ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

Ukraina: Czy to prawdziwy szowinizm? 
5 marzec 2025     
Kiedy zbrodniarz przedstawia swoje plany 
14 listopad 2021      Artur Łoboda
Naród, który własną głupotę nazywa patriotyzmem 2 
17 kwiecień 2011      Artur Łoboda
Izrael wypuszcza dyrektywę Hannibala na całą Strefę Gazy, CELOWO ZABIJAJĄC izraelskich zakładników 
17 luty 2024     
Chinom wystarczyło 10 lat 
3 czerwiec 2017     
Czesława Długoszek Antologia w Słupsku 
3 październik 2020      Zygmunt Jan Prusiński
Ponad 2 miliony dodatkowych zgonów zarejestrowanych na całym świecie od czasu wprowadzenia zastrzyków covid-19 
5 kwiecień 2023     
Handel w niedzielę 
18 grudzień 2023      Artur Łoboda
EGR 
19 styczeń 2017     
Teraz w szpitalu zarazisz się kowidem 
4 luty 2021     
Klaudiusz Wesołek pierwszym więźniem politycznym 
22 kwiecień 2011      tvp.info
Media milczą na temat protestów we Włoszech przeciwko Berluskoniemu 
8 grudzień 2009      Artur Łoboda
Prosba o jednorazowa pomoc 
23 kwiecień 2011      Elzbieta Gawlas
Gulio Tarro: „Nie wierzę w ignorancję, to są rzeczy zrobione w złej wierze” 
8 październik 2020     
CDC zmuszone jest opublikować raporty dotyczące szkodliwości szczepionki przeciwko Covid-19, wykazujące szereg poważnych skutków ubocznych  
21 kwiecień 2024     
Duda jest gorzej niż tchórzem 
17 styczeń 2022     
Minyan Bidena i narracja o Holokauście 
14 czerwiec 2023     
Problem Stwarzania/Zagłuszania Informacji - Część druga. GOLEM* czyli „zachodni”, kabalistyczny System Dezinformacji 
3 sierpień 2009      Marek Głogoczowski
Watykan w niemickich rekach 
21 sierpień 2010      Goska
Gdzie jest zabytkowy ołtarz z kościoła w Ustce ? Część IV 
27 luty 2010      Zygmunt Jan Prusiński

 
 

Widziałem, jak (w Krakowie) rodzi się mafia

Wbrew temu, co twierdzi "Gazeta Wyborcza", wniosku o podsłuch nigdy nie było. Prawdą jest natomiast, że kierowana przez Rapackiego komenda blokowała śledztwo dotyczące korupcji wśród krakowskich urzędników. - Prezydent Majchrowski mówi, że widział ostatnio, jak rodzi się faszyzm. A ja, obserwując to, co się działo w Krakowie, mogę powiedzieć, że widziałem, jak rodzi się mafia - mówi jeden z oburzonych krakowskich policjantów.

 
Sensacją medialną ubiegłego tygodnia była informacja "Gazety Wyborczej", jakoby odwołanie komendanta małopolskiej policji Adama Rapackiego związane było z odmową założenia podsłuchu prezydentowi Krakowa Jackowi Majchrowskiemu (wybrany on został z poparciem SLD). - To kompletna bzdura - mówi minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. - Znając materiał postępowań prokuratorskich w Krakowie myślę, że to wyraz desperacji pana prof. Majchrowskiego, który w stylu swojego kolegi z wydziału, prof. Jaskierni, podejmuje desperacki atak na prokuratora generalnego, chcąc w ten sposób być może zapobiec działaniom prokuratury - dodaje. Informacjom "GW" zdecydowanie zaprzecza także Tomasz Skłodowski, rzecznik MSWiA. - Przecież wystąpienie o podsłuch musiałoby zostawić ślady w papierach - mówi. Sam były komendant Rapacki odmówił skomentowania sprawy, tłumacząc to potrzebą jej rzetelnego wyjaśnienia.
 
Tymczasem "Gazeta Polska" dotarła do informatorów w policji i prokuraturze, którzy przekazali nam informacje na temat prawdziwego tła odwołania Rapackiego. Ich zdaniem znaczny wpływ na jego dymisję miało utrudnianie krakowskich śledztw.

