|
Poziome drabinki bezpieczeństwa
|
|
14 stycznia 2007, nim wzeszło słońce, minęła 15. rocznica zatonięcia promu "Jan Heweliusz", który pod wpływem wiatru o niespotykanej sile, przewrócił się i przepadł w toni.
Wyobra?my sobie dramatyczne chwile, ale nie samej katastrofy, lecz moment przygotowań do wyjścia ludzi w morze. Prom miał dwugodzinne opó?nienie, zatem panowała duża nerwowość tak pośród załogi, jak też wśród pasażerów. Nad portem solidnie wiało i wszyscy mieli obawy - co przyniosą najbliższe godziny... Ale przecież plany przewozowe napięte, pasażerowie chcą być jutro w Skandynawii, no i w końcu mamy prawie trzecie tysiąclecie, a Bałtyk przecież nie jest tak wielki jak ocean. Cóż może grozić śmiałkom, wszak taki rejs to codzienność...
I stało się - żywioł pochłonął statek. Na pokładzie były 64 osoby. Uratowano 9 osób, a 10 ciał nie odnaleziono do dzisiaj. Los mógłby ich wysłać w podróż dzień wcześniej albo dzień pó?niej - zginęliby inni.
Czy mogło stać się inaczej? Czy można pomóc ludziom zamkniętym w pułapce podczas kolejnych katastrof, kiedy statek przewraca się na jedną z burt?
Rok po katastrofie polskiego promu byłem na dużym statku w suchym doku Stoczni Gdynia. Szeroki kadłub robił wrażenie. Kiedy chodziłem korytarzami (a byłem tam pierwszy raz i momentami błądziłem i to przy oświetleniu!) pomyślałem: co byłoby, gdyby taki statek przewrócił się nagle na burtę i osoby będące w korytarzu poprzecznym znalazłyby się w kilkunastometrowej (pionowej przecież!) studni, przy czym zalanie pechowej burty spowodowałoby częściowe zatopienie takiego korytarza, a dodajmy w scenariuszu zimną wodę i wyłączenie światła. Koszmar!
Korytarze wzdłuż statku nie są równie niebezpieczne w przypadku przewrócenia się na burtę, chyba że znajdą się w okolicach pechowej burty (wówczas są zalane i szanse uratowania znajdujących się tam ludzi są nikłe). Taki korytarz ma zamienioną podłogę ze ścianą, zatem jedyną trudnością jest chodzenie po... ścianie, która staje się podłogą. No, ale kiedyś z korytarza wzdłużnego przechodzimy w końcu w korytarz poprzeczny i jesteśmy w studni, czyli w pułapce. Jak pająk w słoiku - nie wyjdzie po gładkiej ściance.
I wówczas zaświtał pomysł, który opisałem jak niżej.
Z analizy wypadków morskich wynika, że podczas tonięcia statku przy dużym przechyle na jedną z burt, osoby znajdujące się w korytarzach mają trudności z wydostaniem się na zewnątrz z uwagi na znaczne pochylenie podłóg korytarzy poprzecznych (prostopadłych do płaszczyzny symetrii statku). Utworzone w ten sposób studnie stają się często śmiertelnymi pułapkami dla pasażerów i załogantów. Istniejące poręcze nie zawsze są właściwe dla ratowania osób mniej sprawnych (np. kontuzjowanych podczas katastrofy). Aby podnieść poziom bezpieczeństwa na statkach proponuję zamontowanie w korytarzach poprzecznych w odległości ok. 10 cm nad podłogą poziomych drabinek bezpieczeństwa. Byłyby estetycznie wykonane z metalu, drewna lub tworzyw sztucznych. Odstęp stopni - 30 cm. Szerokość drabinki mogłaby być zwiększona do wysokości poręczy w korytarzach. W tym przypadku jedna z pobocznic drabinki byłaby jednocześnie poręczą. W miarę możliwości, drabinkę można byłoby umieścić na równo z szalunkiem oraz zainstalować oświetlenie awaryjne pod drabinką. Modyfikując pomysł, można byłoby drabinki zamontować na suficie korytarza, dzięki czemu nie byłoby przerw w drabinkach na drzwi.
