ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Ciekawe strony

Nanotechnologia w szczepionkach 
PIĄTA KOLUMNA - SPRAWOZDANIE Z PRAC NAD ANALIZĄ ZAWARTOŚCI I DZIAŁANIA "SZCZEPIONEK" NA COVID 
Sąd nie chce wysłuchać byłych pacjentów profesora Talara 
Profesor Jan Talar, z powodzeniem przywracający do sprawności pacjentów, którym inni medycy nie dawali szans przeżycia, po raz kolejny stanąć musiał przed Okręgową Izbą Lekarską prowadzącą przeciwko niemu postępowanie dyscyplinarne. Sprawa została zawieszona do 1 października. 
Polskie firmy nie obsługuja POLICJANTÓW 



 
Mój dom, mój świat ...  
BOŻENA MAKOWIECKA - MÓJ DOM, MÓJ ŚWIAT...
Tytułowa piosenka z płyty "Mój dom, mój świat" powstała tuż po obaleniu rządu Olszewskiego.
O ile refren podobał się wszystkim, o tyle zwrotki - niekoniecznie... Stąd opóźniona o prawie 20 lat premiera teledysku ... 
www.globalresearch.ca 
świetne analizy polityczne i gospodarcze w skali mikro i makro + anty-NWO 
Zamordowani lekarze odkryli powodujący raka enzym dodawany do wszystkich szczepionek  
 
Izrael. Historia Palestyny w XX wieku. 
 
Niemcy 1940 - Izrael 2009 - Szokujące zdjęcia 
 
Wzrost o 6000% zgonów spowodowanych szczepieniami w pierwszym kwartale 2021 r. w porównaniu z pierwszym kwartałem 2020 r 
Jak można się spodziewać, gdy nowe eksperymentalne „szczepionki”, które nie zostały zatwierdzone przez FDA, otrzymają zezwolenie na stosowanie w nagłych wypadkach w celu zwalczania „pandemii”, która ma obecnie ponad rok, liczba zgonów po zastrzykach tych zastrzyków gwałtownie wzrosła w Stanach Zjednoczonych. populacji o ponad 6000% na koniec pierwszego kwartału 2021 r., w porównaniu do odnotowanych zgonów po szczepionkach zatwierdzonych przez FDA na koniec pierwszego kwartału 2020 r. 
Nakaz aresztowania byłego Ministra Zdrowia Łukasza Szumowskiego 
 
Czy to broń mikrofalowa spowodowała poważne oparzenia i obrażenia protestujących w Canberze w Australii? 
 
Prof. Sucharit Bhakdi: wykład na temat szczepień  
 
Niezależna witryna Alexa Jones'a 
Alex Jones należy do nielicznych ludzi na świecie którzy mają odwagę mówić prawdę o antyspołecznej konspiracji 
Finansowany przez Google zespół „sprawdzający fakty” wydaje się być garstką fikcyjnych Hindusów w zubożałym miasteczku niedaleko Bangladeszu 
 
Obecna powódź w Hiszpanii to skutek działań lewaków z Unii Europejskiej 
W 1957 roku w dorzeczu rzeki Turia przepływającej przez miasto Walencja w Hiszpanii i która spowodowała co najmniej 81 ofiar śmiertelnych.
Ówczesne władze Hiszpanii zbudowały system zapór, które miały chronić miasta hiszpańskie.
Za pieniądze z UE lewacy wyburzyli wiele z tych obiektów, bo były "nieekologiczne".
 
Ekspert od COVID-u, okazał się być awatarem stworzonym przez Chińczyków  
 
Prawdziwym powodem, dla którego rząd chce, abyście co 3 miesiące otrzymywali booster COVID-19 jest to, że u zaszczepionych rozwija się nowa forma AIDS 
 
Jerzy Jaśkowski Pasteryzacja ludzi  
 
Młodzież izraelska w Polsce 
Doskonały dokument o wycieczce młodzieży izraelskiej do Polski. 
Człowiek 2.0 
Nanoszczepienia i Transhumanizm, MODERNA w natarciu na mR 
więcej ->

 
 

Aby Kwaśniewską stać było na charytatywność, przy współudziale jej męża umierają ludzie

Zabili go karabinierzy!

