ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

"Nie świruj, idź na wybory" - spot DOSKONAŁY 
19 wrzesień 2019      Alina
Kto sieje wiatr (4) 
25 listopad 2016     
Breakout - Modlitwa 
3 lipiec 2014      Artur Łoboda
Agresja słowna 
22 grudzień 2017     
Arcybiskup Carlo Maria Vigano wskazuje na zbrodnie przeciwko ludzkości 
13 grudzień 2021      Carlo Maria Vigano
Czy Rotschildowie sponsorowali Hitlera? 
15 październik 2013      Artur Łoboda
Wołyń 1943  
11 lipiec 2013     
Za co nagradza Unia Europejska 
4 kwiecień 2013      Artur Łoboda
Trucizna ze strzykawki 
26 lipiec 2022     
Putinism a Demokracja 
15 grudzień 2011      Iwo Cyprian Pogonowski
Za to winien być kryminał! 
9 lipiec 2020     
Audyt rządów PO-PSL w kulturze 
16 maj 2016      Artur Łoboda
Eskimoska "nauka" pobiła teorie Łysenki 
5 kwiecień 2021      Artur Łoboda
Zanim znów to powtórzą 
1 wrzesień 2020     
Gaza przed i po ataku izraelskim... 
23 październik 2025     
Program do sterowania ludźmi po szczepieniu 
15 grudzień 2020      HRejterzy
Okiem krytyka... Recenzja 
26 listopad 2020      Zygmunt Jan Prusiński
Obywatelski projekt ustawy ws. wieczystego 
2 styczeń 2015      sprzeciw21
Oszuści z Polski okradali starszych Włochów na kowid 
23 listopad 2021      Gianluca Torrieri
Polska w Obronie Kultury Łacińskiej 
10 kwiecień 2012      Iwo Cyprian Pogonowski

 
 

Borejsza naszych czasów - prolog

Każda historia jakoś się zaczyna. A tą rozpocznę pod koniec XIX wieku.
Mój pradziadek od strony Mamy nie należał do zbyt rozsądnych.
Dał się omotać księżom i będąc jeszcze w sile wieku zapisał cały majątek na Kościół. A miał piątkę dzieci.
Ta decyzja doprowadziła do kłótni rodzinnej, w wyniku której - najstarszy syn - Franciszek opuścił dom i rozpoczął życie na własny rachunek.
(Nieco później pozostała część rodziny opuściła pradziadka. Moja Prababcia przeżyła męża o 30 lat)

Franciszek znalazł pracę w renomowanej restauracji Bizanza, która mieściła się w pałacu Książąt Czartoryskich przy ulicy Sławkowskiej w Krakowie.
Gdy w latach siedemdziesiątych oglądałem film "Zaklęte rewiry" (1), to wydawało mi się, że widzę opowieść mojej Babci o życiu Jej Brata.
Chociaż autor powieści - Henryk Worcel pokazał w karykaturalny sposób karierę młodego chłopca w krakowskim Grand Hotelu, to wiele wątków tego filmu pokrywało się z życiem mojego dziadecznego Wujka Franciszka Trzaski - choć trzydzieści kilka lat wcześniej.

