|
Moga wracac !
|
|
Mogą wracać?
Według niemieckiego dziennika, Polska już dawno uchyliła ustawy dotyczące tzw. wypędzonych
Kategoryczne żądania Edmunda Stoibera, kandydata na kanclerza Niemiec, aby Czechy i Polska uchyliły "dekrety wypędzenia", na podstawie których Niemcy musieli opuścić polskie "Ziemie Zachodnie" i czeski "Kraj Sudecki" odbiły się szerokim echem. Prounijni politycy, zwłaszcza w Polsce, bagatelizują jego wypowiedzi, twierdząc, że są one tylko elementem przedwyborczej gry. Jednak wiele wskazuje na to, że są one odzwierciedleniem dobrze przemyślanej akcji, która ma doprowadzić do odwrócenia politycznych skutków drugiej wojny światowej.
Prawdziwą niespodzianką dla obserwatorów politycznych w Niemczech było opublikowanie w dniach 26 i 27 czerwca przez wpływowy dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung" ("FAZ") dwóch artykułów poświęconych polskiemu ustawodawstwu dotyczącemu niemieckich wysiedleńców. Warszawski korespondent "FAZ", Michael Ludwig, powołując się na tajne archiwa polskiego Sejmu, poinformował Niemców, że tzw. polskie "dekrety wypędzenia" zostały już dawno uchylone.
Niespodzianka sejmowych archiwów
Ludwig jest doskonałym znawcą polskiej sceny politycznej i ma niezmiernie szerokie kontakty w Warszawie. ¬ródłem informacji korespondenta niemieckiego dziennika jest warszawski historyk Włodzimierz Borodziej, który od lat zajmuje się problematyką wysiedlenia (w języku politycznej poprawności - "wypędzenia") Niemców. Borodziej wraz z niemieckim historykiem, Hansem Lembergiem, od lat zbierali materiały i przeszukiwali polskie archiwa oraz napisali na temat historii "wypędzenia" Niemców książkę, której pierwszy tom ukazał się już w języku niemieckim.
Ludwig podaje również ciekawą informację, że Borodziej 24 czerwca br. na zlecenie "FAZ" jeszcze raz przejrzał tajne archiwa Sejmu i potwierdził, że "najważniejsze akty prawne, których uchylenia domagają się od Polaków wypędzeni, a ostatnio także (...) bawarski premier Stoiber, zostały uchylone przez polskiego prawodawcę jeszcze przed zmianami w roku 1989".
W przedmowie do dokumentacji opublikowanej przez Borodzieja i Lemberga zostało wyjaśnione, że w Polsce nie było "dekretów" na wzór "Dekretów Benesza".
Głównie chodziło o Ustawę z dnia 6 maja 1945 o "wykluczeniu z polskiego społeczeństwa wrogich elementów" oraz o Dekret z dnia 28 czerwca 1946 o "odpowiedzialności karnej za wyparcie się polskiej narodowości w czasie wojny w latach 1939 do 1945". Według Borodzieja, ustawa z 1945 r. dotyczyła obywateli polskich, którzy przed wojną deklarowali pochodzenie niemieckie. Po wojnie zostali oni uznani za wrogów, majątek ich skonfiskowano i mieli zostać deportowani. Natomiast dekret z 1946 r. odnosił się do polskich obywateli polskiej narodowości, którzy w czasie niemieckiej okupacji podpisali volkslistę.
Ustawa z 6 maja 1945 r. została uchylona poprzez dwa akty prawne: Amnestię dla zdrajców narodu polskiego z 30 grudnia 1949 r. oraz Ustawę o obywatelstwie z 19 stycznia 1951 r. Co do tego, że te akty prawne są uchylone, nie ma najmniejszych wątpliwości.
Sprawa wielkiej wagi
Szczególną uwagę zwrócił "FAZ" na jeszcze jeden akt prawny - Ustawę z 6 maja 1945 r. o "majątku opuszczonym i porzuconym".
Niemiecki dziennik był zainteresowany ustaleniem, czy ten akt prawny nadal obowiązuje. Borodziej znalazł w archiwach sejmowych Ustawę z dnia 29 kwietnia 1985 r. o "gospodarce przestrzennej i wywłaszczeniu ziemi i nieruchomości" (tłumaczenie z niemieckiego), która formalnie unieważniła ustawę z 1945 r.
Okazuje się więc, że rządzący Polską komuniści już w 1985 r. uchylili akty prawne regulujące przejęcie mienia poniemieckiego przez polskich obywateli.
Wynika z tego, że Niemcy będą mogli żądać zwrotu mienia przed sądami polskimi. A że jest to sprawa wielkiej wagi, świadczy o tym chociażby to, że wielkonakładowy, cieszący się ogromną renomą dziennik niemiecki poświęcił tej problematyce aż dwa artykuły. W kontekście tych informacji łatwiej jest też zrozumieć, dlaczego nie doszło do prawnego uregulowania stosunków własnościowych na ziemiach włączonych do Polski po drugiej wojnie światowej.
|
|
27 maj 2003
|
|
Henryk Przemyski, Nasz Dziennik, 2002-07-20
|
|
|
|
Dzwony biją nie dla Polaków!
marzec 15, 2007
ZYGMUNT JAN PRUSIŃSKI
|
Norma czy obłuda?
grudzień 12, 2006
Mirosław Naleziński, Gdynia
|
Dziś w Telewizji pokazali...
lipiec 12, 2003
Alina
|
Raj Podatkowy - Polska
kwiecień 23, 2003
Andrzej Gwiazda
|
"Narod wybrany" i konsekwencje "wybrania"
lipiec 23, 2006
M.K.
|
Spocznie na Skałce? - ciąg dalszy
sierpień 20, 2004
|
Ile w rzeczywistości wydajemy na ochronę zdrowia?
maj 16, 2006
Adam Sandauer
|
Świadectwo Polaków Anno Domini 2005 dla potomnych
sierpień 24, 2005
|
Wskrzesić ducha patriotyzmu
sierpień 13, 2003
Małgorzata Bochenek
|
Przycinanie Instytutu
styczeń 21, 2003
Bronisław Wildstein http://www.rzeczpospolita.pl
|
Łatwo "obrzucić błotem", trudniej przyznać się do błędu
grudzień 3, 2002
PAP
|
Skazani na pokój, albo samounicestwienie
październik 19, 2003
Artur Łoboda
|
Uciec od gnoju - który się samemu narobiło
listopad 19, 2008
Artur Łoboda
|
Niecierpliwość
lipiec 13, 2008
Marek Jastrząb
|
Urzędy zapłacą za błędy
maj 22, 2004
www.dziennik.krakow.pl
|
Niewygodne prawdy
grudzień 21, 2008
Marek Jastrząb
|
Klient - nasz Pan…
listopad 28, 2007
Mirosław Naleziński, Gdynia
|
Aksjomaty Polskości
listopad 7, 2006
Artur Łoboda
|
Pan z Wami, Pan z nami
styczeń 13, 2005
Artur Łoboda
|
Rosja znow defiluje. Teraz 4 Listopada- rocznice wypedzenia
Polakow z Kremla.
listopad 7, 2006
anonim
|
więcej -> |
|