- Umarł, pobity przez policjantów z rzymskiego komisariatu! - rodzina Józefa Gamracego, ubogiego Polaka, nie ma wątpliwości. Po zmarłym płacze żona i ośmioro dzieci.
- Z celi dochodziły krzyki, wyzwiska, hałasy, walenie o kraty, odgłosy bicia. Gdy policjanci go na noszach wynosili, był nagi, tylko w skarpetkach - opowiadał o ostatnich chwilach Józefa Gamracego (45 l.) Janek "Długi". Wszystko słyszał, siedział w celi obok.

28 pa?dziernika w południe Józef Gamracy, jego syn Grzesiek (18 l.), Janek "Długi" i inni Polacy odpoczywali pod mostem Vittorio Emanuele II. Mieli zacząć pracę o 15 i jak co dzień pracować do 2 w nocy. Nagle zaroiło się od karabinierów. Siedmiu Polaków wrzucili do samochodu i powie?li na największy rzymski komisariat.
- Pozbierali dokumenty i zawie?li na odciski palców i zdjęcia. Cztery godziny siedzieliśmy zamknięci w samochodzie. Traktowali nas jak śmiecie. Wyzywali od najgorszych - opowiada Grzesiek.
Ostatni raz widział ojca żywego o ósmej wieczorem.
- Mnie puścili, tata został.
Czekałem na niego przed komisariatem, widziałem, że wywożą go w inne miejsce - wspomina.

Droga krzyżowa

Józef Gamracy, betoniarz-zbrojarz, przyjechał do Rzymu w pa?dzierniku ub. roku.
- W ciemno jechał. Bez języka, pieniędzy. Bieda przyszła. Dzieci głodne chodziły, bo firma, w której pracował - padła. Zaryzykował. Wiadomo: jak człowiek tonie, wszystkiego się chwyci - opowiada Maria (l. 42), żona.

Mył szyby w samochodach na skrzyżowaniu ulic blisko placu Świętego Piotra, naprzeciw Pałacu Sprawiedliwości. Spał pod mostem. Do Polski wysyłał każdy grosz. Zatrzymany przez karabinierów trafił do aresztu. Już z niego nie wyszedł na własnych nogach.
29 pa?dziernika wieczorem Grzegorz dowiedział się, że ojciec trafił na komisariat Stazione di Roma Porta Cavaleggeri przy Via Del Crocifissa (ul. Drogi Krzyżowej). Stamtąd o 2.30 w nocy pogotowie zabrało go do szpitala Umberto I.
Pielęgniarka z oddziału neurotraumatologicznego szpitala: Stan Gamracego był poważny, od razu trafił na stół operacyjny.
- Przywie?li go z ostrego dyżuru na izbie przyjęć. Po operacji pojechał do innego szpitala. Nic więcej nie wiem - kończy.
Guliana de Medici, rzeczniczka szpitala Umberto I, nie chce nic mówić o obrażeniach, z którymi Polak został przyjęty. "To tajemnica zawodowa". Gdy upoważnieni przez rodzinę prosimy o przesłanie karty leczenia szpitalnego - zwodzi, wyznacza odległe terminy. Ostatecznie karty nie przesyła.

- Znalazłem ojca po dwóch dniach poszukiwań, 31 pa?dziernika - wspomina Grzesiek. - Z Umberto I 1 listopada przewie?li go na drugi koniec Rzymu - do szpitala San Eugenio. Tam robili mu trepanację czaszki. Lekarze mówili, że jest umierający.
Grzesiek nie ma wątpliwości - ojca pobili na śmierć włoscy karabinierzy. Bo kiedy go zamykali, ojciec był okazem zdrowia. Poza tym - jest świadek. Ostatnie godziny w celi obok Gamracego spędził Janek "Długi", Polak razem z nimi aresztowany.
- Słyszał, że z celi taty dochodziły krzyki, wyzwiska, hałasy, walenie o kraty, odgłosy bicia. Że gdy policjanci tatę na noszach wynosili, był... tylko w skarpetkach - relacjonuje.