Wujek przeszedł wszystkie szczeble kariery w Restauracji Esplanada - Bizanza, by jako doskonały fachowiec trafić do Kawiarni Michalika - w największym okresie jej świetności.
Przez kilka lat sam kierował Cukiernią Michalika zanim nie zdecydował się założyć własnego lokalu - w którym już sam decydował o jego charakterze.
Ku zaskoczeniu rodziny, zdecydował się otworzyć lokal w Zakopanem.
W 1919 roku Franciszek Trzaska zakupił budynek w samym centrum Zakopanego - na skrzyżowaniu Krupówek i Kościuszki.
Od razu wyposażył go sprzętem sprowadzonym z Wiednia. A po kilku latach przebudował całkowicie.
Tradycyjny wystrój pierwszego piętra - gdzie spotykała się polska elita kulturalna i nowoczesny parter - na którym tańczono modne wtedy tańce, aż do białego rana - to był znak rozpoznawczy zakopiańskiej Restauracji u Trzaski.
Artystyczne dyskusje prowadzili tam: Żeromski, Makuszyński, Szymanowski, Wierzyński i wielu innych luminarzy polskiej kultury.
Na scenie występowali najwybitniejsi artyści przedwojenni. Przygrywały orkiestry Golda, Petersburskiego, Karasińskiego i Alfreda Melodysty, śpiewał między innymi Adam Aston z chórem Warsa (znany później wykonawca Czerwonych Maków na Monte Casino). Byli to w większości artyści żydowskiego pochodzenia. Ale to ich geniusz powodował, że byli zatrudniani w jednym z najbardziej znanych lokali w Polsce.
Kornel Makuszyński napisał w jednym ze swoich felietonów prześmiewczo że:  Zakopane to "wieś na wielkiej drodze od Trzaski do Korpowicza”. A więc od Restauracji Trzaski do Morskiego Oka. Zresztą Makuszyński często podejmował w swoich felietonach temat bohemy kulturalnej goszczącej w tym lokalu.
Co ciekawe - Wujek uważany był w rodzinie za antysemitę - bo nie wpuszczał do lokalu syjonistów i brudnych ortodoksów.

W dużej mierze za sprawą mojego Wujka - Zakopane stało się "zimowa stolicą Polski". A w tej metaforze mieściło się stwierdzenie, że polska elita kulturalna pracowała pod Tatrami i duch kultury polskiej przenosił się do Zakopanego na kilka zimowych miesięcy..(2)
W restauracji Trzaski miał siedzibę Zarząd Towarzystwa Tatrzańskiego i wielu innych - ważnych dla kultury polskiej instytucji.
Promując nowoczesną kulturę międzywojnia - nie zapominał Trzaska o Góralach, których bardzo często angażował do występów. W wielu występach artystycznych podkreślał źródła kulturowe Zakopanego.
Nie przeszkadzało mu to zapraszać na koncerty nawet czarnoskórych muzyków jazzowych.

Sukces zawodowy przełożył się też na sukces finansowy.
Trzaskę stać było na podróże do Zachodnioeuropejskich kurortów. Dawał bardzo dobrze zarobić Góralom - którzy dzięki niemu pobudowali wiele bogatych domów.
Jeszcze pod koniec lat 70. zapytałem z ciekawości zakopiańskiego dorożkarza: jak dojechać do restauracji Trzaski?
Na co tenże odpowiedział "a dyć psed niom stoimy". I faktycznie staliśmy na Krupówkach - naprzeciw Hotelu Giewont - który założyły komunistyczne władze po odebraniu Trzasce lokalu..

Po wybuchu wojny w 1939 roku mógł Trzaska opuścić Polskę. Miał sporo pieniędzy w szwajcarskich bankach. Ale pozostał w Kraju.
Jego lokal przejęli Niemcy, a on sam współpracował z AK.
Żona zginęła w Oświęcimiu - na samym początku istnienia tego obozu. Podobno w dole z wapnem....
Syn zginął w Powstaniu Warszawskim. Sam Trzaska musiał się ukrywać od 1944 roku - gdy Niemcy trafili na siatkę AK w Zakopanem.

Po 1945 roku - komunistyczne władze nie chciały oddać lokalu prawowitemu właścicielowi.
Wymyśliły w tym celu kuriozalny pretekst, że "bez zezwolenia została postawiona dobudówka". Rzecz w tym, że dobudówkę tą postawili Niemcy - gdy rządzili się w tym budynku.
Po wielu staraniach - a miał za sobą ludzi walczących z Niemcami, których komuniści jeszcze nie wsadzali wtedy do więzień - odzyskał swój lokal.
Pożyczył pieniądze od mojego Dziadka i otworzył na nowo lokal.
Miał nadzieję odnowić życie kulturalne Zakopanego - po zgliszczach wojennych.
W Restauracji Trzaski pojawili się ocaleni artyści, ale już w nowym otoczeniu.
Lokal stał się Arką Noego dla polskiej kultury.
Przesiadywał tam między innymi Kornel Makuszyński, którego komunistyczne władze wpisały na listę pisarzy wykluczonych.
W latach triumfu Spółdzielni Wydawniczej "Czytelnik" i wszechwładzy Jerzego Borejszy - chwalącego się promowaniem edukacji kulturalnej - Kornel Makuszyński żył w nędzy - bo otrzymał całkowity zakaz publikacji swoich książek. A na pracę fizyczną był już za stary.
Trzaska fundował obiady zubożonym artystom - wspierając ich na duchu.


