski, złośliwie odnoszące się do Jej nazwiska, naprawdę nie licujące z godnością munduru polskiego policjanta!
Sposób zatrzymania uważam za niewłaściwy.

2) powód zatrzymania
W podobnych okolicznościach, przez funkcjonariuszy tej samej KRP W-wa-I i w tym samym miejscu, co Pani Laska zostałem i ja zatrzymany z tym samym transparentem w dniu 3 maja 2003.
Prokuratura Rejonowa Warszawa-Śródmieście w dniu 10 maja 2003 postanowiła, „umorzyć dochodzenie przed wszczęciem w sprawie publicznego znieważenia w dniu 3 maja 2003 Narodu Polskiego przez prezentowanie symboli faszystowskich, to jest o przestępstwo z artykułu 133 kk – wobec braku ustawowych znamion czynu zabronionego” i postanowiła „dowody rzeczowe w postaci transparent zwrócić Dariuszowi Ciesielskiemu”
Pod tym postanowieniem podpisała się Pani Prokurator Jolanta Jaworska, sygnatura pisma – 8 Ds. 981/03/I.
O tym, że ów fakt jest znanym wiedziano już na komendzie.
Podczas przesłuchiwania inni funkcjonariusze, niż przesłuchujący mnie sierżant Piotr Dudek wykazywali wprost bezzasadność zatrzymania – odniosłem wrażenie, że znali rozstrzygnięcie prokuratorskie z 2003-go roku. Policjant (zażywny, wysoki pan, którego nazwiska nie jestem w stanie sobie przypomnieć, ale go rozpoznam) zwracał się kilkakrotnie do sierżanta Dudka z sugestiami, że zatrzymanie jest bezzasadne.
Powód zatrzymania uznaję za bezzasadny.

3) podejrzenie, że rozkaz zatrzymania wydały służby niepolskie
Pamiętam moment na Placu Piłsudskiego, gdy do mnie podszedł mężczyzna lat około 30-tu, mówiący z niepolskim akcentem, który zainteresował się trzymaną przeze mnie planszą.
Podekscytowany – przez komórkę podał komuś treść plakatu, po czym, przeszedłszy z polskiego na język angielski, odbył rozmowę, którą obecny przy tym Pan Doktor Sendecki (znający angielski) słyszał i zinterpretował jako dziwną rozmowę służbową – donos i wezwanie o interwencję.
Interwencja policji nastąpiła wkrótce po incydencie z tym cudzoziemcem.
Okoliczności wskazują, że rozkaz brutalnej pacyfikacji mojej planszy jest szczególnie „mocny”, że względy jakie mieli dotychczas wobec nas funkcjonariusze zostały wręcz zlikwidowane przez coś, co było związane z interwencją owego mężczyzny, porozumiewającego się z kimś przez telefon komórkowy. Tak jakby ktoś, kogo on poinformował, wiedząc o istnieniu mojej planszy uruchamiał silny ośrodek decyzyjny, nie liczący się z Konstytucją RP.
Proszę zwrócić uwagę, że było to już po odjechaniu z Placu Piłsudskiego Prezydenta RP i innych, obecnych wcześniej VIP-ów.
Zdaję sobie sprawę, że ten element zażalenia brzmi jak podejrzenie istnienia jakiejś niepolskiej, agenturalnej organizacji panującej nad polską policją, ale takie wnioski logicznie się nasuwają.

