|
| Dr Mike Yeadon rozmawia z dr Reinerem Fuellmichem o kłamstwach dotyczących COVID |
|
„Nie bój się wirusa. To nie jest tak niebezpieczne, jak ci wmówiono.
„Bójcie się swoich Rządów - lub organów, które panują ponad tymi Rządami”. |
|
| Nazwisko Horban na mapie świata |
|
| |
|
| Kiedy Zełenski zagrał hymn narodowy przyrodzeniem |
|
| |
|
| TAK SIĘ BAWIĄ UKRAIŃCY - KORUPCJA źródłem BOGACTWA? |
|
| Bardzo drogie auta, prywatne odrzutowce, jachty, helikoptery i nieruchomości w luksusowych europejskich destynacjach, przemyt w walizkach kilkunastu lub kilkudziesięciu milionów dolarów i ponad miliona euro tak bawią się ukraińskie elity. |
|
| Jak bankierzy wciągnęli USA w II wojnę światową |
|
| Tajemnica Pearl Harbor. Prawda, którą ukrywają Amerykanie. |
|
| Wzrost o 6000% zgonów spowodowanych szczepieniami w pierwszym kwartale 2021 r. w porównaniu z pierwszym kwartałem 2020 r |
|
| Jak można się spodziewać, gdy nowe eksperymentalne „szczepionki”, które nie zostały zatwierdzone przez FDA, otrzymają zezwolenie na stosowanie w nagłych wypadkach w celu zwalczania „pandemii”, która ma obecnie ponad rok, liczba zgonów po zastrzykach tych zastrzyków gwałtownie wzrosła w Stanach Zjednoczonych. populacji o ponad 6000% na koniec pierwszego kwartału 2021 r., w porównaniu do odnotowanych zgonów po szczepionkach zatwierdzonych przez FDA na koniec pierwszego kwartału 2020 r. |
|
| Sędziowie nie wierzą w kowida i nie dają się zastraszyć. Ale, czy innych karzą za brak maski? |
|
| Impreza w SĄDZIE REJONOWYM. W sali rozpraw zrobili bankiet. Przyjechała policja |
|
| Kowidowa żydokomuna szykuje sądy kiblowe |
|
| Reżim kowidowy Morawieckiego zamierza wprowadzić "komisarzy politycznych" dla ścigania wolnego słowa. |
|
| Człowiek 2.0 |
|
| Nanoszczepienia i Transhumanizm, MODERNA w natarciu na mR |
|
| Toksykologia kontra wirusologia: Instytut Rockefellera i kryminalne oszustwo w sprawie Polio |
|
| Wybuch choroby w roku 1907, w Nowym Jorku dał dyrektorowi Instytutu Rockefellera, doktorowi Simonowi Flexnerowi, złotą okazję do wysunięcia roszczeń do odkrycia niewidzialnego “wirusa” wywołującego coś, co arbitralnie nazwano poliomyelitis. |
|
| Odważni eksperci z USA, Rosji i Czech mówią prawdę o szczepieniach |
|
| |
|
| Kolejna odsłona protestów w Londynie |
|
Policja starła się 28 listopada z protestującymi przeciwko blokadom na Oxford Street, gdzie aktywiści rzucali butelkami i szarżowali przez szeregi funkcjonariuszy, co doprowadziło do ponad 60 aresztowań.