Sytuacja taka raziła miejscowe UB i Trzaska był najpierw nachodzony, a potem wzywany na przesłuchania, podczas których był bity.
Ponieważ cieszył się autorytetem wśród Górali to komuniści poszukali bardziej wyrafinowanych metod. Do akcji niszczenia polskiej własności wkroczył wtedy Hilary Minc, który jako wicepremier komunistycznego rządu przeprowadził tak zwaną "walkę o handel".
Polegała ona na obciążaniu prywatnej - polskiej przedsiębiorczości ogromnymi domiarami finansowymi.
(prawie tak samo - jak to ma dziś miejsce). Groźba odebrania restauracji za długi wobec Skarbu Państwa spowodowała, że Trzaska zmuszony został sprzedać za grosze willę na Woli Justowskiej i mieszkanie w Krakowie - by zapłacić domiar finansowy.
Nie wytrzymał kolejnych nakazów i w 1950 roku restaurację przejęli komuniści.
Przykro to powiedzieć, ale rozpieszczone przed wojną dzieci nie pomagały ojcu.
Trzaska podupadł na zdrowiu i trafił do szpitala.
W tym samym czasie mój Dziadek został osadzony w obozie pracy przymusowej po wyroku stalinowskiego sądu.
Babcia jeździła pomiędzy Warszawą - gdzie walczył o uwolnienie Dziadka, a Zakopanem - gdzie w szpitalu leżał Trzaska.
Kilka razy do Trzaski pojechała Ciotka z wałówką. Moja mama pracowała wtedy - z Nakazu Pracy na drugim końcu Polski - w Policach.
A mnie jeszcze nie było na świecie.

Trzaska zmarł prawie równolegle z Kornelem Makuszyńskim i w podobnej nędzy.
Mówiono mi, że został pochowany w piżamie szpitalnej - bo nie miał kto o niego zabrać - gdy mieszkająca daleko reszta rodziny, sama była szykanowana przez komunistów.

Tak się zakończyła historia człowieka, który - używając amerykańskiej metafory: zaczynając od pucybuta - osiągnął sukces i stał się ważnym promotorem kultury Drugiej RP, by zostać zniszczonym przez komunistów.

Epilog do tej historii


Prawie 20 lat po śmierci Trzaski - umarł jego młodszy brat, który mieszkał wraz z moją Prababcią - aż do Jej śmierci.
Wtedy okazało się, że Trzaska zdeponował u swojej mamy dużo dokumentów. A po Jej śmierci przechowywał je Wujek.
Moja - wystraszona latami stalinizmu ciotka zniszczyła ze strachu niektóre z tych dokumentów. Między innymi pięknie oprawioną Księgę Pamiątkową Restauracji u Trzaski z wpisami luminarzy przedwojennej kultury. Ale przyczyną zniszczenia tej księgi były wpisy sanacyjnej elity Państwa Polskiego: Prezydenta, Premierów, wielu oficerów wojskowych.
Wszystko - czego nie zniszczyła ze strachu moja ciotka - przeszło po Jej śmierci w moje ręce.