4) sposób przesłuchiwania
Przesłuchujący mnie policjant sierżant mgr Piotr Dudek (mężczyzna z charakterystycznym, obcym akcentem i wymową) zaznaczył, że był zwolennikiem przyłączenia Polski do UE, czym przestraszył mnie, obawiałem się, że będzie mnie traktował tendencyjnie.
Wypowiadał się, przesłuchując w mojej obecności Barbarę Laskę „...że powinna wyjechać z Polski, pracować za granicą, co przyniesie jej korzyści materialne, że bieda w Polsce jest dlatego, bo Polak jest głupi...”, na takie epitety zareagowałem mówiąc, ze nie godzi się aby wypowiadał się tak o narodzie, z którego podatków jest opłacany.
Okazywał zniecierpliwienie, gdy chciałem rzetelnie zapoznać się z protokołem, który podsuwał mi do podpisania. Nie jestem pewien, ale chyba nie wpisał do protokołu zgłaszanego przeze mnie faktu, ze Prokuratura już raz weryfikowała moją planszę i ze była to weryfikacja dla mnie korzystna.
Odniosłem wrażenie, że policjant stara się mnie upokorzyć, ale i również – że czuje, iż sprawa może mu się pokomplikować, tak jakby była ona przedmiotem jakiegoś nowego, nietypowego rozkazu...
Zauważyłem, że sierżant Dudek zachowywał się jednak tak, jakby miał pewność, że za to zatrzymanie mnie nie tylko nie będzie pociągnięty do odpowiedzialności, ale że stoi za nim ktoś, kogo słucha i boi się Polska Policja. Ktoś, kto może wysoko wynagrodzić, nie zważając na zasady prawa.
Podczas przesłuchania pozwoliłem sobie na uwagę, że odnoszę wrażenie, iż polskie służby mundurowe nie są suwerenne, czemu sierżant Dudek stanowczo zaprzeczył, a (zauważyłem to!) pozostali funkcjonariusze na ten temat znacząco milczeli, jakby się ze mną w tym zgadzali...
Przesłuchanie uważam za przeprowadzone niewłaściwie, mające znamiona szykany.

5) przeciek do prasy
W „Rzeczypospolitej” z dnia 13/14 listopada 2004 ukazała się notatka, zawierająca informacje, które – podejrzewam, z naruszeniem prawa w jakiś sposób wydostały się poza mury Komendy Rejonowej Policji Warszawa-I.
Notatka „Rzeczypospolitej” ma cechy złośliwego zniesławienia.
Podejrzewam, że ktoś z policji współpracuje z nieuczciwymi dziennikarzami, zwolennikami Unii Europejskiej! Ciekawe – czy aby beznteresownie?
Zgłaszam w tej sprawie zażalenie.

6) niesłuszne postawienie zarzutu „propagowania treści faszystowskich”
O tym, ze wykonany przeze mnie plakat o treści przeciwko Unii Europejskiej nie zasługuje na takie miano – wypowiadała się autorytatywnie Prokuratura w piśmie o sygnaturze 8 Ds. 981/03/I. (podpisała się Pani Prokurator Jolanta Jaworska) z dnia 10 maja 2003.
Poza tym – plakat był przeze mnie prezentowany wielokrotnie przy różnych okazjach, w tym i na imprezach z udziałem najwyższych władz państwowych i kościelnych, przyjmowany był ze zrozumieniem, nawet ze strony zwolenników UE. Plakat budził zastanowienie, jest zrozumiały ze względu na swoją treść historyczną, jakże i dziś aktualną.
Nawet sam Kanclerz Niemiec, podczas swej ostatniej wizyty w rocznicę Powstania Warszawskiego nie uznał za stosowne wydać polskiej policji rozkazu szykanowania nas! Naprawdę nie rozumiem co się dzieje!?

7) niesłuszne postawienie zarzutu „wykrzykiwania treści faszystowskich”
Stanowczo zaprzeczam, jakobym cokolwiek podczas uroczystości krzyczał. Więcej! Nawet w specjalnej ulotce z okazji Święta Niepodległości zobowiązywałem uczestniczących znajomych do zachowania powagi. Ulotkę w ilości około 1000 rozdaliśmy przed Świętem, Otrzymały ją wszystkie kluby poselskie, opublikowałem ją również w internecie. Ulotka – w załączeniu.

O ile wiem – Plac Piłsudskiego jest monitorowany – proszę sięgnąć do materiałów operacyjnych i przejrzeć nagrany materiał. Żądam okazania mi dotyczących mnie materiałów.
Zastrzegam sobie prawo do publikowania informacji w w/w sprawach.
Niniejszym uznaję, ze zażalenie zostało przeze mnie sformułowane, oczekuję na rzetelne śledztwo i sprawiedliwy wyrok, o ile sprawa w ogóle trafi do sądu.

