|
Mercedesy także mają punkty G
|
|

Na pytanie - *Gdzie tak naprawdę umieszczony jest punkt G?* tygodnik "Naj" (14 lutego 2005) odpowiada - *Na przedniej ściance, na głębokości ok. 5-6 cm. To niewielki obszar, odkryty przez Niemca Grafenberga, bardzo wrażliwy na dotyk. Według statystyk punkt G ma jedna na trzy panie. Warto go szukać we dwoje.*
Wśród 33 pytań i odpowiedzi omówiono ponadto mit Freuda oraz mięsień Kegla.
Kiedy Hiszpanie, Bryci, Portugalowie, Holendrzy, także Francuzi, Duni i Italowie zajmowali się odkrywaniem wielkich zamorskich (w zasięgu marzeń) obszarów nieznanej wówczas Natury, niemieckojęzyczni naukowcy wpadli w kompleksy i postanowili wziąć na warsztat znacznie mniejsze a ponętniejsze łona natury, ale bliższe (w zasięgu ręki) terytoria - wzięli damską d. pod lupę... i też poodkrywali to i owo. Ameryka i kobieta są podobne do siebie - nie odkryły się same, ale dały się odkryć przez panów. W przypadku tej pierwszej to poniekąd zrozumiałe - trudno było znale?ć odważne panie, które zorganizowałyby i kierowały wyprawami, ponadto żadna nie uzyskałaby duchowo-finansowego poparcia na królewskich dworach. Ale w drugim przypadku mogły się jednak bardziej przyłożyć do rozwoju nauki, nie tylko poprzez rozkładanie dydaktycznych obcesowych atrybutów wśród wysokoobcasowych butów. Któż by pomyślał, że tylko 7 milionów Polek jest szczęśliwymi posiadaczkami punktu G? Może by wystosować protest do rzecznika praw obywatelek?
Może by zorganizować marsz kilkunastu milionów Polek nieposiadających owego ge czy gie (bo różnie to wymawiają)? W końcu, skoro panowie g. (g jak geje) organizują dla swych członków marsze równości biernych i aktywnych g. to dlaczego panie bez G nie mogłyby sobie także pomaszerować? Będą to istotnie marsze pokojowe - mogą zacząć od kuchni i poprzez przedpokój zakończyć się w sypialni. Dla rządu to byłaby chwila wytchnienia - rzadko się zdarza, aby polscy obywatele dopominali się nie o konkrety, ale o jakiś wyimaginowany punkt atlasu anatomii...
Jak przystało na damę o pięknym imieniu Mercedes, eleganckie niemieckie autobusy noszące to imię na swej karoserii, kursujące po Gdyni, na szybach środkowych drzwi mają nalepione emblematy z wielką literą G. Jednak to nie na cześć wielkiego odkrywcy Grafenberga, to także nie hołd składany Gdyni; to tylko znak informujący o dumnie stojącej niepodal... gaśnicy.
Niestety, to dla ochłodzenia, nie dla rozgrzania nastrojów.
Nie wiedzieć dlaczego, owo imię traktowane jest jak męskie i dobrze, że maniera ta nie przyjęła się przy odmianie innych damskich nazw aut, bowiem je?dzilibyśmy nie tylko Mercedesem, ale i Ładem, Skodem i Vectrem (niestety, słowniki zalecają pisownię małoliterową, co nie jest zbyt sympatyczne).
O liczbę zaliczeń (nie chodzi o studia dzienne) panie jednak muszą zadbać we własnym zakresie. Redakcja udziela pewnych wstępnych wskazówek, aby każda Polka wiedziała, gdzie umiejscowić się w modnych ostatnio rankingach. Podano że *Liczba kochanków carycy Katarzyny II doszła podobno do tysiąca.* Jednak opowieści na temat owej - nielubianej przez nas - imperatorowej, są dość znane, również w aspekcie zwierząt kopytnych używanych kiedyś do orki, natomiast co powiedzieć o sympatycznej egipskiej królowej, którą znamy z kinowych superprodukcji?
Według redakcji - *Kleopatra, rekordzistka wszech czasów - szacuje się, że, w jej życiu erotycznym zagościło aż kilka tysięcy panów.* Jeśli to prawda, to sporo straciła w moich oczach...
Przy okazji - jak jest to technicznie możliwe, aby przy takim przerobie można było sprawnie rządzić państwem? Pewnie można, skoro także polscy ostatni dwaj prezydenci ułaskawili około 6 tysięcy skazanych rodaków. Jedyna różnica, to w nakładzie sił - afrykańska piękność osobiście trwoniła swój honor, zaś nasi reprezentanci Narodu korzystali z innych umiejętności urzędników, przy czym koszty ponosili podatnicy, zaś zyski...
Należało by przejrzeć te parę tysięcy ciekawych przypadków (kolejna komisja sejmowa?).
Tak czy owak, oba państwa - tak przecież różne - wpakowały się w poważne tarapaty, kiedy władcy nie skupiali się na swych właściwych obowiązkach...
|
|
20 luty 2005
|
|
Mirosław Naleziński, Gdynia
|
|
|
|
Kto powinien wypłacić odszkodowanie Walentynowicz i innym pokrzywdzonym?
marzec 1, 2005
Leszek Skonka
|
71 agentów SB podczas zjazdu "Solidarności" w 1981 r.
styczeń 22, 2003
Artur Łoboda / PAP
|
Nowa Strategia Izraela
styczeń 11, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
|
MSP unieważniło przetarg na doradcę przy sprzedaży PKOBP
grudzień 27, 2003
Reuters
|
Wszyscy rodzimy się uczciwi, ale tylko nieliczni umierają jako przyzwoici
marzec 15, 2008
Mirosław Naleziński, Gdynia
|
50 lat PAN...nauka upada a aparat partyjny trzyma się nie?le
grudzień 10, 2002
Artur Łoboda
|
Oblicze frustracji czyli -
"Konieczność pacyfikacji polskich służb specjalnych i prokuratury"
maj 12, 2005
konstytucjonalista
|
Niech George Bush zdecyduje się posłać na wojnę jedną ze swoich bli?niaczek.
luty 13, 2003
PAP
|
Kryzys w Gruzji sprzyja Chinom
sierpień 19, 2008
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Truman
lipiec 31, 2003
Iwo Cyprian Pogonowski
|
W Polsce spada bezrobocie
sierpień 8, 2004
Anna Gumułka
|
Oszukani emeryci
październik 27, 2003
Michał Stankiewicz
|
Najważniejszy agent PRL
wrzesień 18, 2004
PAP
|
Śladami Gronkiewicz, czyli wydeptane ścieżki politycznego - sprzedajnego motłochu
luty 10, 2007
PAP
|
Soros skazany
grudzień 20, 2002
zapraza.net
|
Polscy patrioci a polakożerca
kwiecień 26, 2003
przesłała Elżbieta
|
Ich poprzednicy trafili w "nagrodę" do Berezy Katuskiej
lipiec 14, 2008
Newsweek
|
można w najpodlejszym systemie robić coś pożytecznego...
Redakcyjna rozmowa z Mikołajem Kozakiewiczem
czerwiec 2, 2002
Krzysztof Markuszewski
|
Grypsera dla frajerów
czerwiec 22, 2006
|
Cła po polsku
luty 10, 2003
zaprasza.net
|
więcej -> |
|