ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

Te sq..wiele planują wirusowy cyrk do grudnia!!!! Albo jeszcze półtora roku, aż pojawi się szczepionka! 
8 kwiecień 2020      Alina
Eugenika kultury (1) 
5 luty 2015      Artur Łoboda
Ponieważ Minister Zdrowia milczy 
28 wrzesień 2020     
Ku przypomnieniu: "jak PiS dojdzie do władzy" 
9 listopad 2015     
1,09 Euro dziennie, to cena wolności Polaka 
8 luty 2013      Artur Łoboda
Pseudo-przemiana 
26 czerwiec 2021     
Deja vu 2020 
18 sierpień 2020     
Kruk krukowi oka nie wykole (2) 
30 grudzień 2016     
Chiny zwalczają kryzys  
17 lipiec 2009      Iwo Cyprian Pogonowski
Nielegalne DNR, respiratory i przymusowa eutanazja  
25 czerwiec 2021      Kit Knightly
Holokaust chrześcijan 
12 sierpień 2014      www.polskawalczaca.com
Grecja 
3 maj 2010      Goska
Pamięci poety i wszystkich flachach wypitych 
17 lipiec 2020      Zygmunt Jan Prusiński
Kultura bez kultury 
22 luty 2011      Artur Łoboda
Antypolskie fundamentalne zagrozenie dla Polski - inz. Jozef Bizon 
23 październik 2011      Elzbieta Gawlas
Praworządność po norwesku 
28 luty 2020     
Uwagi MG do opracowania „Adam (Mickiewicz), Karol (Wojtyła), Jakub (Frank)” księdza Francesco Ricossa 
17 styczeń 2011      dr Marek Głogoczowski
Izrael powstrzymuje setki Żydów przed przeprowadzką do Iranu jako osoby ubiegające się o azyl 
18 październik 2021     
Konsekwencje ponosić będą zwykli ludzie 
18 marzec 2014      Artur Łoboda
Cyfrowa waluta banku centralnego to gra końcowa – część 1 
10 marzec 2023     

 
 

Partyzantka już tworzy się po lasach



Wstąpiłem wczoraj do lokalnej restauracji.

Była słoneczna pogoda - więc przedwczoraj na Słowacji, a wczoraj po Małopolsce...

Wstąpiłem do znanej mi restauracji - gdzie tradycyjnie się zatrzymywałem.
Pierwszą reakcją było wrażenie, że "przeniosłem się do innego świata".

"O jak dobrze, że chociaż tu są normalni ludzie" - pomyślałem.

Nie będę podawał więcej szczegółów - by kowido-gestapo nie szukało przedsiębiorcy - by go zniszczyć.

Ale zastanowiłem się: dlaczego polscy przedsiębiorcy nie zjednoczyli sie - by wynająć prawniczych egzekutorów do walki z kowidowym zamachem na elementarne prawa człowieka i na wolność gospodarczą?
16 listopad 2020

Artur Łoboda 

  

Komentarze

 

