|
Inteligent z Warszawy
|
|

Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla „Dziennika” (29-30.07.2006) zapewnił czytelników, że nie jest politycznym ekstremistą, lecz typowym „inteligentem z Warszawy”, którego od ogółu wielkomiejskich ludzi różni to, że nie potępia w czambuł o. Rydzyka. Ci „inteligenci z Warszawy” to ciekawe zjawisko społeczne, wymagające pogłębionych studiów. Ja nigdy bym o sobie nie powiedział, że jestem „inteligentem z Warszawy”, choć mam i pokończone szkoły i pochodzę z Warszawy, a nawet mieszkam na jej dalekich – na szczęście - obrzeżach. Pan Bóg jakoś uchronił mnie od bycia „inteligentem z Warszawy”.
Właśnie wpisałem w internetowej encyklopedii PWN słowo „Inteligent” i oglądam zawierające te słowo hasła, które się pokazały. Ciekawe to hasła: „Polska Partia Socjaldemokratyczna Galicji i Śląska Cieszyńskiego”, „Proletariat I”, „Trudowicy” (rosyjskie ugrupowanie rewolucyjne), „Ryszka Franciszek”, „Sałtykow-Szczedrin” (rosyjski poeta rewolucyjny). Trudno oprzeć się wrażeniu, że pokazują się same terminy i postacie kojarzące się lewicowo... Wpisuję tedy słowo „Inteligencja”. Czytamy, że jest to „warstwa ludzi wykształconych, zajmujących się zawodowo pracą umysłową; w najszerszym znaczeniu utożsamia się inteligencję z kategorią pracowników umysłowych”. Inna definicja: „cecha umysłu odpowiadająca za sprawność w zakresie myślenia, rozwiązywania problemów i in. czynności poznawczych; od poziomu inteligencji zależy poprawność rozumienia złożonych problemów i skuteczność poszukiwania trafnych rozwiązań, a także sprawność działania w sytuacjach nowych i trudnych”.
Jeśli pod pojęciem „inteligencja” będziemy rozumieli „pracowników umysłowych” to „inteligenci z Warszawy” są grupą istniejącą. To masa wszystkich urzędasów przyssanych do bizantyjskich narośli rozrośniętej biurokracji; to agresywne grupy nauczycieli ze ZNP o ultralewicowych poglądach, sympatyzujących z SLD i napuszczające młodzież aby manifestowała pod sztandarami Biedronia przeciwko „faszyzmowi w MEN”. W ostatnich wyborach do Parlamentu Europejskiego ponad 100 tysięcy Warszawiaków głosowało na Bronisława Geremka. Kim jest jego elektorat? To właśnie owa „inteligencja z Warszawy”. Dokładnie zdefiniowałbym ją jako „postępową inteligencję z Warszawy”.
Rzecz w tym, że grupa społeczna nazywająca się w Polsce mianem „inteligencji” nie spełnia kryterium drugiej definicji, czyli nie posiada „cechy umysłu odpowiadającej za sprawność w zakresie myślenia, rozwiązywania problemów i in. czynności poznawczych”. Ci „inteligenci z Warszawy” absolutnie nie są „sprawni w zakresie myślenia”. Przeciwnie, głównie bezrefleksyjnie powtarzają slogany z telewizji lub „GW”; absolutnie nie „rozwiązują problemów”, lecz mnożą je za pomocą swojej socjalistycznej wizji państwa; także nie wykazują skłonności do „czynności poznawczych”. Czy widział ktoś „inteligenta z Warszawy” czytającego książki? Ta grupa społeczna niczego nie czyta, ani literatury pięknej, ani historycznej, ani filozoficznej – kompletnie żadnej. Jedynymi lekturami, które przebrnęła to lektury szkolne i podręczniki na studiach. W momencie ukończenia studiów nie poszerza swojej wiedzy, co czyni z tych ludzi inteligencję jedynie w rozumieniu „pracowników umysłowych”, którzy wypełniają formularze, kwity, piszą zarządzenia, czytają regulaminy, w czasie wolnym studiują kolorowe pisemka i narzekają na „klerykalizm”.