Urzędnicy, biznesmeni, gangsterzy

Leszek Górak, były zastępca komendanta miejskiego policji w Krakowie, nadzorował grupę operacyjną, która zajmowała się korupcją i aferami związanymi z łamaniem prawa budowlanego. Miał sukcesy - kilka ważnych osób trafiło do aresztu, dziesięciu postawiono zarzuty. Wśród nich byli urzędnicy, architekt i biznesmen.
Z krakowskich afer najbardziej widowiskowa jest dotycząca rozkopania krakowskiego rynku. W znajdujących się pod nim podziemiach rodzina krakowskich biznesmenów o nazwisku Likus chciała stworzyć hipermarket. Pomysł popierał prezydent Majchrowski. Mimo zdecydowanego sprzeciwu konserwatora zabytków rozpoczęto tam badania archeologiczne. Przy okazji remontu rynku prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie "sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa zagrażającego życiu wielu osób oraz mieniu znacznej wartości" podczas prac.
 
Także wspomnianej rodziny Likusów dotyczyła sprawa nadbudówki prowadzonego przez nich Hotelu Starego. Została ona postawiona niezgodnie z projektem zatwierdzonym przez konserwatora zabytków. Kontrolerzy z nadzoru budowlanego mieli również wątpliwości co do legalności dwóch basenów hotelowych, groty solnej oraz klatki schodowej i szybu windy. Na właścicieli nałożono również karę 180 tys. zł, gdyż nie mieli oficjalnego zezwolenia na prowadzenie hotelu.
Z kolei wspomniany architekt na początku czerwca trafił do aresztu pod zarzutem doprowadzenia do katastrofy budowlanej i złamania prawa budowlanego podczas remontu renesansowej kamienicy przy ul. Szerokiej 12.
- Sprawy przekrętów budowlanych znane były w Krakowie od lat, jednak zgodnie z poleceniem komendy wojewódzkiej miały kończyć się odmowami wszczęcia śledztw - mówi dziś wprost inspektor Górak. Według niego, każda ze spraw dotyczyła zawiadomień złożonych przez mieszkańców Krakowa. Wśród osób zamieszanych w poszczególne sprawy byli urzędnicy, biznesmeni i gangsterzy, w tym grupa zajmująca się działalnością parabankową, kierowana przez przestępcę, który odsiedział niegdyś karę za handel narkotykami.
 
Polityka generała

Od stycznia komendantem małopolskiej policji został lubiany przez media generał Adam Rapacki. Wcześniej pisano o nim, że jest związany z Platformą Obywatelską i w przypadku jej zwycięstwa w wyborach może zostać nawet komendantem głównym. Nazywano go "supergliną". Liczono, że usprawni walkę z przestępcami.
Jak mówi Górak, praktyka okazała się zupełnie inna. - Komenda wojewódzka kierowana przez komendanta Rapackiego utrudniała policjantom prowadzenie śledztwa. Przełożeni odmawiali nam podpisania zgody na zastosowanie kontroli operacyjnej w stosunku do podejrzanych o korupcję.
Jak ustaliliśmy, wśród owych środków kontroli operacyjnej, których nie chciała zastosować komenda, były także podsłuchy. Ale żaden z wniosków o podsłuch nie dotyczył prezydenta Majchrowskiego. Górak wymienia także inne utrudnienia. - Mieli do mnie pretensje, że do sprawy włączyłem służbę kryminalną, tłumaczono, że przecież wystarczyłaby policja gospodarcza. Twierdzili, że grupa pracująca przy sprawie liczy zbyt wiele osób. Jak opowiada Górak, podczas spotkań z zastępcą Rapackiego inspektorem Kazimierzem Mrukiem, pytał go o przyczyny tych utrudnień. - Poinformował mnie, że taka jest polityka generała - mówi.
 
