ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

"Katharsis" Rymkiewicza 
5 październik 2010      Artur Łoboda
Przed nami wiosna na przednówku chleb drożeje oraz złoto i benzyna 
28 luty 2011      za www.wiernipolsce.pl - MG
Największa porażka dyplomacji Izraela ostatnich lat.  
18 październik 2009      tłumacz
Jedyna rozsądna przyszłość Polski 
23 grudzień 2012      Artur Łoboda
Akcja przeciwko dopalaczom a miniafera czosnkowa z czasów PRL 
      tłumacz, wynarodowiony.
Ekstaza rosy srebrzystej 
17 wrzesień 2024      Margot Bene
Menelowe plus 
21 czerwiec 2020      Stanisław Żółtek
"Eurosteptycyzm" 
4 czerwiec 2014      Artur Łoboda
Obywatelu możesz kraść, bo to tylko wykroczenie. 
30 wrzesień 2014      www.polskawalczaca.com
Zaszczepieni, a zdrowi 
13 październik 2021     
Nie zapominajcie 
16 kwiecień 2022     
Sędzia okręgowy w Teksasie BLOKUJE mandat Bidena dotyczący szczepionki przeciw COVID-19 dla pracowników federalnych 
28 styczeń 2022      Arsenio Toledo
Jakich prymitywów mianuje Pan w tym roku "Ekspertami Ministra" Panie Bogdanie Zdrojewski? 
24 październik 2012      Artur Łoboda
Policja amerykańska niczym szwadrony NSDAP 
3 maj 2024      Artur Łoboda
Kurski Kurskiemu oka nie wykole 
9 październik 2016     
Sąd cyfrowy 
21 listopad 2023      Artur Łoboda
Jedni zrobią z nas żydów, inni antysemitów  
25 kwiecień 2013      Artur Łoboda
Lansowanie na nartach popłaca 
6 maj 2020      Artur Łoboda
Represja? - tak, proszę! 
2 październik 2020      Roland Rottenfußer
Bajka o aferze taśmowej 
28 czerwiec 2014      Artur Łoboda

 
 

SŁOŃCE I DESZCZ (BARIERY)

Przez okres nieprzerwanej choroby oduczyłem się życia pośród szarej codzienności. Teraz każda czynność wymaga ode mnie precyzji, koncentracji, zharmonizowania faktycznego ruchu ciała z ruchem opartym na jego wyobrażeniu. Przedtem byłem zadbanym pedantem. Rzeczy, których używałem, miały swoje miejsce. Teraz nie mam siły na to, by je tam odłożyć.

Dano mi rentę, nie chodziłem więc do pracy (I grupa), nie stykałem się z ludźmi zajętymi użeraniem się ze zwykłymi problemami, z tym, za co przetrwać do wypłaty, co włożyć do gara, z czego zapłacić czynsz. W zamian mogłem cieszyć się nieustannie podłym zdrowiem, latać po przychodniach, czepiać się nadziei na cud. A w przerwach pomiędzy pobytami w szpitalach, sanatoriach i u znachorów, świtem lub nocami mogłem uczyć się, czytać, jeździć palcem po mapie, podróżować po tych miejscach, do których nie pojadę nigdy.

Wtedy chodziłem jeszcze, jeszcze kuśtykałem trzymając się mebli i nie wyobrażałem sobie, że może być gorzej. Sądziłem, że osiągnąłem dno. I tak mi się wydawało, aż do momentu, gdy przestałem wychodzić na zewnątrz, gdy zadomowiłem się w łóżku. Porównuję tamtejsze oceny swojej zdrowotnej sytuacji z obecną i dochodzę do wniosku, że za kolejne parę lat znowu będę zdziwiony dzisiejszymi narzekaniami. Znowu zapadnę w ciemność. I znowu będę sądził, że już gorzej być nie da rady.; w takich chwilach uświadamiałem sobie, że mam szczęście. Moi znajomi ze szpitala, chorzy na to samo, już od dawna nie wstawali z barłogu, podczas gdy ja hopsałem po całej sali i wszędzie było mnie pełno, wszędzie był nadmiar mojej obecności, na korytarzu, w dyżurce, w innych salach. Patrzyli na mnie z zazdrością, a wieczorami zwierzali się, że nie czytają, bo nie potrafią skupić się na jednym rządku liter. Podobnie z oglądaniem telewizji. Skarżyli się, że litery i obrazy są płynne, oleiste, zamazane.

