ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

Jak skorzystać z pomocy naszego krakowskiego HOLLYWOOD, czyli jak idioci opiekują się pacjentami w Szpitalu im. J.Babińskiego w Krakowie 
28 listopad 2013      Ewa Englert-Sanakiewicz
Bolszewik Kaczyński 
4 październik 2019     
Stres dla patogenów 
4 czerwiec 2023     
Kolejna ofiara "katastrofy smoleńskiej" - nie żyje WIKTOR BATER!!!!! 
7 kwiecień 2020      Alina
Nie ma wiezniow politycznych 
8 styczeń 2011      Goska
e-Wybory 
25 marzec 2020     
Polityczna i karna odpowiedzialność za SKOK Wołomin 
28 marzec 2015      Artur Łoboda
"A jednak się kręci" 
12 lipiec 2012      Artur Łoboda
Prokuratorzy łamiący Prawo, awansują 
2 kwiecień 2013      Stelęgowska
Jedyna droga wiodąca do demokracji 
31 marzec 2015      Artur Łoboda
72 imieniny - czas zacząć o przemijaniu 
2 maj 2020      Zygmunt Jan Prusiński
Pisowski spektakl "dobrej zmiany" w Kulturze 
13 maj 2017     
Ksenofobia wedle motłochu 
3 grudzień 2017      Artur Łoboda
Jasnowidze kowidowi 
24 styczeń 2022     
Czy Google zaangażuje się w produkcję broni przy użyciu AI? 
25 kwiecień 2025      www.kla.tv
Wysoko na górze partyjnej - marzec 1968 
7 marzec 2018     
Pozwolenie na broń dla opornych 
15 listopad 2014      www.polskawalczaca.com
Najlepszy lekarz na Florydzie wzywa do ZATRZYMANIA wszystkich zastrzyków na Covid-19 ze względu na potencjalnie niebezpieczne skażenie 
17 styczeń 2024      Ava Grace
Ścieżką błotną o literaturze, emigracji, pisarzach, poetach. 
7 październik 2010      Zygmunt Jan Prusiński
Przeżyj to jeszcze raz. Walka o demokrację wedle PO 
19 styczeń 2020      xccx1231

 
 

Aforyzmy 13 Zygmunt Jan Prusiński

AFORYZMY - autor Zygmunt Jan Prusiński

Ucieczka od rzeczywistych pomiarów narodzin i śmierci, gdzieś w krzewach szeleści - malinowa naga podlotka stworzona w poetyckim mieście.

Moje miasto niczym ze snu aprobuje łączenie namiętnych źródeł.

Symbioza nie kaleczy kędy noszę koszyk wierszy, wiem że czekają jak sikorki na mnie bym rozdawał im zwłaszcza te miłosne.

W moim mieście kobiety poruszają się muzycznie, ich biodra wołają o pamięć.

Nie zawodzi i nie kruszeje a wręcz zmaga się elastyczność drgań na jedno pocieszenie strun w wiolonczeli.

Cienie które mijam mają swoje nazwy.

Natenczas zapobiegliwy zamykam okiennice czuję w powietrzu nadchodzącą burzę - wtedy tylko gitara o deszczowych dźwiękach otwiera słuchającym serca.

Pasterz muzykant na fujarce grał górskim kozom, które wdzięczne rozśpiewały się chóralnie ze mną.

Nasila się mgła schodząca z gór.

To nic nie szkodzi że moje miasto maluję wciąż na płaszczyznach snu - ważne są wolne kobiety wędrujące między drzewami zapisując swe imiona.

Leżysz przede mną naga bym mógł znowu zasilić w tobie intymne światło.

Usta na wpół otwarte, całuję dolną wargę - szepczesz szmerem trawy.

Podobno był poetą nocnym, lubił pobyt wśród ulicznych lamp, stroił ten czas szanował ten czas, by noc przysiadła z nim na spaniu w dzień.

Nic szczególnego, wojny są poza moim wzrokiem a kaczeńce przepraszają nie wiem za co.

Rozbijam skały - wchodzę do środka by zmiażdżyć myśl o kochaniu z kobietą, którą poznaję w wierszu.

Nabywam rumieńców jako żywotny kawaler, że panna młoda Ewa ma jeden problem, którą sukienkę włożyć.

Stoję pod drzewem orzechowym i płuczę słowa jakbym szukał złota w kobiecie.

Nie będę wchodził w kolizję, przyroda ma swoje prawa – układa się światło, a porost drzew przy stawach nie milczy.

Tryptyk z nowym słowem roku, a nad borem szept poezji słyszę.

Zaczekam na ostatnie słowo – ureguluję czas wiersza nad potokiem dla kobiety, która wciąż czeka że przeniosę ją do snu.

Chciałbym złożyć przysięgę za Polskę – czy można o niej pisać że jest wolna, jak te trawy spowite z pieśni bez nut?

Zbieram kamienie jak modlitwy złożone na skrzydłach, ptak biały odleci tam przenieść wieści za ostatni słoneczny las.

Każdy kamień to inny blues w kolorze, zrywam jesienie dawno zapomniane – jest czas zastanowić się nad jutrem.

Bo ludzie to cienie minionego dnia, kobieta otwarta na miłość skubie korę z drzewa – sosna nie krwawi żywicą.

23 sierpień 2022

Zygmunt Jan Prusiński 

  

Komentarze

  

Archiwum

Burmistrz chce zarabiać mniej
luty 8, 2004
PAP
In vitro, czyli: czy rząd musi?
styczeń 4, 2008
Marek Olżyński
Pokój Busha
styczeń 23, 2005
zaprasza.net
Eqwador idzie na lewo
kwiecień 10, 2007
Iwo Cyprian Pogonowski
"Wyprawki Maturzysty",
luty 3, 2003
Artur Łoboda
Czy przeproszą
sierpień 19, 2003
Tłum. Alex L.
Czy ktoś widział większego debila?
sierpień 25, 2008
PAP
Przed operacją
październik 5, 2003
Marek Ludwikiewicz
Ośmieszenie pewnego doniesienia PAP
marzec 3, 2008
tłumacz
Ballada Wałbrzyska
luty 19, 2003
Moja prowincja jest grzeczna i cicha niczym z obrazka
październik 7, 2007
Zygmunt Jan Prusiński
"Zdelegalizować PO! Faszysci u Tuska!"
grudzień 22, 2006
korespondent.pl
LPR przeciw "referendalnej furtce"
listopad 22, 2002
PAP
Monarchia
kwiecień 27, 2003
przesłała Elżbieta
11 Listopada
listopad 19, 2006
Bogusław
I śmieszno, i straszno...
grudzień 10, 2002
Hassan Nasrallah nowy przywódca jak Naser?
sierpień 21, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
My "zasrańcy", nie chcemy amerykańskich rakiet
styczeń 16, 2008
PAP
Handel z Rosją
listopad 14, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
Wstrząs
wrzesień 14, 2003
Andrzej Kumor
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media