Skąd dziura w czaszce?!

Są też inne wątpliwości. "Super Express" dotarł do dokumentu, w którym rzymscy karabinierzy informują, że Józef Gamracy wyszedł z aresztu 29 pa?dziernika o 14.45, co potwierdził własnym podpisem. A wtedy leżał już nieprzytomny w szpitalu.
- To oszustwo - Maria pokazuje podpis męża w jego dowodzie osobistym.

Tak samo uważają dorośli synowie:
- Policja chce wmówić nam, że coś przytrafiło się ojcu, gdy był już wolnym człowiekiem. Ale jak mógł podpisać dokument, gdy 12 godzin wcześniej wynieśli go z komisariatu na noszach - pyta Robert, pierworodny syn.
Eliza Jakubiak, polska tłumaczka, nie kryje radości, że polscy dziennikarze zajmują się sprawą. - Macie słuszne podejrzenia - mówi. To ona tłumaczyła rozmowy lekarzy ze szpitala San Eugenio z Grzegorzem, synem Gamracego. Widziała, jak Polak umierał. Choć obowiązuje ją tajemnica, zgodziła się podzielić wątpliwościami: Lekarze, którzy podpisywali akt zgonu, mówili o "dziurze w czaszce" Gamracego. Także lekarz sądowy mówił, że był "wylew krwi do mózgu, spowodowany pęknięciem czaszki". Skąd ta dziura?
Gdy w naszym imieniu zapytała o tego lekarzy - odmówili komentarzy.
Sekcja zwłok Józefa Gamracego (przeprowadzona dopiero 14 listopada) miała wykazać, że przyczyną śmierci "była ostra niewydolność układu krążeniowego i oddechowego". Ani słowa o dziurze w głowie, wylewie, krwiakach. Szczegóły będzie można poznać dopiero za 60. dni, gdy jej wynik się uprawomocni.
Jerzy Adamczyk, (l. 50) polski konsul w Rzymie, z rozbrajającą szczerością wyznaje, że w Rzymie jest dopiero od tygodnia i sprawę "zna jedynie z dokumentów".
- Przyczyna zgonu podana przez Włochów nie pokrywa się z sensacyjnymi ustaleniami rodziny
- Wierzy pan w to, co mówią? Nie sądzi pan, że próbują coś ukryć? - pytam.
- Mamy oficjalną przyczynę zgonu. Bez tego nie było możliwe przesłanie ciała do Polski, a to było dla nas najważniejsze.
Milczenie trwa
- Jako, że wypadek wydarzył się u karabinierów, trwa dochodzenie prokuratora. Lekarze są przesłuchiwani, wszystko jest utajnione. Ale Włosi zrobią wszystko, żeby sprawa nie wyszła na jaw. Jeżeli polski konsulat się tym nie zainteresuje, to prawdy nie poznamy nigdy - twierdzi Eliza Jakubiak. - Szybko umorzą sprawę.
Rzymscy karabinierzy rozmawiać nie chcą. Porucznik Libero La Torre, komendant posterunku Stazione di Roma Porta Cavaleggeri, zasłania się regulaminem. - By udzielić informacji, potrzebuję pisemnego rozkazu przełożonych - mówi. Wystosowaliśmy pisemną prośbę do porucznika Guido Bramantego, rzecznika prasowego Comando Generale Carabinieri. O pomoc poprosiliśmy też jego przełożonego, pułkownika Vincenzo Conte - na nic. Zmowa milczenia trwa.
Ksiądz Piotr (40 l.), filozof, który pomaga koczującym w Rzymie Polakom, był przy śmierci Gamracego. Mówi o niej: tajemnicza. I on nie wierzy, by Gamracy zmarł "sam z siebie". Jest też oburzony postawą włoskiej prokuratury i polskich dyplomatów - robili wszystko, aby sprawę zaciemnić, nie kiwnęli palcem, aby pomóc zrozpaczonej rodzinie.