Oddolna grupa aktywistów Save Our Rights UK zaplanowała serię demonstracji, które miały odbyć się w ciągu weekendu w Londynie, aby zaprotestować przeciwko drugiej narodowej blokadzie. |
|
| Czy zaszczepieni staną się własnością koncernów farmaceutycznych? |
|
| Czy szczepienia służą nowoczesnemu niewolnictwu? |
|
| Młodzież izraelska w Polsce |
|
| Doskonały dokument o wycieczce młodzieży izraelskiej do Polski. |
|
| Ostatni mit (o polityce sowieckiej) |
|
| |
|
| Mikroskopijne, zaawansowane technologicznie metalowe przedmioty widoczne w szczepieniach COVID |
|
| Dr Zandre Botha stwierdziła również ekstremalne uszkodzenia krwinek czerwonych u wszystkich badanych przez nią pacjentów po szczepieniu COVID. |
|
| Naczelna Izba lekarska współpracuje z duchami zmarłych lekarzy |
|
| Bezczelność kowidowców przekroczyła wszelkie granice. Powołują się na autorytet zmarłych lekarzy, by ścigać uczciwych lekarzy. |
|
| Kryptoreklama-czy prawdziwe lekarstwo na cukrzycę? |
|
| "W naszym kraju nie skupiamy się na leczeniu diabetyków, ale na zarabianiu pieniędzy przez duże koncerny farmaceutyczne." |
|
| Atak pistapo w Gdańsku |
|
| Atak "policji" na proteście w czasie przemowy Krzysztofa Kornatowicza - Gdańsk - 10.10.2020r. |
|
| Jesteśmy okłamywani i zmuszani do działań mogących pogarszać zdrowie |
|
| Dr Zbigniew Martyka, kierownik oddziału zakaźnego w Dąbrowie Górniczej napisał dwa tygodnie temu wpis, w którym ocenił, że "jesteśmy okłamywani i zmuszani do działań mogących pogarszać nasz stan zdrowia" pod pretekstem koronawirusa. Wówczas wprowadzano nowe restrykcje i podział na powiaty "żółte" oraz "czerwone". |
więcej -> |
|
Mec. Karol Głogowski - nie żyje
|
|
WSPOMIENIA DRA LESZKA SKONKI O KAROLU GŁOGOWSKIM
27 pa?dziernika 2005 roku odbył się w Łodzi pogrzeb mec. Karola Głogowskiego - działacza społecznego, obywatelskiego, politycznego. W uroczystościach udział wzięło wielu jego przyjaciół, kolegów, znajomych i sympatyków. Mec. Karol Głogowski należał do odchodzącego już stopniowo aktywnego obywatelsko pokolenia. Jego dzieciństwo przypadło na tragiczny okres wojenny, a młodzieńcze i dorosłe lata na czasy PRL. Po zakończeniu wojny pokolenie to wykazało autentyczną postawę patriotyczna i aktywność obywatelską. Najpierw w odbudowie kraju, zaleczania jego ran wojennych, zagospodarowaniu Ziem Odzyskanych, kontynuowaniu przerwanego przez wojnę programu odrabiania zacofania cywilizacyjnego i kulturalnego, wynikającego jeszcze z okresu rozbiorów, w uprzemysłowieniu i urbanizacji kraju, elektryfikacji wsi, wdrażaniu postępu technicznego w rolnictwie, w odrabianiu zaległości w dziedzinie oświaty i kultury spowodowanych okupacją. W tych procesach odbudowy i wdrażania postępu cywilizacyjnego w pierwszych latach po wojnie przewodziła młodzież. Mimo niesprzyjających warunków, ograniczeń w zakresie niepodległości, suwerenności państwa, okrojenia swobód obywatelskich, zaniku demokracji, działała ona aktywnie w różnych możliwych sferach publicznych. W ciągu 3 lat od zakończenia wojny, dzięki głównie jej wysiłkowi, poświęceniu, a nawet heroizmowi społeczeństwa, osiągnięto w kraju poziom gospodarczy sprzed 1939 r. Zahamowanie tej aktywności obywatelskiej nastąpiło bardzo wyra?nie na początku 1949 roku, w ponurym okresie stalinowskim, w latach realizacji tzw. Planu 6-letniego, sowietyzacji życia publicznego, kolektywizacji rolnictwa. Właśnie w tym czasie zaczął narastać sprzeciw i bunt, którego spektakularnym objawem były krwawe wydarzenia w czerwcu w 1956 roku w Poznaniu i przełom polityczny w pa?dzierniku tegoż roku, a zakończył się formalnym obaleniem stalinizmu; przynajmniej jego odczuwalnym zmierzchem.
