ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

Przez które mocarstwo zostanie upokorzone gówno Artur Górski? 
      tłumacz
Change of heart 
23 styczeń 2010      Iwo Cyprian Pogonowski
Development in Poland of Democracy and International Law in Late Medieval and Early Modern Europe  
12 lipiec 2010      Iwo Cyprian Pogonowski
Kilka uwag na przyszłość 
2 grudzień 2009      Artur Łoboda
Nic, nie dzieje się bez przyczyny 
29 grudzień 2016     
Kto naprawdę jest Polaków przyjacielem, a kto wrogiem? 
19 lipiec 2016      Artur Łoboda
Egzaminowanie Polskości 
3 luty 2014      Artur Łoboda
Kult kowidiański (część II) 
23 kwiecień 2021     
Dlaczego Izrael stworzył Hamas 
14 listopad 2023     
Listy do Ministranta - Część VI 
10 marzec 2010      Zygmunt Jan Prusiński
Teorie spiskowe, które stały się faktem 
17 grudzień 2020      Independent Trader
Krzyżu Chrystusa  
25 marzec 2016     
Lekarka, która „zaszczepiła się” na COVID i chwaliła się, że „nic się nie stało” umiera kilka miesięcy później 
17 luty 2023      Ethan Huff
Auf Wiedersehen Newsweek Polska - Max Kolonko Mówi Jak Jest  
4 styczeń 2016     
11 LISTOPADA Wiesław Sokołowski 
7 listopad 2013      www.trwanie.com
Smoleńsk 
23 czerwiec 2010      Goska
Stracona szansa 
30 marzec 2014      Artur Łoboda
Polscy i "radzieccy" żołnierze 
27 luty 2016      Artur Łoboda
Odwrotna strona medalu wojny w Afganistanie 
28 grudzień 2009      Iwo Cyprian Pogonowski
Handel Złotymi Zębami w Obozie w Sachsenhausen pod Berlinem 
11 styczeń 2011      Iwo Cyprian Pogonowski

 
 

Aforyzmy 13 Zygmunt Jan Prusiński

AFORYZMY - autor Zygmunt Jan Prusiński

Ucieczka od rzeczywistych pomiarów narodzin i śmierci, gdzieś w krzewach szeleści - malinowa naga podlotka stworzona w poetyckim mieście.

Moje miasto niczym ze snu aprobuje łączenie namiętnych źródeł.

Symbioza nie kaleczy kędy noszę koszyk wierszy, wiem że czekają jak sikorki na mnie bym rozdawał im zwłaszcza te miłosne.

W moim mieście kobiety poruszają się muzycznie, ich biodra wołają o pamięć.

Nie zawodzi i nie kruszeje a wręcz zmaga się elastyczność drgań na jedno pocieszenie strun w wiolonczeli.

Cienie które mijam mają swoje nazwy.

Natenczas zapobiegliwy zamykam okiennice czuję w powietrzu nadchodzącą burzę - wtedy tylko gitara o deszczowych dźwiękach otwiera słuchającym serca.

Pasterz muzykant na fujarce grał górskim kozom, które wdzięczne rozśpiewały się chóralnie ze mną.

Nasila się mgła schodząca z gór.

To nic nie szkodzi że moje miasto maluję wciąż na płaszczyznach snu - ważne są wolne kobiety wędrujące między drzewami zapisując swe imiona.

Leżysz przede mną naga bym mógł znowu zasilić w tobie intymne światło.

Usta na wpół otwarte, całuję dolną wargę - szepczesz szmerem trawy.

Podobno był poetą nocnym, lubił pobyt wśród ulicznych lamp, stroił ten czas szanował ten czas, by noc przysiadła z nim na spaniu w dzień.

Nic szczególnego, wojny są poza moim wzrokiem a kaczeńce przepraszają nie wiem za co.

Rozbijam skały - wchodzę do środka by zmiażdżyć myśl o kochaniu z kobietą, którą poznaję w wierszu.

Nabywam rumieńców jako żywotny kawaler, że panna młoda Ewa ma jeden problem, którą sukienkę włożyć.

Stoję pod drzewem orzechowym i płuczę słowa jakbym szukał złota w kobiecie.

Nie będę wchodził w kolizję, przyroda ma swoje prawa – układa się światło, a porost drzew przy stawach nie milczy.

Tryptyk z nowym słowem roku, a nad borem szept poezji słyszę.

Zaczekam na ostatnie słowo – ureguluję czas wiersza nad potokiem dla kobiety, która wciąż czeka że przeniosę ją do snu.

Chciałbym złożyć przysięgę za Polskę – czy można o niej pisać że jest wolna, jak te trawy spowite z pieśni bez nut?

Zbieram kamienie jak modlitwy złożone na skrzydłach, ptak biały odleci tam przenieść wieści za ostatni słoneczny las.

Każdy kamień to inny blues w kolorze, zrywam jesienie dawno zapomniane – jest czas zastanowić się nad jutrem.

Bo ludzie to cienie minionego dnia, kobieta otwarta na miłość skubie korę z drzewa – sosna nie krwawi żywicą.

23 sierpień 2022

Zygmunt Jan Prusiński 

  

Komentarze

  

Archiwum

Powieszony paralizatorem
sierpień 24, 2002
IAR
13 GRUDNIA 2008 ROK
grudzień 13, 2008
Zygmunt Jan Prusiński
ONZ: Bioróżnorodność jest warunkiem przetrwania życia
maj 22, 2004
PAP
Własność i grabież
listopad 21, 2003
Lech Pruchno Wróblewski
Koszty systemu emerytalnego zostaną ograniczone?
sierpień 7, 2002
PAP
Stoen zostanie sprzedany
grudzień 19, 2002
PAP
Wpływy Chin szerzą się na świecie
wrzesień 2, 2007
Iwo Cyprian Pogonowski
Memorandum CIA w sprawie destabilizacji Wenezueli
grudzień 3, 2007
James Petras
Felieton powielkanocny
marzec 31, 2008
Dariusz Kosiur
Brzydki tekst
maj 19, 2006
Renata Rudecka-Kalinowska
Hektary na halę
styczeń 29, 2004
Dziennik Polski
Znaczenie obrony przeciwlotniczej Iranu
listopad 29, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
Długa czerwona linia - 2
styczeń 20, 2003
Artur Łoboda
Niemieccy intelektualiści potępiają zbrodnie amerykańskie
kwiecień 4, 2003
LaRouche do młodzieży amerykańskiej o wojnie światowej
listopad 19, 2006
instytut schillera - biuletyn informacyjny
IMMUNITET DO POPRAWKI - dlaczego sędzia nie powinien kryć się za immunitetem
sierpień 24, 2008
ZR
MS: Krótka historia prywatyzacji banków
kwiecień 6, 2006
wedle Interia.pl
Czy lobby Izraela zniszczy kandydaturę Barack’a Obama?
marzec 18, 2008
Iwo Cyprian Pogonowski
Ogłoszenia parafialne
(ponoć autentyczne)

czerwiec 9, 2003
red. Krzysztof
Polemika z załączoną dodatkowo adnotacją. (2)
luty 2, 2005
Gregory Akko
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media