ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Ciekawe strony

ZBRODNICZY DRUK 3238 + REFERENDUM “STOP BEZKARNOŚCI FUNKCJONARIUSZY PUBLICZNYCH” 
 
WHO: Poprzez zdrowie publiczne do globalnej dyktatury 
Traktat WHO oraz poprawki do Międzynarodowych Przepisów Zdrowotnych to bezpośredni atak globalistów na demokratyczne, suwerenne narody świata (chociaż już wiemy, że tak naprawdę ani one „demokratyczne”, ani „suwerenne”) w celu ustanowienia sanitarnej dyktatury WHO pod pretekstem walki z niekończącymi się pandemiami (a według nowej, zmienionej niedawno przez WHO definicji „pandemii”, pandemią może być dosłownie wszystko - może być „pandemia otyłości”, „pandemia depresji”, „pandemia kataru”, "pandemia alergii", itd.) 
Ukraina: Maski rewolucji 
W Odessie w maju 2014 r. wymordowali bezkarnie 45 osób. Jak to możliwe, że nie usłyszeliśmy żadnych protestów ani krytyki ze strony zachodnich demokracji? Ukraińska rewolucja była silnie wspierana przez dyplomację USA. 
Żydzi tradycjonaliści przeciwko syjonistom 
 
Ameryka: Od Wolności do faszyzmu 
Amerykanie zaczynają rozumieć - co się dzieje z ich krajem. O tym mówi film pod wskazanym linkiem. 
Cicha Broń do Cichych Wojen 
 
Bergolio vel Franciszek nagrodzony przez B’nai B’rith 
Na zdjęciu poniżej widzimy dyrektora generalnego B’nai B’rith International Daniela S. Mariaschina, który wręcza papieżowi Bergoglio złoty kielich ozdobiony żydowskimi napisami i symbolami. Jest to symboliczna nagroda przyznana Franciszkowi za jego stałe wsparcie dla tej żydowskiej organizacji masońskiej. 
Kto mordował w Katyniu 
Izraelska gazeta „Maariv” z 21 lipca 1971 r. wyjawia końcowy sekret katyńskiej masakry. 
Komuszy dogmat «Zielonej Energii» zamroził Teksas 
Sieć energetyczna w Teksasie załamała się pod wpływem temperatur bardziej prawdopodobnych w Sioux Falls niż w San Antonio, pogrążając ponad 4 miliony ludzi w ciemności i pozostawiających ich bez ogrzewania 
Nową pandemię zaplanowano na 2025 rok 
 
Nanotechnologia w szczepionkach 
PIĄTA KOLUMNA - SPRAWOZDANIE Z PRAC NAD ANALIZĄ ZAWARTOŚCI I DZIAŁANIA "SZCZEPIONEK" NA COVID 
Kryptoreklama-czy prawdziwe lekarstwo na cukrzycę? 
"W naszym kraju nie skupiamy się na leczeniu diabetyków, ale na zarabianiu pieniędzy przez duże koncerny farmaceutyczne." 
Sędziowie nie wierzą w kowida i nie dają się zastraszyć. Ale, czy innych karzą za brak maski? 
Impreza w SĄDZIE REJONOWYM. W sali rozpraw zrobili bankiet. Przyjechała policja 
W grudniu 60 kolejnych sportowców upadło, a 40 zmarło  
Mniej więcej tak samo jak w październiku i listopadzie, kiedy trend osiągnął szczyt. Na dzień 28 grudnia 2020 r., z powodu eksperymentalnych strzałów z powodu zatrucia COVID EUA, 395 sportowców doznało zatrzymania akcji serca i innych poważnych problemów zdrowotnych. Spośród nich zginęło 232 
Zdarzenia niepożądane związane ze szczepionką przeciw Covid 
Przykłady uszkodzeń organizmu po szczepieniach na Covid-19.
Stan na październik 2021.
 