Według Góraka, Rapacki bardzo interesował się śledztwami. - Nie spotkałem się w swojej dotychczasowej pracy, by którykolwiek komendant wojewódzki czytał osobiście materiały operacyjne, przecież od tego są właściwi naczelnicy nadzorujący sprawy operacyjne. Po kontroli nie otrzymaliśmy jednak żadnych pisemnych wytycznych, a wręcz spotkaliśmy się z trudnościami w dalszej realizacji sprawy.
Śledztwa napotykały liczne przeszkody. - Docierały do mnie informacje, że biznesmeni szukali wstawiennictwa u osób wysoko postawionych. Informacje te przekazałem prokuraturze - mówi Górak. Niekiedy spotykał się z niesłychaną wręcz arogancją urzędników. - Wysoki urzędnik krakowskiego magistratu powiedział mi butnie, że pieniądze z Zarządu Dróg i Komunikacji oraz Zarządu Cmentarzy Komunalnych idą na "kampanię prezydentów".
Stosunki z komendą wojewódzką stawały się coraz bardziej napięte. - Zażądałem pisemnego uzasadnienia odmowy zgody na zastosowanie kontroli operacyjnej. Następnego dnia poinformowano mnie, że zostałem odwołany ze stanowiska. 1 sierpnia 2006 r. na wniosek komendanta miejskiego Górak przestał być jego zastępcą.
 
Rapacki: to kompletne bzdury

To co mówi Górak, potwierdza jeden z krakowskich prokuratorów. - Komendant Górak to policjant z krwi i kości. Miał bardzo dobre wyniki w swoim śledztwie, wobec którego Rapacki podejmował działania destrukcyjne. Odwołanie Góraka było ewidentnie ze szkodą dla śledztwa. Ludzie Rapackiego nienawidzą go i zrobią wszystko, żeby go zniszczyć. Pozytywną opinię na temat Góraka można było przeczytać także w lokalnej "Gazecie Wyborczej" tuż po jego odwołaniu. - Jestem w szoku, gdyż komendant Górak znany był ze swojej fachowości. Sami występowaliśmy o nagrody dla niego za wspólnie rozwiązane sprawy - mówił Krzysztof Urbaniak, zastępca prokuratora okręgowego.
Zupełnie inaczej ocenia Góraka odwołany komendant Rapacki, który stanowczo zaprzecza jego relacji. - To kompletne bzdury, które teraz ktoś usiłuje rozpuszczać. Inspektor Górak został odwołany ze stanowiska za brak wyników w pracy wykrywczej - mówi. Jak podkreśla, nie spotykał się osobiście z Górakiem w czasie śledztwa
 
 
W mediach pojawiły się też sugestie, że pomiędzy Rapackim i Górakiem poszło o kwestie ambicjonalne. Na kilka dni przed nominacją na komendanta wojewódzkiego Rapacki został anonimowo oskarżony, że kilka lat wcześniej nie zapobiegł ucieczce z więzienia gangstera Ryszarda Niemczyka. Górak był łączony z tym przeciekiem, jednak w śledztwie w tej sprawie niczego mu nie udowodniono
Po odwołaniu Góraka nadzorowaną dotąd przez niego grupę operacyjną przeniesiono do komendy wojewódzkiej. Półtora miesiąca po odwołaniu, czyli w zeszłym tygodniu, wszczęto wobec Góraka postępowanie dyscyplinarne. Dotyczy m.in. tego, że informował o kłopotach ze śledztwem nie wyższego przełożonego, a prokuraturę.

Inspektor Biedziak i małżeństwo Czuchnowskich

Ale w ubiegłą środę ze stanowiska komendanta wojewódzkiego odwołany został Rapacki. Następnego dnia, czyli w czwartek rano, rozdzwoniły się telefony dziennikarzy największych mediów. - Dzwonił inspektor Paweł Biedziak z Komendy Głównej Policji i sugerował, żeby zająć się tekstem Czuchnowskiego w "Wyborczej" - opowiada jeden z krakowskich dziennikarzy. Bliskie stosunki Rapackiego i Biedziaka są tajemnicą poliszynela. Udało nam się ustalić, że podobne sygnały otrzymało od Biedziaka co najmniej kilka innych redakcji.
 