Napisałem, narysowałem, skserowałem, koperty okleiłem znaczkami i zaadresowałem do ważnych instytucji: Urząd Patentowy RP, Polski Rejestr Statków, Główny Urząd Morski, Stocznia Gdynia, Stocznia Gdańska, Stocznia Szczecińska, Polskie Linie Oceaniczne.
Wysłałem 5 grudnia 1994.
I co?
I nic.
1 listopada 2006 zatonął szwedzki statek "Finnbirch", który był o ok. 30 m dłuższy od "Jana Heweliusza". Zginęło dwóch marynarzy. Media podały, że po przewróceniu się statku na burtę, łodzie ratunkowe były bezużyteczne (jeden szereg znalazł się pod wodą, przeciwległy był nie do zastosowania). A ile kosztowało zaprojektowanie, zbudowanie i przetestowanie takich łodzi, zatwierdzenie ich rozmieszczenia oraz certyfikaty na ten cały system, który nie przydał się, ale może dodał otuchy ginącym nim nadzieja zamieniła się w rozpacz?
A gdyby na tym szwedzkim statku były opisane drabinki? I na każdym następnym, który zatonie w podobny sposób jak "Jan Heweliusz" i "Finnbirch"?
"Jan Heweliusz" - polski prom kolejowo-samochodowy typu RORO, wybudowany w roku 1977 (dł. 126 m, szer. 17 m, nośność 2500 ton, prędkość 14 węzłów); zatonął 14 stycznia 1993. |
15 styczeń 2008
|
Mirosław Naleziński, Gdynia
|
|
|
|
Kwaśniewski obiecuje że uzupełni wykształcenie
czerwiec 26, 2002
PAP
|
UE w Wąchocku
grudzień 27, 2003
przesłała Elżbieta
|
Pięciu członków RPP za obniżką stóp w kwietniu
czerwiec 16, 2002
PAP
|
Doskonale wychowanie ostatniego Pokolenia WOLNEJ POLSKI
lipiec 15, 2008
...
|
"Prawdą jest" ... to co nie jest prawdą
marzec 18, 2004
|
Czy kara śmierci ograniczyłaby skalę przestępczości?
wrzesień 22, 2006
Mirosław Naleziński, Gdynia
|
Metamrfoza Dolara
styczeń 28, 2008
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Terror jako pojęcie, jest inaczej widziany w USA, niż innych krajach
wrzesień 10, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Seks dobry na wszystko
sierpień 21, 2007
Krystyna Boińska
|
W judaizmie Bóg jest Bogiem tylko dla Żydów
styczeń 8, 2006
http://www.kielce.pl/forum/
|
Statystyka skarg na błędy i wypadki medyczne;
postulowane zmiany prawa
luty 16, 2009
Adam Sandauer
|
Gra o główną nagrodę
listopad 30, 2006
Renata Rudecka-Kalinowska
|
Pakistan nie jest satelitą USA
listopad 17, 2007
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Antypolonizm żydowski to nic nowego...
czerwiec 30, 2003
Mirosław J. Wiechowski
|
Nienawiść Żydów do Polski
luty 12, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Operacja "Wielgus"
styczeń 18, 2007
przeslala Elzbieta
|
Moralna odpowiedzialność za POLSKĘ
kwiecień 29, 2003
przesłała Elżbieta
|
Co zostało z polskiego przemysłu
lipiec 22, 2003
Wojciech Wybranowski, Poznań
|
Kompleksy Kwaśniewskiego
listopad 19, 2003
|
Brońcie się przed policyjnym zamachem stanu!
październik 20, 2004
cywilizowany
|
więcej -> |
|