|
Arogancja za nasze pieniądze
|
|
Mała liczba Polaków korzystających z Internetu to efekt zarówno niedostatków infrastruktury teleinformatycznej, jak i niedostatecznego popytu. Nie ma w Polsce zgody społecznej, co do tego, że Internet trzeba promować, bo to się opłaca - powiedział minister nauki, prof. Michał Kleiber.
Szacuje się, że obecnie z Internetu korzysta 23% Polaków. "To mniej niż w wielu krajach kandydujących do Unii Europejskiej i dużo mniej niż w krajach unijnych" - przyznał minister.
"W Polsce nie ma zgody społecznej co do tego, że Internet należy promować po prostu dlatego, że to się opłaca. Ludzie nie dopominają się o dostęp do Internetu, a to z kolei wpływa na niewielkie zainteresowanie tą sprawą polityków" - tłumaczył minister.
Jak dodał, każdy region ma możliwości, żeby dowolnie wybierać projekty do zrealizowania ze środków strukturalnych UE. Jednak zamiast rozwoju Internetu wybiera się inwestycje w drogi i mosty - też ważne, ale nie jako alternatywa dla infrastruktury teleinformatycznej.
"Ludzie muszą zdawać sobie sprawę, że społeczeństwo informacyjne to nie jakaś hipoteza socjologiczna, tylko fakt o głębokich praktycznych konsekwencjach. To w szczególności usługi dla obywateli i dla przedsiębiorców. Przez Internet, bez stania w kolejkach, można będzie zapisać się do lekarza, starać się o dowód, paszport i prawo jazdy, składać zeznanie podatkowe" - powiedział prof. Kleiber.
Minister nie neguje, że należy obniżać koszt dostępu do Internetu. "Jednak w porównaniu z kosztami, jakie się ponosi, żeby w każdej sprawie dojechać do urzędu i odczekać swoje w kolejce, koszt ten w warunkach szerokiej oferty usług okazuje się niemal pomijalny" - zauważa.
Wśród realizowanych przez państwo projektów związanych z informatyzacją Kleiber wymienił program e-government, przenoszący na platformę cyfrową usługi administracji publicznej. "Obecnie realizowane są projekty pilotowe, najbardziej zaawansowany to Wrota Małopolski. Ciekawych projektów jest już bardzo dużo - na przykład poznańscy przedsiębiorcy mogą rejestrować przez Internet działalność gospodarczą, zaś w Warszawie jest na ukończeniu wewnętrzna, cyfrowa sieć wymiany dokumentów między ministerstwami, co wiąże się z naszą akcesją do Unii" - wyliczał profesor.
Przejrzystość procedur prowadzonych w Internecie jest - zdaniem ministra - "antykorupcyjna, proefektywnościowa i znacznie tańsza". "Mam nadzieję, że do końca roku 2005 zrobimy w tym zakresie dużo. Tego oczekuje od nas także Unia Europejska, w której wszystkie podstawowe usługi mają być do tego czasu dostępne elektronicznie" - dodał.
Jako dowód na to, jak skutecznym elementem rozwoju regionu może być dostęp do Internetu, minister podał cztery gminy leżące na południe od Rzeszowa w tzw. Dolinie Strugu, które 10 lat temu "postanowiły wziąć sprawy w swoje ręce". "Obecnie jest tam najmniejsze w regionie bezrobocie, darmowe telefony lokalne i bardzo tani Internet, traktowany jako gminna usługa. Powstały tam przedsiębiorstwa bazujące na komunikacji internetowej" - wyliczał.
Minister przewodniczył polskiej delegacji, uczestniczącej od środy do piątku w Światowym Szczycie Społeczeństwa Informacyjnego w Genewie.
(PAP)
Komentarz
Komitet Badań Naukowych to jedna z pozostałości peerelowskiego systemu nakazowo-rodzdzielczego, dzięki któremu największe miernoty, do dnia dzisiejszego mogą sobie pozwolić na nieróbstwo, finansowane z naszych podatków.
Ceny dostępu do internetu są w Polsce jednymi z największych w świecie, szczególnie w porównaniu do kosztów ponoszonych przez monopolistę na rynku, działającego w iście komunistycznym stylu , a więc Telekomunikację Polską, której prawdziwym właścicielem jest Rząd Francji.
Dzięki celowej - destrukcyjnej działalności szefostwa Telekomunikacji Polskiej, społeczeństwo polskie pozostaje w poważnym zapó?nieniu elektronicznym, o czym decyduje w pierwszym rzędzie najwyższe na świecie ceny usług narzucone przez francuskie kierownictwo TPSA.
Nie dziwi więc francuska arogancja ujawniona podczas ostatniego spotkania w Brukseli, jeżeli w Polsce mają dostatecznie dużo sprzedawczyków, działających na niekorzyść Polski .
Na podstawie wypowiedzi Michała Kleibera uznać należy, że on również należy do tej grupy sprzedawczyków, którzy wyrażając kłamliwe diagnozy, przyczyniają się do kolonializacji Polski przez jeszcze niedawnych "przyjaciół z Unii Europejskiej".
(Piotr Mączyński) |
|
15 grudzień 2003
|
|
|
|
|
|
Euro
sierpień 27, 2003
Maciej Winnicki
|
Cztery miliony w biedzie
styczeń 24, 2003
VIOLETTA BARAN http://www.trybuna.com.pl
|
Zamiast
marzec 15, 2004
Artur Łoboda
|
Gdzie ukrywa się socjalizm(!)
listopad 15, 2005
Marek Olżyński
|
Nick Berg - egzekucja
czerwiec 13, 2004
czytelnik
|
Być czy mieć?
maj 20, 2006
Mirosław Naleziński, Gdynia
|
Kontrola przez demoralizacje
czerwiec 27, 2003
prof. Iwo Cyprian Pogonowski
|
Konfederacja nieuków
styczeń 10, 2004
ZS
|
Czy neokonserwatyzm jest... konserwatyzmem? [głos w ankiecie „Frondy”]
Remigiusz Okraska
styczeń 30, 2007
Remigiusz Okraska
|
Czy jesteśmy w punkcie wyjścia?
październik 25, 2008
Artur Łoboda
|
Wina nieumyślna
styczeń 14, 2003
http://www.dziennik.krakow.pl
|
Rutkowski pomoże minister Jakubowskiej
grudzień 9, 2002
(RAD) www.dziennik.krakow.pl
|
Półgłówek sili się na wynurzenia
listopad 30, 2008
TVP info
|
Grypsera dla frajerów
czerwiec 22, 2006
|
Ja powiem tak
czerwiec 21, 2007
. bez podpisu
|
Przyznanie się do błędu
lipiec 5, 2005
|
Zaciskanie pasa, czyli o co chodzi bli?niakom
lipiec 6, 2007
Marek Olżyński
|
Stabilne perspektywy wiarygodności polskich banków
grudzień 3, 2002
PAP
|
Na spotkanie z Michnikiem o Kubie !!!
luty 21, 2008
marduk
|
Dynamicznie o Krakowie
listopad 16, 2004
|
więcej -> |
|