Zaznaczam, że mogę poprzestać na przyjęciu przeprosin, jeśli tylko policja uzna za stosowne przyznać się do błędu. Bo to zatrzymanie było błędem, Panowie!
Przyznajcie się.

Z wyrazami szacunku
/-/
Dariusz Benedykt Ciesielski

P.S.I
Z naciskiem podkreślam, że nie jestem wrogo nastawiony do obywateli narodowości polskiej, służących w policji państwowej. Chcę, by policja państwowa służyła Narodowi Polskiemu. Jednocześnie zdecydowanie proszę – by niniejsze zażalenie i cała moja sprawa były rozpatrywane i prowadzone jedynie przez policjantów narodowości polskiej.
P.S.II
W związku z zaistniałą serią zdarzeń o znamionach skoordynowanego oddziaływania na z zewnątrz na Straż Miejską Miasta Stołecznego Warszawy – niniejsze pismo przedstawiam do wiadomości prezydenta Warszawy.
P.S.III
W związku z zaistniałą serią zdarzeń o znamionach skoordynowanego oddziaływania z zewnątrz na Policję Państwową – niniejsze pismo przedstawiam do wiadomości Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji.
P.S.IV
W związku z zaistniałą serią zdarzeń o znamionach skoordynowanego oddziaływania na Żandarmerię Wojskową – niniejsze pismo przedstawiam do wiadomości Wywiadu Wojskowego.
P.S.V
W związku z zaistniałą nieprecyzyjną, godzącą w moje dobre imię notatką w „Rzeczypospolitej” przedstawiam niniejsze pismo do wiadomości mediów.

/-/Ciesielski


4 grudzień 2004

Dariusz Benedykt Ciesielski 

  

Archiwum

Przypadek czy koordynowana polityka demograficznego wyniszczania Rosji?
marzec 23, 2008
tłumacz
Jerzy "I: na celowniku prokuratury na
marzec 9, 2006
przysłał Zygmunt Jan Prusiński
Seks polityków i artystów
sierpień 13, 2007
Tadeusz Oszubski
Do przyjaciół moskali
kwiecień 15, 2007
Tajemnica czasu (nordycka interpretacja Vikernesa)
marzec 22, 2007
marduk
PiS wybrał kandydata na prezydenta Krakowa
wrzesień 17, 2006
Śmiertelne pasje
sierpień 11, 2008
Mirosław Naleziński, Gdynia
Niegodna śmierć
marzec 12, 2007
Mirosław Naleziński, Gdynia
"Cóż powiedzieć - żal odjeżdżać!" Jan Paweł II
sierpień 19, 2002
PAP
Problemy pacyfikacji Iraku są nie do pokonania
wrzesień 22, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
Czyżby innych w przedbiegach usuwano?
Słowo o książce "Obława" Joanny Siedleckiej (wyd. Prószyński i S-ka S.A.)

listopad 6, 2005
Wiesław Sokołowski
Wymienią
listopad 25, 2005
www.krakow.pl
Promocja obydwu przemysłów
styczeń 13, 2007
Stanisław Michalkiewicz
Spółdzielcza ciuciubabka
luty 8, 2009
Witold Filipowicz
Książka pod choinkę
grudzień 25, 2006
o
Poszkodowani pacjenci a pakt stabilizacyjny
luty 5, 2006
Adam Sandauer, przewodniczący Stowarzyszenia
"Trzech tenorów", dwóch idiotów
marzec 21, 2003
Artur Łoboda
Odkryto tajne konta byłych szefów PZU
kwiecień 6, 2007
PAP
TEZY do dyskusji w ramach Programu "Polska 2005".
styczeń 6, 2003
Jakub Mariawicz
Prezydent Bushcheney, Iran i Ceny Paliwa
styczeń 29, 2008
Iwo Cyprian Pogonowski
więcej ->
 
   


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media