Przełom w 1956 roku spowodował na pewien czas przywrócenie nadziei Polakom i stworzył krótkotrwałe warunki pozwalające na wznowienie, w pewnym ograniczonym zakresie, aktywności społeczno-politycznej. Taką próbą było reaktywowanie organizacji politycznych i młodzieżowych m. in. emancypacji Stronnictwa Demokratycznego zwasalowanego w poprzednich latach przez PZPR. Wtedy też po raz pierwszy zetknąłem się z Karolem Głogowskim. Latem 1957 roku w Warszawie odbyło się spotkanie działaczy młodzieży demokratycznej dążącej do odtworzenia Związku Młodzieży Demokratycznej zlikwidowanego w lipcu 1948 r. i wyemancypowania SD spod kurateli PZPR. Na spotkaniu tym, kierownictwo CKSD reprezentowali m.in. Zofia Stypułkowska, Leon Chajn, Eugenia Krasowska, prof. Jedłowski, i in., . Wzięło w nim także udział wielu niezależnych działaczy młodzieży demokratycznej z całego kraju. Wielką aktywność przejawiał na tym spotkaniu Karol Głogowski, który stanowczo domagał się ujawnienia ostatnich protokółów posiedzeń CK SD, a szczególnie stanowiska jakie zajął Centralny Komitet wobec przemian „pa?dziernikowych” w 1956 r. oraz skłonienie do zadeklarowania przez kierownictwo SD niezależności od PZPR. Zebranie było burzliwe, a jego uczestnicy gremialnie poparli wystąpienie Karola Głogowskiego i innych działaczy podobnie myślących.
Głogowski ów bunt przeniósł na grunt rodzimy, do Łodzi i przyczynił się skutecznie, choć na krótki okres, do zmiany składu ówczesnego Wojewódzkiego Komitetu SD. Gomułka zaniepokoił się symptomami owych radykalnych zmian i narastającym fermentem ideologicznym w SD oraz tendencjami emancypacyjnymi w zwasalowanym Stronnictwie i zagroził nawet jego całkowitą likwidacją. Drugi raz z Głogowskim zetknąłem się w 1960 roku. Był to okres skutecznego hamowania wszelkich tendencji do niezależnej aktywności obywatelskiej. Ale nawet wówczas niektóre jednostki bardziej żywotne obywatelsko szukały jakiś możliwych szczelin, w których możnaby uprawiać ograniczoną, ale niezależną działalność publiczną. W tym czasie cieszył się pewną tolerancją i poparciem władz prof. Tadeusz Kotarbiński. Z woli partii pełnił nawet funkcję przewodniczącego Polskiej Akademii Nauk i był przez propagandę nagłaśniany, jako niezależny, postępowy uczony. Władzy w owym czasie zależało na wywoływaniu wrażenie na Zachodzie, że naukowcy w PRL cieszą się swobodą, szacunkiem i poparciem, że korzystają z wielu przywilejów i szerokiej niezależności. Kotarbiński był tym bardziej akceptowany, że enuncjował w nauce swój indyferentyzm religijny i lansował etykę niezależną. Co prawda partia nie uznawała etyki niezależnej i głosiła, że istnieje tylko klasowa, ale tolerowała poglądy Kotarbińskiego, bo sprzeciwiał się on monopolowi etyki katolickiej. Dlatego początkowo nie sprzeciwiła się zainicjowanemu i kierowanemu przez niego Towarzystwu Kultury Moralnej, w którym znalazło się, lub było z nim związanych okresowo albo stale wiele znaczących publicznie osób. Choć większość z nich nie była życzliwie traktowane przez władze partyjne. Wśród nich był Karol Głogowski, Władysław Bieńkowski, prof. Jan Szczepański, małżeństwo Maria i Stanisław Ossowscy, Nepomucen Miller, Melchior Wańkowicz i wielu innych. Partia dość szybko zorientowała się, że niepostrzeżenie powstaje w Stowarzyszeniu zalążek autentycznej opozycji i rozpoczęła likwidowanie, pod różnymi formalnymi pretekstami, niektórych bardziej aktywnych oddziałów w terenie, a następnie wybiórczo zaczęła szykanować i represjonować bardziej aktywnych działaczy. Jedną z pierwszych ofiar owych represji stał się Karol Głogowski, którego profilaktycznie i dla przykładu odstraszającego wtrącono do więzienia, a po wyjściu, na długie lata uniemożliwiono mu wykonywanie pracy w zawodzie prawniczym. Była to zemsta i kara za nie licencjonowaną działalność obywatelską i odwagę. Metoda zakazu zatrudniania zgodnie z zawodem (Berufsverbote), a nawet w ogóle zatrudniania gdziekolwiek, była podstawową szykaną stosowaną regularnie w całym okresie PRL i niestety, nagminnie również w III RP, wobec niewygodnych i niepokornych obywateli.