Izby lekarskie to organizacje przestępcze 
 
Dyrektorzy Moderny i AstraZeneca obwiniają Rządy za niebezpieczne szczepionki 
Chciałbym poznać datę, jeśli to możliwe, kiedy rozszyfrowaliście całą sekwencję DNA tego wirusa, czy też opieraliście się wyłącznie na sekwencji dostarczonej przez rząd chiński?
Czy podczas prób na ludziach umierali u was ludzie, a jeśli tak, to na jaką chorobę umierali? 
GLOBALIZM - Prawdziwa historia 
Jak amerykański historyk Prof. Carroll Quigley odkrył tajny Rząd bankierów 
Skazany za pestki moreli, B17  
Faszyzm w barwach demokracji 
Drugi List otwarty prof. Ryszarda Rutkowskiego 
Panie Ministrze, Szanowni Państwo to prawda "że Internet przyjmuje wszystko", ale na szczęście pozwala też przełamywać rządową cenzurę i autocenzurę polskich naukowców i lekarzy, którzy swoim milczeniem autoryzowali i dalej autoryzują wielokrotnie bezzasadne działania rządu (np. w sprawie przymusowego noszenia maseczek). Dzisiaj bowiem w Holandii, Czechach, Szwecji, na Białorusi miliony ludzi chodzą bez maseczek na twarzy, nie chorują i nie umierają. W Polsce zaś, wbrew opiniom naukowców z Australii, czy USA miliony rodaków, w tym młodzież licealna, studenci i schorowani seniorzy muszą narażać swoje zdrowie nosząc "cudowne" bawełniane maseczki i/lub przyłbice 
więcej ->

 
 

Ptaki Niezwyciężone

czyli - gdzieś trzeba się schować



Rozmowa z Wiesławem Sokołowskim - "Sokołem", poetą, prezesem Zrzeszenia artystycznego "ZA" i Związku Pisarzy Polskich oraz rzecznikiem prasowym Kongresu Polski Suwerennej.

LP: Organizował Pan Zrzeszenie Artystyczne "ZA" w czasach pozornej prosperity Polski gierkowskiej, rozwijał Pan i pogłębiał swoją działalność w tyglu solidarnościowej "rewolucji" kontynuując ją w początkach III Rzeczypospolitej. Jak ocenia Pan wpływ historycznych "zakrętów" na kondycję współczesnej kultury i literatury polskiej oraz działalność "ZA".

Wiesław Sokołowski: Jestem obok - bo zostałem pozbawiony jakichkolwiek złudzeń. Przez blisko 50 lat mogłem obserwować do woli moją Matkę i Ojca, jak w majestacie prawa zabierano im wszystko - to co mieli i to także czego nie mieli; ponadto i w moim przypadku likwidowano każdy przejaw aktywności obywatelskiej, twórczej czy zwykłej ludzkiej.
Jestem obok - także dlatego by zachować siebie. Od świtu do nocy przez blisko 40 lat pukam - robię wystawy, misteria, widowiska poetyckie, spotkania autorskie. Równolegle do tej aktywności powstaje w sposób naturalny dokumentacja unikatowa i jedyna - a także moje książki.
Jestem obok - bo te "zmiany" , "zakręty" , "rewolucje" były prowokowane, aranżowane, wzniecane przez obcych mi mentalnie ludzi. Wycwanili się by zawsze być na czele pochodu - z tym, że za to cwaniactwo, za ten relatywizm moralny i machiawelizm dziś Polska płaci osłabieniem struktur państwowych oraz milionami coraz bardziej wygładzanych ludzi.
Mógłbym jeszcze więcej dodać, ale może wystarczy - słowo ma swoją pojemność, ma swoje horyzonty, trzeba się z nim bardzo ostrożnie i umiejętnie obchodzić, bo jeśli i ono przestanie istnieć, przestanie cokolwiek znaczyć - będzie to sygnał początku końca naszej tutaj obecności.


LP: Zatem sławne już Pana poetyckie pytanie - przesłanie - "Martwe rzeki czy są rzekami/ Martwa wolność czy jest też wolnością?" pozostaje aktualne?