Zachowanie Biedziaka, dyrektora Biura Komunikacji Społecznej KGP, było o tyle zaskakujące, że w związku z odwołaniem Rapackiego "Gazeta Wyborcza" stawiała poważny zarzut współpracującej z policją prokuraturze. Jak twierdził Czuchnowski, prawdziwym powodem dymisji komendanta małopolskiej policji nie miało być - jak głosi oficjalna wersja - wydanie zezwolenia na broń gangsterowi, lecz odmowa podpisania wniosku do sądu o założenie podsłuchu prezydentowi Krakowa Jackowi Majchrowskiemu.
Wiele komentarzy wywołał fakt, że żona Wojciecha Czuchnowskiego, Agnieszka Czuchnowska, pracuje jako podinspektor w biurze prasowym Majchrowskiego. Czy to dlatego tak sprawnie poszło organizowanie konferencji dotyczącej artykułu już w dniu jego publikacji? Marcin Helbin, rzecznik Jacka Majchrowskiego, zapytany o to przez jednego z dziennikarzy radiowych na poniedziałkowej konferencji prasowej, stwierdził, że państwo Czuchnowscy nie rozmawiają ze sobą na tematy zawodowe, a widują się tylko w weekendy. Przyznał jednak, że gdyby on sam miał wiedzę o takim artykule, podzieliłby się nią z prezydentem. Nasz telefon zdenerwował też podisnpektor Czuchnowską. - Nie będę z panem rozmawiać. Mam dosyć swoich zajęć, żeby interesować się artykułami męża. Gdyby mój szef uważał, że łączę moją pracę ze sprawami męża, dawno by mnie wypieprzył z roboty - powiedziała. Sam autor tekstu, Wojciech Czuchnowski, odmówił wypowiedzi dla "Gazety Polskiej" i rzucił słuchawką.
 
Zdaniem Góraka Biedziak również w jego sprawie prowadził akcję medialną. - Także na mój temat pan Biedziak dezinformował media. Gdy szykowano postępowanie dyscyplinarne wobec mnie, przekazywał dziennikarzom nieprawdziwe informacje, że postawiono mi kilkadziesiąt zarzutów i że zostałem zatrzymany. Wiem o co najmniej kilku takich jego rozmowach.
Zadzwoniliśmy do inspektora Biedziaka i zapytaliśmy m.in. o to, czy faktycznie dzwonił do dziennikarzy. Biedziak kategorycznie zaprzeczył, ale pod koniec rozmowy zastrzegł, że nie zgadza się na publikację tego, co powiedział. Zażądał przysłania pytań e-mailem. W ciągu 20 minut od rozmowy pytania zostały wysłane na wskazany adres, lecz do momentu zamknięcia tego numeru nie otrzymaliśmy na nie odpowiedzi. Nie udało nam się również ponownie skontaktować z Pawłem Biedziakiem.
 
 
Gazeta Polska 2006 rok
20 maj 2023

Gazeta Polska 

  

Komentarze

  

Archiwum

Związki fundacji Maksymiuka z WSI
styczeń 28, 2007
Śmierć opozycyjnego wobec Moskwy reportera
wrzesień 2, 2008
PAP
Pogrzeb Zofii Hertz
czerwiec 25, 2003
IAR
Kolowrotek
październik 30, 2007
Sloneczny Zegar
Komentarz na komentarz
luty 4, 2005
Gregory Akko
"Złodzieje, nie donatorzy"
październik 25, 2003
Program podróży Jana Pawła II do Polski
sierpień 5, 2002
PAP
Gdybym...
luty 16, 2005
Marian Hemar (Marian Hescheles 1901-1972)
WIDZIANE Z AMERYKI - KOMENTARZE Z USA (2)

100 000 UŚMIERCONYCH IRAKIJCZYKÓW I BIN LADEN

grudzień 20, 2004
Prof. Iwo Cyprian Pogonowski
Nikt naprawdę nie chce tej wojny z wyjątkiem ...
styczeń 26, 2003
PAP
Na siódmą rocznicę istnienia Portalu
marzec 20, 2009
Artur Łoboda
Żyć z koszyka
czerwiec 13, 2008
Marek Jastrząb
Zdjęcia nowego fiata sprzedam. Za 600 zł
luty 12, 2007
INTERIA.PL
Grypsera dla frajerów
czerwiec 22, 2006
Balcerowicz za szybkim wprowadzeniem w Polsce euro
czerwiec 9, 2004
PAP
Odszkodowanie za stalinowski obóz pracy
październik 8, 2004
"Fałszywy Alarm i Katastrofalny Odwet"
październik 7, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
Ku rozwadze - zdrajcy
czerwiec 14, 2008
Artur Łoboda
Rodzaje upojenia alkoholowego (znane tylko z opowieści!):
styczeń 4, 2004
UE z humorem
lipiec 1, 2003
przesłała Elżbieta
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media