|
Prawdziwe oblicze Wirtualnej Polski
|
|
Sondaże pod sąd! - Felieton WP
Widząc nieprawdopodobny sukces Lecha Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich, Zbigniew Wassermann powiedział dziennikarzowi Wirtualnej Polski: Jeśli chodzi o sondaże to to jest skandal i fałszowanie rzeczywistości na masową skalę. Oszukano ludzi i trzeba się zastanowić czy z tej sytuacji nie powinny wynikać jakieś konkretne konsekwencje. Ta sugestia to dość ciekawa zapowied? tego, na czym będzie polegać IV RP.
Tradycja ataków na badania ankietowe jest w polskiej demokracji dość długa. Do tej pory ataków tych dopuszczały się partie przegrane (kiedyś LPR i Samoobrona, w tym roku – SLD). Chodziło z grubsza o to, że – zdaniem rozgoryczonych polityków - gdyby nie sondaż (dający danemu ugrupowaniu powiedzmy 5,3% poparcia), ludzie zagłosowaliby na to ugrupowanie masowo. A tak - nie chciało się im i wyszło tylko 5,7% poparcia.
Tym razem po raz pierwszy zarzut pada ze strony partii, która wybory wbrew prognozom wygrała. Po raz pierwszy też pojawia się zapowied? wyciągnięcia poważnych konsekwencji. I to w ustach kogoś, kto najprawdopodobniej w przyszłym rządzie zajmie się siłową stroną egzekwowania prawa i sprawiedliwości. No cóż – teraz wiele rzeczy będzie “po raz pierwszy”.
Poseł Wassermann zasłynął przed wyborami tym, że pozwał do sądu wannę, która rzekomo chciała go zabić. W tej sytuacji nie dziwi chęć pozwania do sądu sondażu. Z drugiej jednak strony, Wassermann powinien wiedzieć, że sondaże są naturalnym sprzymierzeńcem PiS-u. To przecież w sondażach ujawnia się skłonność Polaków do przywrocenia kary śmierci, ich niechęć do homoseksualistow, pragnienie zabierania bogatym i dawania biednym. Te programowe propozycje Prawa i Sprawiedliwości (a także kilka innych) trudno jest, w świetle praktyki zachodnich demokracji, uzasadnić inaczej jak głosem ludu. A sondaże są potrzebne, by się w głos ludu wsłuchać.
Oczywiście im większy lud, tym trudniej niuanse jego głosu docierają do uszu rządzących. Ośrodki badawcze nie mogą sobie poradzić z tą złożonością. Nie pytają wszystkich obywateli, a jedynie ich znikomą, choć w miarę reprezentatywną cząstkę. Na tym, Wysoki Trybunale i Ty, szanowny Pośle Wassermann, polega między innymi nauka: o całości wnioskuje się na podstawie pewnej eksperymentalnej próby. Oskarżone sondaże nie fałszują więc rzeczywistości na masową skalę – co sugeruje pan Poseł - a raczej świadczą o niezbyt fortunnym dobraniu próby. Zamiast dożywotniego więzienia dla autorów przedwyborczych prognoz, sugerowałbym raczej trójkę do dzienniczka. Nawet może trójkę z minusem, gdyby nie to, że w grę wchodzi jeszcze ten nieznośny czynnik ludzki.
Otóż kolega posła Wassermanna z komisji śledczej, Konstanty Miodowicz, studiował etnografię – naukę społeczną, podobnie jak socjologia. Z pewnością mógłby on posłowi Wassermannowi opowiedzieć o złożoności ludzkiej natury. Właściwie każdy żywy organizm ma pewne tendencje do nieprzewidywalnych zachowań. Wieloryby wypływają grupowo na plażę, bociany wbrew rozsądkowi zostają na zimę w nieprzyjaznej Polsce, żaby przebiegają w niedozwolonych miejscach przez ulicę, nawet bakterie mają na pewno jakieś swoje fantazje, nawet wirusy się mutują niespodziewanie i skaczą z kaczki na Chińczyka. Czy w tej sytuacji może nas dziwić półtora miliona dorosłych polskich obywateli, którzy w ciągu dwóch tygodni między najbardziej protuskowymi sondażami a drugą turą wyborów, zdryfowali z Donalda Franciszka na Lecha Aleksandra? Tym bardziej, że Polacy, w przeciwieństwie do wirusów, mają jakieś uczucia – takie jak lęk, frustracja, poczucie zagubienia, chęć zemsty – a to wszystko nie może pozostać bez wpływu na wynik sondażu.