Wiesław Sokołowski: Nie wiem czy się urodziłem pod dobrą gwiazdą. Nie wiem także czy moje - jak Pan zauważył - "przesłanie" jest aktualne nadal. Wtedy - a mam tu ma myśli lata osiemdziesiąte - z wymienionych przez Pana "Martwych rzek" zrobiliśmy z żoną /bo tylko na nią mogłem liczyć/ ogromny transparent - i przy okazji różnych wystaw, różnych naszych realizacji latami wywieszaliśmy ten czterowiersz.
Nie rozumiałem wtedy tak do końca, że życie nasze przez kilka czy nawet kilkanaście pokoleń zostało zdominowane przez rewolucjonistów. Chyba nie rozminiemy się z prawdą, jeśli powiemy o nich, że są to tzw. "przyzwoici bandyci" - żyją od jednej zmiany rewolucyjnej do następnej, od jednego zakrętu historycznego do następnego, od jedynych inicjowanych przez siebie zbrodnii do kolejnych, doskonalszych, wręcz niewykrywalnych.


LP. Wiemy już w dużej mierze, dlaczego "musiał" powstać Związek Pisarzy Polskich. Od kiedy datuje Pan jego działalność i na których twórców, w tym kontekście, liczy Pan najbardziej?

Wiesław Sokołowski: Media - wmawiające nam, że są wolne i niezależne - nie są wstanie ukryć z czym i z kim i tak naprawdę mamy do czynienia. A wyraża się to w tym, że z mediów emanuje zero duchowości - i to jest jedno z najpoważniejszych zagrożeń. Jak na razie - jesteśmy w sposób systematyczny i metodyczny kanalizowani i poddawani praniu mózgu - z narodu więc stajemy się motłochem - wyśmiewani przez różnej maści satyryków i wyszydzani przez tych, którzy rzekomo są reprezentantami naszej racji stanu. Inaczej mówiąc - stajemy się konsumentami trzymanymi mocno za gardło na smyczy wzrostu stóp procentowych... Czyli, lichwa stała się wyrocznią, nową ideologią, wręcz nowym bożkiem. I lichwiarze wskazują nam miejsce, wskazują nam drogę, wyznaczają przyszłość. Gdzieś więc trzeba się schować - w jakieś nieoficjalne struktury, by choć próbować ocalić jakąś cząstkę swego sacrum. Związek Pisarzy Polskich jest takim miejscem. My, twórcy III obiegu nie możemy popełnić błędu jaki zrobił Zygmunt Trziszka, który zarejestrował Związek Twórczy Pisarzy Polskich i chciał umiejscowić Zarząd Główny swego Związku w gmachu literatów przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie - a więc prawie na szczycie piramidy rewolucyjnej dewiacji i zaprzaństwa. Trziszka składał oczywiście w dobrej wierze do władz różne petycje - ja sam je zresztą zanosiłem, bo byłem mianowany przez niego prezesem oddziału regionu mazowieckiego ZTPP. Wynik tej jego aktywności był taki, że ścieżki coraz bardziej mu się kurczyły i coraz mniej pozwalano mu na cokolwiek, nawet w pewnym momencie na dożycie do jutra... Widzi więc Pan, że mam duży dystans do wszelkich organizacji zajmujących się tutaj sztuką. Oczywiście w roku 1995 odbył się Walny Zjazd Związku Pisarzy Polskich w Warszawie. Jednak złożyliśmy dokumentację do butelki i z mola sopockiego rzuciliśmy ją w spienione morze przyszłości. Tylko łabędzie wiedziały co jest grane. My - tak jak i wyżej wzmiankowane łabędzie - nie prosimy o miejsce na brzegu, o miejsce na ziemi czy w historii. W każdym razie władze ZPP są, związek działa tak, aby jego działalność nie była zbytnio widoczna, zbytnio rzucająca się w oczy. Nie chcemy siedziby na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie, nie chcemy stypendiów, nie chcemy emerytur twórczych, bo wiemy że i tak zdechniemy pod płotem... jak Emir, jak Benio, jak Jurry jak i wielu innych moich utalentowanych i szlachetnych kolegów ze szlaku.