Trzeci raz zetknąłem się z Korolem Głogowskim w 1977 na niwie powstającego Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatele. Głogowski był jednym z inicjatorów powołania w marcu 1977 roku tego obywatelskiego Ruchu (ROPCiO) i zarazem jednym z głównych jego ideologów. Twierdził, że trzeba w sposób pokojowy zmuszać władze do respektowania Konstytucji PRL oraz innych międzynarodowych aktów, których rząd był sygnatariuszem, a więc dobrowolnie zobowiązał się do ich przestrzegania. Głogowski dowodził, że rządzących trzeba przekonywać, iż po to się uchwala Konstytucje i podpisuje zobowiązania międzynarodowe, by je respektować, a nie dla celów propagandowych. Ta wykładnia nie podobała się niektórym uczestnikom ROPCiO i innym opozycjonistom, a pó?niej także wielu działaczom „Solidarności”, którzy uważali, że jest to postawa kapitulancka, minimalistyczna, nazbyt łagodna, zbyt ugodowa i dlatego preferowali bardziej agresywne metody walki. Jednakże Głogowski do końca wierzył w skuteczność i celowość metody perswazji, w demokrację, w zreflektowanie się władzy i ocknięcie się z odrętwienia obywatelskiego Polaków. Przekonywał konsekwentnie, że demokracja ostatecznie okaże się skuteczna, a wymusi jej realizację życie, wola społeczeństwa i opinia międzynarodowa, zwłaszcza KBWE, co się rzeczywiście sprawdziło. Ta rozważna, obywatelska postawa przeciwna posierpniowemu awanturnictwu politycznemu, wynikała z jego troski o losy państwa, o zachowanie dotychczasowych osiągnięć społeczeństwa. Dlatego nie był on właściwie rozumiany i doceniany przez środowiska opozycyjne, a zwłaszcza przez powstałe po sierpniu 1980 i 1989 roku agresywne kierownictwo KOR-oskiej „Solidarności”. Toteż nie znalazł się w czołowych władzach Związku, nawet jako doradca, choć miał wiele do zaoferowania. Nie uczestniczył w 1988/1989 roku w rozmowach w Magdalence i przy „okrągłym stole”, nie proponowano mu udziału we władzach parlamentarnych, ani administracji państwowej. Przyczyną tego były głównie jego niezłomne zasady moralne i obywatelskie. Nie należał do ludzi, o których przysłowie mówi, że można z nimi konie kraść, że dla pieniędzy, kariery, osiągnięcia korzyści materialnych gotowi są zrobić każde świństwo, sprzedać najświętsze ideały, a nawet własna matkę, którzy zasady moralne zmieniają i dostosowują je do okoliczności; a właśnie tacy ludzie byli preferowani w tym posierpniowym okresie, szczególnie po roku 1989. Głogowski nie pasował do ówczesnych wymogów. Zresztą owym moralnym, obywatelskim zasadom, prostolinijnemu postępowaniu był wierny przez całe życie.
W latach pięćdziesiątych krążyła w Łodzi anegdota o Karolu Głogowskim, do którego zwrócił się jeden z sekretarzy partii zakładu dziewiarskiego, w którym robotnicy dokonywali drobnych kradzieży, by przeprowadził umoralniającą pogadankę i przekonał ludzi by nie kradli, bo hańbą jest okradanie zakładu pracy, który jest własnością całego społeczeństwa. Głogowski rzeczywiście przekonywał pracowników, posługując się rożnymi argumentami prawnymi, społecznymi, moralnymi, o niewłaściwości ich postępowania i zakończył radą, że jeśli są niezadowoleni z zarobków, domagają się deputatów w postaci produkowanych przez nich wyrobów, to niech tego domagają się w inny sposób: protestują lub strajkują, ale niech nie poniżają się do kradzieży. Na te słowa gwałtownie zareagował sekretarz partii, zwracając się do prelegenta: panie mecenasie, to już niech nadal kradną, niż mieliby protestować lub strajkować.
Dlatego ze względu na te niezłomne zasady zepchnięto go, podobnie jak wielu innych czołowych działaczy obywatelskiej przedsierpniowej opozycji, na margines życia politycznego.