Lenin był politycznym geniuszem. Można go nienawidzić, ale nie można mu odmówić rozumienia polityki. Tenże Lenin powiedział kiedyś, że „inteligencja to zgniłe ścierwo burżuazji, które należy wytępić i stworzyć na nowo”. Niestety, ten wielki manewr komunistom się udał. Prawdziwa inteligencja zginęła na Wschodzie i w katowniach UB. Na jej miejsce stworzono bezmyślną klasę społeczną do wypełniania funkcji biurokratycznych w socjalistycznym państwie. Grupa ta, pod wodzą „salonu”, wprawdzie ostatecznie zbuntowała się przeciwko komunizmowi, ale wyłącznie w imię „humanistycznych wartości lewicy”, „praw człowieka”, „demokracji” i „sprawiedliwości społecznej”. W znaczeniu cywilizacyjnym, „inteligencja z Warszawy” nie przynależy do Cywilizacji Łacińskiej, stanowiąc formę bezkształtnej indyferencji, stanowiącej naturalne zaplecze dla takich środowisk jak ROAD, UW i PD. Mimo swojej „inteligenckości” w rzeczywistości umie tylko małpować to, co przychodzi z Europy i obwieszone jest rozmaitymi błyskotkami i paciorkami z napisami „postęp”, „nowoczesność”, „wolność”, „emancypacja”.
Jeśli Jarosław Kaczyński rzeczywiście jest „inteligentem z Warszawy”, to biada Polsce!
|
|
11 sierpień 2006
|
|
Adam Wielomski
|
|
|
|
W obronie ks. Tadeusza Zalewskiego
Obrona ks. Tadeusza
grudzień 12, 2006
Agata
|
Podrzucił swoje kukułcze walory
listopad 25, 2006
Mirosław Naleziński, Gdynia
|
Obraz mówi wszystko
sierpień 15, 2004
|
Mordercy Olewnika
styczeń 23, 2009
...
|
Protest przeciwko Europejskiemu Forum Ekonomicznemu
kwiecień 24, 2004
http://www.la.most.org.pl/protest/
|
Wadliwa Temida
grudzień 27, 2005
Mirosław Naleziński, Gdynia
|
Spadek produkcji polskiej stali największy na świecie
lipiec 1, 2002
PAP
|
Kwaśniewski obiecuje że uzupełni wykształcenie
czerwiec 26, 2002
PAP
|
Antyfaszysta roku 2003 aresztowany!
styczeń 4, 2007
hahaha antifa
|
Jan Paweł II chce współpracy Kościołów wschodnich i zachodnich
luty 6, 2003
PAP
|
Waniek grozi TVP prokuratorem
czerwiec 11, 2005
http://rzeczpospolita.pl
|
Neonazistowska Unia Europejska
lipiec 16, 2004
|
Nostra Aetate
październik 6, 2006
E. Michael Jones
|
Aby Kwaśniewscy mogli popisywać się swoją "dobroczynnością"
luty 13, 2004
PAP
|
Pod ochroną Wymiaru Bezprawia
grudzień 4, 2003
http://www.gazetapoznanska.pl
|
Doradcy, nie Filozofowi
lipiec 23, 2006
Jacek Bartyzel
|
Być czy mieć?
maj 20, 2006
Mirosław Naleziński, Gdynia
|
Masz ci babo morelowy placek
styczeń 16, 2006
Mirosław Naleziński, Gdynia
|
Jak Kanada odrzuciła (Tarczę...}
sierpień 22, 2008
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Tu jest odpowiedz dla kogo pracuje Balcerowicz
marzec 14, 2006
Przedruk
|
więcej -> |
|