LP: Jak widzi Pan siebie, swoja działalność w III Rzeczpospolitej. Czy zmiany, które zaszły w kraju ułatwiły Panu cokolwiek? Czy dyplomy, które Pan otrzymuje mają jakąś wymierną wartość i czy nagroda literacka Kongresu Polski Suwerennej oraz list otwarty do Prezydenta Warszawy, który był odczytany na otwarciu Festiwalu Sztuki Najnowszej ZA, może jakoś wpłynąć korzystnie na spostrzeganie Pana działalności.

Wiesław Sokołowski: Poznając różnych liderów życia społecznego, politycznego - coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że mam do czynienia nie z osobowościami, ale z osobliwościami. Dlatego trudno mi uwierzyć, że i z tym listem będzie lepiej. Złożenie naszego pisma do Lecha Kaczyńskiego Prezydenta Warszawy chyba także niewiele zmieni. Tuż przed swoją śmiercią zadzwonił do mnie Andrzej Partum z sugestią byśmy wspólnie napisali protest, gdyż były sekretarz partii, którzy realizuje Warszawską Jesień Poezji zaczął ni stąd ni z owąd, odwoływać się do poetów szlaku... Partum był wręcz oburzony tym faktem i jak to się mówi, gotowało się w nim wszystko. Mnie nawet powieka nie drgnęła, bo wiem w jakiej żyję krainie, wiem kto reprezentuje III Rzeczpospolitą i jakie odbywa się matactwo w zacieraniu wszelkich śladów nawet udowodnionych zbrodni. By było jeszcze śmieszniej powiem, że ostatnio miałem rozmowę z Andrzejem Skoczylasem red. naczelnym miesięcznika "Sztuka" w kawiarni Związku Artystów Plastyków na Mazowieckiej, który tłumaczył mi, że nie mogłem znać żadnego sekretarza partii pośród artystów plastyków, ponieważ takowych nie było. Kiedyś Andrzej Osęka coś chlapnął nie opacznie na Skoczylasa, to ten tropił go sądownie przez wiele lat i wreszcie pokazał mi wyrok sądowy, przywracający mu niejako godność, honor - bo przecież sekretarzy partii w ogóle nie było. Tak więc Zrzeszenie Artystyczne "ZA" ma wprawdzie napisany przez znakomitego poetę Zdzisława Antolskiego list otwarty do Lecha Kaczyńskiego, prezydenta Warszawy - jest jednak jeden problem, a mianowicie taki, że nie odnotowano "ZA" w całej pełni w katalogach, w antologiach, w rewolucyjnych książkach - czyli właściwie nie istniejemy w oficjalnym obiegu.

LP: Najwyższy więc czas aby Prezydent Warszawy wziął patronat nad wydawnictwami "ZA" - pozwolił zrealizować retrospektywną wystawę "ZA", reaktywował Salon Poetycki "ZA" - przecież od początku swojej publicznej działalności, czyli od końca lat 60-tych realizował Pan interdyscyplinarne wystąpienia artystyczne a także wspierał poczynania swoich kolegów. W liście otwartym Zdzisław Antolski pisze: "Wiesław Sokołowski jest postacią na zawsze związaną z Warszawą, z Krakowskim Przedmieściem i Rynkiem Starego Miasta. Jest częścią pejzażu artystycznego stolicy i myślę, ze zasługuje na uznanie ze strony władz miasta. Twórczość Sokołowskiego pokazuje, że jest on, niemalże "genetycznym prawicowcem", człowiekiem zasad moralnych i poetą sumienia, uważanym nie tylko w naszym środowisku za wybitnego poetę, który całe swoje życie poświecił walce o suwerenność duchową i godność Polski." Redakcja "Literackiej Polski" przyłącza się do powyższych opinii - i na pewno w kolejnych numerach naszego pisma znajdziemy więcej miejsca dla waszej twórczości.