~Kierwiński - 15 min temu
Czerwiec 2024!…W zatęchłych kanałach ciepłowniczych, gdzieś pod ulicami Warszawy, rozległo się miarowe, metaliczne stukanie. Wszyscy z oddziału, w skupieniu odliczali… siedem, osiem, dziewięć. Potem trzy sekundy ciszy i jeszcze dwa miarowe kling, kling. To było umówione hasło. Odetchnęli z ulgą. To ktoś ze zrzutów, z samej Brukseli. Kierwiński, jako, że dowódca, do tego najsilniejszy, ze stęknięciem ciężarowca, szarpnął żeliwną pokrywę. Do kanałuwpadło powietrze przesycone spalonym prochem. Znów bojówki PIS, z Kibolami i Narodowcami, dokonywały czystek KODeinowców, bezpośrednio na ulicy. Już chciał się rzucić do walki, ale zacisnął tylko z wściekłości pięści. Wiedział, że musi być odpowiedzialny. Obiecał to przecież Schetynie, jak ten, udawał się na ostatnią akcję pod Belweder, z której nigdy nie powrócił. Kierwa szybko jednak przywołał się do porządku. Partyzantka to nie zabawa! Uniósł właz i powoli by nie ściągnąć skanerów MPWiKu, przeczesujących kanały w poszukiwaniu rebeliantów, odłożył go na stary pamiętający, chyba jeszcze 80 rok, styropian. Potem, dla bezpieczeństwa, ale bardziej z ciekawości, kogo przysłali z Centrali, stanął w wejściu wpatrując się w czeluść śluzy. W bladym świetle dostrzegł znajomo wyglądający cień. Zmarszczył powieki by wyostrzyć wzrok, gdy cień potknął się o niedokładnie spasowane betony i odruchowo rzucił k…hhwa. Napięcie sięgnęło zenitu, tak, że powietrze można było kroić, bo wszyscy doskonale znali to „erh”! Na chwilę wstrzymali oddech. Blade światło lampy naftowej zadrgało raz i potem jeszcze raz. Wszyscy bezwiednie wstali. Wzruszenie ścisnęło im gardła. To był On. Donald. W uniformie Bundeswehry, z parabellum przy pasie, wyglądał wyśmienicie. Kierwa, który nosił w podziemiu, pseudonim „Igła” powstrzymując łzy, rzucił komendę „baczność”. Sanitariuszki, Hanka i Ewka zaintonowały, a po chwili już wszyscy, nie zważając na skanery, zaśpiewali pełną piersią… O, radości, iskro Bogów, kwiecie Elizejskich Pól, święta, na twym świętem progu staje nasz natchniony chór. Jasność twoja wszystko zaćmi, złączy, co rozdzielił los. Wszyscy ludzie będą braćmi tam, gdzie twój przemówi głos! Ledwie, wybrzmiały ostatnie słowa hymnu, rzucili się sobie w objęcia. Trzaskowski wyciągnął butelkę Palikotówki, pamiętającą jeszcze stare przedreżimowe czasy. Siedli na skrzynkach po amunicji, a każdy wziął w dłoń musztardówkę z wódką. Za Unię! Wzniósł toast, Donald. Za Unię! Odpowiedział chórem oddział. Wypili! Nikt nie zakąsił. Partyzantka nie zakąsza. Igła sięgnął po drugą butelkę, ale Donald powstrzymał go wzrokiem. - Nie teraz Igła! Jutro zaczynamy, musimy mieć jasne umysły. Sprawnym ruchem zsunął ulotki z powielacza, by na jego pokrywie rozłożyć mapę. Ktoś przysunął lampę. Pochylili się, a Donald niczym Napoleon wskazał palcem cel….. Żoliborz. -Kaczyński? Tak, Marszałek Kaczyński! Igła przełknął głośno ślinę. Wiedział, że wielu nie wróci. Odkąd, Kaczyński został marszałkiem i zapuścił wąsy, Żoliborz został ufortyfikowany, obsadzony najlepszym wojskiem, a każda Babcia, robiła tam dla służb, co łatwo można było poznać po dużych torebkach obciążonych zwykle VIS em…… - Igła, jak zaopatrzenie? - Parę kilo trotylu, siedem granatów, trzy Kałachy i jeden rewolwer.. - Mało! Choleha mało! A wsparcie? - Załatwione! Chłopaki od Kosiniaka, kosy przekuli. Kijowski. Zandberg. Chłopcy od Millera też! - Zuchy! Wyregulujmy zegarki. 23:13. Zaczynamy 10:30. A teraz odpoczynek. W pełnym rynsztunku porozkładali się po kątach. Donald, nie mógł jednak zasnąć. Wpatrywał się w stare numeru Wyborczej, którymi oklejone były ściany. Bartoszewski, Michnik, Wałęsa, spoglądali na niego i zdawali się mówić, Donald! Tyś Europy nadzieją! Dumny, przymknął powieki. Zmęczenie lotem i skok ze spadochronem uczyniło swoje. Zasnął. Tusk! Z wozu! Wściekły, że ktoś go śmie budzić po nazwisku, otworzył oczy i zobaczył znajomą gębę klawisza. Ruchy Tusk! Tu Wronki, a nie Ciechocinek! Szoruj na kuchnię, dyżur masz!

2020-11-16
Marek Zadrożniak

  

Archiwum

Z frontu walki z nudą
sierpień 11, 2006
Stanisław Michalkiewicz
My "zasrańcy", nie chcemy amerykańskich rakiet
styczeń 16, 2008
PAP
Problem gotowanego królika
marzec 20, 2005
Andrzej Kumor
Świadczenia proporcjonalne do składek
październik 8, 2005
Mirosław Naleziński, Gdynia
Prawdziwa gra prezydenta
grudzień 13, 2002
Artur Łoboda
Lepper: w wyborach tylko porozumienia programowe
lipiec 31, 2002
PAP
Prostowanie krętaczy
wrzesień 7, 2003
przesłała Elżbieta
Esbek Marek Komorowski, czyli próba inwigilacji od środka
styczeń 22, 2006
Marek Olżyński
Kondotierzy rewolucji
grudzień 8, 2004
przesłała Elżbieta Gawlas
Ekstrawagancja na prawicy
wrzesień 4, 2006
Adam T. Witczak
Afera tysiąclecia?
maj 19, 2006
kazik
Obóz pięknej Polski?
kwiecień 29, 2007
Remigiusz Okraska
Oświadczenie Stronnictwa Narodowego Okręgu Opolskiego
wrzesień 1, 2004
Bolesław Grabowski
Dziś w Telewizji pokazali...
lipiec 12, 2003
Alina
Sprawa Wo?niaka
listopad 17, 2007
Bogusław
Rosyjska Intifada w Tallinie
maj 18, 2007
Izrael Szamir
Szacunek dla Chrystusa!
marzec 25, 2005
Dariusz Benedykt Ciesielski
Anonimowe komentarze naruszają dobre imię!
styczeń 15, 2007
Mirosław Naleziński, Gdynia
CZY ZNOWU ARBEIT MACHT FREI ???
maj 15, 2008
Helga
Perfidia J. T. Grossa
luty 14, 2008
Iwo Cyprian Pogonowski
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media