Więc gdzie mi do nich, jak mogłem przypuszczać, że jestem do nich podobny? Przecież moje cierpienia były niczym, były błahostkami w porównaniu z ich. I jak ludzi idących do pracy, zdrowych i zagonionych walką o byt, zrozumieć nie byłem w stanie, tak i ludzi chorych bardziej ode mnie, też. Bo trzeba być w skórze drugiego człowieka, trzeba żyć w jego trudnościach, kompleksach i „nierealności", by wydawać o nim sąd; większość z nas jedzie na podobnym wózku, ale ty my decydujemy, dokąd nas powiezie: czy w słońce, czy w deszcz.
1 wrzesień 2009

Marek Jastrząb 

  

Komentarze

 

Po co publikować te bzdety. Już ciekawsza była ta nawiedzona Gawlas. No chyba że to w ramach terapii Jastrzębia. <lol>

2009-09-01
Grzecho

 

durniów, Grzecho, nigdy nie zabraknie

2009-09-01
Marek Jastrząb

 

Jastrząb przeleć się lepiej po świeżym powietrzu, bo chyba atmosfera zatęchłej kawalerki ci nie służy.
I nie katuj ludzi wypocinami o swoim cierpieniu.

2009-09-01
Grzecho

 

LUDZI, Grzecho? Od kiedy Ty CZŁOWIEK? Jeśli to bzdety i katowanie, wystarczy nie czytać. Tak by zrobił człowiek, a nie cham.

2009-09-01
Marek Jastrząb

 

Mieszkajac przez 32 lata w Polsce, wydawalo mi sie, ze rodacy sa jak inni ludzie, maja swoje zalety, maja swoje wady.
Od 28 lat nie mieszkam w Polsce. Wyroslo w niej jakies dziwne pokolenie, o ktorym wieszczyl Krol Tego Swiata w Tybecie, a wieszczenia te opisal Ferdynand Antoni Ossendowski w swojej powiesci autobiograficznej "Bogowie, ludzie, bestie".

2009-09-01
Elzbieta Gawlas Toronto

  

Archiwum

Skałka nie dla Miłosza (II)
grudzień 18, 2004
Wojciech Wła?liński
Czy grozi nam światowe załamanie gospodarcze?
maj 15, 2007
przyslał: marduk
Kontynuatorzy z SLD
Dziennikarze czerwoni od pokolen

czerwiec 23, 2003
Paweł Siergiejczyk
Surowce Ziemi to nasze wspólne dobro
listopad 14, 2004
Mirosław Naleziński
Afganistan jako bagno, w którym topią się siły USA, NATO i Polski
październik 2, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
Wyrażenie Dziękczynienia za Uratowanie Polski przed Rządami Platformy Obywatelskiej i Unią Wolności
listopad 9, 2005
Leszek Skonka
Trzy lata pó?niej
wrzesień 11, 2004
Populizm zamieszany racjonalizmem
kwiecień 22, 2004
PAP
Reklamy leków - jak proszek do prania
październik 15, 2006
Adam Sandauer
Jeden milion sto trzydzieści tysięcy siedemset zabitych irakijczyków (1130689)
grudzień 12, 2007
Felek Stankiewicz
Dokąd zmierza prawo
luty 23, 2007
Marek Olżyński .
"Nie ma wątpliwości, terrorystów Al-Kaidy przetrzymywano i torturowano w Polsce"
czerwiec 22, 2008
PAP
Rutkowski pomoże minister Jakubowskiej
grudzień 9, 2002
(RAD) www.dziennik.krakow.pl
Uczciwy demokrata doszedł do tych samych wniosków co ks.Jankowski
maj 13, 2005
czytelnik
Pierwsze potwierdzone nazwiska na Cracow Screen Festival
styczeń 31, 2008
Dobry i zły policjant
czerwiec 2, 2008
Artur Łoboda
Polska fabryka będzie udawać Hiroszimę
wrzesień 22, 2004
PAP
Uniki jako strategia obronna
sierpień 14, 2007
Iwo Cyprian Pogonowski
Paryż i Paryża poza Londynem
sierpień 1, 2005
Mirnal
Smacznego. SOBCZAK i SZPAK
styczeń 20, 2003
http://angora.pl/
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media