Współczesny - polskojęzyczny Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego promuje się jako innowacyjny urzędnik.
Choć o 20 lat za późno to jednak stworzył programy digitalizacji (archiwizacji na nośnikach cyfrowych) zbiorów znajdujących się w Polsce.
Ponieważ w dziedzinie digitalizacji mamy bardzo duże doświadczenie to uznaliśmy, że warto udostępnić Społeczeństwu posiadane zbiory - w tym także pamiątki po Trzasce.
W sumie - ponad 3500 fotografii.
Każdy projekt trzeba jakoś nazwać. Więc nadaliśmy mu tytuł "Poemat o Polsce, która na zawsze odeszła".
W uzasadnieniu wniosku napisaliśmy, że chcemy pokazać - jaka była Polska - dla której poświęcali swoje życie Polacy. Co było źródłem tak wielkiego patriotyzmu?

Takie treści są dziś zakazane. Dlatego tak zwani "eksperci" Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego oceniali nasz projekt bardzo nisko.
Dla nich cenniejsza jest dokumentacja czerwonego Harcerstwa, czy muzyki popularnej ery PRLu.
Oczywiście - nazwiska tych rzekomych "ekspertów" były tajne.
Zdając sobie sprawę, że o wydatkowaniu pieniędzy na kulturę decydują ludzie prymitywni - nie posiadający elementarnych kwalifikacji w dziedzinie, którą ważą się oceniać - zażądałem podania ich nazwisk i kwalifikacji, oraz ocen jakie postawili naszemu projektowi.
Zamiast kwalifikacji tych osób podano nam stanowiska - jakie zajmują w platformowej administracji.
Oceny - co prawda podano, ale bez przypisania do konkretnych nazwisk. To celowa intryga - bo jedna z osób oceniła nas w miarę przyzwoicie. I nie mogę nazwać publicznie tych ludzi motłochem podobnym do stalinowskich sądów rejonowych - na co większość zasługuje - bo nie mogę oddzielić tego wyjątku.

Projekt "Poemat o Polsce, która na zawsze odeszła" był składany w czterech Programach Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego i tyleż razy odrzucony.
W tym samym czasie Bogdan Zdrojewski sfinansował całą masę antypolskich prowokacji i różnorakich patologii mianujących się "kulturą".

W listopadzie 2012 roku zdzwoniła do mnie przedstawicielka pewnej organizacji pozarządowej - która stwierdziła, że na zlecenie Zdrojewskiego prowadzi badania dotyczące dotychczasowego przebiegu programów digitalizacji i gotowa jest przyjechać do nas - by się spotkać i poznać naszą opinię.(3)
W locie uznałem to za próbę przekupstwa bo nikt dla takiego badania - nie będzie przyjeżdżał specjalnie z Warszawy do Krakowa.
Dlatego odmówiłem propozycji tej reprezentantki Zdrojewskiego. Wszystkie kontakty z Ministrem mogą odbywać się tylko jawnie.

Kiedy - trzy miesiące później Zdrojewski odrzucił po raz czwarty nasz Projekt - dając mu żenująco niską punktację - to pomyślałem, że historia lubi się powtarzać.
Gdyby Traska zgodził się na współpracę z UB to zachowałby swoją Restaurację i byłby wspierany przez ówczesne władze. Pewnie byłby dziś w panteonie postpeerelowskiej kultury.
Ale w tamtych czasach przyszło "nowe", którego ucieleśnieniem był komunista Jerzy Borejsza.
"Idee tej epoki stały się zresztą jednym z ważniejszych odnośników dla wizji polskiej kultury, jaką zaproponował w styczniu 1945 r. Borejsza. W artykule na łamach "Odrodzenia" pisał wówczas: "Przed naszą inteligencją staje wielki problem odnalezienia wyrazu kulturalnego nowej Polski". (4)
Dzisiaj również w kulturze realizuje się "nowe", którego inicjatorem jest Bogdan Zdrojewski.
W ramach tego "nowego" polski patriotyzm nazywany jest "faszyzmem", a syjonistyczny kolonializm przedstawiany jako "polska racja stanu".



Tajni sędziowie Zdrojewskiego w dziedzinie kultury imają się każdego chwytu by zablokować dostęp polskiej kultury do świadomości społecznej.
Jednym z ich prymitywnych argumentów było oświadczenie, że mają poważne wątpliwości: "czy dysponujemy zbiorem o którym piszemy".
Dlatego "na kolenie" stworzyliśmy krótki film, który to kłamstwo obala.