Wiesław Sokołowski: Tu i tam słyszy się, że obowiązkiem artysty, poety, malarza jest bunt i tym podobne XIX czy XX wieczne sugestie. Dziś jednak świat z minuty na minutę zmienia się i aby zatrzymać choć na chwilę lawinę nieodpowiedzialności - najwyższy czas zacząć buntować się przeciw tym zawodowym buntownikom, przeciw tym zawodowym rewolucjonistom - przeciw tej całej hałastrze, która prowadzi nas do zguby. Przecież jesteśmy dla nich tylko miazgą, tylko tkanką, tylko planktonem - bo nie inaczej tylko na naszym grzbiecie wykonują swoje społeczne, polityczne, naukowe eksperymenty. Dziś więc wszelka rewolucyjność, a szczególnie ta pielęgnowana i hodowana z pokolenia na pokolenie - jest nie rozpoznaną do końca i pustoszącą coraz większe połacie ziemi - epidemią, zarazą. Każdy z nas, zbiorowo i prywatnie jest zapędzany, wcześniej czy pó?niej w nowe ślepe ograniczenia i - jak motyle - jesteśmy nadziewani, segregowani, numerowani - preparowani... Wbrew temu co nam się od wieczora do rana wmawia - mamy coraz bardziej ograniczoną intuicję, coraz bardziej zapętloną wyobra?nię, coraz bardzie zrobaczywiałe myśli. Więc ziemia kurczy się w zastraszający sposób - kurczy się bo nie oczyszcza się ze zła, bo nie oczyszcza się z brudu mentalnego serwowanego nam w sposób naukowy i oficjalny. A to niestety powoduje, że stajemy się wszyscy, jedną wielką purchawą - i gdy doprowadzona do ostateczności ziemia nie wytrzyma tej dewiacji i w obronnym geście poruszy się - niewiele z nas zostanie.

LP.: Wiem, że niedawno ukończył pan 60 lat życia. Korzystając z okazji pragnę w imieniu Redakcji "L.P." i własnym złożyć Panu życzenia dalszych długich lat i twórczej obecności w działaniach na rzecz kultury i sztuki, Mazowsza i Polski. Wszystkiego najlepszego!


Rawka, lipiec,2004
16 sierpień 2004

Rozmawiał Paweł Kubiak 

  

Archiwum

Co piąte dziecko głoduje w Argentynie
listopad 17, 2002
PAP
Czwarty wymiar czyli przełamanie aksjomatów
kwiecień 24, 2006
Artur Łoboda
"Bagno" "trzęsawisko" określają sytuację naje?d?ców
październik 4, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
Morskie Igrzyska
sierpień 5, 2003
Zbigniew Sulatycki
Tym razem Stan Tymiński wygra...
maj 27, 2005
kopista
Domagają się wyniesienia Stalina na ołtarze
listopad 27, 2008
PAP
Organizacje żydowskie naciskają
luty 3, 2007
PAP
Czy Kwaśniewski przeprosi za antysemityzm Unii Europejskiej?
styczeń 7, 2004
PAP
Europejczyk
maj 12, 2003
TVN-Bronmy sie!
sierpień 25, 2006
mik4
Truman
lipiec 31, 2003
Iwo Cyprian Pogonowski
"Niechciane inwestycje"
sierpień 28, 2002
PAP
Kpina sądowa w sprawie FOZZ
marzec 30, 2005
Fałsz, obłuda i zakłamanie
styczeń 28, 2008
Artur Łoboda
WIDZIANE Z AMERYKI - KOMENTARZE Z USA (1)

ŚWIĘTA WOJNA ISLAMU - POWODY I CELE

grudzień 18, 2004
Prof. Iwo Cyprian Pogonowski
Prosze o zgloszenie tego do Trybunalu Konstytucyjnego za dyskryminacje obywateli polskich w stosunku do nierezydentów
styczeń 3, 2008
ewa
Budowa "Wielkiego Izraela" w Geopolitycznej Panoramie Świata
marzec 2, 2005
Iwo Cyprian Pogonowski
22 lipiec
lipiec 23, 2003
Piotr Szubarczyk
To nie był wypadek
lipiec 6, 2003
Małgorzata Rutkowska
Podług siebie
marzec 15, 2008
Artur Łoboda
więcej ->
 
   


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media