ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

Szczepionka na nieistniejącą chorobę 
10 listopad 2020     
Korupcja w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego - taka sama jak w innych ministerstwach 
25 październik 2012      Artur Łoboda
Rocznica 
31 sierpień 2010      Goska
Nacjonalizm to przede wszystkim wielkie kłamstwo.... a potem zbrodnia 
12 kwiecień 2009      PAP
Defraudant Tusk - rozlicza Greków 
23 czerwiec 2015      Artur Łoboda
Polska to nasze wspólne marzenie 
20 maj 2015      Artur Łoboda
Media o wczorajszej tragedii 
11 kwiecień 2010      Goska
Dom pod lasem 
8 listopad 2018      Jolanta Michna
Izraelska cenzura wojskowa ukryła udane irańskie ataki rakietowe na kluczowe bazy, ujawniają dane satelitarne 
9 lipiec 2025      Cassie B.
jestem tak zmęczony..... 
9 czerwiec 2011      Bogusław
Nietermiczne skutki promieniowania wifi i telefonów komórkowych 
11 maj 2022     
Nadstawcie drugi policzek 
13 lipiec 2014      Artur Łoboda
Podróż 13 sierpnia 2011 
15 sierpień 2011      Artur Łoboda
Pisk odciętych od koryta 
8 listopad 2016     
Do przyjaciół z Toronto 
29 kwiecień 2011      Artur Łoboda
Wielki upadek Społeczeństwa Polskiego 
23 listopad 2013      Artur Łoboda
Jak skończą globaliści? Moja przepowiednia 
22 lipiec 2021     
Historia naszym obrońcą  
29 październik 2018      Artur Łoboda
Petycje 
14 marzec 2010      Goska
Kto choruje na «Covida», nie ma do kogo się zwrócić, ale zna język włoski, może za darmo skontaktować się z lekarzami należącymi do włoskiej organizacji «Ippocrate»; leczą ludzi z całego świata przez telefon.  
24 luty 2021      Ambrogio

 
 

Aforyzmy 13 Zygmunt Jan Prusiński

AFORYZMY - autor Zygmunt Jan Prusiński

Ucieczka od rzeczywistych pomiarów narodzin i śmierci, gdzieś w krzewach szeleści - malinowa naga podlotka stworzona w poetyckim mieście.

Moje miasto niczym ze snu aprobuje łączenie namiętnych źródeł.

Symbioza nie kaleczy kędy noszę koszyk wierszy, wiem że czekają jak sikorki na mnie bym rozdawał im zwłaszcza te miłosne.

W moim mieście kobiety poruszają się muzycznie, ich biodra wołają o pamięć.

Nie zawodzi i nie kruszeje a wręcz zmaga się elastyczność drgań na jedno pocieszenie strun w wiolonczeli.

Cienie które mijam mają swoje nazwy.

Natenczas zapobiegliwy zamykam okiennice czuję w powietrzu nadchodzącą burzę - wtedy tylko gitara o deszczowych dźwiękach otwiera słuchającym serca.

Pasterz muzykant na fujarce grał górskim kozom, które wdzięczne rozśpiewały się chóralnie ze mną.

Nasila się mgła schodząca z gór.

To nic nie szkodzi że moje miasto maluję wciąż na płaszczyznach snu - ważne są wolne kobiety wędrujące między drzewami zapisując swe imiona.

Leżysz przede mną naga bym mógł znowu zasilić w tobie intymne światło.

Usta na wpół otwarte, całuję dolną wargę - szepczesz szmerem trawy.

Podobno był poetą nocnym, lubił pobyt wśród ulicznych lamp, stroił ten czas szanował ten czas, by noc przysiadła z nim na spaniu w dzień.

Nic szczególnego, wojny są poza moim wzrokiem a kaczeńce przepraszają nie wiem za co.

Rozbijam skały - wchodzę do środka by zmiażdżyć myśl o kochaniu z kobietą, którą poznaję w wierszu.

Nabywam rumieńców jako żywotny kawaler, że panna młoda Ewa ma jeden problem, którą sukienkę włożyć.

Stoję pod drzewem orzechowym i płuczę słowa jakbym szukał złota w kobiecie.

Nie będę wchodził w kolizję, przyroda ma swoje prawa – układa się światło, a porost drzew przy stawach nie milczy.

Tryptyk z nowym słowem roku, a nad borem szept poezji słyszę.

Zaczekam na ostatnie słowo – ureguluję czas wiersza nad potokiem dla kobiety, która wciąż czeka że przeniosę ją do snu.

Chciałbym złożyć przysięgę za Polskę – czy można o niej pisać że jest wolna, jak te trawy spowite z pieśni bez nut?

Zbieram kamienie jak modlitwy złożone na skrzydłach, ptak biały odleci tam przenieść wieści za ostatni słoneczny las.

Każdy kamień to inny blues w kolorze, zrywam jesienie dawno zapomniane – jest czas zastanowić się nad jutrem.

Bo ludzie to cienie minionego dnia, kobieta otwarta na miłość skubie korę z drzewa – sosna nie krwawi żywicą.

23 sierpień 2022

Zygmunt Jan Prusiński 

  

Komentarze

  

Archiwum

Atimes: Putin na prezydenta USA!Ratować USA!
luty 15, 2008
marduk
USA gotowe użyć broni atomowej
grudzień 11, 2002
zaprasza.net
"Nie mieliśmy innego wyboru posiadając informacje wywiadowcze takie, jakie posiadaliśmy".
luty 8, 2004
Spadek wartości dolara
styczeń 11, 2008
Iwo Cyprian Pogonowski
Komputerowe sprawdzanie wyników wyborów - tylko pilotażowo
sierpień 3, 2002
PAP
Nieznana w Polsce Białoruś
marzec 1, 2008
tłumacz
Mowić łagodnie ale Grozić maczugą?
marzec 10, 2005
Iwo Cyprian Pogonowski
Web 2.0 - ?ródło informacji dla wywiadu
luty 8, 2008
heise online / interia.pl
Czwartego Lipca Dzień Prowokacji?
lipiec 7, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
Moje przykazania -1
maj 8, 2003
krzysztof gilewski
W cieniu niewidzialnego słonia
luty 28, 2009
Iwo Cyprian Pogonowski
Przewlekłość względna
marzec 8, 2009
Witold Filipowicz
Nie bąd? biernym odbiorcą
grudzień 31, 2003
Nasz Dziennik
Czasem nachodzi mnie zwątpienie...
styczeń 13, 2009
Artur Łoboda
2+2=
luty 13, 2003
Artur Łoboda
Co Miller udowodnił?
luty 6, 2003
zaprasza.net
Perpetuum mobile
listopad 25, 2003
http://kumor.net
Pomnikowy przykład podłości
listopad 14, 2006
Remigiusz Okraska
Sukcesy rządu łajdaka półTuska
czerwiec 3, 2008
Artur Łoboda
Katastralna katastrofa. Podatek narzędziem w rękach sprzedajnej władzy w Polsce
kwiecień 2, 2003
Maciej Winnicki
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media