Przypisy:
(1) W latach siedemdziesiątych jeszcze się uczyłem kultury - dlatego poddawałem się presji snobów z otoczenia, którzy nie cenili naszej narodowej kultury i nie czytałem jeszcze przedwojennych polskich autorów.Akcja powieści worcela toczy się dokładnie w tym samym lokalu, lecz trzydzieści lat później - pod innym kierownictwem.
(2) Po 1939. roku Zakopane nigdy nie wróciło do rzeczywistej roli "kulturalnej stolicy Polski". A głoszony przez komunistów frazes oznaczał tylko to, że komunistyczna nomenklatura zjeżdżała się do Zakopanego w miesiącach zimowych.
(3) Po sprawdzeniu okazało się, że organizacja ta jest hojnie finansowana przez Zdrojewskiego.
(4) Fragment artykułu "Spadek po Borejszy" - autor Eryk Krasucki

W tekście posługuję się wieloma uogólnieniami i pomijam znane tylko rodzinie fakty z życia Franciszka Trzaski.
Zorganizowana grupa przestępcza - w skład której wchodzą prawnicy - usiłuje przejąć hotel Giewont - czyli dawną "Restaurację u Trzaski". Powołują się na rzekome koligacje rodzinne.
Dlatego nie ułatwiam im sprawy. Za to bez problemu udowodnię oszustwo.

Foto: Franciszek Trzaska i Kornel Makuszyński - zniszczeni przez stalinowskich zbrodniarzy.

W kolejnych artykułach ujawniać będę antypolską - antykulturalną politykę Bogdana Zdrojewskiego i jego zdemoralizowanych zauszników.

Artur Łoboda
Fundacja Promocji Kultury
www.fundacja.zaprasza.eu
8 marzec 2013

Artur Łoboda 

  

Komentarze

  

Archiwum

Wyrażenie Dziękczynienia za Uratowanie Polski przed Rządami Platformy Obywatelskiej i Unią Wolności
listopad 9, 2005
Leszek Skonka
Jakie ma intencje "elita przywódcza świata"
wrzesień 16, 2005
Marek Głogoczowski
Czy zbliża się koniec imperialnej polityki USA na Bliskim Wschodzie?
kwiecień 3, 2008
Iwo Cyprian Pogonowski
Dlaczego Pan Akko uważa, że powinniśmy ratyfikować konstytucję UE
czerwiec 4, 2005
Gregory Akko
Amerykańskie idee globalnego podboju
luty 18, 2005
dr Marek Głogoczowski
Hołota i żydohołota (II)
luty 20, 2006
Artur Łoboda
Kaczyński poparł wypłacanie Żydom odszkodowań za drugą wojnę światową
marzec 1, 2007
Dorota
Masoni nie wybrali Belki
listopad 25, 2005
Siekanie rencistów
listopad 11, 2003
Adrian Dudkiewicz
Kolejna przewałka. "Młodzież przyszłością narodu”
grudzień 30, 2002
Artur Łoboda
Kryzys podminowuje prestiż USA
październik 6, 2008
Iwo Cyprian Pogonowski
art 117 KK
czerwiec 10, 2004
Ustawodawca
Czy Irakijczycy zjednoczą się przeciwko USA?
styczeń 19, 2007
Iwo Cyprian Pogonowski
Członek Rady Polityki Pieniężnej Dariusz Rosati ma nadzieję....
wrzesień 16, 2002
IAR
Doktryna 3 Wrogów?
maj 5, 2005
realista
Uczcie się czytać między wierszami
kwiecień 19, 2003
Alina
Brudna przeszłość Aleksandra Kwaśniewskiego
maj 20, 2007
przysłał ICP
"Atak" na rabina Schudricha Karol, kogoś ty popsikał!
lipiec 10, 2006
Ivo Sosnowski
MF będzie sprzedawało obligacje danej serii do wartości 20 mld zł
listopad 28, 2002
PAP
Śladami nazistów
grudzień 1, 2007
Jolanta Góra
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media