To nie wstyd, panie Pośle, przyznać, że jakiś odsetek ankietowanych po prostu wstydził się przyznać, że zagłosuje na Kaczyńskiego. Choć zdaję sobie sprawę, że trudniej jest się zgodzić z takim twierdzeniem niż obiecywać rozliczenie autorom ankiety.
To nie sondaże fałszują rzeczywistość. Nie można fałszować czegoś, co nie ma jednolitego i jednoznacznego wzorca. A rzeczywistość społeczna jest bardzo płynna i ulega poważnym odkształceniom przy próbie opisania (o tym, że narzędzie pomiaru wpływa na jego wynik zaświadczy każdy nauczyciel fizyki, a tacy w PiS-ie się znajdują, panie Pośle). Być może jest to nie do pojęcia dla funkcjonariusza partii, która zdobyła monopol na prawdę, ale jeśli nikt mu tego nie wytłumaczy, strzeżcie się ankieterzy, statystycy, socjologowie, synoptycy, sprawozdawcy sportowi, autorzy horoskopów i wróżki!
Krzysztof Cibor, Wirtualna Polska
Komentarz
Charakterystyczny jest ten szyderczy ton nienawiści, reprezentowany przez liberałów.
Tak się składa, że ta sama Wirtualna Polska twierdziła podczas poprzednich wyborów, że sondaże dopuszczają pomyłkę w granicach błędu statystycznego - czyli poniżej 1%.
Kiedy - po intensywnej kampanii promocyjnej Tuska - prowadzonej przez Wirtualną Polskę, po kłamliwych sondażach - podawanych na tym portalu, ich pupilek przegrywa z kretesem, rozpoczyna się szara propaganda, której elementem jest powyższy artykuł.
Ciekawe, jacy to Polacy wstydzą się, że oczekują poszanowania prawa i uczciwych polityków?
Z pewnością wśród motłochu, wśród gangsterów przyznanie się do praworządnych zachowań uchodzi za zniewagę. Ale nie wśród ludzi honorowych.
Przez lata liberalna hołota lansowała nihilistyczne wzorce zachowań, czym przyczyniła się do niewyobrażalnej w historii Polski demoralizacji społeczeństwa.
Krzysztof Cibor nie zauważył, że takie czasy odchodzą w przeszłość.
Podziękowania dla Wirtualnej Polski.
O ile do tej pory mogliśmy mieć wątpliwości - co do prawdziwego oblicza tego portalu to teraz się ich pozbyliśmy.
Osobista postawa posła Wassermana nie ma z wyborami nic wspólnego i wyciąganie sprawy jego procesowania się z budowlańcem w takiej formie podkreśla styl działania pracowników Wirtualnej Polski.
(Artur Łoboda) |
26 październik 2005
|
|
|
|
|
DEMOKRACJA - dynamit w rękach ludu
kwiecień 6, 2007
meditus
|
Opuszczeni przez Boga i ludzi
styczeń 17, 2005
Mirosław Naleziński
|
IV Rzeczpospolita kontra Balcerowicz
marzec 24, 2006
Artur Łoboda
|
Książka oskarża Izrael o napad na wieżowce i Pentagon
sierpień 15, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Kraków żegna Papieża Jana Pawła II
kwiecień 7, 2005
|
Zasady domina
czerwiec 26, 2002
PAP
|
Sejm: oklaski dla francuskiego ministra rolnictwa
lipiec 26, 2002
IAR
|
Rząd nie rozumie co do niego się mówi
luty 1, 2003
PAP
|
Czy Madoff kradł dla dobra Izraela?
marzec 17, 2009
Iwo Cyprian Pogonowski
|
J.Buzek: Polska wobec USA przez 10 lat na kolanach
marzec 10, 2008
iar
|
Nikczemny atak na Zofię Kossak - dr Aliny Całej
luty 17, 2007
tatar-Zenon Jaszczuk
|
Jankowski: Wysadzenie wież WTC pretekstem do wojny o ropę
luty 19, 2008
Zbigniew Jankowski
|
Oś USA-Izrael i arsenał nuklearny Pakistanu
listopad 14, 2007
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Sędziowskie bagno płynie dalej
luty 7, 2006
PAP
|
Krojenie śledztwa
luty 4, 2003
PAP
|
Bezrobocie obce urzędnikom
sierpień 16, 2004
www.dziennik.krakow.pl
|
Lekcja prezesa Cato Institute dla prezydenta Polski
marzec 11, 2009
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Sojusz Talmudu z Radykalnymi Protestantami
marzec 9, 2008
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Ziarno w popiele
sierpień 28, 2003
Artur Łoboda
|
Ojczyzna
maj 19, 2003
ks. Czeslaw Bartnik
|
więcej -> |
|