Głogowski nie włączył się aktywnie w powstający ruch „Solidarności”, także dlatego, bo miał wiele wobec niego wątpliwości, uwag i podejrzeń. Być może, że przyczyniła się do tej ostrożnej postawy także wiedza o międzynarodowym manipulowaniu tym ruchem, jakiej dostarczył mu m.in. J. Coleman w swojej książce, na temat tzw. "transformacji" ustrojowej w Polsce, w której dowodził, że „Solidarność” była bardzo starannie zaplanowana przez "Komitet 300". Coleman stwierdzał w niej, „że "Solidarność" nie jest ruchem robotniczym, choć użyto gdańskich stoczniowców do wylansowania jej, ale jest wyrafinowaną organizacją polityczną stworzoną, by wprowadzić zmiany w przygotowaniu do Rządu Światowego /.../
Głogowski chyba miał już wcześniej podobną świadomość i dlatego zachowywał pewien dystans do tego posierpniowego i pomagdalenkowego Ruchu.
Ostatnio spotkałem się z Karlem Głogowskim we Wrocławiu w marcu 1997 roku w czasie uroczystości 20-tej Rocznicy Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela, którym moralnie i honorowo patronował. Mówił wówczas ze smutkiem o nie wykorzystanej szansie wdrożenia pełnej demokracji i zmarnowaniu dorobku wielu pokoleń Polaków, a zwłaszcza pozbawieniu narodu nadziei, wiary we własne siły, w możliwość dokonania szybkich pożądanych pozytywnych zmian w kraju.
W 1995 roku grono jego przyjaciół i sympatyków, zwłaszcza z kręgu Ruchu Wolnych Demokratów, którego w 1978 był inicjatorem i współzałożycielem, postanowiło wysunąć jego kandydaturę na Prezydenta RP, ale z braku szerszego zainteresowania i poparcia społecznego, nie zgodził się na to. Wielu myślących ludzi w Polsce wciąż zastanawia się, jak to się stało, że po sierpniu 1980 roku, życie publiczne, polityczne, obywatelskie zdominowane zostało przez miernoty, karierowiczów, kameleonów politycznych i ideologicznych, a nie było miejsca dla ludzi wartościowych, mądrych, kompetentnych, uczciwych, sprawdzonych, tej miary, co Karol Głogowski? Właśnie ten przykład dowodzi i tłumaczy przyczyny klęski ideałów Sierpnia, utraty wiary i nadziei przez społeczeństwo.
Dla ludzi, którzy mieli szczęście zetknąć się z Karlem Głogowskim, cieszyć się jego przyja?nią, uznaniem, korzystać z jego mądrości i rad, pozostanie On w pamięci na zawsze, jako człowiek prawy, wzorowy obywatel, gorący patriota, dobry Polak.
Cześć Jego Pamięci!
|
|
6 listopad 2005
|
|
Leszek Skonka
|
|
|
|
Siekanie rencistów
listopad 11, 2003
Adrian Dudkiewicz
|
Afganistan i kara śmierci za odejście od Islamu
marzec 28, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
|
R. F. Kennedy Jr. żąda postawienia prezydenta Bush’a pod sąd
wrzesień 9, 2008
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Znawca dziewiąty
sierpień 19, 2002
IAR
|
Jak pozbyć się żydowskiej ekonomii...równiez z mieszkań włósnościowych...
grudzień 20, 2006
Jan Ogonowski
|
W Trzeciej RP opłaca się być bandytą
styczeń 22, 2004
IAR
|
Szpiclowski sabotaż
styczeń 25, 2008
Goska
|
tytulik
listopad 5, 2006
ja
|
Obiektorzy - ludzie sprzeciwu
maj 16, 2005
Mirosław Naleziński, Gdynia
|
Marek Wełna - polski Falcone?
styczeń 25, 2008
Marek Olżyński
|
Cytat dnia.
Administracja w Polsce w porównaniu z administracją w Unii
kwiecień 28, 2003
Piotr Mączyński
|
11 września
wrzesień 11, 2003
prof. Iwo Cyprian Pogonowski
|
Znajd? słowo "terroryzm"
marzec 9, 2003
v-ce
|
Odwijamy z bawełny
sierpień 29, 2006
Stanisław Michalkiewicz
|
"Stypendyści"
luty 14, 2008
Artur Łoboda
|
Kiedy przylecą pierwsze trumny...
lipiec 10, 2003
Andrzej Kumor
|
Kolejne naciąganie frajerów, czy pranie brudnych pieniędzy?
listopad 7, 2003
|
SLD, SdPl, UP i UW.
luty 17, 2005
|
Polak najlepszym informatykiem na świecie
grudzień 8, 2003
PAP
|
100 lat za murzynami
luty 3, 2007
Artur Łoboda
|
więcej -> |
|