Głodne dzieci

Wieś Chorzelów pod Mielcem. Popegeerowskie bloki. 37-metrowe, czyste mieszkanie na parterze. Przez nieszczelne okna zawiewa wiatr. Dwa pokoje - ośmioro dzieci. Czterech chłopaków, cztery dziewczyny. W dowodzie osobistym, jednej z niewielu pamiątek po ich ojcu, aż czarno od dopisywanych kolejnych imion. Najstarszy Robert ma 21 lat (po maturze), najmłodsza Kasia (6 l.) - chodzi do "zerówki". Wszyscy ładnie ubrani i smutni.
- Aż trudno uwierzyć, że tata już nie zadzwoni, nie przyśle na święta paczki - Robert w oczach ma łzy.
Józefa Gamracego braknie w domu na Boże Narodzenie. Rok temu też go nie było.
- Pracował w Rzymie. Tęsknił okropnie, płakał do słuchawki, pytał o dzieci, ale... autobus kosztuje. Został - opowiada wdowa. Mieszkał pod mostem. Miał mały namiot, ale karabinierzy kazali mu go zwinąć.
5 sierpnia br. do ojca pojechał Grzesiek. Spokojny, opanowany 18-latek. W czerwcu skończył zawodówkę. Tak jak ojciec jest budowlańcem. I tak jak dla ojca - w Mielcu pracy dla niego nie ma.
- Przez trzy miesiące pracowaliśmy razem. Pieniądze wysyłaliśmy do mamy. Bywały tygodnie, że zarobiliśmy 100 euro, a jak deszcz padał - nic. Ciężko było - opowiada.
Gamracy zmarł w środę, 5 listopada. Nie odzyskał przytomności.
- Gdy ojca odłączyli od aparatury, poszedłem się z nim pożegnać. Miał siny policzek i lewy bark... - mówi Grzesiek. Do Rzymu za pożyczone pieniądze przyjechali jego dwaj bracia. By ciało ojca przywie?ć do domu.
Jak sobie teraz poradzą?
- Bieda wiele uczy - mówi Maria. W ostatnią niedzielę pochowała męża na parafialnym cmentarzu.

PÓJDZIEMY NA DNO

Mówi Maria Gamracy, wdowa (42 l.)
- Nie będzie go na Boże Narodzenie, tak jak przed rokiem... Tęsknił okropnie, płakał, pytał o dzieci, ale... autobus kosztuje. Został. Mieszkał pod mostem. Miał mały namiot, ale karabinierzy kazali mu go zwinąć. I to wytrzymał. Każdy grosz zarobiony w poniżeniu słał do domu. Jak jego brakło, i my wszyscy pójdziemy na dno.
Zbadam tę sprawę!
Mówi Leszek Kowalski, naczelnik wydziału opieki konsularnej Ministerstwa Spraw Zagranicznych w Warszawie:
- Włosi nie poinformowali polskiego konsula w Rzymie o śmierci pana Gamracego, choć zgodnie z międzynarodowymi konwencjami był to ich obowiązek. O wszystkim dowiedzieliśmy się dopiero kilka dni po zdarzeniu od synów zmarłego. Od razu wystąpiliśmy do policji o informacje. Prośbę musieliśmy dwukrotnie ponawiać.
Teraz gromadzimy dokumenty i czekamy na wynik sekcji zwłok.
Jeżeli okaże się, że przy śmierci Polaka nie było udziału osób trzecich, to sprawa dla konsula się zamyka. Jeżeli zaś śmierć ma podtekst kryminalny - będziemy sprawę drążyć.

Za biednymi nie przepadają

Mówi Marek Ko?miński (32 l.), piłkarz, wielokrotny reprezentant Polski, obecnie współwłaściciel Górnika Zabrze, 11 lat mieszkał we Włoszech:

- Karabinierzy aniołkami nie są i bywają brutalni.
Biedaka mogli pobić.
Włosi są narodem, który zwraca uwagę na to, kto kim jest, ile ma pieniędzy.
Za ubogimi nie przepadają, traktują ich jak ludzi drugiej kategorii.
Karabinierów jest bardzo dużo, widać ich wszędzie, mają duże uprawnienia. Często do ich jednostek wciela się ludzi z południa Włoch. Tam brakuje pracy i młodzi chłopcy decydują się na służbę w policji. Łatwo ich zdenerwować. Są niscy, mają ciemną karnację i przez to są bardzo czuli na punkcie swojego wyglądu.

ZNANI Sˇ Z DUŻEJ BRUTALNOŚCI

Policja włoska uchodzi za bardzo brutalną. Na taką ocenę wpłynęły m.in. wydarzenia z lipca 2001 r., do których doszło podczas szczytu G-8 w Genui.
Karabinierzy w czasie manifestacji antyglobalistów zastrzelili 23-letniego Włocha Carla Giulianiego.
"To był strzał w głowę z odległości dwóch metrów.
Włoska prokuratura oskarżyła karabiniera o morderstwo z premedytacją" - donosiły gazety.
Moment strzału widziały miliony telewidzów na całym świecie.
Równie brutalnie karabinierzy obeszli się wtedy z młodym szwajcarskim informatykiem.
Zatrzymany przez nich po (a nie w trakcie) manifestacji twierdził, że był kopany w krocze i głowę. Opowiadał, że policjanci próbowali go wywlec z karetki pogotowia, wrzucając do środka gaz łzawiący, a gdy to się nie udało - złapali go, gdy wychodził po opatrzeniu ran ze szpitala. Zawie?li go do koszar, tam go bili i zmuszali, by salutował przed portretami Mussoliniego i Pinocheta.
We Włoszech jest kilka formacji policyjnych, m.in. policja drogowa, kryminalna i skarbowa, ale najliczniejsi są właśnie karabinierzy (carabinieri). Zajmują się pilnowaniem porządku publicznego oraz przestępstwami wszelkiego typu: od drogowych po włamania, kradzieże itd.


TOMASZ BARAŃSKI, współpraca Joanna Tucholska
30 listopad 2003

http://www.se.pl 

  

Archiwum

Papieski dialog z Żydami
kwiecień 21, 2005
Kraków na drugim miejscu w rankingu miast z największymi dochodami
maj 19, 2005
Gazeta Wyborcza
Pedofile
wrzesień 12, 2004
Sobczak i Szpak
Rada Powiernicza
grudzień 29, 2008
interia.pl/Życie Warszawy
Petelicki na czacie WP
marzec 21, 2003
zaprasza.net
Jak USA chce rozbroić Hezbollah?
sierpień 7, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
"Wojna przeciwko terrorowi" ?le idzie w Afganistanie
grudzień 12, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
Wyjaśnienie
październik 24, 2005
Artur Łoboda
Kolejna ofiara "wolności słowa"
sierpień 8, 2006
(bibula.com/Wyroi)
Silnik przemian a dywersyjna Poczta Polska
listopad 27, 2004
Mirosław Naleziński
Sprawa Wo?niaka
listopad 17, 2007
Bogusław
Bankrucja Największym Zagrożeniem USA
styczeń 25, 2008
Iwo Cyprian Pogonowski
Loty ślizgowe samolotów
marzec 4, 2005
Mirosław Naleziński, Gdynia
Dziela niedokonczone!
wrzesień 15, 2008
mik
Jest szansa dla Polski. Nawet użyteczni durnie zaczynają myśleć
wrzesień 9, 2008
Statuetka dla Polańskiego Złoty Liebling
grudzień 4, 2006
Sebastian Pasławski
Czy choć jeden matoł przyzna się do błędu?
wrzesień 19, 2006
Śmierdzący Radzio czyli Krucjata za Papieża
wrzesień 22, 2006
Dorota
Gaz ziemny na tle obecnych zagrożeń wojennych
luty 21, 2007
Iwo Cyprian Pogonowski
Moralne harakiri
kwiecień 6, 2003
Artur Łoboda
więcej ->
 
   


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media